Dieta a praca programisty?

Dieta a praca programisty?
mateuszrus
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:ponad 2 lata
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:85
1

Ostatnio miałem problemy ze zdrowiem (o czym już wspominałem w kontekście siedzącego trybu życia w jednym z wątków).

Dodatkowo wyszły mi niedawno niedobory wapnia i magnezu (tężyczka) oraz witaminy b12, przez co czuję, że moje siły witalne i skupienie w pracy jest do bani od pewnego czasu.

Specjalnie za dietą nigdy się nie rozglądałem, poza DASH, gdzie musiałem ograniczyć sól ze względu na ciśnienie, ale teraz widzę, że coś muszę pomyśleć.

Wróciłem po kilku latach do aktywności fizycznej po tym strachu z ciśnieniem. I pytanie mam następujące.

Dbacie jakoś szczególnie o żywienie i aspekty sportowe? Diety, dietetyk, trener personalny na siłowni?

Zarabiamy jako programiści względnie dużo i nas teoretycznie stać na takie rzeczy, ale mało znam osób, które mocniej z tym tematem się pilnują. Ewentualnie osoby intensywnie ćwiczące lub biegające po pracy (triathlon u nas w korpo był kiedyś mocno grzany).


Na co dzień programista, bloger, przedsiębiorca, autor książki "Programistą być". https://mateuszrus.pl
edytowany 3x, ostatnio: Riddle
LitwinWileński
Brakuje jednego info: "szczepiles" sie przeciwko covid?
mateuszrus
Tak, dwa razy też chorowałem. Ale problemy z sercem i ciśnieniem miałem po pierwszym COVID, zanim jeszcze się szczepilem
mateuszrus
Ogólnie pierwszy COVID to dwa razy szpital, 3 tygodnie ledwo żywy byłem, schudłem 8 kg i dwa tygodnie gorączki, miesiąc do siebie dochodziłem. Drugie zarażenie już lepiej zniosłem. Moja partnerka pracowała z ludźmi na pierwszej linii frontu COVIDowego i ja siedząc na zdalnym oberwałem dwa razy
TS
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:około 3 godziny
  • Postów:853
10

Kiedyś bardziej, dzisiaj dużo mniej.

Nie wiem czy wiesz, ale nie potrzebujesz trenera personalnego, żeby zacząć ćwiczyć. Oni tego nie sprawdzają. I nie musisz biegać triatlonów.

mateuszrus
Tak, to wiem. Biegałem za małolata 6 lat w klubie na krótkie dystanse, mam za sobą maratony rowerowe kilka lat temu, ale później osiadłem totalnie
PI
  • Rejestracja:ponad 9 lat
  • Ostatnio:3 miesiące
  • Postów:2787
2

Ja od kilku dobrych lat interesuję się ogólnie zdrowym odżywianiem, i jeszcze rok temu sobie codziennie robiłem wszystkie posiłki, teraz w celu oszczędności czasu mam catering - ale widzę że wszędzie te diety "Sport" i tak mają jakiś tam placek czy batonik na podwieczorek :/ białka jeszcze okej, 25% dają w takiej diecie, ale już np redukcji na tym nie zrobisz (pozdro jak się je różne sosy i placki i nie być głodnym xd) a przynajmniej ja nie zrobię.

Dlatego od sierpnia znowu wracam do gotowania samemu - smaczniejsze, łatwiej kontrolować różnice kaloryczne, bo co z tego że mam niby dietę 2500 kcal, skoro czasem jakiś posiłek może mi nie smakować i zjem połowę xd i już jakieś 150 - 200 kcal mniej.

A pierwsze co chcę zrobić to odstawić słodycze i alko, potem już będzie łatwiej.

Jeśli chodzi o siłkę, to na pierwszych treningach (jakieś 5 lat temu) miałem trenera, później samemu się dokształcałem. Ostatnio wziąłem znowu na miesiąc trenera żeby skorygował moje słabe strony (jak np przywodziciel czy pośladki) i teraz w treningu mam nastawienie bardziej na tylną taśmę ciała (dwugłowe, pośladki) niż przednią (czworogłowy). Ale ogólnie FBW robię.

edytowany 2x, ostatnio: Pinek
mateuszrus
Fajnie, ja się zastanawiałem kilka razy ma dieta pudełkowa, ale w sumie zdalnie pracuje głównie, to sobie sami z partnerka ogarniamy. Dodatkowo Ty teraz nie zacheciles :D
somekind
@Pinek: mogę Ci pomóc, chętnie przyjmę słodycze i alko.
PI
Zapraszam do Poznania :D bo Ty z Łodzi, co nie?
somekind
No jakąś łodzią pewnie dałbym radę dopłynąć jak z Odry w Wartę skręcę. :P
ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:21 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
48

Regularnie ćwiczę na siłowni od 9 lat w tym jeżdżę po zawodach w trójboju. Ruchu więc mam sporo (3-4 treningi po 2h w tygodniu).
Niemniej od ostatnich 3 lat kompletnie nie zwracałem uwagi na dietę i jadłem dużo śmieci jak fastfoody, szczególnie w okresie przygotowawczym do zawodów, żeby nabrać masy.
Z ciekawości zrobiłem po wszystkim badania no i wyniki nie były super książkowe -> TSH, cholesterol, i parę innych rzeczy ponad laboratoryjne normy.

Zdecydowałem się wtedy na dietę pudełkową i było to decyzja, która powinna być podjęta szybciej. W 2 miesiące zgubiłem zbędne 9kg, jedząc cały czas smacznie (mam nawet słodycze w diecie, ale ze zdrowych produktów). Poprawiłem również swoje wyniki.

Zbilansowana dieta -> odpowiednia podaż białka i reszty makroskładników, ograniczenie przetworzonego żarcia / smażonego żarcia + aktywność fizyczna i już w ciągu miesiąca zauważysz diametralna różnice w samopoczuciu.


Robię http response status cody w martwych ciągach
mateuszrus
Właśnie to przetworzone jedzenie to ciężka sprawa. Wygoda powoduje, że kilogramy wpadają. Chociaż jak pracuje zdalnie, to więcej góruje. Pracując w biurze sporo jadłem na mieście i później był problem
ledi12
Śmieć-żarcie jest okej dopóki dobierasz częstotliwość z głową + masz pobudzony metabolizm dzięki wzmożonej aktywności fizycznej. Jednak codzienne jedzenie tego typu rzeczy na dłuższą metę jest zgubne :/
mateuszrus
Zwłaszcza jak się tyle siedzi. Ja od pewnego czasu pracuje przy biuru z regulowaną wysokością i to spora ulga dla pleców
veneficus
Ktory catering masz/miałeś? Szuakm czegoś ale nie mogę się doszukać.
SE
  • Rejestracja:prawie 6 lat
  • Ostatnio:9 dni
  • Postów:321
2

Chodzę regularnie na siłkę (co 2-3 dni). Do tego raz w tygodniu piłka nożna i czasami w weekendy squash.

