Zanim podpiszesz cyrograf... Obserwacje umów B2B

0

Hej, czy 2 punkt to nie to samo co pierwszy? Z tego co rozumiem to nie mogę pracować dla klientów, z którymi miałem do czynienia podczas umowy +...dla konkurencyjnych klientów.

Ale ten drugi punkt nie zabrania mi w przyszłości pracy dla innych firm jednocześnie, tak?

  1. W trakcie trwania niniejszej Umowy oraz w okresie 6 miesięcy od jej rozwiązania Zleceniobiorca
    nie będzie wykonywał pracy bezpośrednio, na rzecz podmiotów dla których świadczył usługi w
    ramach niniejszej umowy.
  2. Zleceniobiorca zobowiązuje się także, że w czasie trwania niniejszej umowy nie będzie
    świadczył jakichkolwiek usług na jakiejkolwiek podstawie prawnej innej niż niniejsza umowa i
    analogicznych do zakresu niniejszej umowy, jak i konkurencyjnych, dla podmiotów dla których
    świadczył usługi w ramach niniejszej umowy.
  3. Za działalność konkurencyjną określoną w ust. 2 uważa się każdą działalność w kraju i za
    granicą, niezależnie od formy prawnej, która ma bezpośredni wpływ na poziom produkcji lub
    sprzedaży, zakres świadczonych usług, sytuację rynkową lub wyniki ekonomiczne podmiotów
    dla których świadczone są usługi w ramach niniejszej umowy.
  4. Klient może uchylić zakaz konkurencji opisany w ust. 1-3 powyżej oznaczając jednocześnie
    okoliczności dozwolonego działania Zleceniobiorcy. Oświadczenie o uchyleniu zakazu
    konkurencji może zostać złożone drogą elektroniczną.
0

Co myślicie o Master Service Agreement? Ma jakieś wady dla pracownika?

0
  1. Ograniczenia działalności konkurencyjnej
    a. Wykonawca bez uprzedniej, pisemnej - pod rygorem nieważności - zgody Zamawiającego, nie będzie wykonywać pracy w ramach umowy o pracę lub świadczyć
    usług w ramach umowy:
    ...
    iii) za pośrednictwem, poprzez lub na rzecz innych osób oraz podmiotów, co do których Wykonawcy jest wiadome, że Zamawiający świadczy na ich rzecz swoje usługi.

...
Zobowiązania wynikające z ust. 2.a. podpunkt i) oraz iii) powyżej wiążą Wykonawcę w okresie realizacji Zamówienia, a także w okresie 6 (sześciu) miesięcy od daty zakonczenia zamowienia.

Czy ja dobrze rozumiem na podstawie iii), że duża kontraktornia, która ma mnóstwo klientów nie pozwala mi pracować nie tylko dla klienta końcowego, ale dla wszystkich jej klientów 6 miesięcy po rozwiązaniu współpracy?

1

Wykonawca jest zobowiazany do zaplaty kary umownej:
a) w wysokosci 20% wartosci brutto ustalonego wynagrodzenia Dostawcy w przypadku odstąpienia od zamowienia przez <firma> z powodu okolicznosci obciazajacych Dostawcę

b) w wysokosci 5% wartosci brutto ustalonego wynagrodzenia Dostawcy za kazdy rozpoczety dzien opoznienia (chociazby zwyklego) w realizacji przedmiotu umowy, do maksymalnej wartosci 50% wartosci brutto ustalonego wynagrodzenia Dostawcy.

Kompletnie nie wiem jak to interpretowac, zapis b2b w podpunkcie kary umowne. Ktos moglby pomoc?:)

0

@Szekel:
Czasem ludzie zadają specyficzne pytania tak że do pierwszego postu powinna zostać dodana porada nr 8 o treści:
"Dla pewności znajdz sobie prawnika który sprawdzi ci umowe"
Edit:
I punkt pierszy nie wystarczy bo on sugeruje że powinny to robić tylko osoby które nie umieją czytać, a powinien to robić każdy zawsze.
Bo czasem nawet jeśli wydaje sie nam że coś całkowicie rozumiemy to przepisy w danej kwesti mogą wyglądać inaczej niż nasze rozumowanie.

0

Ech, znowu muszę się konsultować z prawnikiem.
Co myślicie o takim zapisie? Nie jestem przekonany czy zakaz konkurencji dotyczy wszystkich klientów tej kontraktorni czy tylko tych, z którymi miałem kontakt, przez ten pogrubiony zapis.

