Największe WTF związane z pracą

Największe WTF związane z pracą
0

Zgodnie z zyczeniami Marudy...
Takich tez moze byc wiele. Kontynuujemy od tematu obnizki wynagrodzen o 30%.
WTF??

Qyon
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:około 14 lat
0

Dzwonię dzisiaj do centralnego działu IT w mojej firmie, proszę, o przeciągnięcie naszego VLANu do budynku X. W odpowiedzi słyszę, że będzie to musiała zrobić zewnętrzna firma, bo to kable trzeba pociągnąć i to się będzie wiązało z kosztami...


JKM czy HGW?
3

W poprzedniej firmie kazdy projekt mial swoj specjalny numerek, i byl specjalny program do rejestrowania czasu pracy. Kazdy dzien musi byc tam wprowadzony, i kazda czynnosc ma swoj numerek. Wakacje maja swoj, kazdy projekt ma swoj, chorobowe ma swoj, itd. Bylo to po to, aby policzyc koszty danego projektu.
Ostatecznie, dla firmy najwazniejsze bylo aby kazdy pracownik mial w danym dniu wpisane 8 godzin, niewazne czy pracowal czy nie, mogl wpisywac zle numerki, najwazniejsze bylo zeby bylo 8. Sens zostal zgubiony gdzies po drodze.
Oczywiscie projekty byly najpierw estymowane, i jesli przekroczony zostal budzet (np za duzo osobogodzin) to szef projektu jak i jego podwladni dostawali punkty karne i to wplywalo na roczny bonus (ktory i tak byl marniutki).
Kazdy pracownik mogl miec jakistam limit godzin ktorych nie przeznaczyl na prace (chorobowe, wakacje, czas kiedy nie byl w zadnym projekcie, ...), powiedzmy 40 dni w roku w sumie. Jesli przekroczyl, to wplywalo to ujemnie na ocene i bonus.
Wiec na koniec projektu zaczynalo sie goraczkowe szukanie godzin. Np, duzo bardziej oplacalo sie zapisac sobie ze sie nie pracowalo przez miesiac, w rzeczywistosci pracujac nad projektem - wiekszy wplyw na bonus mial bowiem koszt projektu niz czas ktory spedzilem na obijaniu sie. Ludzie wymieniali sie numerkami, falszowali uczesnictwo w projektach, byly nawet osoby ktore za jakas kase braly na siebie godziny z innych projektow. Jak odszedlem wraz z koncem projektu, to sie okazalo ze ostatnie 3 miesiace mojej pracy zostaly zaalokowane na jakis inny projekt we wczesniejszym stadium, a szefem byl ten sam koles. Ot, czyli dostanie dobry bonus za ten rok bo sie wyrobil, za rok sie bedzie martwil, ale znowu oszuka, albo odejdzie z pracy i bedzie mial gdzies.
Najgorsze bylo to ze wszyscy wiedzieli o tym poza dzialem ktory sie tym zajmowal, i kazdy musial to robic. Wkurwialo mnie niepomiernie to ze codziennie musialem klikac 15 minut jakies durne formatki, a to i tak bylo grzyba warte.

Coldpeer
Moderator
  • Rejestracja:około 19 lat
  • Ostatnio:12 miesięcy
  • Lokalizacja:Londyn
0

<font size="1">Jeśli starasz się, by Twój system był idiotoodporny, zawsze znajdzie się idiota, który jest bardziej pomysłowy od Ciebie.</span>
CK
  • Rejestracja:ponad 21 lat
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Postów:2692
0

To chyba największe WTF zaraz po wycieku CV z Pekao http://blog.konieczny.be/2009/09/05/hasla-uzytkownikow-wykop-pl-wyciekly/

johny_bravo
  • Rejestracja:około 19 lat
  • Ostatnio:około 13 lat
0

@CyberKid: troche nie rozumiem szumu - hasla byly hashowane, wiec to nie to samo co stwierdzil onet: 'dane 100 tys. uzytkownikow wraz z haslami'. Jest jednak pewna roznica, nie?


You need to learn how to walk
before you can run
0

Spore WTF musial przezyc listonosz ktory przychodzil do mojej ostatnie pracy. Raz wszedl do biura i zobaczyl po prawej stronie kolesia spiacego w śpiworze , a drugim razem ten sam koles otworzyl mu drzwi w gaciach myslac, ze to ktos z nas przyszedl wczesniej do pracy :P. Dziwna mine miala tez pani sprzataczka ,ktora pierwszego dnia pracy zdziwila sie co my(nas 4) wlasciwie robimy skoro na stole lezy z 30 browarów :D (chlopaki tego samego dnia jakis wyjazd mieli).

CK
  • Rejestracja:ponad 21 lat
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Postów:2692
0
johny_bravo napisał(a)

@CyberKid: troche nie rozumiem szumu - hasla byly hashowane, wiec to nie to samo co stwierdzil onet: 'dane 100 tys. uzytkownikow wraz z haslami'. Jest jednak pewna roznica, nie?

Wykop wygodę zrozumiał dość frywolnie, bo oprócz braku restrykcji w dostępie do serwera, nie ustawiono nawet hasła dla konta administratora bazy danych... i to właśnie doprowadziło do włamania.

[updated]
@johny_bravo - dlatego zamieściłem link z informacją ;)

johny_bravo
  • Rejestracja:około 19 lat
  • Ostatnio:około 13 lat
0

@CyberKid: Heh, no coz... Zwracam honor ;) Na onecie pisali tylko o 'haslach' :)


You need to learn how to walk
before you can run
AP
  • Rejestracja:około 22 lata
  • Ostatnio:ponad 12 lat
  • Postów:3079
0

Największe WTF w wykonaniu Wykopu to postawienie serwera testowego:

  • z dostępem z zewnątrz
  • bez hasła na admina
  • wykorzystując bazę z danymi użytkowników (tak ciężko było napisać jednego DELETE?!)

Skrajna głupota i niekompetencja.

ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:13 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
9

Temat umarł zatem niczym nekromanta z warcrafta ożywiam go :D Nie chciało mi się spamować na mikroblogu, więc opiszę dość srogi WTF jaki mnie dosyć często spotykał w poprzedniej już pracy (duże korpo).