Kalorii nie liczę, diety też nie mam.
Za to dbam o to żeby codziennie jeść owoce, a w obiedzie były warzywa. Na śniadanie przeważnie owsianka. No i przede wszystkim gotuję sam, może 1-2 razy w miesiącu coś zjem na mieście.

Czuje się lekko, dobrze. Sylwetka tez jest ok, nie jestem wyrzeźbionym bykiem, ale też nie mam piwnego brzucha jak większość znajomych.

edytowany 3x, ostatnio: Seken
Zobacz pozostałe 9 komentarzy
SE
@somekind: no właśnie owsianka z odpowiednimi dodatkami może być sztos śniadaniem. Nikt nie każe jesc samych płatków owsianych gotowanych na wodzie :P
somekind
O, @Miang dobrze gada. Z płatków owsianych można ciastka zrobić, a nie jakąś papkę dla biednych dzieci.
SE
Jeszcze 2 edycje polskiego ładu i będziesz jadł owsianke niezależnie od preferencji. Lepiej się polubić póki jeszcze jest czas.
somekind
Szczerze wolałbym umrzeć z głodu.
SE
Przecież owsianka sama w sobie praktycznie smaku nie ma, można ją zrobić na tysiące sposobów. Ktoś chyba jadł papkę na bazie wody i ma traumę :P
techniczniej
techniczniej
  • Rejestracja:prawie 3 lata
  • Ostatnio:ponad 2 lata
  • Postów:9
2

W wypadku pracy zdalnej polecam przerwe co jakiś czas na lekki trening siłowy: hantle, pompki, drążek, ew. zamiast hantli gumy oporowe.
Krew popłynie do mózgu i od razu lepiej ;))


edytowany 1x, ostatnio: techniczniej
nalik
  • Rejestracja:około 9 lat
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Postów:1039
3

Jaka dieta? 🍕🍺

A tak na serio, to aktualnie jestem na pudełkach, bo nie chce nam się z żoną gotować w dni robocze ;)

ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:21 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
45
nalik napisał(a):

Jaka dieta? 🍕🍺

A tak na serio, to aktualnie jestem na pudełkach, bo nie chce nam się z żoną gotować w dni robocze ;)

Wbrew pozorom dieta pudełkowa nie wychodzi jakoś super drogo. Przed wcześniejszym podjęciem decyzji obawiałem się kosztów, ale po przeliczeniu nie wyszło w cale źle. Oprócz produktów wliczając w to paliwo (żeby dojechać do sklepu - o ile ktoś jeżdzi :) ) + energie to w sumie nie wychodzi jakaś kolosalna różnica. A zyskujemy ogrom czasu, który jest bezcenny ;)

No chyba, że ktoś zadowala się suchym ryżem z kurczakiem, albo tostami 3x dziennie to w sumie ciężko mi znaleźć mocny argument do dyskusji :P


Robię http response status cody w martwych ciągach
edytowany 1x, ostatnio: ledi12
Zobacz pozostałe 3 komentarze
PA
Z ciekawości ile płacisz. Jak sprawdzałem to ceny za tydzień zaczynają się od 600 PLN. Dla 1 osoby to ok 2500 miesięcznie. Wolę sobie sam gotować. Nie neguje zalet pudełek, ale twierdzenie, ze jest porównywalnie to zaklinanie rzeczywistości.
nalik
Wziąłem z NTFY, możesz sprawdzić. Relatywnie drogo, ale nie miało to znaczenia. Też uważam, że gotowanie samemu by wyszło taniej. Ale w życiu bym nie osiągnął takiej różnorodności potraw. Pewnie po miesiącu czy dwóch mi się znudzi i zrezygnuję, a potem znowu wrócę.
PA
@nalik spoko, mnie nie stać... W sensie mam 5 osobowa rodzinę i przy takich cenach miesięcznie wyszło by ponad 12k. Zresztą wolę gotować samodzielnie wtedy jem co lubię
nalik
Jakbym miał 5 osób do wykarmienia to też bym nie brał. Moja córka ma niecałe dwa lata i większość posiłków je w żłobku.
LitwinWileński
wychodzi 3 razy drożej
TS
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:około 3 godziny
  • Postów:853
3

Dla zwykłego człowieka to czy się je fastfoody czy samemu gotuje czy dietę pudełkową nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Liczy się bilans kaloryczny, mikroelementy i ilość białka (którego powinno być około 1-2g na kg masy ciała). Nie mówię tutaj o ludziach startujących na zawodach takich jak @ledi12, którzy znają dokładnie swój organizm i robią sobie regularne badania. Zanim tam zajdziesz musisz postarać się o to, żeby regularnie jeść, liczyć kalorie, ważyć się i regularnie uprawiać sport. Jeżeli teraz zaczniesz mniej lub więcej jeść to efekty zobaczysz najwcześniej za 3 miesiące. Czasami może Ci się wydawać, że schudłeś w 3 tygodnie. Wystrzegaj się pochopnych wniosków, może to oznaczać, że się odwodniłeś.

Najprostszym sposobem ograniczenia pustych kalorii jest rzucenie alko i cukrów (w tym soków). Nie wierzysz? Zobacz sobie na skład i kalorie.

edytowany 1x, ostatnio: twoj_stary_pijany
LE
Co do tego białka. Dodajmy: zależy od tego, co robisz. którego powinno być około 1,5-2g na kg masy ciała Na masie potrzebujesz go... mniej niż na redukcji, 1,5 na masie to nawet (odrobinę) więcej, niż wyszło ze znanych mi badań, a górna granica tego zakresu to tylko podczas odchudzania. A jeśli nic nie robisz, to nawet poniżej 1, co zresztą ma odzwierciedlenie w normach medycznych dotyczących pacjentów kroplówkowych.
TS
Prawda, dane są dla osób, które przede wszystkim coś tam ćwiczą. Poprawię post na 1-2g, żeby mnie nikt później nie pozwał.
SE
  • Rejestracja:prawie 6 lat
  • Ostatnio:9 dni
  • Postów:321
2
twoj_stary_pijany napisał(a):

Dla zwykłego człowieka to czy się je fastfoody czy samemu gotuje czy dietę pudełkową nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Liczy się bilans kaloryczny, mikroelementy i ilość białka (którego powinno być około 1,5-2g na kg masy ciała).

Jak już to makro, a nie mikroelementy. Sam sobie zaprzeczyłeś. Powodzenia w utrzymaniu bilansu kalorycznego z sensownym makro w momencie kiedy jesz fast foody lol.

Jeżeli teraz zaczniesz mniej lub więcej jeść to efekty zobaczysz najwcześniej za 3 miesiące.

No ciekawe :D

edytowany 1x, ostatnio: Seken
TS
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:około 3 godziny
  • Postów:853
1

Jak już to makro, a nie mikroelementy. Sam sobie zaprzeczyłeś. Powodzenia w utrzymaniu bilansu kalorycznego z sensownym makro w momencie kiedy jesz fast foody lol.

