Obecna sytuacja na rynku IT dla Juniora

Cześć,

Chciałbym trochę opisać, jak wygląda obecnie rzeczywistość w poszukiwaniu pracy jako Java Trainee/Junior (zresztą dotyczy to prawie wszystkich początkujących stanowisk) dla tych osób, którzy jeszcze nie mieli okazji zetknąć się z rynkiem.

Szukam pracy już prawie rok i mam za sobą tylko kilka pet projektów związanych z crypto płatnościami. Przez ten czas wysłałem 150+ aplikacji, co w końcu dało mi to 4 rozmowy i 0 ofert. Niestety, sytuacja wygląda tak, że nawet małe firmy w niewielkich miastach otrzymują stabilnie 100+ aplikacji na stanowiska związane z Javą i Springiem, we froncie jest jeszcze gorzej. Więc jeśli nadal myślisz, że wejdziesz do branży, mając jedynie todo app w React czy nawet mniej więcej rozbudowanego CRUDa w Java/Spring to zastanów się jeszcze raz, bo teraz to jest tylko bare minimum z tego, co musisz umieć.

Szczerze mówiąc, IT i programowanie nigdy nie były moją pasją. Po prostu zawsze myśłałem, że ta branża oferuje największą marżę – i prawdopodobnie nadal tak jest. Jednak poziom kwalifikacji wymaganych w ofertach rośnie z roku na rok, więc wejście do branży nie jest już tak łatwe jak kiedyś. Dlatego osoby, takie jak ja, którzy nie chcą tracić 3–5 lat na edukację, hackatony, tworzenie pet projektów i kontrybucję do open source, muszą pewnie zastanowić się nad inną ścieżką w życiu.

Nie wygląda w ogóle bo od jakiegoś czasu nie ma czegoś takiego jak praca dla juniora.

Lepiej mówić o obecnej sytuacji na rynku IT Mida. Junior teraz to pół legenda, pół prawda, pół nieprawda

Czasy dla juniorów są dobre. Stawki na całym rynku są niskie więc nikt doświadczony po nie nie schyla się.

Ta branża oferuje dobre możliwości, po postu wszedłeś w specjalizację z jedną z największych podaży pracowników

Tylko 100? U nas jak rekrutowali na staż backend(Java) i Frontend(react) to zamkneli rekrutacje po niecałym tyg. bo było na jedno i drugie po 500+ CV, więc trzeba mieć teraz super mocne CV i skille (twarde, miękkie i aldente).

Wybrałeś obleganą dżawę i przyszedłeś wylać tu swoje żale.

Przyjąłem. Bez odbioru

Wybrałeś Javę gdzie już teraz jest nadpodaż programistów na stanowiskach Seniorskich. Wnioski powinni Ci się nasunąć same.

Trochę jesteś sam sobie winny własnej głupoty że nie zrobiłeś analizy rynku pracy i nie podszedłeś do tego pragmatycznie.

Jak wygląda twój status w PL. Czy masz obywatelstwo, prawo pobytu, kartę polaka itp.?
Rząd dokręca teraz śrubę imigrantom, firmy zaczeły się bać zatrudniać obcokrajowców bo są kłopoty z przedłużaniem zezwoleń. O ile "na magazynie" część pracodawców ignoruje przepisy, o tyle firmy IT nie mogą czegoś takiego zrobić.

To nakłada się na bardzo słaby obecnie rynek. Nie jestem już juniorem ale wyszło mi 13 miesięcy szukania nowej pracy (bez ciśnienia). W końcu zaczepiłem się w firmie w której używają mojego stacka (NodeJS + TS + React), ale nie było łatwo i kto wie jak będzie. Na layoffs fyi cały czas zwolnienia w USA :(

"Dlatego osoby, takie jak ja, którzy nie chcą tracić 3–5 lat na edukację"

Ciekawe, że osoby, które nie chcą tracić 3 lata na edukację chcą pracować jako bądź co bądź inżynierowie. Nie do pomyślenia w innych branżach inżynierskich.

wilkstepowy90 napisał(a):

"Dlatego osoby, takie jak ja, którzy nie chcą tracić 3–5 lat na edukację"

Ciekawe, że osoby, które nie chcą tracić 3 lata na edukację chcą pracować jako bądź co bądź inżynierowie. Nie do pomyślenia w innych branżach inżynierskich.

