Jest i kontynucja moich walk z RetroPie, tym razem z pozytywnym akcentem :)
Jak już pisałem we wcześniejszym wpisie, po kuriozalnych walkach z oficjalnym obrazem RetroPie o możliwość korzystania z klawiatury i terminala poddałem się... i postanowiłem postawić RetroPie na gołym Raspbianie. Tak też uczyniłem.
Najpierw zacząłem od migracji z karty SD na dysk SSD - kierowałem się z grubsza tą instrukcją z poprawką na fakt, że w mojej wersji Raspbiana menu raspi-config
miejscami wygląda zupełnie inaczej - trochę się naszukałem odpowiedniego pod-menu, w którym mogłem przestawić moje RPi, by w pierwszej kolejności bootowało się z SSD.
Generalnie sprowadza się to do paru kluczowych kroków:
Tutaj objawiły się problemy z zasilaniem dysku - wychodzi na to, że faktycznie zasilanie USB może nie wyrabiać, RPi nie było w stanie nawet załadować systemu z SSD, choć przy boocie z SD dysk był widoczny (przez większość czasu). Opcje były dwie
Jako, że nie miałem ochoty ryzykować usmażenia czegoś w zabawce, na którą tyle czekałem, no i fakt że wg. internetów mam adapter z czarnej listy, który z USB 3.0 tak czy owak nie zadziała - zamówiłem jakąś niedrogą stację, byle tylko miało USB 3.0, zasilacz i pozwoliło wpiąć dysk.
Stawianie RetroPie na gołym Raspbianie nie było szczególnie skomplikowane. Generalnie znowu uciekłem się do instrukcji z internetu i znowu dało radę - z poprawką na to, że spędziłem pół dnia próbując na różne sposoby przestawić locale z domyślnych pl_PL na en_US, tak jak wymaga instrukcja. Raspbian się uparł i moje marne próby skwitował:
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.
Że też nie pomyślałem od razu, by wymusić te locale przy instalacji systemu... trudno. Będę miał nauczkę. Pomyślałem - najwyżej zrobię reinstalację, jeśli będą problemy. Na szczęście większych problemów nie ma, jedynie kosmetyczne - menu retroarch-config
jest całe po polsku, tyle że bez polskich znaków. Trudno - nie mam zamiaru często tam zaglądać, co oznacza menu gwne
i wyjd
też da się zrozumieć.
Znów nie było to szczególnie skomplikowane:
emulationstation
Tu od razu zaznaczę, że początkowo wykonałem najbardziej podstawową / zalecaną instalację, ale szybko okazała się zbyt biedna:
Przy parowaniu wyszło trochę kwiatków. Zamówiłem sobie kontrolery bluetooth 8BitDo SN30 Pro+, żeby nie użerać się z kablami. Oczywiście okazało się, że parowanie ich z RetroPie nie jest takie oczywiste :)
Żałuję, że nie zapisałem sobie dokładnych kroków jakie musiałem wykonać, ale wyglądało to mniej więcej tak:
raspi-config
i menu instalacyjnym retropie_setup.sh
, by upewnić się że Bluetooth jest włączony, kontrolery są wykrywanebluetoothctl
pewnie też się daCreate udev rules for...
czy jakoś takJak już udało się sparować, konfiguracja kontrolera w RetroPie to już w zasadzie pestka - po wykryciu urządzenia i przytrzymaniu dowolnego przycisku powinno otworzyć się menu, gdzie po kolei przypisujesz przyciski. Spoko. Tylko trzeba uważać, bo znów nie można cofnąć i w razie pomyłki trzeba będzie grzebać w ustawieniach, by je zresetować.
Domyślnie (ZTCW ze względów prawnych - prawa autorskie i te sprawy - więcej tutaj) RetroPie nie ma żadnych gier, a przecież nie po to stawiałem by patrzeć w menu :)
Znowu pomogła oficjalna instrukcja. Gorzej, że jak już ruszyłem na poszukiwania Super Mario Bros i innych klasyków z dzieciństwa, okazało się, że szukanie ich jeden po drugim jest uciążliwe. W dodatku każdy w archiwum ZIP (przy plikach ważących po 10-500kB kompresja jest kluczowa), jak już znalazłem jakiekolwiek paczki z grami retro, to okazało się, że również są popakowane w osobne ZIP-y na każdą grę. A jak się okazuje - RetroPie oficjalnie czegoś takiego nie wspiera, z pewnymi wyjątkami (bodajże emulator MAME do gier arcade).
No dobra, w takim układzie wyrzeźbiłem na poczekaniu taki skrypcik, który robi robotę z tymi dziwnymi ZIP-ami i którym mogę sobie wypakować je na pendrive tak, żeby RetroPie mógł to zassać. Skrypt jest jaki jest, napisany na kolanie, z bashem nigdy nie było mi szczególnie po drodze, przy pierwszym corner case pewnie się potknie o własne nogi, ale robotę robi - jakby ktoś miał podobny problem, można się posiłkować.
Przy okazji odkryłem, że brakowało kolejnego elementu - tym razem usługi kopiującej ROMy z nośników USB na dysk. O ile dobrze pamiętam, instalacja pakietu usbromservice
załatwia sprawę, można go chyba nawet doinstalować z menu retropie_setup.sh
;)
Przy pierwszym odpaleniu gry okazało się, że dźwięku nie ma - ot, nie i koniec. Przyczyna nieznana, w ustawieniach audio jak byk HDMI i domyślna karta dźwiękowa, powinno być OK. Na szczęście znów pomógł internet, niestety tylko częściowo - dźwięk był, ale nie dało się zmienić poziomu głośności (notabene ustawionego na 0
w menu RetroPie - tego do dziś nie mogę zmienić). Po reboocie dźwięku znów nie było.