To policzmy. Idę na burgera. Mam tam 200g mięsa wołowego. To jest około 50g białka. W jaki sposób jest to gorsze jedzenie od takiego jakie byś zrobił sobie w domu? Idźmy dalej, jem kebaba z wołowiną, kurczakiem i warzywami. Podobnie idzie wyliczyć makroskładniki. Chyba, że codziennie żywisz się lasagną z biedronki i makiem, czyli wysoko przetworzoną żywnością. Dlatego napisałem o mikroelementach. Nawet jedząc codziennie maka mógłbyś poprawić sytuację suplementami z witaminami. Ale zamiast tego lepiej po prostu iść do dowolnej knajpy, zjeść zwykły obiad i dorzucić ewentualnie brakujące witaminy i białko. Żeby wiedzieć ile dorzucić białka to musisz mniej więcej liczyć kalorie przez cały dzień.

Jeżeli teraz zaczniesz mniej lub więcej jeść to efekty zobaczysz najwcześniej za 3 miesiące.

No ciekawe :D

Poczytaj sobie ile kg potrafią zgubić kulturyści przed zawodami kiedy się wysuszają. Dodaj do tego jeszcze treść żołądka i spokojnie każdy mógłby mieć różnicę między kilkoma dniami z ważeniem w okolicach 5kg kiedy dużo ćwiczysz. To jeszcze nic nie znaczy bo za chwilę możesz przestać ćwiczyć, zostanie ten sam bilans kaloryczny i odrobisz te 5kg i przytyjesz kolejne 5kg. Powodzenia w zbieraniu miarodajnych wyników w okrasach niższych niż kilka miesięcy. Podziel się swoimi przemyśleniami.

Zobacz pozostałe 2 komentarze
ledi12
Zależy na czym się ważyłeś. Wagi łazienkowe są strasznie nie dokładne i potrafią pokazać dwa różne wyniki w zależności od podłoża. Pamiętam jak dzień przed zawodami sprawdzałem wagę, żeby zmieścić się w limicie. W trzech różnych miejscach miałem różne wyniki. Największa różnica to ponad kilogram :D
TS
Podczas jednej siłki wypijałem 1,5l wody. Dziennie potrafiłem zjadać 1-3kg jedzenia + woda. To było na studiach i czasami też niedojadałem. Dlatego czasem pojawiały się takie duże różnice. Może przesadziłem z tymi 5kg w dokładnie kilka dni, ale miałem na samym początku takie dziwne skoki i były często związane ze stresem i nieregularnością w jedzeniu. I w zasadzie każdy bez szprycy byłby w stanie tak zmanipulować wagę.
Miang
czym się różni kebab z kurczaka od lasagne z biedronki jeśli chodzi o niską jakość pseudo mięsa?
TS
Generalnie kebab na ulicy niekoniecznie ma złe mięso. A i warzywa zwykle też są bardzo świeże.
RequiredNickname
w kebabie to Cyba najgorsze są sosy. Swego czasu wpadł mi w ręce skład sosu w kebab kingu... dramat...
randomize111
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Postów:137
1
ledi12 napisał(a):
nalik napisał(a):

Jaka dieta? 🍕🍺

A tak na serio, to aktualnie jestem na pudełkach, bo nie chce nam się z żoną gotować w dni robocze ;)

Wbrew pozorom dieta pudełkowa nie wychodzi jakoś super drogo. Przed wcześniejszym podjęciem decyzji obawiałem się kosztów, ale po przeliczeniu nie wyszło w cale źle. Oprócz produktów wliczając w to paliwo (żeby dojechać do sklepu - o ile ktoś jeżdzi :) ) + energie to w sumie nie wychodzi jakaś kolosalna różnica. A zyskujemy ogrom czasu, który jest bezcenny ;)

No chyba, że ktoś zadowala się suchym ryżem z kurczakiem, albo tostami 3x dziennie to w sumie ciężko mi znaleźć mocny argument do dyskusji :P

Żeby schudnąć i zdrowo jeść to spoko, ale ja próbowałem 3 bardzo dobrze oceniane kateringi i albo średnio smakowały albo bardzo szybko się przejadały

ledi12
Jak chcesz to podbij na priv to podam Ci mój :) Nie chce robić pseudo reklamy :D
nowy_kret_2
ja poprosze ten catering
SE
  • Rejestracja:prawie 6 lat
  • Ostatnio:9 dni
  • Postów:321
2
twoj_stary_pijany napisał(a):

Jak już to makro, a nie mikroelementy. Sam sobie zaprzeczyłeś. Powodzenia w utrzymaniu bilansu kalorycznego z sensownym makro w momencie kiedy jesz fast foody lol.

To policzmy. Idę na burgera. Mam tam 200g mięsa wołowego. To jest około 50g białka. W jaki sposób jest to gorsze jedzenie od takiego jakie byś zrobił sobie w domu? Idźmy dalej, jem kebaba z wołowiną, kurczakiem i warzywami. Podobnie idzie wyliczyć makroskładniki. Chyba, że codziennie żywisz się lasagną z biedronki i makiem, czyli wysoko przetworzoną żywnością. Dlatego napisałem o mikroelementach. Nawet jedząc codziennie maka mógłbyś poprawić sytuację suplementami z witaminami. Ale zamiast tego lepiej po prostu iść do dowolnej knajpy, zjeść zwykły obiad i dorzucić ewentualnie brakujące witaminy i białko. Żeby wiedzieć ile dorzucić białka to musisz mniej więcej liczyć kalorie przez cały dzień.

Mówiles o fast foodach, burger z maca nie będzie miał 50g białka, chyba że zjesz 2-3, ale wtedy będziesz miał "za dużo" kalorii i to próbuje Ci wytłumaczyć.
Liczy się to co jesz, niezależnie czy jesteś kulturystą, czy nie...

Jeżeli teraz zaczniesz mniej lub więcej jeść to efekty zobaczysz najwcześniej za 3 miesiące.

No ciekawe :D

Poczytaj sobie ile kg potrafią zgubić kulturyści przed zawodami kiedy się wysuszają. Dodaj do tego jeszcze treść żołądka i spokojnie każdy mógłby mieć różnicę między kilkoma dniami z ważeniem w okolicach 5kg kiedy dużo ćwiczysz. To jeszcze nic nie znaczy bo za chwilę możesz przestać ćwiczyć, zostanie ten sam bilans kaloryczny i odrobisz te 5kg i przytyjesz kolejne 5kg. Powodzenia w zbieraniu miarodajnych wyników w okrasach niższych niż kilka miesięcy. Podziel się swoimi przemyśleniami.