3.1. Zakaz konkurencji. W okresie obowiązywania niniejszej Umowy oraz przez okres 3 (trzech) lat po jej wygaśnięciu lub rozwiązaniu Wykonawca zobowiązuje się i gwarantuje, że nie będzie współpracował w żadnej formie, bezpośrednio lub pośrednio, z klientami Zamawiającego, w szczególności:
(a) jakąkolwiek osobą prawną, która ma stosunki umowne z Zamawiającym lub kontaktuje się, negocjuje z Zamawiającym zamierzając zawrzeć jakąkolwiek umowę o świadczenie usług (dalej "Klient lub Potencjalny Klient") odnośnie projektu, w który Wykonawca jest lub był zaangażowany lub o którym został poinformowany, oraz wszystkimi powiązanymi z nim podmiotami prawnymi lub osobami;
(b) wszelkimi przedstawicielami Klientów Zamawiającego lub Potencjalnymi Klientami, których Wykonawca spotkał w trakcie wykonywania Usług na podstawie niniejszej Umowy.

Czy może traktować to słowo w szczególności bardziej jako wyjaśnienie "z klientami zamawiającego"?

0

Polecacie prawnika w okolicach krk, co daje konsultacje w sprawach umow B2B?

0

Cześć, co sądzicie o takim zapisie:

"Usługodawca ponosi pełną odpowiedzialność za wykonanie zlecenia z należytą starannością"

Niby ogólne , ale ta pełna odpowidzialność jakoś mi nie pasuje

0

Cześć, mam taki przypadek.

Dostałem do podpisania umowę której przedmiotem jest luźno pojęte wytwarzanie oprogramowania. Kontrahent jednak zastrzega możliwość obarczenia mnie kosztami wyrządzonej przeze mnie szkody w skutek niewykonania lub nienależytego wykonania przedmiotu umowy do pewnego limitu, równego połowie moich rocznych dochodów. Do tego dochodzi standardowa kara w wysokości około rocznych dochodów za każdy przypadek naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa.

Moim zdaniem jest to próba przerzucenia jakiegoś ryzyka działalności na developerów. Co o tym sądzicie?

0

Hey,
Też jestem przed podpisaniem umowy na B2B. Generalnie trochę dziwna historia prosiłem o draft umowy przed podpisaniem listu intencyjnego, i go nie otrzymałem bo firma zasłaniała się tym że dopiero może mi takowy udostępnić po podpisaniu listu, ze względu na jakieś wewnętrzne regulację. Po podpisaniu otrzymałem draft umowy no i generalnie nie podoba mi się jeden punkt poniżej:

Konsultant będzie wykonywać Usługi w ramach swojej działalności zawodowej i będzie ponosić ryzyko
gospodarcze związane z wykonywaniem Usług. W związku z tym Konsultant będzie w pełnej wysokości
ponosić odpowiedzialność za wszelkie szkody powstałe w wyniku niewykonania lub nienależytego
wykonania powierzonych mu Usług, w tym wobec osób trzecich.

Konsultowałem to z prawnikiem i napisał mi że firmy mają prawo do takich zapisów i są standardem, zasugerowali jedynie negocjację zapisu do stałej kwoty odpowiedzialności np. nie więcej niż 100k. Próbowałem negocjować zapis, ale powiedzieli, że go nie zmienią że wszyscy konsultanci u nich zatrudnieni, jakieś 30% mają te same zapisu w umowie. Gdyby zmienili dla mnie musieliby wystawić aneksy wszystkim pozostałym.
Generalnie długo pracowałem na UoP i już mnie męczy oddawanie państwu 32% podatku i 9% składki zdrowotnej, tym bardziej że muszę co miesiąc płacić podatek sam bo obecna firma ma siedzibę po za granicami Polski i widzę jaką część mojego wynagrodzenia stanowi podatek.
Zaznaczę, że przyszła firma poszła mi na rękę przesunęła termin rozpoczęcia współpracy na początek stycznia tak żebym mógł się wspólnie za rok 2023 rozliczyć z żoną, bo jak pójdę na ryczałt czy jakąkolwiek inną formę działalności nie na podatku progresywnym, to automatycznie będzie to niemożliwe. Założyłem już działalność z terminem przyszłym rozpoczęcia, myślałem że pójdą mi na rękę i ten zapis zmienią.