Miałem w zespole osobę-kobietę, która pełniła rolę swojego rodzaju TL. Jej pierwsza praca w IT, 3 lata w firmie. Wyuczona na pamięć wszystkich firmowych procedur i całego tego korpo-bajzlu. Laska miała swój świat i była totalnie zjedzona przez korpo: praca od dechy do dechy co minuty, regularne nadgodziny, regularne ciśnieniowanie się na tematy mimo braku takiej potrzeby, życie tylko i wyłącznie korpo tematami i cała reszta smaczków związanych z typowym korpo-szczurem. Wszystko to szło z parą bycia po prostu bardzo toksyczną osobą z którą zwyczajnie nie dało się współpracować. Ego wybujałe do granic możliwości przez perfekcyjną znajomość (na pamięć) firmowej dokumentacji i procedur a w przypadku prawdziwego problemu technicznego stanie z boku i poganianie, żeby później jak typowy ślizgacz przypisać sobie część zasług (0 pomocy z braku wiedzy, jedynie chamskie poganianie i dziwne teksty w stylu "ja tego gwna naprawiać nie będę, masz i napiedalaj" - pisownia oryginalna :D). Finalnie z mojego byłego zespołu odeszła jedna osoba właśnie przez tą panią, bo zwyczajnie była zmęczona jej chamstwem i prostactwem. Jeszcze inna osoba (kobieta) poszła na przedłużone macierzyńskie, gdyż z tego co mi wiadomo (nie poznałem jej), była ofiarą mobingu i to całkiem ostrego ze strony naszej antagonistki, która to lubiła upatrywać sobie konkretne osoby i na każdym kroku wbijać jej szpile, nawet te najmniejsze. Kolejna sprawa to podobno (info od innych ludzi) było już mnóstwo skarg na nią z powodu ww. tematów. Hitem byłem podkapowanie innego członka zespołu przez nią, że spóźnił się 5min na spotkanie teamsowe :DDD To tak odnośnie wstępnego background, żeby naświetlić mniej/więcej o jakiej osobie mówię.

Podczas zdania sprzętu i rozmowy z menago pada pytanie:

-"Jak Ci się pracowało w zespole?"

Jestem raczej osobą, która nie lubi skarżyć po bokach i płakać nad rozlanym mlekiem, więc podszedłem do tematu dyplomatycznie i zwyczajnie powiedziałem, że tragedii nie było chociaż zdarzały się przeboje.

Na to mój menago z lekkim uśmieszkiem na ustach pyta się twierdząco: "(Imię anatagonistki)? Ona taka po prostu jest, ale robi to z najlepszych pobudek hehe".

Moja reakcja : XD?

Do czego pije. Menagerowie doskonale zdają sobie sprawę kogo trzymają i co ta osoba robi. Niemniej nie znajdą szybko (albo wcale) drugiego takiego korpo szczura zakochanego w korporacyjnym świecie, dla którego praca po 10/12h dziennie to norma bo przecież praca w korpo uszlachetnia. Taka kolej rzeczy pozwala wylewać swoje frustracje na innych ludzi mając przy tym parasol ochronny.

W całej moje 3 letniej karierze jest to druga taka osoba, którą poznałem i niestety pierwsza (mam nadzieje, że ostatnia) z którrą musiałem bezpośrednio współpracować. Na mnie na szczęście mocno się to nie odbiło gdyż starałem się zminimalizować częstotliwość interakcji do minimum i zwyczajnie robić swoją robotę. Niemniej przy pierwszej lepszej okazji długo się nie zastanawiałem i zwyczajnie odszedłem, bo jak widać wyżej rozmowa z menago nic by nie dała (kilka osób próbowało i finalnie odchodzili do innych teamów pod groźbą rzucania papierem). To taki mój największy wtf związany z pracą. Korpo lajf takie piękne :D


Robię http response status cody w martwych ciągach
edytowany 2x, ostatnio: ledi12
Zobacz pozostałe 2 komentarze
ledi12
@Miang: Bardzo dobrze zyla z PO i jednym z menagow ;) Jak wygladalo to nie wiem, bo nie mialem okazji poznac - od poczatku pracowalem zdalenie.
Miang
@ledi12: o qrde, to był trójkącik? ;)
PanamaJoe
No co ty @Miang sugerujesz, że jakieś pozamerytoryczne czynniki wpłynęły na jej ustaloną pozycję w firmie? Cóż za obrzydliwe sugestie podszyte patriarchalnym opresjonizmem.
LitwinWileński
za to, że używasz skrótów zamiast normalnie napisać nie przeczytałem Twojego wpisu
several
Nie chciało mi się spamować na mikroblogu Blasphemy! :D
PanamaJoe
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:310
5
ledi12 napisał(a):

Do czego pije. Menagerowie doskonale zdają sobie sprawę kogo trzymają i co ta osoba robi. Niemniej nie znajdą szybko (albo wcale) drugiego takiego korpo szczura

Nie szukają. Ten system działa. Zyski z podwyższonej wydajności przekraczają straty z podwyższonej rotacji pracowników. Gdyby było inaczej, to panna wyleciałaby po pierwszej krzywej akcji. Managment zakłada, że jesteście frajerami dającymi się gnoić. I jest to statystycznie prawda. Brak koordynacji załogi. Każdy po cichu odchodzi w różnym czasie, co pozwala na łagodną wymianę kadry. Całkiem inaczej by było, gdyby 100% załogi położyło wypowiedzenia jednego dnia na biurku. To jest właśnie przewaga zorganizowanej watahy kilkunastu wilków nad stadem bezradnych kilkuset owiec.


A poza tym sądzę, że bootcampy należy zniszczyć.
Zobacz pozostałe 2 komentarze
Miang
ale to kapitalizm, zyski prywatne, straty wspólne ;)
PanamaJoe
to jak tak, to żaden kapitalizm, BTW tak mi teraz do głowy przyszło, że legalizacja pewnych gałęzi gospodarki, zerwanie z tradycyjnymi modelami i akceptacja pewnych postaw spowodowałaby znaczące ruchy kadrowe w wielu spółkach i eliminację wielu zbędnych ogniw lub zastąpienie ich kompetentnymi odpowiednikami, hmmm...
ledi12
Nie zaprzeczę, bo jestem podobnego zdania. Większość ludzi niestety chowa głowę w piach, bo przecież hipotekę trzeba spłacać. Ja do tej grupy nie należę stąd podjąłem szybkie działania :D
AL
Nie ma reguły, ja znam historię, gdzie przez podobnego korpomenago odeszło w miesiąc 20 osób i każdy wyraźnie podawał powód na exit interview. Typ podobno mocno spokorniał ;)
Miang
@alagner: czyli nic mu nie zrobili na stanowisku tkwił
KamilAdam
  • Rejestracja:ponad 6 lat
  • Ostatnio:dzień
  • Lokalizacja:Silesia/Marki
  • Postów:5505
3

Odświeżam :p Znajomy uber senior (staff) usłyszał od managera (a w zasadzie od dyrektora płniącego obowiązki managera) że robi za mało commitów w przeciągu ostatniego miesiąca XD
Dyrektor zaraz przyjdzie z linijką mu kod zmierzyć :D