Co ma piernik do wiatraka? Jasne, że jak zważysz się po obiedzie, nie robiąc kupy i magazynując 2 litry wody to będziesz miał większą wagę.
Efekty diety można zauważyć o wiele szybciej, szczególnie jeżeli dieta idzie w parze z treningiem.

onomatobeka
Podwójny McRoyal z McD ma ponad 50 gramów białka, przy niecałych 800 kcal.
S4
  • Rejestracja:około 3 lata
  • Ostatnio:ponad rok
  • Postów:1268
1

Ruchu pełno: zawieść do szkoły przedszkola, odebrać, na angielski z angielskiego, na szachy z szachów. Jak mam czas na jakiś normalny spacer albo krótki dystans na rowerze to jestem w 7 niebie. Gotujemy sami, ja lubię gotować i gotuję lepiej niż okoliczne knajpy, dodatkowo najstarsze dziecko tez już w razie potrzeby ogranie sos (nie ze słoika) i makaron. Taniej lepiej zdrowiej. Jakiś większych problemów ze zdrowiem nie mam, chociaż pasowało, by zrzucić parę kilo.

ToTomki
Ten ruch to samochodem?
cerrato
sos (nie ze słoika) - czyli z torebki? :P
S4
@ToTomki: No ale przy tym jakis 6000 kroków
S4
Kuchnia polska czyli wszelkiego rodzaju kotlety. Bigosy. Lecho Wie ze nie polskie. Włoska czyli wszelkiego rodzaju makarony z sosami warzywnymi mięsnymi. Zupy. Nie robię pierogów itp bo mnie szlak trafią.
G8
  • Rejestracja:około 3 lata
  • Ostatnio:około rok
  • Postów:2000
1

Przede wszystkim, czy zastanawialiście się, jak jest "liczona" kaloryczność produktów? Bo takie liczenie jest błędne w samym swoim założeniu. Tu jest to dobrze wyjaśnione: https://wiadomosci.onet.pl/nauka/ekspert-radzi-ws-diety-wtedy-na-pewno-nie-przytyjesz-bez-wzgledu-na-geny/y0g7qv7

Dlatego oczywiste jest, że bardziej utuczysz się fast foodem, który ma 1000 kcal, niż odpowiadającą tej samej liczbie kalorii marchewka i owocami

GP
  • Rejestracja:ponad 3 lata
  • Ostatnio:8 miesięcy
  • Postów:28
1

Jeśli piszesz ogólnie o zdrowiu to warto przeczytać ta książkę: https://ksiegarnia.pwn.pl/Facet-jak-mlody-bog,954318307,p.html
Moim zdaniem każdy facet powinien ja przeczytać i wyciągnąć wnioski. (przepraszam za dyskryminacje ale na pewno są odpowiedniki tej książki dla Pań)
W książce opisany jest temat diet - jak powinnismy jeść oraz to że sama dieta nie wystarczy aby być względnie zdrowym po 60 roku życia.

mateuszrus
Super! Zapisuje na swoją długą listę 😁
techniczniej
techniczniej
ja polecam książkę: "Jedz jak geniusz. Bądź mądry, szczęśliwy i bardziej wydajny"
Templar Crusader
  • Rejestracja:prawie 3 lata
  • Ostatnio:10 dni
  • Postów:275
2

A jakie jest wasze zdanie na temat poszczenia?


"The use of anthropomorphic terminology when dealing with computing systems is a symptom of professional immaturity."

-- Edsger Dijkstra
lalarte
Ja jem w oknie 8h a potem 16h bez posiłku i sobie chwalę
PI
  • Rejestracja:ponad 9 lat
  • Ostatnio:3 miesiące
  • Postów:2787
1
Templar Crusader napisał(a):

A jakie jest wasze zdanie na temat poszczenia?

Negatywne :P Zbyt duży ujemny bilans kaloryczny nie wpływa dobrze na zdrowie

Zobacz pozostały 1 komentarz
PI
Nom. Zaburza się cała gospodarka hormonalna - może się okazać że pomimo 50% deficytu kalorycznego, wcale nie chudniemy.
SE
@Pinek: w życiu nie słyszałem żeby ludzie na tak wielkim deficycie nie chudli. Możliwości są 2: bardzo rzadko występujące choroby albo już są 40 kilogramowymi szkieletami
PI
@Seken: Organizm może tak zaburzyć gospodarkę hormonalną, że bardzo obniży potrzebny poziom kalorii, żeby przetrwać.
LE
No i nieunikniony jest nadmierny spadek masy mięśniowej, a na dłuższą metę to masa jest najważniejsza, bo w dużym stopniu decyduje o metabolizmie.
SE
@Pinek: ale to się nie stanie dopóki nie spadniesz do naprawdę małej wagi. Gospodarka hormonalna będzie zaburzona w momencie kiedy zaczniesz gwałtownie chudnąć przez niedobory, a nie w momencie kiedy będziesz na niedoborze kalorycznym, mylisz przyczynę ze skutkiem.
S9
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:1092
2

Jak masz 1h 40 minut to polecam posłuchać. I każdemu który twierdzi że jedynie bilans kaloryczny się liczy


mateuszrus
Dzięki, zerknę !
PI
Nie mam 1h 40m, @scibi_92 mógłbyś dać jakieś tl;dr? Czy chodzi o to, że np 1g węglowodanów wymaga mniejszej energii na przyjęcie przez organizm, niż 1g białka?
S4
Nie wiem o czym ten film ale były takie diety białkowe które podobno działają. Problem taki ze przesadzanie z białkiem moze sie skończyć tragicznie dla nerek żył, układu nerowego.
S9
Nie był o diecie białkowej. Był o tzw. pustych kaloriach, oraz o tym że na różne jedzenie różnie organizm reaguje. Na przyklad insulina powoduje blokade spalania tłuszczu z jednej strony, a z drugiej zachęca organizm do jego przechowywania.
lalarte
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:6 dni
  • Postów:54
2

Na każdego pewnie zadziała co innego. Ja od kilka lat jestem na low carb dietach czyt. keto/optymalna. Ale nie odmówię sobie raz na miesiąc burgera czy nawet małej pizzy. Jem w oknie żywieniowym 8/16. Dieta keto u mnie wyeliminowała uczucie łaknienia przez cały dzień i podjadanie, jem teraz 2-3 posiłki dziennie. Nie mam spadków energii po zjedzeniu czy też mgły umysłowej. Oczywiście to moje doświadczenie z 3 ostatnich lat ale nigdy nie czułem się tak dobrze jak na keto/optymalnej diecie przez całe życie. Pół roku temu doszedł do tego trening siłowy 3 razy w tygodniu. Staram się suplementować dodatkowo witaminami rozpuszczalnymi w tłuszczach ADEK oraz witamina C, B complex, cynk, selen czasami jakiś lepszy probiotyk i olejek CBD doraźnie.