Zapis totalnie mi się nie podoba, bo jest to branża finansowa, utrzymanie/automatyzacja infrastruktury platformy w Stanach, gdzie potencjalne szkody mogą być bardzo duże a wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i pomyłki się zdarzają niezależnie jak długo jesteśmy w branży i ile posiadamy doświadczenia. Obawiam się też że żaden ubezpieczyciel nie udzieli mi OC, albo będzie żądał jakiś horrendalnych stawek.
Generalnie napisałem twardo że nie podpisze z nimi takiej umowy i myślałem że mnie zlali, ale dzwonią i tak naprawdę obstawiają ciągle przy swoim i zachęcają do podpisania umowy, żebym się nie obawiał, że jeszcze nigdy się nie zdarzyło żeby kogoś pociągnęli do odpowiedzialności. Jakoś to do mnie nie trafia. Alternatywnie proponują mi UoP z KUP 35% ale nie wiele większy od tego co mam w obecnej firmie. Generalnie UoP wygląda blado przy B2B nawet z premią i dodatkowymi benefitami.

Mam nadzieję, że nie za długi wątek. Generalnie jestem na nie tylko ze względu na ten zapis, bo reszta mi się zgadza wynagrodzenie, 15 dni wolnych. Co w ogóle o tym myślicie?

0
korobass napisał(a):

Konsultant będzie wykonywać Usługi w ramach swojej działalności zawodowej i będzie ponosić ryzyko
gospodarcze związane z wykonywaniem Usług. W związku z tym Konsultant będzie w pełnej wysokości
ponosić odpowiedzialność za wszelkie szkody powstałe w wyniku niewykonania lub nienależytego
wykonania powierzonych mu Usług, w tym wobec osób trzecich.

Zapis nie jest niczym dziwnym. Na b2b z automatu odpowiadasz za wszelakie swoje działania. Równie dobrze mogło by go nie być.

3

Gdybym widział taki zapis, to bym wybrał formę prowadzenia własnej firmy tylko jako zoo. Bo potem w razie W można się sądzić czy było to twoje zaniedbanie czy czynniki wyższe i niezależne. W przypadku jdg obrona jest o niebo trudniejsza i z domysłu prawniczego odpowiada się całym majątkiem za szkody i inne takie możliwe wynikające z umowy.

A druga rzecz, życie nauczyło mnie że dupochron to posiadanie dowodów na wszystko nie tylko 1 kopia dla tego dla kogo się robi prace. Zawsze każdy dokument i każde działanie (mogące mieć skutki) robię jako oryginał i kopię dla własnego archiwum.

Zdarza się i to wcale rzadko że pracodawca jak wszystko się sypie mataczy, niszczy dokumenty aby odciągnąć od siebie odpowiedzialność na osoby trzecie. Takie powyższe zapisy mi by sugerowały robienie zawsze zabezpieczenia i formą prawną swojej firmy i dokumentowaniem wszystkiego co może być potem problematyczne.

W jednej firmie dla jakiej pracowałem, był wypadek śmiertelny pracownika i pracodawca tam niszczył dokumentację aby wtedy zrzucić winę na złe wykonanie zabezpieczeń. Nie wiedział że ci co je robili zawsze mają odpis tej dokumentacji i zniszczenie własnej nie zmienia faktu odbioru technicznego. Może nawet słyszeliście o tym ze Szczecina.. było dość głośno bo pracownika tam spaliło prądem już parę lat temu.

0

Hej, mam umowę z kontraktornią i tam takie zapisy:

Wynagrodzenie określone wyżej należne jest z dołu za poszczególne okresy rozliczeniowe
i płatne jest w terminie 14 dni od daty otrzymania przez Spółkę prawidłowo wystawionej przez
Wykonawcę faktury wraz z dołączonym do faktury zestawieniem zawierającym liczbę godzin
świadczenia usług oraz opis wykonywanych usług zgodnie z Załącznikiem nr 1.

Zleceniodawca wypłaci Wykonawcy wynagrodzenie pod warunkiem zatwierdzenia przez
Zleceniodawcę zestawienia prac wykonanych przez Wykonawcę stanowiących Załącznik nr 1 do
Umowy.

Nie wiem czy to dobrze interpretuję, że Zleceniodawca może sobie według własnego widzimisię nie zatwierdzić zestawienia prac i nie wypłacić wynagrodzenia? Nie ma w umowie zapisanego procesu zatwierdzenia zestawienia prac. Pytałem o ten proces i zapisanie go w umowie, ale dostałem odpowiedź, że to "Jest to tradycyjny, popularny zapis. Nie rekomenduje zmiany."
Nie wiem czy faktycznie to jest normalny zapis do umowy z kontraktornią i umowa jest okej?
Z góry dzięki za pomoc.