Mama called me disappointment, Papa called me fat
Każdego eksperta można zastąpić backendowcem który ma się douczyć po godzinach. Tak zostałem ekspertem AI, Neo4j i Nest.js . Przez mianowanie
somekind
:| Gdzie Wy ludzie pracujecie...
TS
Ja bym miał w ogóle bardzo mało commitów bo często robię squash i git push --force na feature brancha.
CZ
  • Rejestracja:ponad 8 lat
  • Ostatnio:około miesiąc
  • Postów:2284
4

Co do korpo absurdów. To w poprzedniej firmie mieliśmy dość specyficzny sposób spowiadania się z ilości godzin przesiedzianych w firmie. Mowa o czasach stacjonarnej pracy. Otóż aby poprawnie zalogować swój czas trzeba było:

  1. Dotknąć karta czytnika przy wejściu, który fizycznie zliczał czas przebywania w biurze co do minuty.
  2. Następnie trzeba było wklepac godziny pracy w Jire, tj ile dokładnie h siedziało się nad jakim taskiem. Było to podobno potrzebne dla dokładnego PM-ow/HR w celu wyliczenia płacy i dodatku z praw autorskich.
  3. W obu systemach godziny musiały się zgadzać co do joty, przynajmniej teoretycznie... Musiałeś mieć wyrobiony etat również co do godziny z ewentualnym epsilonem 1h. Co śmieszne, ani mniej ani więcej, więc pracoholikiem też nie można było być.

Po jakimś czasie okazało się, że czas liczony przechodząc przez bramki nie był aż tak sprawdzany, ponieważ okazało się że jedna dziewczyna przez kilka miesięcy miała pełny etat zapisany w jirze a przechodząc przez bramki pracowała dzienne jedynie parę h. Czyli przez parę miesięcy tak na prawdę chodziła mniej a hajs zbierała za wszystkie. xD Jak dla mnie jak swoją pracę masz zrobiona to można sobie iść grać w Lola albo robić coś innego. No, ale jak się domyślacie zarząd zwariował i zwolnił ja za ten wybryk, nikogo nie obchodziło jak pracowała, nie miałeś godzin wysiedzianych to wypad xD.

Jak przyszedl covid to niewiele to pomoglo. Firma wręcz nienawidziła pracy zdalnej. Nawet jak przyszedł Covid to robiono wszystko aby powrócić do biura, kiedy całe miasto pracowało sobie z domu, my musieliśmy przychodzić w formie hybrydowej, zdalnej mogłeś mieć 2-3 dni a i tak procedury były jakieś zawiłe i nie było to proste sobie od tak zgłosić pracy zdalnej.
Niestety będąc stażysta/juniorem musiałem wycierpieć tam swoje, zwłaszcza że covid przylaz.

edytowany 2x, ostatnio: Czitels
MA
każdego pracownika należy traktować jako potencjalnego oszusta i złodzieja
ledi12
Dupo godziny w IT to największy idiotyzm ever. To korpo to pewnie polska firma? W kilku korpo pracowałem i nie spotkałem się z takim januszostwem.
CZ
Nie, centrala jest za granicą, ale jest tu dość duży polski oddział.
ledi12
Ciekawe czy to wymysł oddziału, czy od górna decyzja
jagodowa
  • Rejestracja:ponad 3 lata
  • Ostatnio:około miesiąc
  • Postów:57
0
Czitels napisał(a):

okazało się że jedna dziewczyna przez kilka miesięcy miała pełny etat zapisany w jirze a przechodząc przez bramki pracowała dzienne jedynie parę h. Czyli przez parę miesięcy tak na prawdę chodziła mniej a hajs zbierała za wszystkie. xD Jak dla mnie jak swoją pracę masz zrobiona to można sobie iść grać w Lola albo robić coś innego. No, ale jak się domyślacie zarząd zwariował i zwolnił ja za ten wybryk, nikogo nie obchodziło jak pracowała, nie miałeś godzin wysiedzianych to wypad xD.

Hm.. nie rozumiem tego. Skoro miała płacone powiedzmy za X godzin, to powinna mieć tyle przepracowane. Jeśli nudziła się, to mogła wtedy grać w biurze w tego Lola lub zgłaszać komuś, że nie ma co robić lub brać nowe taski z boarda... Albo chociaż dokształcać się, przerabiać tutoriale itp Jeśli nie umówiła się z nikim, że może wyjść wcześniej i dalej mimo tego mieć płacone za X godzin (np. poprzez wpisanie zadaniowego tryb pracy do umowy), jeśli zrobi wcześniej swoją robotę, to moim zdaniem jest to oszustwo i nie dziwię się, że została zwolniona...

edytowany 1x, ostatnio: jagodowa
ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:13 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
56

Po 3 miesiącach w projekcie dostałem taska na rozszerzenie dużego procesu. Oczywiście brak dokumentacji a autor od dawna jest poza strukturami. Cały sprint zajęło mi zrozumienie procesu a kolejny to implementacja. Po wszystkim na retro zaproponowałem stworzenie dokumentacji, żeby zaoszczędzić bólu przyszłym śmiałkom. TL stwierdził, że nie ma na to czasu poza tym to nasza praca, żeby rozumieć i bazować na kodzie (XD).


Robię http response status cody w martwych ciągach
edytowany 1x, ostatnio: ledi12
heyyou
  • Rejestracja:ponad 6 lat
  • Ostatnio:12 dni
  • Postów:181
10

w mojej pracy jednym przyciskiem [deploy] dało sie wypuscic wersje na proda
problem w tym, ze na masterze lądowały rzeczy do przetestowania (:D) i jak były błędy, to sie naprawiało
aplikacja dzialala na zywo, takze wypuszczenie na proda = klienci uzywaja od razu nowej wersji
jak byłem w kiblu, to mój pies wskoczył na biurko i wypuscil proda (z kilkoma błędami) :D

flinst-one
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:około godziny
  • Postów:321
6

Robimy testy wydajnościowe na danych produkcyjnych, ale zanonimizowanych. Klient nie wierzy nam, że dobrze zanonimozowaliśmy te dane (na podstawie ich wytycznych) i chcą nas sprawdzić. Sprawdzaniem zajmują się leciwi managerowie, mało kto umie sql, więc ktośtam od klienta powiedział, żeby całą bazę zrzucić do csv (ok 100 tabel, największe po 200k rekordów, każda po 10-15 kolumn) i on sobie w excelu to przejrzy.