Programistą można być też po uniwersytecie, nie polibudzie. Albo nawet bez studiów Kto powiedział że chcą być inżynierami?

Nie wiem po co udawać że programista typowy to inżynier w rozumieniu tego słowa, jak budownictwa. Nie do pomyślenia w branżach inżynierskich, bo to inny świat i inne zasady.

@Mokona

Inżynieria – działalność polegająca na projektowaniu, konstrukcji, modyfikacji i utrzymaniu efektywnych kosztowo rozwiązań dla praktycznych problemów, z wykorzystaniem wiedzy naukowej oraz technicznej. Działalność ta wymaga rozwiązywania problemów różnej natury oraz skali. Bardziej ogólnie, inżynieria zajmuje się też rozwojem techniki i technologii.

stivens napisał(a):

@Mokona

Inżynieria – działalność polegająca na projektowaniu, konstrukcji, modyfikacji i utrzymaniu efektywnych kosztowo rozwiązań dla praktycznych problemów, z wykorzystaniem wiedzy naukowej oraz technicznej. Działalność ta wymaga rozwiązywania problemów różnej natury oraz skali. Bardziej ogólnie, inżynieria zajmuje się też rozwojem techniki i technologii.

Skręciłem szafkę z Ikeii, jestem inżynierem.

Cierpliwość mieć musisz, młody adepcie. Droga do mistrzostwa długa jest i pełna prób.

Nie łatwa ścieżka ta jest, lecz determinacja kluczem.

Umiejętności rozwijać musisz – nie tylko CRUD, nie tylko teoria, ale i praktyka, co wyróżnia cię spośród tłumu.

Jeśli złota szukasz, a droga zbyt trudna, może inna ścieżka czeka na ciebie.

Próbować nie ma, tylko działać trzeba!

Z calym szacunkiem ale jesli piszesz, ze nie chcesz poswiecac 3-5 lat na edukacje zeby zarabiac dobre pieniadze to nie wiem czy w jakiejkolwiek branzy sie odnajdziesz....

Uważam, że to bardzo źle, że taka jest sytuacja na rynku juniorów. Głównym winowajcą, imo, jest hype na AI i skończyć się to może brakami programistów. W 2016 któryś guru AI powiedział: "powinniśmy przestac kształcić radiologów - za parę lat zastąpi ich sieć". I co, minęło lat 9 i raczej mamy braki radiologów, i nie słyszałem, żeby jakiś został zastapiony przez AI.

@lion137 jesli nie bedzie chetnych do pracy w IT to raczej na tym skorzystamy niz stracimy.

Kurs z blacharki lepiej robić

Po co komu junior skoro AI klepie kod na poziomie mida?

Za 5 lat AI zastąpi programistów wiec obecni juniorzy (zatrudnieni), midzi, seniorzy to ostatnie pokolenie klepaczy

Vladyslav Kraiev napisał(a):

osoby, takie jak ja, którzy nie chcą tracić 3–5 lat na edukację, hackatony, tworzenie pet projektów i kontrybucję do open source, muszą pewnie zastanowić się nad inną ścieżką w życiu.

no raczej jedynie w latach 2017-2021 była taka łapanka z ulicy że nie trzeba było spędzić 3-5 lat na edukację. Tak to raczej była zawsze norma, nawet gdy rynek był w znacznie lepszej formie

Nikt nie mówił że będzie prosto - ja zaczynałem w czasach kiedy programowanie nie było super rozdmuchane ale i nie było firm zbytnio które mogłby by Cię zatrudnić. Pamiętam że głównie przy tej branży utrzymywała mnie zajawka do programowania, siedzenie wieczorami bo po prostu lubiało się to robić. Obecnie biorąc pod uwagę poziom wejścia / konkurencje to bez jakiegoś planu lub metodycznego działania (uczenia się tego co jest potrzebne), bazując tylko na motywacji finansowej może być bardzo ciężko utrzymać reżim który doprowadzi do "wymarzonej" pracy.

CoderOne napisał(a):

Po co komu junior skoro AI klepie kod na poziomie mida?