0

Cześć
A co sądzicie o takich zapisach związanych z gwarancją?

  1. Wykonawca oświadcza, że wykonane przez niego Utwory nie będą naruszać praw autorskich
    osób trzecich, nie będą obciążone prawami osób trzecich oraz że nie będą istnieć żadne takie
    prawa do nich, które mogłyby wyłączyć lub ograniczyć korzystanie z Utworów przez XXXXX
    lub jego współpracowników i klientów, zwanych łącznie w Umowie „Klientami”.
  2. Z tytułu oświadczenia złożonego w ust. 1 Wykonawca ponosi przed XXXXX
    odpowiedzialność gwarancyjną za to, że żadna osoba trzecia nie będzie podnosiła roszczeń
    wobec XXXXX lub jego Klientów.
  3. Wykonawca ponosi odpowiedzialność w stosunku do osób trzecich za szkodę wyrządzoną ze
    swojej winy na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania Usług świadczonych w
    ramach Umowy.
  4. W przypadku zgłoszenia przez osoby trzecie wobec XXXXX roszczeń odszkodowawczych za
    szkodę, o której mowa w ust. 3, jak również w ramach odpowiedzialności o której mowa w
    ust. 2, XXXXX poinformuje Wykonawcę o takich roszczeniach, a Wykonawca podejmie
    niezbędne działania mające na celu realizację uzasadnionych roszczeń osób trzecich i poniesie
    powstałe w związku z tym wszelkie koszty. W szczególności, w przypadku wytoczenia w
    związku z tym przeciwko XXXXX powództwa o odszkodowanie Wykonawca wstąpi do
    postępowania w charakterze pozwanego, a w razie braku takiej możliwości, wystąpi z
    interwencją uboczną po stronie pozwanego oraz pokryje wszelkie koszty z tym związane.

Firma nie jest krzakiem, w internecie nie ma żadnych negatywnych komentarzy że robią coś nie tak, np. pod filmikami na youtube czy innych. Jedynie stare opinie na gowork że słabo płacą albo nie odzywają się po rekrutacji.
Wiem że zapisy o niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu usługi są chyba standardem w umowach B2B, zastanawiam się jak firmy to rozumieją w praktyce.

Praca jako regular java dev. Rozumiem że jako klient kupuję sprzęt w Media Markt, to mam gwarancję że to będzie działało i ciekawe jak to wygląda w przypadku niejasnych skomplikowanych systemów informatycznych.

Czy jak programista napisze serwis i za jakiś czas przyjdzie bug to to jest nienależyte wykonanie? Czy jak niedoszacuje estymaty zadania i nie zmieści się w czasie (normalnie przechodzi na kolejny sprint) to może być to niewykonanie usługi.

A roszczenia? Programista jest elementem w łańcuchu osób których efektem jest feature. Jest klient, analityk potem tester. Zastanawiam się na ile jest wydzielona odpowiedzialność programisty takim łańcuchu i mówię tutaj o normalnej pracy, a nie o przypadkach gdzie rzeczywiście ktoś leci w kulki.

Takie mam wątpliwości do tych zapisów :|
Wszędzie tutaj piszą że to rzadkość żeby ciągać programistę po sądach więc może moje obawy są na wyrost :d

// edit - dodałem 2 pierwsze punkty zapisów dla kontekstu

0

@potasek z jednej strony te zapisy są praktycznie nie do wyegzekwowania, bo jak sam zauważyłeś, nie tylko Ty odpowiadasz za taki produkt. Są testerzy, automaty testujące, management, biznes i inni, którzy mniej lub bardziej tą aplikację sprawdzą. Więc ciężko kogoś obarczyć odpowiedzialnością za błąd.

Z drugiej strony, na ogół nie wydaje się jednej wersji aplikacji czy tam serwisu, a rozwija się ją przez jakiś czas, a później mniej lub bardziej utrzymuje. W inkrementalnym podejściu bugi są zawsze obecne, a ich przyczyny są różne. Może to być Twój błąd, słabe code review, niedoświadczony zespół (którego się nie wybiera), niedoprecyzowane wymagania, błąd w bibliotece, której użyłeś, niska jakość testowania, itp, itd...