Zobacz pozostałe 3 komentarze
Marius.Maximus
Chyba dawno nie używałem excel, bo ja pamietam 64K wierszy , a teraz juz jest milion wiec klient 200k wczyta
XY
"największe po 200k rekordów" - Those are rookie numbers. ;D
obscurity
szczerze mówiąc jak mówisz że macie tyle tabel, rekordów i kolumn to sam mam wątpliwości że to dobrze zanonimozowaliście :D
flinst-one
@obscurity: bo jesteś człowiekiem małej wiary. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli ;)
MO
Leciwi managwrowie maja swoje sposoby. Dzieci jeszcze nie dorosły
ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:13 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
6

Chyba odkryłem nowy rodzaj niewolnictwa. Mam w projekcie gościa, który regularnie raportuje każde kilka minut "afk" na slaku. Nie było by w tym nic dziwnego, gdy by to było np afk 1h, afk 45min itp. Ale jak gość piszę regularnie afk 3min/5min/10min to już jakąś wyższa forma oddania dla pracy. Każdy musi wiedzieć, że idzie zrobić dwóje, albo otworzyć drzwi dla kuriera :D cc @Misiek_Uszaty


Robię http response status cody w martwych ciągach
Zobacz pozostały 1 komentarz
PI
xdddd u mnie czasem w firmach leaderzy piszą afk 15 min - to było maksem do tej pory. Ale jak widzę, są lepsi agenci xD
obscurity
i najlepsze że to ten koleś ma największe szanse na pogadankę o tym jak dużo czasu traci na rzeczy niezwiązane z pracą bo tylko on to dokumentuje
MU
Ja pi***ole.......
LukeJL
@obscurity to prawda, kiedyś w jednej firmie dokumentowałem jakieś pierdoły organizacyjne (np. pamiętam, że chciałem dokładnie przeczytać długaśną umowę, więc 30 minut ją czytałem i to zalogowałem), to potem mi ucięli godziny z tekstem, że "nie płacimy ci za czytanie umowy" (formalnie mieli rację, bo to umowa o dzieło była i płacili mi formalnie za dostarczenie kodu, a nie za sprawy organizacyjne, ale kaman... po prostu januszerka. Jeszcze mi za inne rzeczy tak z d**y obniżyli godziny wtedy).
LukeJL
Czyli - chcecie mieć spokój i wyjść na dobrego pracownika, to jednak nie wszystko trzeba tak dokładnie logować, bo to się łatwo może obrócić przeciwko tobie. Z drugiej strony warto jednak wiedzieć, co się robiło danego dnia związanego faktycznie z obowiązkami służbowymi, żeby potem mieć podkładkę jakby co, że jednak się pracowało, zrobiło X, Y, Z, zamknęło się te i te taski.
CZ
  • Rejestracja:ponad 8 lat
  • Ostatnio:około miesiąc
  • Postów:2284
0
ledi12 napisał(a):

Chyba odkryłem nowy rodzaj niewolnictwa. Mam w projekcie gościa, który regularnie raportuje każde kilka minut "afk" na slaku. Nie było by w tym nic dziwnego, gdy by to było np afk 1h, afk 45min itp. Ale jak gość piszę regularnie afk 3min/5min/10min to już jakąś wyższa forma oddania dla pracy. Każdy musi wiedzieć, że idzie zrobić dwóje, albo otworzyć drzwi dla kuriera :D cc @Misiek_Uszaty

W sumie to nie głupie, bo też bym tak pisal losowo od czasu do czasu i sprawiał wrażenie, że ciągle niby jestem.

obscurity
:D ja czasem mówię że idę coś załatwić i mnie godzinę nie będzie żeby nie wiedzieli że zazwyczaj idę na dłużej
ledi12
Generalnie w normalnym projekcie, dopóki dowozisz swoje tematy na czas, to nikogo tak na prawdę nie interesuje, ile siedzisz przed pc.
B9
  • Rejestracja:około rok
  • Ostatnio:9 miesięcy
  • Postów:73
1

Wczesną wiosną tego roku było tzw. spotkanie firmowe. Czyli tzw. integracja (chlanie, co mi nie odpowiada - nie uznaję alkoholu) oraz tzw. omówienie spraw firmy. Spotkanie było w miejscu typu "dom nad jeziorkiem". A było na wiosnę, bo o tej porze roku jest najtaniej (poza sezonem). Kłopot w tym, że to spotkanie odbywało się w piątek i sobotę. Więc mówię, że mi to nie pasuje, w sobotę muszę być w domu, mam swoje sprawy. Odpowiedź mnie rozwaliła i w sumie dopiero teraz oprzytomniałem:

"Ale jak to, nie chcesz się integrować"
"W sobotę muszę być w domu przed południem"
"No to podjedź swoim samochodem i wrócisz kiedy chcesz"

Finalnie wróciłem z kolegą, któremu też taki układ nie podobał się. Podjechał swoim autem, ale zw względu na warunki zatrudnienia (B2B) rozliczył sobie paliwo na koszt firmy.

I teraz się zastanawiam jak określić stan umysłu osoby która mówiła mi, bym tłuk się swoim prywatnym samochodem ponad 200 km w obie strony na spotkanie, na które w ogóle nie miałem ochoty i nic nie wniesie do mojego życia. Tzw. chlanie mnie nie interesuje, dla mnie to rozrywka dla plebsu.

I tak, rozglądam się już za inną pracą.

edytowany 4x, ostatnio: bogdan92
Zobacz pozostałe 6 komentarzy
somekind
udawanie, że jest super i uszczęśliwianie na siłę - @bogdan92 - ktoś poza Tobą twierdzi, że pojechał tam na siłę i wolałby premię?
KE
Ja wolałbym wolny wybór dla każdego, i możliwe że nawet wolałbym premię. Problem w tym, że UoP i podatki zjedzą połowę, więc wybór nie jest prosty. A ci co jadą na imprezę, to poczują się, że tak naprawdę to nie firma funduje, tylko "sami sobie" za to płacą. Więc smutno. Poza tym, idąc tą logiką, to powinna mi firma płacić na zdalnej, bo nie zużywam papieru toaletowego, kawy z ekspresu ani jogobelli z lodówki. Ten świat jest znacznie bardziej skomplikowany i chyba go nie chcę.
somekind
@kelog: masz rację, że powinna. Nie możesz zmienić na taką, która płaci za to, że pracujesz zdalnie?
KE
@somekind: akurat taką mam :) jest tam jakiś dodatek za każdy zdalny dzień, ale pokrywa to może te prądożerne monitory firmowe. Papier toaletowy i kawę muszę sam kupować :(
somekind
No ja bym w takim układzie odłączył monitory i kupił kawę. Papieru nie potrzebuję, bo mam Orlen pod blokiem.
tefu
  • Rejestracja:prawie 2 lata
  • Ostatnio:około 4 godziny
  • Postów:465
4

Wspomniałem o tym w innym wątku ale wspomnę też tutaj bo to chyba wątek docelowy do takich spraw.

