Witam. Na forum pisze sporo ludzi, którzy chcą się przebranżowić i rozpocząć pracę jako programista. Mnie natomiast ostatnio ciekawi jedna rzecz- czy znacie jakieś osoby, które programowały i się przebranżowiły? Nie mam tu na myśli zmian typu programista-> tester/ admin itp., bardziej chodzi mi o ludzi, którzy po prostu odeszli z IT i robią coś innego.
- Rejestracja:około 5 lat
- Ostatnio:2 dni
- Postów:147
- Rejestracja:około 6 lat
- Ostatnio:około 3 lata
- Postów:2206
6
Ja znam jednego, po 20 latach bycia programistą, został bezrobotnym.
Dobrowolnie?
W gruncie rzeczy przy odrobinie (nie)szczęścia ;) też widzę taką drogę dla siebie. Jak się nie ma parcia na jakąś rozbuchaną konsumpcję, to po tylu latach już można być w sytuacji dociągnięcia spokojnie do grobowej deski z oszczędności. Skąd wtedy brać motywację do brania udziału w typowych rutynowych projektach, na dodatek obarczonych problemami ludzkimi, które w Polsce stanowią pewnie 99 % wszystkich? Czy na pocieszaniu się nowinkami technicznymi można długo jechać, gdyby odfiltrować drzemiącą gdzieś z tyłu głowy potrzebę użycia ich jako wpisu do CV?
Ten konkretny przypadek stracił pracę. Nie wiem jaki były przyczyny. Kiedyś miał swoją działalność (nie kontrakt B2B tylko taką prawdziwą). Jak stracił pracę wysłał prace CV, mnie prosił o pomoc i nie jestem w stanie powiedzieć co było przyczyną ze nie mógł zakleźć pracy. Raczej jego oszczędności by nie wystarczyły do emerytury gdyż miał dość duża rodzinę.
- Rejestracja:ponad 6 lat
- Ostatnio:6 dni
- Lokalizacja:Silesia/Marki
- Postów:5505
0
Czy nieprogramujący kierownik, siedzący cały czas na spotkaniach z klientem się liczy?
A na poważnie, chyba każdy słyszał opowieści o ludziach których wnerwiła praca w IT, rzucili to, otworzyli np skup złomu i mówią że zarabiają teraz trzy razy więcej. Osobiście nikogo takiego nie znam, ale wiem że kilka osób zaraz po studiach informatycznych stwierdziło że to nie dla nich i zajęło się np grafiką
- Rejestracja:prawie 5 lat
- Ostatnio:około 4 lata
- Postów:854
1
Tu masz przykład człowieka o polskich korzeniach który porzucił bzdurne gierki uczelniane na rzecz aktywności społecznej -> https://pl.wikipedia.org/wiki/Theodore_Kaczynski
Ale on nie był w IT, natomiast rzeczywiście przeszedł do zdecydowanego anty-IT ;) - bombę od niego dostał m.in. Gelernter.
patrzac po tym co caly ten shit mediow spolecznosciowych i kreowania rzeczywistosci przez gigantow technologicznych narobil ludziom w glowach sadze, ze theodore kaczynski mogl byc wizjonerem xD
- Rejestracja:prawie 12 lat
- Ostatnio:około 19 godzin
8
Znaczy się, do realnego "przebranżowienia" brakuje mi jeszcze 5 lat studiów, ale rzuciłem pracę i poszedłem na medycynę.
Zarobkowo pomysł idiotyczny, aczkolwiek dla mojego spełnienia wystarczający
edytowany 1x, ostatnio: spartanPAGE
Zobacz pozostałe 15 komentarzy
Na emigracji pewnie, tylko weź najpierw do niej dojdź i emigruj ;]
@spartanPAGE: Emigracji? 150 zeta za 10 minut pogawędki i wstawienie recepty do e-recepta? W PL IT takie stawki to chyba na jakichś egzotycznych kontraktach możesz wyrwać. A jak jesteś majdany to wespół z kolegami otwierasz przychodnię, zatrudniasz młodziaków i bujasz się Mercem po okolicy ;)
@loza_wykletych to wszystko zalezy od specjalizacji. Na gabinetowkach sie odkuje, ale taki np chirurg, onkolog, anestezjolog ma duzy problem z ucieczka z panstwowki, ewentualnie moze robic nadal jako pracownik wyrobny w innych wiekszych podmiotoach. Ale nawet jako chirurg na kontrakcie pewnie sie odkuje wzgledem IT, ale troche wody w wisle musi uplynac.