RequiredNickname
to keto z kateringu(jaki katering?) czy samemu gotujesz (ile czasu poświęcasz?)?
lalarte
@RequiredNickname: sam gotuje, śniadanie to zazwyczaj jest do 15 minut, 2 pozostałe posiłki ciężko powiedzieć bo staram się gotować na 2-3 dni. Nie robię też nie wiadomo jak skomplikowanych posiłków żeby stać w kuchni po 2h, zazwyczaj przygotuje jakieś mięso czy dodatki i wkładam do pieca, wiec nie jest to uciążliwe. Uśredniając to na pewno poniżej 1h dziennie spędzam w kuchni.
mateuszrus
Właśnie ten temat podjadania też mnie meczy :) o keto słyszałem i dobre i złe strony, ale jeśli ma się problemy z ciśnieniem to ze względu na sol w diecie keto nie jest zalecana w moim przypadku
1programmer
Nie zauważyłem posta wcześniej. No, ale widać przynajmniej, że podzielamy spostrzeżenia odnośnie brainfoga i ogólnego samopoczucia. Także coś w tym keto musi być ;)
LE
  • Rejestracja:prawie 5 lat
  • Ostatnio:około 2 godziny
  • Postów:264
2

Taka jedna ogólna uwaga: proponuję, żeby nie kierować się tym, co ludzkość uprawiała (i dzikie zwierzęta nadal uprawiają) w czasach, gdy było to koniecznością i gdy średnio żyło się 30 lat. Dotyczy też żywienia zwierząt domowych. Dobre czy nie — argument o „naturalności” z definicji jest kompletnie chybiony.

Korges
  • Rejestracja:prawie 5 lat
  • Ostatnio:około 18 godzin
  • Postów:552
1
Templar Crusader napisał(a):

A jakie jest wasze zdanie na temat poszczenia?

Od kiedy robie zdalnie to staram się trzymać okna jedzenia między 12-18. Chce jeszcze ograniczyć węglowodany do powiedzmy 20% z ogólnej puli kcal.
Kiedyś czytałem jakieś artykuły że to jest antyrakowe, pro-produktywne, wydłuża życie/sprawność itp itd.
Może coś w tym jest. Kompletne zaprzeczenie idei 5-6 posiłków dziennie i jedzenie co kilka godzin. Mi to pasuje.

Generalnie idea jest taka że samo trawienie to ogromny wysiłek dla organizmu, dlatego najlepiej je skrócić co minimum. Druga kwestia to że poszczenie ma jakieś zalety bo np organizm w stresie czyli głodzie inaczej się zachowuje, coś tam związanego z telomerazą (mechanizm odpowiedzialny za podział komórek/starzenie).

Wielokrotnie myślałem o "pudełkach" ale serio, mnie osobiście swędzi kieszeń jak widze ceny od 70zł w góre za odgrzewane jedzenie.

edytowany 6x, ostatnio: Korges
lalarte
Jestem przykładem tego co opisałeś. Czuję się mega dobrze, więcej czasu dla siebie, bardziej zorganizowany dzień i inne benefity, które opisałem w poście wyżej.
Templar Crusader
5-6 posiłków dziennie w ogóle nie jestem w stanie sobie wyobrazić.
bakunet
  • Rejestracja:prawie 8 lat
  • Ostatnio:około 5 godzin
  • Lokalizacja:Polska
  • Postów:1596
1
Templar Crusader napisał(a):

A jakie jest wasze zdanie na temat poszczenia?

Wg. mojej najlepszej wiedzy więcej niż 48h bez jedzenia może się odcisnąć na zdrowiu. Do 24h spalasz cukry, powyżej 24h zaczynasz palić niepotrzebne białka, co może wpłynąć pozytywnie na funkcjonowanie organizmu. Generalnie bym się nie spodziewał, że głodówka do 48h zredukuje "brzuszek", albo będzie miała jakieś wyjątkowe właściwości zdrowotne. Praktykuję to profilaktycznie i jako formę dyscypliny. Polecam raz w miesiącu. Przez pierwszye 24h możesz się paradoksalnie poczuć jakbyś miał więcej energii. Po 24h bez jedzenia można poczuć się nieco przymulonym intelektualnie, ale to pewnie indywidualne odczucie.

Templar Crusader
Według mojej najlepszej wiedzy wiemy za mało, żeby jednoznacznie powiedzieć, czy i ile godzin poszczenia, i jak często, ma konsekwencje pro-zdrowotne. Osobiście, często rezygnuję ze śniadania, ostatni posiłek do 20:00, czasem 18:00, 2x w roku post ok. 90 godzin.
NB
nie.bede.hej
Jest temat "złogi na jelitach" po 3 dniach postu defekuję, ale czym? Może to?
TS
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:około 3 godziny
  • Postów:853
2
scibi_92 napisał(a):

Jak masz 1h 40 minut to polecam posłuchać. I każdemu który twierdzi że jedynie bilans kaloryczny się liczy

Po pierwsze ja nie napisałem, że tylko bilans kaloryczny się liczy bo wspomniałem o wykluczeniu alko i cukrów tak jak ten Pan prowadzący tę prezentację. Po drugie to jedzenie w Europie ma dużo mniej cukru i nie jest tak bardzo oparte na kukurydzy jak jedzenie w USA. Po trzecie, to skoro ja idę na winkiel i kupuję tam kebaba i widzę dokładnie jakie składniki gość używa do tego, żeby go zrobić to czym taki kebab się różni od tego jakiego bym zrobił sobie sam w domu?

Natomiast to co mnie tutaj przeraziło to jest to, że ten doktor broni otyłości i wręcz mówi "we've got fat healthy people" - 1:05. Takie myślenie jest aktualnie obalane mocnymi badaniami https://academic.oup.com/eurjpc/article/29/2/e50/6105192 które mówią np. że otyłości nie da się zrekompensować ćwiczeniami. Jeżeli jesteś otyły to masz gorsze zdrowie od osób z nadwagą, a ci mają gorsze od osób z normalną wagą. Najpierw zastanów się jak zrzucić kilogramy (zmniejsz bilans kaloryczny, może do tego basen?), a później zastanów się jak poprawić aktywność fizyczną i jak zastąpić mięso z budy zdrowszymi zamiennikami.

Jeżeli zaczniesz biegać będąc grubasem to równie dobrze możesz od razu wziąć młotek i roztrzaskać sobie kolana.

Jeżeli uważasz, że będąc grubasem i przerzucając się na "zdrowe" jedzenie znacząco poprawisz swoje zdrowie to również powodzenia.

edytowany 4x, ostatnio: twoj_stary_pijany
FR
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:około 6 godzin
  • Postów:928
2

Zasada jest dość prosta. Żeby być zdrowym długoterminowo musisz ważyć jak najmniej przy założeniu, że nie cierpią na tym hormony i masz odpowiednio zbudowane mięśnie korygujące Twoje niedoskonałości w budowie (jak jesteś idealnie prosty, to możesz nie mieć za wiele mięśni).

Osoba mająca otyłość ale uprawiająca regularnie sport ma gorsze rokowania długoterminowo niż ktoś kto jest chudy, ale nie uprawia sportu.