Mam na utrzymaniu taki mały wewnętrzny projekt do księgowania czasu pracy. Klient chciał by nadać dostęp do tej aplikacji jakiejś grupie z zarządu. W kodzie wystarczy uzupełnić dwie linijki w pliku XML. Mamy trzy środowiska testowe i jedno produkcyjne. No to uzupełniłem te dwie linjki. Klient mówi, że nie da się tego testować na środowiskach testowych i przetestujemy na PRODzie! xD
No bo arcy ważniacy z zarządu nie mają dostępu do środowisk testowych 😀 no a przecież ważniacy nie mają czasu na sprawdzanie czy będą mieli dostęp.
Byłem sceptyczny do tego pomysłu, no ale klient nasz pan.

Zwykle takie drobne zmiany wgrywa się u nas wieczorem w wyznaczonym dniu tygodnia (nie, nie w piątek xD).
Ale tym razem zazyczyli sobie, że zrobimy to w środku dnia 😀
Sprawdziłem mimo wszystko wcześniej na środowisku testowym, i aplikacja działała poprawnie. No ale dobra, wgrywam na PROD. Wgrałem i niby okej. To mówię OK, nie było błędów w trakcie Deploymentu to idę do kibla. Wracam a tu już trzy incydenty z produkcji, nieodebrane telefony od klienta i piszą o mnie w korporacyjnym świecie, że aplikacja wywala white page error 😀

Piszą do mnie, szybko szybko przywróć stan poprzedni. No to wgrałem poprzednią wersję i wszystko wróciło do normy. Klient pisze do mnie, szybko szybko zamykaj te tickety z incydentami 😉
Mija tydzień, jest meeting i klient mnie pyta
"co można by zrobić by uniknąć takich sytuacji w przyszłośći?"

Odpowiadam, NIE testować na PRODzie! A jak zarząd nie ma dostępów do środowisk testowych to trzeba im te dostępy dać!
Nie nauczyli się nic. Dziś kolejne test na PROD 😀 ale tym razem już wieczorem xD a rano trzeba czatować czy znowu aplikacja się nie wyłoży xD

Całe szczęśćie, że to taki dogorywający wewnętrzny korporacyjny twór tylko dla pracowników, który za jakiś czas ma być zastąpiony innym narzędziem. Pewnie dlatego klient może sobie pozwolić na takie patologie,

Zobacz pozostałe 15 komentarzy
Miang
@fafikowski: +1 a kolega to chyba uwierzył w korpo bzdury o tymże klient decyduje. klient ma co najwyżej myśleć że sam decyduje @tefu nie chcesz być technicznym i decyzyjnym, spoko, ale mieć nad sobą technicznego też pewnie byś nie chciał ?
tefu
@fafikowski: dopowiadasz sobie coś aby pasowało pod twoją tezę. Decyduje ten co płaci. Jak idziesz do fryzjera i Ci się nie spodoba usługa to przyjdziesz tam kolejny raz? Nie wiem skąd nawiązanie do syndromu ofiary. Ciekawy tok rozumowania. Na razie oprócz ubliżania mojej osobie nic mądrego ani sensownego nie powiedzialeś. Nikt nie spycha na mnie odpowiedzialności. Wyżej napisałem, że ja jedynie doradzam. Odpowiedzialność spoczywa na kliencie. Tego pewnie nie doczytałeś.
tefu
@Miang: decyduje ten co płaci. Gdy zamawiasz kafelkarza i chcesz mieć płytki położone w karo a o Ci mówi, że lepiej prosto i coś ściemnia bo w karo jest więcej cięcia to co robisz? Bierzesz fachowca, który Ci położy w karo, bo Ty płacsz i Ty decydujesz. Korpo bzdury to są te co mówią, że jesteśmy jedną rodziną. Mogę mieć nad sobą technicznego i jednego mialem, byl bardzo dobry bo rozumiał, że ważne jest to co chce klient a nie developer. Może dlatego tak nie wielu technicznych jest na sensownych stanowiskach bo nie rozumieją, że aby zarobić trzeba dostarczyć co chce klient.
Miang
@tefu: czyli jednak nie miałeś technicznego, albo go nie zrozumiałeś. pewnie że nie jest ważne że deweloper chce użyć najnowszej bajeranckiej biblioteki jezli do problemu ona w ogóle nie pasuje. natomiast prawdziwe decyzje techniczne typu architektura i bezpieczeństwo systemu to co innego, analogia z fryzjerem - chodzisz do tego co po wyjściu wygląda fajnie, jak chodzę do tego co wygląda dobrze po miesiącu i kilku myciach
tefu
@Miang: prezentujesz typowy obraz inżyniera zapatrzonego w technikalia. Ja podałem jeden konkretny przypadek a Ty piszesz o czymś innym. W tym wątku nie mówimy nic o architekturze i bezpieczeńśtwie systemu. Podałem przypadek WTF, gdzie klient chciał testować coś na prod. Nawet podałem jakie są okoliczności. Mała wewnętrzna aplikacja, ryzyko jakichkolwiek strat praktycznie zerowe. A Ty próbujesz mi wmócić, że nie miałem dobrego lidera, nie wiem po co mi taki w tym przypadku, ale no okej. Gubisz wątek i sedno problemu.
tefu
  • Rejestracja:prawie 2 lata
  • Ostatnio:około 4 godziny
  • Postów:465
9

Widzę, że mój powyższy wpis wywołuje emocje u technicznych freaków. Ja rozumiem, że są dobre praktyki w IT. Ale aby te praktyki można było do czegoś zastosować to ktoś musi za to zapłacić. A żeby zapłacił to musi dostać to co chce.
Zastanawiam się czy forumowicze jak @fafikowski czy @Miang wiedzą skąd biorą się pieniądze które firma im płaci?

Miang
rozmiesz że są dobre praktyki, nie rozumiesz skąd sie wzięły ;)
tefu
@Miang: rozumiem skąd się wzięły. Ale rozumiesz skąd się biorą pieniądze na Twoją wypłatę?
Miang
no mówię, nie rozumiesz. nie rozumiesz ze aplikacja ma być łatwa w utrzymaniu na przykład
tefu
@Miang: a przyszło Ci do głowy, że to nie ja napisałem te aplikację i to ja przyszedłem gdzie zastałem taki a nie inny stan? A klient w związku z tym, że aplikacja za rok ma być wycofana nie zamierza nic więcej z nią robić? Bo to wszystko opisałem ale jak widać nie doczytałaś. Poza tym aplikacja nie jest trudna w utrzymaniu. To brak odpowiednich środowisk testowych jest problemem a klient dla TEJ jednej konkretnej aplikacji nie zamierza tego zmieniać. Tłumaczę po raz kolejny ale widzę, że ten aspekt biznesowy nie dociera.
FA
  • Rejestracja:ponad 2 lata
  • Ostatnio:minuta
  • Postów:161
2

