drorat1 napisał(a):
Do założyciela wątku:
Uprawnienia do pracy jako programista? Co Ty bredzisz? Masz świadomość tego jaki byłby skutek gdyby wprowadzono konieczność zdania bardzo trudnych egzaminów (sądzę że podobny poziom jak egzamin na licencjonowanego doradcę ds. inwestycji, nie mylić z doradcami sprzedającymi po prostu jakieś kredyty albo inwestycje)??? Ilu jest obecnie programistów w Polsce (nie tylko pracujących na etacie ale i kontraktorów czy też freelancerów)? Tak ze 100 tysięcy (próbuję strzelać, mogę się dużo pomylić)? Wiesz co by spowodowało wprowadzenie takich uprawnień? Zrobiłoby się z tego ze 100, może nie więcej niż 1000 licencjonowanych programistów.
Czy Ty jestes jakims idiotą? Kto Ci kaze robic restrykcyjne testy takie, zeby zdalo 10%? Powinni zrobic testy o takiej skali trudnosci, jaka pozwalała tym 100 tysiecym dostać pracę, bo przeciez wiekszosc z nich przechodzila przez testy techniczne.
A, ze byloby to ciezkie do zrealizowania chocby z powodu bardzo zmieniajacych sie technologii, to wspolczuje Wam. To tylko pokazuje jak niepowazny jest to zawod- brak konkretnego sprecyzowania zakresu umiejetnosci, brak uprawnien jakichkolwiek, egzaminow zawodowych, czegokolwiek co sankcjonowaloby to jako ZAWÓD. Dopiero gdyby usankcjonowac to jako zawod to programista moglby miec jakis prestiz- Na razie ma zerowy.
Ale ze ciezko byloby to wprowadzic, to tylko pokazuje jak slabe jest to zajecie- szczerze wspolczuje. To zajecie glownie dla dzieciarni- 20-21 lat, duzo emocji, ADHD informatyczne. Takie małpki
Papiery? Przecież to i tak dzisiaj ma znaczenie, bo jak nie masz w CV że pracowałeś dla X firm, to jakie masz tu szanse z własną chałupniczą robotą na githubie?
Po 1, nie jest to w zaden sposob dokumentowane. Nie ma karty programistow, nie ma zwiazkow zawodowych programistow, jest to niepowazne zajecie dla 20-21 letniej dzieciarni. Po 2, nic Ci nie daje dla ilu firm pracowales bo do nowej roboty i tak robia Ci testy techniczne. To kolejna konsekwencja braku powagi tego zajęcia, bo zawodem tego nie mozna nazwac.
W normalnej robocie masz UPRAWNIENIA, ZDALES EGZAMIN ZAWODOWY (nawet na szwaczkę) i nie musisz na kazdej rozmowie kwalifikacyjnej udowadniac swoich umiejetnosci. Papiery i uprawnienia zawodowe mowia wszystko.
To charakteryzuje prace dojrzałą, a nie popierdółkę jak programista.
Dorosly dojrzaly facet majacy juz z 26+ lat potrzebuje pewnego MIEJCA W ZYCIU, pewnego STATUSU SPOLECZNEGO.
A nie zerowego prestizu, braku uprawnien czy jakiegokolwiek zawodu, pracy jako'programista' z małolatami albo absolwentami filozofii.
To dobre dla dzieciarni albo smutnych nerdów marnujacych zycie, z dysfunkcjami emocjonalnymi, nie potrafiacymi dostrzec i zrozumiec otaczajacej rzeczywistosci i tego jak sie kompromituja i osmieszaja publicznie robiac to co robia w tym wieku.
Bardzo to smutne, zdaje sobie sprawe ze ten temat jest w pewien sposob rewolucyjny, ale jest to spodowoane Waszymi ciezkimi dysfunkcjami emocjonalnymi ktore nie pozwalały Wam dostrzec co sie dzieje wokol Was. Dopiero przyszedl ktos kto Wam cos ostro wytlumaczyl i nagle wielki szok i bol d**y hehe