No i przy takich zapisach zawsze można się obronić, ale też zawsze można coś komuś zarzucić. W praktyce pewnie się to nie zdarza, bo ciężko udowodnić takie rzeczy. Ale jak wiadomo takie zapisy są na czarną godzinę i jak firmie się będzie wszystko sypało, to kto wie czy nie będą próbowali tego użyć, żebyś za darmo im soft naprawiał czy tam rozwijał.

Ja bym negocjował usunięcie tych punktów, zwłaszcza 4.

Twoja umowa jest na jakieś konkretne zadanie, na przykład stworzenie jakiejś konkretnej aplikacji? Czy po prostu świadczenie usług programistycznych?

0

Zostałem poproszony o podzielenie się propozycją, która zawiera następujące paragrafy.Wygląda na to, że wspominają kwoty 100 000 i 20 000, ale na koniec mogę być odpowiedzialny za większą sumę.

Co myślicie o tym? Biorąc pod uwagę, że praca polega na doradztwie ERP.
Chciałbym uniknąć umów o zakazie konkurencji, ponieważ chciałbym podejmować dodatkowe projekty poboczne. Czy uważacie, że warto walczyć o to?

screenshot-20240219165759.png

screenshot-20240219165948.png

0

Punkt pierwszy odpowiedzialności jest najlepszy, bo odpowiadasz - czyli płacisz karę - za prawidłowe wykonanie swoich zobowiązań. :)
Ktoś tam nie za bardzo ogarnia polski, powinno być: ... za konsekwencje niewykonania lub nienależytego wykonania swoich zobowiązań.

2

pkt 1 - norma, to jest istota b2b, że odpowiadasz za pełnie swoich działań. Jednak co to znaczy niewłaściwe? Wymaga doprezycowania.
pkt 2 - odpowiadasz za swoich podwykonawców, norma. Jednak co to znaczy w terminie? W jakim terminie? Trzeba to doprecyzować.
pkt 3 - red flag. Klient stwierdza sobie z d**y, że mu się coś nie podoba i masz płacić. Od udowadniania są sądy a nie czyjeś widzimise. Do wywalenia.
pkt 4 - skoro już masz mieć karę to po co masz dodatkowo zapłacić jeszcze więcej oprócz tej kary? Red flag.

Zakaz konkurencji zbyt szeroki i bez konkretów - Żaden sąd tego nie uzna.

Generalnie umowa jest bardzo jednostronna, na korzyść kontrahenta. Nie ma tutaj mowy o zdrowej współpracy. Ja bym tego nie podpisał, ew narzucił mocne korekcje - Najlepiej z pomocą prawnika.

15

Nie wiem co się dzieje ale jak zaczynałem zabawę w JDG w 2018 to firmy nie produkowały takich popieprzonych umów.
Teraz każda umowa którą dostaję to jest próba przerzucenia na mnie wszystkich możliwych ryzyk, wyłączenie możliwości pracy dla innego klienta plus stworzenie różnego rodzaju furtek dzięki którym można mnie pozwać za byle co.

Przychodzi mi tylko jedno do głowy. Oni mi przekładają takie umowy bo WY się na coś takiego godzicie i to się staje jakimś nowym standardem. Gońcie się niewolnicy, niech wam te umowy bokiem wyjdą.

2
heretic napisał(a):

Nie wiem co się dzieje ale jak zaczynałem zabawę w JDG w 2018 to firmy nie produkowały takich popieprzonych umów.
Teraz każda umowa którą dostaję to jest próba przerzucenia na mnie wszystkich możliwych ryzyk, wyłączenie możliwości pracy dla innego klienta plus stworzenie różnego rodzaju furtek dzięki którym można mnie pozwać za byle co.

Przychodzi mi tylko jedno do głowy. Oni mi przekładają takie umowy bo WY się na coś takiego godzicie i to się staje jakimś nowym standardem. Gońcie się niewolnicy, niech wam te umowy bokiem wyjdą.

I tu jest to dlaczego niektórzy hejtuja tych bootcampowców. Nie, że robotę zabierajo, ale niszcza rynek pracy godząc się na wszystko, bo złapali Boga za nogi jak ktoś im rzuci 15k, albo kredyciarze bez oszczędności co żyją z dnia na dzień (a jest takich nie mało) i muszą szybko mieć płynność, więc się godzą na byle co.