Powtórzę, bo nie mam nic więcej do dodania (a i z czasem dzisiaj nie bardzo)
Macie syndrom ofiary + syndrom sztokholmski. Ktoś decyduje (brakuje mu kluczowych kompetencji technicznych), spycha na Was odpowiedzialność, a wy jeszcze bronicie status quo. Nie zakładajcie za kilka lat wątków o depresji, wypaleniu, tylko przeanalizujcie swoje postępowanie, proszę. Obawiam się, że zdrowotnie za to zapłacicie w niedalekiej przyszłości.

edytowany 1x, ostatnio: fafikowski
Miang
bo widzą hajs i to im przesłania sens tego co robią
tefu
@Miang: a jaki jest sens tego co się robi? Bo wiesz, że kod który piszesz ma komuś przynosić zysk? Gdyby nie ten zysk to twoje klepanie kodu nie miałoby sensu żadnego poza hobbystycznym?
loza_prowizoryczna
Heh, gdzie po internecie przewalała się kiedyś historyjka o tym jak biały hamerynikanin z NY z epoki pozłacanej przybył do Galicji i wysiadając na dworcu (nie wiem czy Lwów czy Krk) przeżył szok kulturowy kiedy musiał wręcz kopniakami przepędzić chmarę pucybutów co mu się do nóg rzucili. Tłumaczył że dla niego było nie do wyobrażenia że wolny (w domyśle biały) człowiek potrafi się komuś rzucić do nóg bez dogadania się wcześniej co do kwoty za usługę :D Ale to było epoka pozłacana, teraz mamy żelazną.
tefu
  • Rejestracja:prawie 2 lata
  • Ostatnio:około 4 godziny
  • Postów:465
3
fafikowski napisał(a):

Powtórzę, bo nie mam nic więcej do dodania (a i z czasem dzisiaj nie bardzo :)
Macie syndrom ofiary + syndrom sztokholmski. Ktoś decyduje (brakuje mu kluczowych kompetencji technicznych), spycha na Was odpowiedzialność, a wy jeszcze bronicie status quo. Nie zakładajcie za kilka lat wątków o depresji, wypaleniu, tylko przeanalizujcie swoje postępowanie, proszę. Obawiam się, że zdrowotnie za to zapłacicie w niedalekiej przyszłości.

Pokaż mi w którym miejscu ktoś spycha na mnie odpowiedzialność. Już to wyżej tłumaczyłem ale jak zwykle nie doczytałeś i dalej powtarzasz to samo.
Oprócz kompetencji technicznch trzeba mieć też kompetencje biznesowe i społeczne. Jak widać tych CI brakuje, tak samo jak czytania ze zrozumieniem.

Wypalić to się może ktoś kto się utożsamia z pracą. Ja się nie utożsamiam. Więc nie mierz wszystkich swoją miarą. To, że Ty się tym przejmujesz nie znaczy, że wszyscy się przejmują.

edytowany 1x, ostatnio: tefu
HA
Szkoda klawiatury na tę dyskusję. U niektórych nawet projekty do szuflady mają 3 środowiska testowe, live backup w 3 różne strefy regionalne i skrybę co to przepisuje na papier na wypadek globalnej awarii elektroniki. W pracy wszyscy przestrzegają najwyższych standardów a biznes kłania się im w pas i za wszystko potulnie płaci nawet jeśli to głupie z finansowego punktu widzenia. Programista rozumiejący kontekst biznesowy to cienias.
B9
  • Rejestracja:około rok
  • Ostatnio:9 miesięcy
  • Postów:73
2

Czyli jak handlowiec obieca, że dany feature będzie gotowy w 24 godziny, a w rzeczywistości będzie potrzeba co najmniej 48 godzin to co? Całą dobę będziecie siedzieć przy komputerze?

SL
To jest problem handlowca, że obiecuje coś bez uzgodnienia. Rozróżnij te sytuacje: klient chce szybko coś na produkcji bo uważa że szkoda czasu na testy, wiemy że nawet gdy się wysypie to tragedii nie będzie, uprzedzamy klienta o ryzyku i robimy jak chce. On płaci za czas poświęcony na przywrócenie proda do stanu działającego. Tu nie trzeba być ofiarą, po prostu ta prośba jest zleceniem - jesteśmy od realizacji zleceń klienta. Jeżeli groziło by to poważną awarią, to bierzesz na piśmie że mimo odradzania ma być coś zrobione i jest OK.
B9
Ja właśnie taką sytuację w życiu miałem. Handlowiec obiecał nie wiadomo co, a potem umywał ręce.
SL
Ja też i również umyłem ręce. Obaj teoretycznie byliśmy czyści, w jednej firmie zjebę dostałem ja, w innej handlowiec.
PI
  • Rejestracja:ponad 9 lat
  • Ostatnio:3 miesiące
  • Postów:2787
4
fafikowski napisał(a):

Obawiam się, że zdrowotnie za to zapłacicie w niedalekiej przyszłości.

Jak dla mnie, to konsekwencje zdrowotne raczej będzie miała osoba, która za bardzo angażuje się w pracę u kogoś, robi nadgodziny i odczuwa odpowiedzialność za wszystko co robi. Raczej wolę być osobą, która odbębni swoje w pracy i uprawia regularne sporty.

DU
  • Rejestracja:12 miesięcy
  • Ostatnio:dzień
  • Postów:42
4

Spinacie się bardzo i chcecie zbawiać świat, a to tak nie działa. Dostajecie pieniądze za dostarczanie rzeczy, które chce klient. Klient chce zarabiać pieniądze i niestety ale np. super security, procesy, CI nie dają pieniędzy. Pieniądze dają ficzery. Ile to razy widziałem jakiś syf, który powodował, że aplikacja potrzebowała 10 razy więcej zasobów do działania. Wszyscy o tym wiedzieli, ale podjęli decyzję, że lepiej płacić kupę siana za infrę niż zaryzykować 6 miesięcy i dwa teamy na próbę poprawienia. Po prostu priorytety biznesu to nie są wasze czy moje priorytety. Ja bym też chciał ładnie mieć wszystko, zawsze najnowszy terraform, czas na aktualizację itp. ale podbicie bazy z wersji A do B nie daje wartości biznesowej. Za to nowa funkcja w UI już taką wartość daje. Trzeba po prostu to wypośrodkowoać. Życie to nie jest hobbystyczny projekt, gdzie wszystko jest ładnie i pięknie. Nawet we własnym projekcie idzie się na ustępstwa, ja sam mam specjalną szafę z trupami na końcu backloga bo mam wybór, zrobienie czegoś lepiej albo dodanie funkcjonalności, o którą prosi klient, który płaci mi hajs i mówi, że dla niego to jest kluczowe. Im wcześniej nauczycie się współpracować z biznesem tym lepiej. 😀