Żeby dźwięk działał jak trzeba, musiałem trochę pogrzebać:
/boot/config.txt
jest skonfigurowany jak trzebamenu gwne
) -> tutaj też było trochę ustawieńOkazało się, że gdzieś-tam w odmętach ustawień głośność dźwięku była ustawiona na 0
dla HDMI - podniosłem do około połowy, dźwięk działa.
Zestaw do grania w retro gry w pełnej krasie, na dole widoczny RetroPie i stacja dysków - która jest większa od niego, a co! Pudło, taśma i te kolorowe kulki nie są elementem zestawu, bez nich też będzie działać ;)
@vpiotr @PerlMonk @p_agon
@UglyMan: mogłem chociaż odłożyć szarą taśmę, widzę że budzi w Tobie niepokojące skojarzenia :D @Aryman1983 @KamilAdam tyle światła dziennego w piwnicy? Byliście kiedyś zimą w Krakowie?
Byliście kiedyś zimą w Krakowie?
Kiedyś, chyba 4 lata temu, jak były te mrozy te wielkie mrozy. (po weekendzie samochód mi nie odpalił). Było tak zimno że powietrze zrobiło się magicznie czyste, ale i tak zwiedzaliśmy od knajpy do knajpy, bo było tak zimno
@KamilAdam: zwiedzaliśmy od knajpy do knajpy, bo było tak zimno
tłumacz się, że przez zimno ;)
@superdurszlak: Bo @KamilAdam chce powiedzieć, że było tak zimno, że nawet kierowca nie chciał odpalić.
Hmm czy te gry w tych zipach to jakieś całe zestawy plików? Aż dziwi mnie, ze nie mogłeś wypakować tego hurtowo, nie wiem jak na Twoim systemie, ale winRaR robi takie operacje bez żadnego problemu i wypakowuje zipki do osobnych podfolderów
O widzisz super, że opisujesz swoje przygody bo też zamierzam podpiąć ssd do mojego raspberry, a nie byłem świadomy, że ssd na samym usb3 może nie dać rady.
@axelbest: wiesz, że nie pomyślałem żeby spróbować? :D Ostatnio odkryłem, że na Linuxie nie ma Adobe Readera (jest archaiczny, niewspierany), a tylko biedne alternatywy bez możliwości np. dodawania komentarzy. Jakoś z automatu stwierdziłem, że narzędzia które samo ogarnie mi ten bajzel też nie ma :D
Załóżmy że masz 100 zipów, rozsiane są po 20 katalogach na różnych poziomach zagłębiania. W winrarze klikasz extract wskazując folder nadrzędny dla całości i voila :. Ale ja też się czasami łapie na tym by pisać jakieś skrypty do prostych rzeczy :)
@superdurszlak: Ten linuxowy ma możliwośc dodawania komentarzy: https://wiki.gnome.org/Apps/Evince. Jest w Ubuntu od razu
Nie wiem po co tyle kombinujesz i jakie mogłeś mieć problemy.
Ja mam Raspberry Pi 3b. RetroPie śmiga szybkiej na karcie micro SD 32GB - na prędkość odczytu/zapisu nie narzekam.
W "terminal" wchodzę w menu Retro Pie. File Manager wystarcza - włącza się Midnight Commander i jest linia poleceń.
Klawiaturę mam skonfigurowaną jako kontroler oprócz padów, ale to nie przeszkadza w korzystaniu z terminala. Bo klawiatura działa jako kontroler tylko w menu EmulationStation oraz w grach.
@Spine: podobnie u mnie - różnica taka, ze mam kartę SD 128GB (Samsung EVO Plus microSDXC 128 GB U3) i tam mieszczą się wszystkie moje gierki. SSD do gierek 8-bitowych, ba... nawet do gierek z jakiegoś emulatora PS3 to jest aż za nadto. Karta SD mająca prędkości zapisu/odczytu jak zwykły HDD (czyli zakładam 60~120MB/s). Poza tym o ile nie wrzucamy tam gier z ps2/ps3 to chyba najwieksze tytuly to max 700MB
Chciałem mieć SSD, mam SSD. Nie rozumiem, czemu macie z tym aż taki problem :) @Spine nie wiem, czemu, nie wiem, jak w ogóle śmiałem mieć problemy z terminalem, po prostu występowały
.
@superdurszlak: To nie jest problem :) Twój dysk - robisz z nim co chcesz. Tylko wg mnie jest to tożsame z kupowaniem najnowszego 32-rdzeniowego Ryzena by pograć w tetrisa czy pasjansa. Mimo wszystko fajnie, że to opisałeś, bo ja powoli też przymierzam się na jednym rpi przenieść się na ssd. Pozdrawiam.
@superdurszlak: Podłączanie na stałe tak dużego (fizycznie) dysku, do małego zgrabnego komputera z wbudowanym czytnikiem malutkich (fizycznie) kart pamięci, to herezja...
Z terminalem mogłeś mieć problemy, ale trochę wstyd tak publicznie się z tym obnażać :]
@Spine: ok, oświadczam wszem wobec - wstyd mi, że po dodaniu klawiatury do kontrolerów RetroPie wychodził do permanentnie czarnego ekranu, zamiast do terminala :P
PerlMonkKolorowe kulki są ważne! Bez nich Marian się zmęczy ;) . A owocowa zabawka: sztos. Myślę, że widok Mariana wynagradza walkę z malinką.