Jeśli chodzi o zdrowe podejście do odżywiania - polecam kupić sobie współpracę z DNŻ (dietetyka nie na żarty) na 1-3 miesiące - myślę, że potrafią skutecznie wytłumaczyć czym jest zdrowe jedzenie bez porywania się na jakieś pajacowanie typu keto/kupowanie nasion chia/suplementowanie się czym popadnie. A z treningów polecam jeśli masz gdzieś w mieście -> crossfit. Mimo ceny (czasami do 300zł, super jak jest multisport) w praktyce masz trenera który Cię poprawi, wytłumaczy technikę, jednocześnie same zajęcia są w taki sposób prowadzone, że człowiekowi ciężej "olewać" trening jak to się ma w zwyczaju idąc samemu na siłownie zakładając n ćwiczeń do wykonania a wychodząc z niej po n/2 :P

edytowany 1x, ostatnio: froziu
ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:21 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
45

Dobra... Zrobię reklamę bo już dostałem 8'sme PW XD

Catering to "tytkafit", 2500 kcal z wyborem posiłków czyli np na śniadanie mam pule 5 potraw i mogę sobie z niej wybrać co mi się podoba.


Robię http response status cody w martwych ciągach
Zobacz pozostałe 2 komentarze
veneficus
To kozacko, fajnei wyglada, ale nawet do Kielc nie dowoza szkoda
ledi12
Szkoda :( Niemniej jak się kiedyś przeprowadzisz i będziesz chciał brać catering to polecam właśnie ich. Świeże i smaczne żarcie, 0 problemów żołądkowych, wzdęć czy innych przebojów. Przez okres tych 2 msc może z 2 potrawy mi kompletnie nie smakowały (gusta) a cała reszta bomba :)
somekind
2500 kcal - to jak litr wódki, dobry wybór!
ledi12
Ziemniaki zdrowe są, trzeba ich dużo spożywać - W każdej formie!
veneficus
Znalazlem jakiś catering domowy ciekawe w na prawdę spoko cenie z dowozem do mnie i będę testował. Zawsze to lepsze niż jedzenie pizzy na przemian z KFC mcdonaldem i kebabami :D
G8
  • Rejestracja:około 3 lata
  • Ostatnio:około rok
  • Postów:2000
1

Jeżeli chodzi o post, to nie jest to dobre. Ale są badania, które mówią, że 1-dniowy post raz na kilka tygodni jest korzystny. I jest to powrót do tego, jak ukształtowała nas ewolucja - człowiek nie zawsze miał dostatek pożywienia, a zdarzało się czasem, że pożywienia zdobyć się nie udało.

Dodatkowo, naukowo zostało potwierdzone jest, że jedzenie nie do syta, a tylko prawie do syta wydłuża życie. Powierzono to w 100% na myszach, u ludzi pośrednio obserwując korelację pomiędzy dietą ludzi z różnych części świata i średnią długością życia. W skrócie: na dłuższą metę ci, którzy zawsze obżerają się pod korek, nawet zdrowym jedzeniem, są mniej zdrowi i średnio krócej żyją, niż ci którzy np jedzą tyle, żeby zawsze został lekki niedosyt. I nie ma to związku z nadwagą.

ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:21 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
44
gajusz800 napisał(a):

Jeżeli chodzi o post, to nie jest to dobre. Ale są badania, które mówią, że 1-dniowy post raz na kilka tygodni jest korzystny. I jest to powrót do tego, jak ukształtowała nas ewolucja - człowiek nie zawsze miał dostatek pożywienia, a zdarzało się czasem, że pożywienia zdobyć się nie udało.

Dodatkowo, naukowo zostało potwierdzone jest, że jedzenie nie do syta, a tylko prawie do syta wydłuża życie. Powierzono to w 100% na myszach, u ludzi pośrednio obserwując korelację pomiędzy dietą ludzi z różnych części świata i średnią długością życia. W skrócie: na dłuższą metę ci, którzy zawsze obżerają się pod korek, nawet zdrowym jedzeniem, są mniej zdrowi i średnio krócej żyją, niż ci którzy np jedzą tyle, żeby zawsze został lekki niedosyt. I nie ma to związku z nadwagą.

Głodówka prawie zawsze kończy się efektem jojo a więc odwrotnie do oczekiwanych rezulatatów. Co do żarci pod korek to się zgodzę. Lepiej zjeść mniej a częściej, co przełoży się na lepszą pracę metabolizmu + nie rozepcha żołądka .


Robię http response status cody w martwych ciągach
FR
Ale jednodniowy post to nie głodówka.
ledi12
Już przez sama wzmiankę o covidzie nie mam zamiaru wchodzić w te brednie :P
bakunet
  • Rejestracja:prawie 8 lat
  • Ostatnio:około 5 godzin
  • Lokalizacja:Polska
  • Postów:1596
1
ledi12 napisał(a):

Głodówka prawie zawsze kończy się efektem jojo a więc odwrotnie do oczekiwanych rezulatatów.

Też tak kiedyś myślałem że będzie. I przyznaję, po 36h głodówki jedyne o czym myślę to jedzenie i mam później ssanie jak odkurzacz przemysłowy. Ale następnego dnia apetyt wraca do normy i wydaje mi się że jadam nieco mniej niż przed poszczeniem. Może przez lekko zmniejszony żołądek? Choć anegdotyczny dowód to nie dowód.

Może też istotna uwaga, w czasie głodówki nie przerywam rutyny treningowej. Czyli dalej ćwiczę sobie, choć drugiego dnia na absolutne minimum.

Bądź co bądź, wydaje mi się że same pozytywne rezultaty temu towarzyszą, nie zauważyłem minusów.

flinst-one
@bakunet: jak regularnie pościsz ? I czemu 36h a nie 24h?
Templar Crusader
Ostatnia wieczerza wieczorem, 24 godziny później to znowu wieczór, nie ma sensu kończyć postu i jeść na noc, więc idziesz spać bez jedzenia, co dodaje ci te ekstra 12 godzin następnego poranka, w sumie 36 godzin.
G8
36 godzin to za dużo, max 1 dzień. Chodzi o to, by czasem naprawdę porzuć głód. I zaspokoić go czymś zdrowym, najlepiej z dużą ilością błonnika. Najbardziej pomaga po przejedzeniu np po świętach, gdzie ciężko o umiar przy stole. Długotrwała głodówka nie ma sensu.
Templar Crusader
@gajusz800: To nie jest takie proste, jak piszesz, parametrów jest dużo więcej, w zależności od sytuacji danej osoby, nawet 30-dniowy post może mieć dobre skutki. Warto zapoznać się z artykułem z Nature ze stycznia 2021: Intermittent and periodic fasting, longevity and disease. Cały artykuł w formacie pdf dostępny tutaj. Zapraszam do lektury.
bakunet
@flinst-one: Jak wcześniej pisałem, dopiero po 24h zaczynasz pochłaniać swoje białka, więc 24h to za krótko. Poza tym 24h łatwo wytrzymać IMO. Wyzwanie się robi po tym czasie. 48h to dla mnie za dużo, choć też do wytrzymania. 36h IMO jest optymalnie.
lsikora
  • Rejestracja:ponad 6 lat
  • Ostatnio:7 miesięcy
  • Postów:40
2

Do ustawienia diety proponuję przynajmniej na początek profesjonalistę, i to po szeregu badań związanych z poziomem wszystkich chormonów, stanu narządów itd. itp.