tefu
@duck: O to to! Aby programista dostał to swoje 15-20-30k to ten biznes oparty na aplikacji przez niego napisanej musi się spinać. A poziom uporządkowania czy nieuporządkowania w projekcie nie zawsze jest wyznacznikiem zysku.
DU
@tefu: Tak, chociaż oczywiście niektóre rzeczy są ważne, np. ja osobiście nigdy nie spycham tasków związanych z security i zawsze raz w tygodniu przeglądam czy coś z sec nie wpadło.
tefu
@duck: w tym samym projekcie który opisałem, zrobiłem cve i owasp check, zgłosiłem to do zespołu security bo to ich działka. Ale uważam, że wyciąganie wniosków i obrażanie ludzi na podstawie jedej anegdotycznej historyjki to świadczy jednynie o niezrozumieniu tematu i przesłania przez czytającego.
FA
Często chodzę na kompromisy z biznesem, nie mam z tym problemu, ale na pewno nie należy do nich testowanie na PRODzie. Techniczni z tego wątku nie stawiają żadnych granic (uległe istoty, może zdominowane/zmanipulowane?), a biznes jak widać mocno to wykorzystuje.
tefu
@fafikowski: a co robi aplikacja, którą się zajmujesz? Bo od tego trzeba zacząć, a nie z góry zakładać, że ludzie to debile i stawiać im jakieś dziwne diagnozy. Włąśnie widzę, że edytowałeś komentarz by dodać w nawiasie coś o uległych istotach. Masz jakiś kompleks, że nie możesz się obejść bez uszczypliwości wobec innych? Pierwsza wersja komentarza była merytoryczna ale nie wiem po co edytowałeś by dodać jakieś insynuacje.
FA
@tefu Tak to widzę. Widzę uległość tutaj. Zwykły feedback, poluzuj. CTW Edytuje wtedy kiedy mam ochotę.
tefu
@fafikowski: zarzucanie mi syndromu sztokholmskiego i bycia ofiarą to nie feedback. To delikatna wersja obelgi. Feedback to by był gdybyś napisał "uważam, że w takim momencie należy powiedzieć klientowi "nie". A gdy używasz, do tego przymiotników i słów umniejszających wobec drugiej osoby to jest to zwykły pocisk. Ciekawe czy z tym swoim klientem też tak rozmawiasz.
FA
@tefu Skoro takie emocje, to chyba bingo z diagnozą, nie?
tefu
@fafikowski: nie. To co teraz robisz to jest rodzaj manipulacji. Naubliżać komuś a potem próbować wymusić by się przyznał, że jest debilem. Sorry ale słabe to jest. To oznacza tylko tyle, że masz problem sam ze sobą. Nie potrafisz odpisać rzeczowo tylko musisz dać upust emocjom by sam poczuć się lepiej.
FA
@tefu Jesteś przewrażliwiony na własnym punkcie. Poluzuj. To co opisałeś, naprawdę bardzo słabo wygląda. Wyobraź sobie, że pod tobie przyjdzie ktoś inny na twoje miejsce. Co zastanie? Testy na prodzie jako standard, bo poprzedni developer nie umiał postawić granic. :( BTW Nie uważam, że jesteś debilem. Emocje to tylko u ciebie widzę. Stosujesz projekcje.
FA
Miło się gadało, ale muszę spadać..
tefu
@fafikowski: fajny masz styl bycia. Wrzucić guano w wentylator, naubliżać i powiedzieć nic się nie stało i spadam. Projekcje to stosujesz sobie. Nie znasz pełnego obrazu sytuacji i na podstawie tej angedoty którą zamieściłem zacząłeś się spinać i mi ubliżać. Btw, to ja jestem tym, który przyszedł na to miejsce po kimś, więc znowu nie znasz pełnego kontekstu i dajesz złote rady. Ciao bambino.
FA
@tefu: Czy pisanie, o byciu ofiarą i syndromie sztokholmskim to ubliżanie? Ja bym podziękował i przynajmniej bym się nad tymzastanowił. To nie jest ubliżanie, to żadne guano kolego.
tefu
@fafikowski: tak. Rozmawiamy o sytuacji. Nie oceniamy ludzi. Nie przypisujemy im cech. Na tym polega dyskusja dorosłych ludzi na poziomie. A gdy dodajesz do tego "bo ja tak uważam, bo edytuje kiedy chce" tzn ,że masz kompletnie w doopie rozmówcę. Ja ciągnę tylko ten wątek by sprawdzić czy jesteś osobą skłonną do refleksji czy dalej będziesz brnąć w zaparte. Bo na żadne moje pytanie na razie nie odpowiedziałeś. A pytałem abyś wyjaśnił "kto na mnie spycha odpowiedzialność", "co robi twoja aplikacja?". Te fragmenty pomijasz i skupiasz się na mojej osobie.
tefu
@fafikowski: Nie masz czasu aby odpowiedzieć na pytania a mimo to znajdujesz czas aby odpisać mi, że mam syndrom sztokholmski xD czyli piszesz bo chcesz się na kimś wyżyć.
FA
@tefu Nie mam ochoty, nie odpowiadam. Proste. Bez odbioru.
KE
  • Rejestracja:około 6 lat
  • Ostatnio:około 3 godziny
  • Postów:659
3

zas na aktualizację itp. ale podbicie bazy z wersji A do B nie daje wartości biznesowej

Dlatego cieszę się (trochę ironicznie), że AWS zaczyna coraz ostrzej kasować za trzymanie baz danych czy Kubernetesa w starych wersjach. Jak koszt wzrasta sześciokrotnie, to bardzo szybko biznes znajduje chęć na podbijanie wersji.

KE
  • Rejestracja:około 6 lat
  • Ostatnio:około 3 godziny
  • Postów:659
2

Całe szczęśćie, że to taki dogorywający wewnętrzny korporacyjny twór tylko dla pracowników, który za jakiś czas ma być zastąpiony innym narzędziem. Pewnie dlatego klient może sobie pozwolić na takie patologie,

No i tutaj jest odpowiedź. Mało istotny soft, łatwo i szybko odwracalna zmiana. Nie widzę problemu, żeby testować na "produkcji" i zgadzam się z biznesem.

(aczkolwiek chociaż bym f5 wcisnął w przeglądarce, zamiast iść od razu do kibla, przynajmniej żeby oszczędzić sobie nerwów, bo ciężko się sra jak pagerduty wibruje).

Kliknij, aby dodać treść...