0

Czyli lepiej nie podpisywac umowy z jakas gowno kara umowna, ktora nie będzie egzekwowana bo pracuje sumiennie, nie robię OE, itd. Lepiej nie mieć pracy i szukać dalej, może w końcu się znajdzie taki pracodawca który będzie miał idealna umowę o b2b.

0

Wykonawca jest zobowiązany świadczyć na rzecz Zamawiającego Usługi przez nie mniej niż 180 godzin w miesiącu.
To oznacza pracę po 9 h dziennie?

1

Jeśli przychodzi do mnie firma X i proponuje B2B, to zgoda ale albo podpisujemy na moich warunkach albo niech spier*. Inaczej kwestia się ma jeśli to ja do jakiejś firmy idę i oferuje im swoje usłiugi; wtedy jestem otwarty na negocjacje i do nich zachęcam.

0

Cześć,

Dostałem propozycje pracy na b2b, byłaby to moja pierwsza taka umowa, wcześniej kilka lat w różnych firmach na UOP.

W drafcie umowy jest punkt który dla mnie mocno wątpliwy.

Usługobiorca odpowiada za szkodę do wysokości łącznej sumy wynagrodzeń za świadczone
Usługi z okresu 6 miesięcy poprzedzających zdarzenie, chyba że
a) szkoda powstała z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa ze strony Usługobiorcy,
lub
b) jest wynikiem naruszenia przez Usługobiorcę zobowiązania do zachowania poufności
lub
c) wynika z naruszenia przez Usługobiorcę prawa własności intelektualnej osób trzecich.

Zapytałem mailowo rekruterkę, o jakie rodzaje błędów w punkcie 6.6.a chodzi,
Dostałem informację, ze chodzi o rażące błędy jak np wyrzucenie laptopa czy podanie dostepów osobom trzecim które nie powinny mieć.

Czy ktoś może spotkał się z takim zapisem? jak go traktować? Bardzo obawiam się podpisać umowę z takim punktem a nie ma możliwości wykreślenia go.

2

Pokaż cały zapis, bo to wygląda dziwnie. Jeśli dobrze rozumiem, to za każdą szkodę odpowiadasz 6-miesięcznym wynagrodzeniem. A za te szczególne z punktów a-b-c nie, więc pewnie za nie całym majątkiem lub jakąś karą umowną, o ile jest zdefiniowana.

2

@Bazzheavy - zgadzam się z tym, co napisał @ppp13 powyżej - dałeś zbyt mocno wycięty kawałek. Bo w obecnym jego brzmieniu można się pokusić o interpretację, że w wyszczególnionych przypadkach odpowiadasz w wysokości 6x miesięcznego wynagrodzenia, ale w pozostałych wcale. Zakładam, że nie taki był zamysł tego fragmentu umowy, więc daj coś więcej.

Dostałem informację, ze chodzi o rażące błędy jak np wyrzucenie laptopa czy podanie dostepów osobom trzecim które nie powinny mieć.

Fajnie, jakbyś miał to jakoś na piśmie, a żeby osoba, która udzieli tej interpretacji była kimś ważnym i w tym zakresie umocowanym. Bo to, że ktoś Ci coś powie, nie oznacza, że będzie to wiążące. Poza tym - te przypadki, która podała są skrajne, ale moim zdaniem o wiele więcej rzeczy się pod "rażące błędy" podciąga:

  • zostawienie domyślnego loginu/hasła typu admin/password
  • zrobienie hasła do bazy dupa123
  • w przypadku webówki: brak zabezpieczenia przed jakimś XSS/SQL injection
  • celowe olanie tematu: masz świadomość, że czasem baza gubi dane z ostatniego tygodnia, ale świadomie to olewasz i nic nie robisz, nie zgłaszasz swojemu przełożonemu, nie stosujesz jakiejś duplikacji

Takich przypadków może być znacznie więcej, więc niekoniecznie musisz wywalić lapka przez okno, żeby uznali, że przegiąłeś. Ponadto - jeśli pójdziecie do sądu, to sąd powoła biegłych z dziedziny IT, którzy ocenią, czy to zwykły wypadek przy pracy, jakieś niedomówienie (niekoniecznie z Twojej winy) czy coś, czego Ty - jako fachowiec, popełnić nie miałeś prawa.

I taka ciekawostka - często argumentem na rzecz UoP jest bezpieczeństwo i to, że masz limit odszkodowania za straty wyrządzone pracodawcy. Ale jest takie wyłączenie - ten limit nie obowiązuje, jeśli szkoda została wyrządzona w sposób umyślny. A w orzecznictwie jest przyjęte, że rażące zaniedbanie jest traktowane jako działanie umyślne.