Z własnego podwórka, mam pakiet insulinooporność + hiperurykemia, która może się przerodzić w dnę moczanową. Obie genetycznie uwarunkowane.
Oznacza to między innymi, że jak będę jadł za dużo mięsa to walną mi nerkii dostanę dny moczanowej, jak nie będę jadł to tak samo. Do tego insulinooporność wymaga, żebym z diety wyrzucił wszystko co ma IG > 55. W praktyce żadnych źródeł skrobi, glukozy, sacharozy - czyli nic z ziemniaków, ryżu, pszenicy, kukurydzy, miodu, cukrów prostych chyba, że w bardzo malych ilościach i przy użyciu dodatkowych sztuczek. Jak tego nie będę robił, walnie mi trzustka, a tak to tylko wątroba bo do diety dochodzi metformina, która dowala wątrobie odciążając trzustkę.
Jeśli chodzi o wspomniane poszczenie, to działa tragicznie na obie moje dolegliwości.

Tak więc bez badań i pomocy dietetyka to lepiej sobie diety nie wymyślać.


Murarz, tynkarz, akrobata
Templar Crusader
Wyrazy współczucia. W takim razie, co dominuje w twojej diecie?
TS
Czy miałeś jakieś symptomy zanim to wszystko wyszło w badaniach?
G8
Ok, ale wiesz że powyższe twierdzenia dotyczą ludzi zdrowych, tzn nie obciążonych żadnymi chorobami? Twoja sytuacja to zupełnie co innego
LE
Co do tego IG. Dosłownie w tym roku czytałem o badaniu, z którego wynika, że u wielu osób produkty o niskim IG wywołują o wiele silniejszą reakcję niż te o wysokim i na odwrót, więc lepiej po prostu to zmierzyć dla każdego pokarmu.
lsikora
Nie miałem objawów. No może oprócz wysokiej wagi. Badania miałem robione z innego powodu, endokrynolog postanowiła robić badania bez ograniczen aż coś wyjdzie. Poziom insuliny i cukru miałem sprawdzany w zasadzie przy okazji. A potem już poleciało leczenie diabetologiczne i dieta jednocześnie i tak już od roku leczenie diabetologiczne i dieta, szukanie balansu między lekami a spożywanymi pokarmami.
lsikora
@leoninus: to potwierdza moje doświadczenia - każdy ma inne obciążenia genetyczne, reakcje organizmu itp. Nie ma jednej diety, która zadziała zawsze. Dla tego nie ma co liczyć na jedną wizytę ułożenie diety i po sprawie. U mnie rok zajęło zbalansowanie wszystkiego, tak żeby wyniki były dobre ale też samopoczucie, waga itd.
lsikora
@Templar Crusader: nic nie dominuje. Typowy dzień to 2 niedojrzałe banany na śniadanie(im bardziej dojrzałe tym wyższe IG), żeby wyrobić 1200kalorii na dzień. Potem 2 kromki chleba pełnoziarnistego z warzywami i serem/mięsem na lunch i kolację. Obiad o 14 koniecznie z warzywami. Bez ziemniaków i ryżu ale czasem z makaronem o niskim IG. Do tego codziennie porcja owoców i orzechów. Ogólnie więcej błonnika, tłuszczy i białka a mniej skrobi i sacharozy. Słodzycze i picie tylko na słodzikach jeśli już.
G8
każdy ma inne obciążenia genetyczne - nieprawda, nie każdy. Są ludzie zdrowi, bez żadnych chorób i wszystko funkcjonuje prawidłowo. Wszystkie ogólne badania dotyczą ludzi w 100% zdrowych. Wiadomo, że jeśli ktoś ma jakieś specyficzne problemy zdrowotne, to sytuacja się zmienia diametralnie. Ja np wszystkie wyniki mam w normie, nie zażywam żadnych leków, nie ma produktów, których muszę unikać. Teraz chodzi o to, żeby tego nie zepsuć przez złe nawyki
lsikora
@gajusz800: chodziło mi choćby o to, że jak miałeś w rodzinie przypadki schizofrenii, to szansa na nią jest wyższa jeśli takich przypadków nie było. I takie obciążenia ma każdy. Pytanie co rozumiesz przez wszystkie wyniki, bo latami słyszałem morfologia jest w normie to więcej nie trzeba robić. Albo cukier jest w normie to po co insulinę sprawdzać. Tyle od internistów, za to endokrynolog i diabetolog już lecieli dokładnie.
G8
Możesz sobie popatrzeć na co chorowali twoi przodkowie i na co zmarli. Ale w przypadku chorób innych niż choroby psychiczne, to nie musi wynikać z genetyki, a z trybu życia, jak np twój dziadek palił papierosy przez 40 lat i umarł na raka płuc, to nie znaczy że jesteś obciążony genetycznie rakiem. Zwykle genetyka to max 25% prawdopodobieństwa zachorowania lub nie, reszta to wieloletnie nawyki i tryb życia. Są oczywiście wyjątki od tej zasady, ale najczęściej jest tak jak napisałem.
lsikora
@gajusz800: z dziadkiem akurat trafiłeś, tylko nie na raka płuc a krtani xD. Nie wiem ile czynniki genetyczne a ile związane z trybem życia stanowią procent prawdopodobieństwa, bo to już pewnie zależy od konkretnej choroby. "Zwykle genetyka to max 25% prawdopodobieństwa zachorowania lub nie, reszta to wieloletnie nawyki i tryb życia" - jakbym słyszał część lekarzy. Jeszcze, że badania trzeba po kolei robić. Co z tego, że chcę zapłacić i zrobić wszystkie od razu. Wolę jednak tak zrobić, niż tracić miesiące czy lata na poprawianie trybu życia i powierzchowne badania.
G8
jakbym słyszał część lekarzy. - no bo takie jest oficjalne stanowisko nauki na dzień dzisiejszy
lsikora
Stanowisko nauki? Raczej stan wiedzy naukowej. Czyli, że z jakimś tam prawdopodobieństwem jakiś stan chorobowy częśćiej wynika ze stylu życia niż innych czynników. Ale zwrot "jakbym słyszał część lekarzy" odnosi się do negowania potrzeby wykonania badań, bo na pewno to tryb życia jest problemem. Tego już nauka nie mówi, bo lekarz ma leczyć pacjenta a nie bawić się w statystykę. Statystyka pomaga tylko wyznaczyć priorytet wykonywanych czynności a nie jest podstawą, żeby czynności nie wykonywać.
Kliknij, aby dodać treść...