Pomoc 1.18.8

Typografia

Edytor obsługuje składnie Markdown, w której pojedynczy akcent *kursywa* oraz _kursywa_ to pochylenie. Z kolei podwójny akcent **pogrubienie** oraz __pogrubienie__ to pogrubienie. Dodanie znaczników ~~strike~~ to przekreślenie.

Możesz dodać formatowanie komendami , , oraz .

Ponieważ dekoracja podkreślenia jest przeznaczona na linki, markdown nie zawiera specjalnej składni dla podkreślenia. Dlatego by dodać podkreślenie, użyj <u>underline</u>.

Komendy formatujące reagują na skróty klawiszowe: Ctrl+B, Ctrl+I, Ctrl+U oraz Ctrl+S.

Linki

By dodać link w edytorze użyj komendy lub użyj składni [title](link). URL umieszczony w linku lub nawet URL umieszczony bezpośrednio w tekście będzie aktywny i klikalny.

Jeżeli chcesz, możesz samodzielnie dodać link: <a href="link">title</a>.

Wewnętrzne odnośniki

Możesz umieścić odnośnik do wewnętrznej podstrony, używając następującej składni: [[Delphi/Kompendium]] lub [[Delphi/Kompendium|kliknij, aby przejść do kompendium]]. Odnośniki mogą prowadzić do Forum 4programmers.net lub np. do Kompendium.

Wspomnienia użytkowników

By wspomnieć użytkownika forum, wpisz w formularzu znak @. Zobaczysz okienko samouzupełniające nazwy użytkowników. Samouzupełnienie dobierze odpowiedni format wspomnienia, zależnie od tego czy w nazwie użytkownika znajduje się spacja.

Znaczniki HTML

Dozwolone jest używanie niektórych znaczników HTML: <a>, <b>, <i>, <kbd>, <del>, <strong>, <dfn>, <pre>, <blockquote>, <hr/>, <sub>, <sup> oraz <img/>.

Skróty klawiszowe

Dodaj kombinację klawiszy komendą notacji klawiszy lub skrótem klawiszowym Alt+K.

Reprezentuj kombinacje klawiszowe używając taga <kbd>. Oddziel od siebie klawisze znakiem plus, np <kbd>Alt+Tab</kbd>.

Indeks górny oraz dolny

Przykład: wpisując H<sub>2</sub>O i m<sup>2</sup> otrzymasz: H2O i m2.

Składnia Tex

By precyzyjnie wyrazić działanie matematyczne, użyj składni Tex.

<tex>arcctg(x) = argtan(\frac{1}{x}) = arcsin(\frac{1}{\sqrt{1+x^2}})</tex>

Kod źródłowy

Krótkie fragmenty kodu

Wszelkie jednolinijkowe instrukcje języka programowania powinny być zawarte pomiędzy obróconymi apostrofami: `kod instrukcji` lub ``console.log(`string`);``.

Kod wielolinijkowy

Dodaj fragment kodu komendą . Fragmenty kodu zajmujące całą lub więcej linijek powinny być umieszczone w wielolinijkowym fragmencie kodu. Znaczniki ``` lub ~~~ umożliwiają kolorowanie różnych języków programowania. Możemy nadać nazwę języka programowania używając auto-uzupełnienia, kod został pokolorowany używając konkretnych ustawień kolorowania składni:

```javascript
document.write('Hello World');
```

Możesz zaznaczyć również już wklejony kod w edytorze, i użyć komendy  by zamienić go w kod. Użyj kombinacji Ctrl+`, by dodać fragment kodu bez oznaczników języka.

Tabelki

Dodaj przykładową tabelkę używając komendy . Przykładowa tabelka składa się z dwóch kolumn, nagłówka i jednego wiersza.

Wygeneruj tabelkę na podstawie szablonu. Oddziel komórki separatorem ; lub |, a następnie zaznacz szablonu.

nazwisko;dziedzina;odkrycie
Pitagoras;mathematics;Pythagorean Theorem
Albert Einstein;physics;General Relativity
Marie Curie, Pierre Curie;chemistry;Radium, Polonium

Użyj komendy by zamienić zaznaczony szablon na tabelkę Markdown.

Lista uporządkowana i nieuporządkowana

Możliwe jest tworzenie listy numerowanych oraz wypunktowanych. Wystarczy, że pierwszym znakiem linii będzie * lub - dla listy nieuporządkowanej oraz 1. dla listy uporządkowanej.

Użyj komendy by dodać listę uporządkowaną.

1. Lista numerowana
2. Lista numerowana

Użyj komendy by dodać listę nieuporządkowaną.

* Lista wypunktowana
* Lista wypunktowana
** Lista wypunktowana (drugi poziom)

Składnia Markdown

Edytor obsługuje składnię Markdown, która składa się ze znaków specjalnych. Dostępne komendy, jak formatowanie , dodanie tabelki lub fragmentu kodu są w pewnym sensie świadome otaczającej jej składni, i postarają się unikać uszkodzenia jej.

Dla przykładu, używając tylko dostępnych komend, nie możemy dodać formatowania pogrubienia do kodu wielolinijkowego, albo dodać listy do tabelki - mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia składni.

W pewnych odosobnionych przypadkach brak nowej linii przed elementami markdown również mógłby uszkodzić składnie, dlatego edytor dodaje brakujące nowe linie. Dla przykładu, dodanie formatowania pochylenia zaraz po tabelce, mogłoby zostać błędne zinterpretowane, więc edytor doda oddzielającą nową linię pomiędzy tabelką, a pochyleniem.

Skróty klawiszowe

Skróty formatujące, kiedy w edytorze znajduje się pojedynczy kursor, wstawiają sformatowany tekst przykładowy. Jeśli w edytorze znajduje się zaznaczenie (słowo, linijka, paragraf), wtedy zaznaczenie zostaje sformatowane.

  • Ctrl+B - dodaj pogrubienie lub pogrub zaznaczenie
  • Ctrl+I - dodaj pochylenie lub pochyl zaznaczenie
  • Ctrl+U - dodaj podkreślenie lub podkreśl zaznaczenie
  • Ctrl+S - dodaj przekreślenie lub przekreśl zaznaczenie

Notacja Klawiszy

  • Alt+K - dodaj notację klawiszy

Fragment kodu bez oznacznika

  • Alt+C - dodaj pusty fragment kodu

Skróty operujące na kodzie i linijkach:

  • Alt+L - zaznaczenie całej linii
  • Alt+, Alt+ - przeniesienie linijki w której znajduje się kursor w górę/dół.
  • Tab/⌘+] - dodaj wcięcie (wcięcie w prawo)
  • Shit+Tab/⌘+[ - usunięcie wcięcia (wycięcie w lewo)

Dodawanie postów:

  • Ctrl+Enter - dodaj post
  • ⌘+Enter - dodaj post (MacOS)