0

Tak na marginesie to się zastanawiam czy ktoś w ogóle dochodzi potem tych ewentualnych roszczeń za jakieś wpadki od osób na B2B na podstawie tego co tak jest dopieszczane w tych umowach? Mieliście takie doświadczenia?

Bo jak sobie pomyśleć o prędkości z jaką działają nasze sądy, a do tego jak się doda to, że pewnie jako świadków większość zespołu by się musiała na przesłuchania stawiać, to nie wiem czy by się firmom opłacało, żeby łazić po sądach, zamiast pracować. Tym bardziej, że o ile chodzi o mniejsze pieniądze, to jeszcze może są do ściągnięcia, ale jak ktoś jakiś poważnieszy fackup zrobi, to jak to potem taka firma ma ściągnąć? Oczywiście komornik może potem mieszkanie zająć, ale zwykle i tak to w kredytach ludzie mają a bank ma do tego pierwszeństwo...

3

Bo jak sobie pomyśleć o prędkości z jaką działają nasze sądy,

Ja właśnie chwilę temu wróciłem z sądu. Sprawa o zapłatę wynagrodzenia za wykonaną umowę. Temat się ciągnie ok. roku - z postępowania nakazowego/zaocznego zrobiła się "normalna" rozprawa, bo strona pozwana zaczęła się odwoływać. Całkowicie obiektywnie - piszą brednie i nie mają ani grama racji. I nie piszę tego dlatego, że jestem po przeciwnej stronie (jakbyśmy dali ciała i coś skopali, to bym szczerze tutaj napisał, że był fakap i tamci mają rację). W każdym razie - powołaliśmy świadków, wskazaliśmy kilka rzeczy, które sąd powinien uwzględnić (wysłać parę zapytań do różnych instytucji, żeby zweryfikować, że nasza praca została wykonana, a przedmiot prac jest uruchomiony i ludzie z niego korzystają).

Sędzina powiedziała, że nie ma potrzeby wzywać świadków ani podejmować żadnych innych czynności. My powiedzieliśmy co uważamy, prawnik drugiej strony też, sędzina powiedziała, że za tydzień będzie ogłoszenie wyroku. I tyle w temacie...

A co do fragmentu zastanawiam czy ktoś w ogóle dochodzi potem tych ewentualnych roszczeń - to, że to się bardzo rzadko/praktycznie wcale nie przytrafia nie oznacza, że można to olać. Tak samo jak rzadko kiedy ma się wypadki samochodowe - ale to nie znaczy, że nie ma sensu zapinać pasów ani wykupić AC. Czy jazda po pijaku - kiedy ostatnio byłeś kontrolowany? Więc jakie są szanse, że ktoś Cię złapie po wypiciu setki? Albo dwóch? Niewielkie szanse nie oznaczają, że można beztrosko podpisywać papier, który ma teoretyczną moc zniszczenia osoby jej podpisującej na wiele lat/dożywotnio. Powiedzmy sobie szczerze - dla większości z nas tutaj kara w wysokości kilku milionów byłaby nierealna do udźwignięcia i oznaczałaby bankructwo i albo upadłość konsumencką, albo życie w szarej strefie - samochód na brata, konto na ojca, mieszkanie na dziewczynę itp. Nie jest to koniec świata, ale czy jest sens ryzykować?

0

To wstawiam cały punkt plus jeszcze fragmenty umowy w którym są dodatkowe informacje o karach