Pomoc 1.18.8

Typografia

Edytor obsługuje składnie Markdown, w której pojedynczy akcent *kursywa* oraz _kursywa_ to pochylenie. Z kolei podwójny akcent **pogrubienie** oraz __pogrubienie__ to pogrubienie. Dodanie znaczników ~~strike~~ to przekreślenie.

Możesz dodać formatowanie komendami , , oraz .

Ponieważ dekoracja podkreślenia jest przeznaczona na linki, markdown nie zawiera specjalnej składni dla podkreślenia. Dlatego by dodać podkreślenie, użyj <u>underline</u>.

Komendy formatujące reagują na skróty klawiszowe: Ctrl+B, Ctrl+I, Ctrl+U oraz Ctrl+S.

Linki

By dodać link w edytorze użyj komendy lub użyj składni [title](link). URL umieszczony w linku lub nawet URL umieszczony bezpośrednio w tekście będzie aktywny i klikalny.

Jeżeli chcesz, możesz samodzielnie dodać link: <a href="link">title</a>.

Wewnętrzne odnośniki

Możesz umieścić odnośnik do wewnętrznej podstrony, używając następującej składni: [[Delphi/Kompendium]] lub [[Delphi/Kompendium|kliknij, aby przejść do kompendium]]. Odnośniki mogą prowadzić do Forum 4programmers.net lub np. do Kompendium.

Wspomnienia użytkowników

By wspomnieć użytkownika forum, wpisz w formularzu znak @. Zobaczysz okienko samouzupełniające nazwy użytkowników. Samouzupełnienie dobierze odpowiedni format wspomnienia, zależnie od tego czy w nazwie użytkownika znajduje się spacja.

Znaczniki HTML

Dozwolone jest używanie niektórych znaczników HTML: <a>, <b>, <i>, <kbd>, <del>, <strong>, <dfn>, <pre>, <blockquote>, <hr/>, <sub>, <sup> oraz <img/>.

Skróty klawiszowe

Dodaj kombinację klawiszy komendą notacji klawiszy lub skrótem klawiszowym Alt+K.

Reprezentuj kombinacje klawiszowe używając taga <kbd>. Oddziel od siebie klawisze znakiem plus, np <kbd>Alt+Tab</kbd>.

Indeks górny oraz dolny

Przykład: wpisując H<sub>2</sub>O i m<sup>2</sup> otrzymasz: H2O i m2.

Składnia Tex

By precyzyjnie wyrazić działanie matematyczne, użyj składni Tex.

<tex>arcctg(x) = argtan(\frac{1}{x}) = arcsin(\frac{1}{\sqrt{1+x^2}})</tex>

Kod źródłowy

Krótkie fragmenty kodu

Wszelkie jednolinijkowe instrukcje języka programowania powinny być zawarte pomiędzy obróconymi apostrofami: `kod instrukcji` lub ``console.log(`string`);``.

Kod wielolinijkowy

Dodaj fragment kodu komendą . Fragmenty kodu zajmujące całą lub więcej linijek powinny być umieszczone w wielolinijkowym fragmencie kodu. Znaczniki ``` lub ~~~ umożliwiają kolorowanie różnych języków programowania. Możemy nadać nazwę języka programowania używając auto-uzupełnienia, kod został pokolorowany używając konkretnych ustawień kolorowania składni:

```javascript
document.write('Hello World');
```

Możesz zaznaczyć również już wklejony kod w edytorze, i użyć komendy  by zamienić go w kod. Użyj kombinacji Ctrl+`, by dodać fragment kodu bez oznaczników języka.

Tabelki

Dodaj przykładową tabelkę używając komendy . Przykładowa tabelka składa się z dwóch kolumn, nagłówka i jednego wiersza.

Wygeneruj tabelkę na podstawie szablonu. Oddziel komórki separatorem ; lub |, a następnie zaznacz szablonu.

nazwisko;dziedzina;odkrycie
Pitagoras;mathematics;Pythagorean Theorem
Albert Einstein;physics;General Relativity
Marie Curie, Pierre Curie;chemistry;Radium, Polonium

Użyj komendy by zamienić zaznaczony szablon na tabelkę Markdown.

Lista uporządkowana i nieuporządkowana

Możliwe jest tworzenie listy numerowanych oraz wypunktowanych. Wystarczy, że pierwszym znakiem linii będzie * lub - dla listy nieuporządkowanej oraz 1. dla listy uporządkowanej.

Użyj komendy by dodać listę uporządkowaną.

1. Lista numerowana
2. Lista numerowana

Użyj komendy by dodać listę nieuporządkowaną.

* Lista wypunktowana
* Lista wypunktowana
** Lista wypunktowana (drugi poziom)

Składnia Markdown

Edytor obsługuje składnię Markdown, która składa się ze znaków specjalnych. Dostępne komendy, jak formatowanie , dodanie tabelki lub fragmentu kodu są w pewnym sensie świadome otaczającej jej składni, i postarają się unikać uszkodzenia jej.

Dla przykładu, używając tylko dostępnych komend, nie możemy dodać formatowania pogrubienia do kodu wielolinijkowego, albo dodać listy do tabelki - mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia składni.

W pewnych odosobnionych przypadkach brak nowej linii przed elementami markdown również mógłby uszkodzić składnie, dlatego edytor dodaje brakujące nowe linie. Dla przykładu, dodanie formatowania pochylenia zaraz po tabelce, mogłoby zostać błędne zinterpretowane, więc edytor doda oddzielającą nową linię pomiędzy tabelką, a pochyleniem.

Skróty klawiszowe

Skróty formatujące, kiedy w edytorze znajduje się pojedynczy kursor, wstawiają sformatowany tekst przykładowy. Jeśli w edytorze znajduje się zaznaczenie (słowo, linijka, paragraf), wtedy zaznaczenie zostaje sformatowane.

  • Ctrl+B - dodaj pogrubienie lub pogrub zaznaczenie
  • Ctrl+I - dodaj pochylenie lub pochyl zaznaczenie
  • Ctrl+U - dodaj podkreślenie lub podkreśl zaznaczenie
  • Ctrl+S - dodaj przekreślenie lub przekreśl zaznaczenie

Notacja Klawiszy

  • Alt+K - dodaj notację klawiszy

Fragment kodu bez oznacznika

  • Alt+C - dodaj pusty fragment kodu

Skróty operujące na kodzie i linijkach:

  • Alt+L - zaznaczenie całej linii
  • Alt+, Alt+ - przeniesienie linijki w której znajduje się kursor w górę/dół.
  • Tab/⌘+] - dodaj wcięcie (wcięcie w prawo)
  • Shit+Tab/⌘+[ - usunięcie wcięcia (wycięcie w lewo)

Dodawanie postów:

  • Ctrl+Enter - dodaj post
  • ⌘+Enter - dodaj post (MacOS)