Za 5 lat AI zastąpi programistów wiec obecni juniorzy (zatrudnieni), midzi, seniorzy to ostatnie pokolenie klepaczy

Nie przesadzaj. Za miesiąc zastąpi.

Przyszłość dla branży będzie taka że firmy będą wciąż redukować etaty a projekty będą realizowane przez najlepszych przy użyciu AI.

Stąd już teraz Juniorom ciężko się wbić w rynek.

Mbappe_koksik napisał(a):

Przyszłość dla branży będzie taka że firmy będą wciąż redukować etaty a projekty będą realizowane przez najlepszych przy użyciu AI.

Stąd już teraz Juniorom ciężko się wbić w rynek.

Hint: jeśli nie ma się problemu w pracy z ludźmi, to zawsze można rozważać po mału przechodzenie na bardziej frontowe stanowisko w branży (sprzedaż, key account, konsultant czasami też).

Oj joj, tyle odpowiedzi i cudownych rad nazbierało się od majstrów programowania, lepiej by było, gdybyście w tym czasie zrobili mi code review mojego projektu.

Ale w każdym razie, rynek jest, jaki jest – nic z tym nie zrobisz. Może trochę się wypaliłem podczas tego szukania pracy, ale i tak od jakiegoś czasu pracuję w branży, która nie jest związana z IT, więc spoko. No to życzę powodzenia tym, którzy szukają lub będą szukać pracy przy takiej kondycji rynku.

Vladyslav Kraiev napisał(a):

Ale w każdym razie, rynek jest, jaki jest – nic z tym nie zrobisz. Może trochę się wypaliłem podczas tego szukania pracy, ale i tak od jakiegoś czasu pracuję w branży, która nie jest związana z IT, więc spoko. No to życzę powodzenia tym, którzy szukają lub będą szukać pracy przy takiej kondycji rynku.

To jest teraz taka branża że się wchodzi za wszystko - dużo trzeba poświęcić i zaryzykować, bo może nie wyjść. Dla reszty szkoda czasu imho, jak ktoś siebie wyobraża w innym zawodzie to lepiej się nie męczyć. Jakbym miał teraz startować to by mi się nie chciało, ale ja nigdy nie byłem "geekiem", jak zaczynałem to wystarczył papier z dobrej uczelni i podstawy jakiegoś języka.

Ten helikopter co roku i wyżej leci, i skraca drabinkę do której doskakują juniorzy/stażyści.

Zwyczajnie programowanie będzie jak kiedyś tylko dla pasjonatów siedzących w piwnicy i douczających się najnowszych technologi w takim stopniu, żeby być lepszym od AI za 20 dolarów miesięcznie. Poza tym g**no projekty w CV typu todo app w Reakcie są bekowe już od dawna, bo jak określisz czy ktoś zna np. OOP itd. w 200 linijkach kodu? Potem ktoś taki odpala projekt w pracy i nie wie gdzie rękę wsadzić, bo zostaje zmiażdżony wielkością. Ja zacząłem pracę w 2021 i widziałem, jakie to zajebiste CV wysyłali ludzie w poprzedniej i obecnej pracy XD

I faktyczny problem jest, że przez gąszcz g**no CV odrzuceni są nawet wymiatacze, bo anetka z hru zaprosi na rozmowę Ziemowita, którego stary wysłał na bootcamp, bo jej się spodobał.
Ostatnio u mnie szukali backendowca w Javie i ludzie się wypier*alali na wyciągnięciu największej liczby z listy XD

W pierwszej pracy z kolei widziałem poziom tych, co poszli w programowanie, bo fajna branża, dobra kasa, dupeczki i koks. Nie wiem jakim cudem znaleźli kolejną pracę i się w niej utrzymali XD

Ogólnie myślę, że młodzi co teraz wchodzą w branżę przy dzisiejszych wymaganiach, którzy są na tyle ambitni, żeby dać radę albo są pasjonatami, wygryzą tych niby seniorów, co mają po 10 lat expa przesiedziane, którzy wchodzili, jak wystarczyło znać pętle, instrukcje warunkowe i podstawy jQuery. Siłą rzeczy awansowali, bo nikt nie kwestionował ich umiejętności ze względu na lata doświadczenia.