§ 6

  1. Usługobiorca zapewnia, że wszelkie utwory wytworzone przez niego w ramach świadczenia Usług nie będą obciążone prawami osób trzecich.
  2. Usługobiorca, w trakcie realizacji przedmiotu Usługi, uprawniony jest do wykorzystywania Oprogramowania Open Source, jedynie w przypadku gdy jego wykorzystanie:
    a) nie wyklucza przeniesienia na Usługodawcę pełni majątkowych praw autorskich przedmiotu Usługi;
    b) nie nakłada na Usługodawcę obowiązku rozpowszechniania wytworzonego przez Usługobiorcy oprogramowania wyłącznie na takiej samej licencji, na której udostępniono Oprogramowanie Open Source, tj. oprogramowanie wyjściowe;
    c) nie nakładana na Usługodawcę obowiązku dokonywania jakichkolwiek opłat lub obowiązku zapłaty wynagrodzenia na rzecz osób trzecich uprawnionych do Oprogramowania Open Source.
  3. Usługobiorca oświadcza i gwarantuje, że oprogramowania osób trzecich wykorzystane przez niego w trakcie realizacji przedmiotu Usługi nie są udostępniane na licencjach zawierających klauzulę „copyleft” lub inne klauzule o podobnym skutku.
  4. W przypadku wydania orzeczenia sądowego zakazującego korzystania z prac wykonanych przez Usługobiorca lub ich poszczególnych składników, Usługobiorca zobowiązuje się, że na własny koszt:
    a) dołoży wszelkich starań, aby prawo do wykorzystania danego składnika prac zostało przywrócone możliwie niezwłocznie albo
    b) wymieni lub zmodyfikuje składnik prac, tak żeby nie naruszał on żadnych praw, przy czym taka modyfikacja albo wymiana nie wpłynie w żaden sposób na funkcje pozostałych prac, ani na sposób jego wykorzystania.
    W przypadku wystąpienia z roszczeniami pod adresem Usługodawcy związanymi z realizacją prac wynikających z niniejszej umowy, za realizację której był odpowiedzialny Usługobiorca, będzie on zobowiązany pokryć wynikłą szkodę oraz utracone korzyści względem Usługodawcy.
  5. Usługobiorca odpowiada za szkodę do wysokości łącznej sumy wynagrodzeń za świadczone Usługi z okresu 6 miesięcy poprzedzających zdarzenie, chyba że
    a) szkoda powstała z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa ze strony Usługobiorcy, lub
    b) jest wynikiem naruszenia przez Usługobiorcę zobowiązania do zachowania poufności lub
    c) wynika z naruszenia przez Usługobiorcę prawa własności intelektualnej osób trzecich.

ZAKAZ KONKURENCJI
§ 11

  1. Usługobiorca zobowiązuje się nie podejmować bez zgody Usługodawcy współpracy z Klientem Usługodawcy wskazanym w Załączniku nr 2 przez cały okres trwania niniejszej umowy oraz przez okres 6-ciu miesięcy od daty rozwiązania niniejszej Umowy. Podjęcie współpracy z Klientem Usługodawcy oznacza świadczenie usług pośrednio lub bezpośrednio, na jakiejkolwiek podstawie prawnej, na rzecz Klienta Usługodawcy na rzecz których Usługobiorca wykonywał Usługę.
  2. Usługobiorca zobowiązuje się w razie naruszenia zobowiązań lub zakazów, o których mowa w niniejszym paragrafie, do zapłaty Usługodawcy kary umownej w wysokości równowartości 6-krotności średniego wynagrodzenia Usługobiorcy za okres ostatnich 12 miesięcy (lub odpowiednio krótszy okres), jednak nie mniej niż 50 tys. PLN i nie więcej niż 100 tys. PLN. Usługodawca uprawniony jest do dochodzenia na zasadach ogólnych odszkodowania przewyższającego wysokość kary umownej.
1
Bazzheavy napisał(a):

To wstawiam cały punkt plus jeszcze fragmenty umowy w którym są dodatkowe informacje o karach

§ 6

  1. Usługobiorca ...
  2. Usługobiorca, ...
  3. Usługobiorca ...
  4. ...

Chwila, to Ty jesteś usługoBIORCĄ? Czy zatrudniasz kogoś, prowadzisz jakiś outsourcing, body-leasing, coś podobnego?

Jest tam definicja w umowie tego "usługobiorcy"? Jak dla mnie usługobiorca to ta firma, która Cię chce zatrudnić, Ty jesteś usługoDAWCĄ. Czy się mylę?

Natomiast punkt 5 jest kompletnie bez sensu. Wygląda na to, że jak zrobisz szkodę nieumyślnie to płacisz kwotę o wartości wynagrodzenia z ostatnich 6 miesięcy. To CHYBA ŻE znaczy, że w tych punktach a-b-c tego nie płacisz. Czyli co, celowo coś zrobisz źle i wtedy nic nie płacisz? Ale jak coś omyłkowo nieświadomie zrobisz źle to płacisz? Przecież to nie ma sensu. Zakładam, że im chodziło, że odpowiadasz całym majątkiem w tych wyszczególnionych punktach, ale źle to napisali.

Umowa pisana na kolanie, ja bym negocjował zapisy albo tego nie podpisał.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.