Co do juniorów sprawa jest prosta. Kto się nadaje do pracy, to pracę w końcu znajdzie. Rok szukałeś pracy, a ile miałeś już nauki za sobą? W rok to można od zera się nauczyć i znaleźć pracę.
Dzięki temu, że jest ciężko, nastąpi swoiste oczyszczenie. Upadną złodziejskie bootcampy sprzedające farmazony. Ludzie przestaną walić drzwiami i oknami na informatykę. Przestaną rosnąć jak grzyby po deszczu g**no uczelnie informatyczne. Przestaną w telewizji bredzić, że brakuje pół miliona programistów.

Sama w sobie umiejętność programowania jest przydatna i może się przydać w większości branż. Na przykład pójdziesz do korpo, zrobisz anetkom automatyzację excela i zostaniesz ich bohaterem.

1programmer napisał(a):

Zwyczajnie programowanie będzie jak kiedyś tylko dla pasjonatów siedzących w piwnicy i douczających się najnowszych technologi w takim stopniu, żeby być lepszym od AI za 20 dolarów miesięcznie. Poza tym g**no projekty w CV typu todo app w Reakcie są bekowe już od dawna, bo jak określisz czy ktoś zna np. OOP itd. w 200 linijkach kodu? Potem ktoś taki odpala projekt w pracy i nie wie gdzie rękę wsadzić, bo zostaje zmiażdżony wielkością. Ja zacząłem pracę w 2021 i widziałem, jakie to zajebiste CV wysyłali ludzie w poprzedniej i obecnej pracy XD

I faktyczny problem jest, że przez gąszcz g**no CV odrzuceni są nawet wymiatacze, bo anetka z hru zaprosi na rozmowę Ziemowita, którego stary wysłał na bootcamp, bo jej się spodobał.
Ostatnio u mnie szukali backendowca w Javie i ludzie się wypier*alali na wyciągnięciu największej liczby z listy XD

W pierwszej pracy z kolei widziałem poziom tych, co poszli w programowanie, bo fajna branża, dobra kasa, dupeczki i koks. Nie wiem jakim cudem znaleźli kolejną pracę i się w niej utrzymali XD

Ogólnie myślę, że młodzi co teraz wchodzą w branżę przy dzisiejszych wymaganiach, którzy są na tyle ambitni, żeby dać radę albo są pasjonatami, wygryzą tych niby seniorów, co mają po 10 lat expa przesiedziane, którzy wchodzili, jak wystarczyło znać pętle, instrukcje warunkowe i podstawy jQuery. Siłą rzeczy awansowali, bo nikt nie kwestionował ich umiejętności ze względu na lata doświadczenia.

Co do juniorów sprawa jest prosta. Kto się nadaje do pracy, to pracę w końcu znajdzie. Rok szukałeś pracy, a ile miałeś już nauki za sobą? W rok to można od zera się nauczyć i znaleźć pracę.
Dzięki temu, że jest ciężko, nastąpi swoiste oczyszczenie. Upadną złodziejskie bootcampy sprzedające farmazony. Ludzie przestaną walić drzwiami i oknami na informatykę. Przestaną rosnąć jak grzyby po deszczu g**no uczelnie informatyczne. Przestaną w telewizji bredzić, że brakuje pół miliona programistów.

Sama w sobie umiejętność programowania jest przydatna i może się przydać w większości branż. Na przykład pójdziesz do korpo, zrobisz anetkom automatyzację excela i zostaniesz ich bohaterem.

Mam 1,5 roku nauki na uczelni + 8+ miesięcy na realizację własnych projektów. Problem jest taki, że mam już (moim skromnym zdaniem) w miarę sensowny projekt, w którym przeszedłem cały „cykl produkcyjny” – od projektowania do deploymentu na własnym serwerze domowym.

Jeśli chodzi o stack, to mam doświadczenie z: Java/Kotlin (Spring, trochę Quarkus), Golang, SQL (proste SELECT-y z JOIN-ami, grupowanie, bez jakichś zaawansowanych optymalizacji tych zapytań). Potrafię też pisać podstawowy front w React/Next.js, ale generalnie bardziej skupiam się na backendzie.

Więc, nie wiem, jakie jeszcze umiejętności powinienem posiadać.