Nie wszystkie specjalizacje są tak samo atrakcyjne - wymogi na chirurga, anestezjologa są niewspółmierne w stosunku do zwrotu w tym kraju. Odpowiedzialność za duża. A przy tym masz specjalizacje takie jak endokrynologia gdzie jak lekarz ma wyj**bane to w zasadzie przepisuje recepty i zbiera datki od osób starszych/hipochondryków i bawi się po konferencjach. A że zwrot inwestycji jest dłuższy? Być może - wolniej jedziesz, dalej zajedziesz jak to mówią nasi bracia ze wschodu ;)
dam znać jak wychodzi zarobkowo jak już będę na tym etapie :]
- Rejestracja:prawie 14 lat
- Ostatnio:około 10 godzin
- Postów:3169
3
Przechodzenie miedzy developmentem i testami jest bardzo czeste, ale nie wiem czy mozna tu mowic o odejsciu z IT. Ja caly czas skacze miedzy QA - DEV z domeiszka testow wydajnosciopwych i troche Devops. Zwlaszcza ze jako QA czesciej o wiele wiecej i fajniej sobie pokodujesz niz jako Dev..
Ja znam goscia ktory sie calkowicie wypalil i skonczylo sie depresja, zalamaniem, otarciem o szpital psychiatryczny. Nie wiem co teraz robi.
Inny przypadek -> gosciu odzeidziczyl taki spadek (nieruchomosci) ze postanowil ze juz nie musi do konca zycia pracowac.
Jeszzce inny -> gosciu rzucil programowanie, wyjechal do Skandynawii, otworzyl piekarnie i zostal szczesliwym czlowiekiem.
Kilka osob odeszlo na inny swiat, ale nie wiem czy to sciezka ktora Cie satysfakcjonuje.
Jeden kolega otworzyl warsztat i zaczal wyrabiac altany, meble drewniane, pergole itp.
@cerrato cos pisal kiedys ze karetka jezdzil dla odmiany.
Pare osob poszlo w Agile i coachingi wokol IT.
Czesc znajomych przeszlo na sciezke managerska.
Jest tez Maciek Aniserowicz ktory poszedl w youtuby i szkolenia.
edytowany 2x, ostatnio: WhiteLightning
- Rejestracja:około 6 lat
- Ostatnio:około 12 godzin
- Postów:1461
1
Nie znam nikogo, kto planowo zmienił zatrudnienie. Znam parę osób, którym nie udało się wejść w IT, pomimo studiów informatyka na polibudzie.
Nigdzie się na stałe nie zaczepili, byli w paru pracach na juniora, wylecieli i znaleźli pracę w czymś innym.
- Rejestracja:ponad 9 lat
- Ostatnio:około rok
- Postów:315
3
Znam i faktycznie zarabia kilka razy wiecej ale to tylko jeden przypadek. W sumie bedac obrotnym i z dobrymi umiejetnosciami miekkimi praca w it to zazwyczaj marnowanie sie - choc wydaje sie ze nawet w wykonczeniowce idzie zarobic lepiej (jak sie ja prowadzi a nie jest sie pracownikiem).
- Rejestracja:ponad 13 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
3
Znam jednego programiste, ktory zostal pastorem po wielu latach programowania.
Programowal z tego co pamietam w Javie...
A ja jednego co zostal czarodziejem, ale on dalej koduje :)
Pewnie lepiej płatne było
- Rejestracja:prawie 8 lat
- Ostatnio:około 15 godzin
- Postów:563
3
Też się kiedyś zastanawiałem: Jak przestać być programistą?
- Rejestracja:około 5 lat
- Ostatnio:2 dni
- Postów:147
3
Burmistrz napisał(a):
Dlaczego chcesz się przebranżowić? Chciałbyś robić coś mniej ambitnego, łatwiejszego i niewymagającego ciągłej nauki? Czy chodzi o inne zainteresowania albo jeszcze coś innego?
Pewnie było już wielu takich jak ja, ale generalnie po kilkunastu latach pracy jako programista przy różnych projektach- beznadziejnych (źle napisany kod, utrzymanie itd), ciekawych (pisanie czegoś od zera, ciężkie problemy do rozwiązania) mam delikatnie mówiąc dość- nie mam ochoty pisać kodu, patrzeć w ekran, dumać nad kolejnymi rozwiązaniami. Powiem szczerze, że brakuje mi też większego kontaktu z ludźmi, nuży mnie ciągłe siedzenie i "klepanie", dlatego zastanawiam się co dalej ze sobą zrobić, czy brnąć dalej w programowanie czy iść w stronę jakiegoś stanowiska w IT, gdzie programowania brak (PM itp.), czy po prostu robić coś kompletnie innego. Sprawa nie jest prosta, bo tak jak wiele osób tu pisało- kasa jest dobra, z drugiej strony robiebie czegoś na siłę ze szkodą dla psychiki też nie jest dobre. W sumie tak się zastanawiam, czy ni e byłyby w moim przypadku sensowne np. półroczne wakacje itp.
Zobacz pozostały 1 komentarz
"brakuje mi też większego kontaktu z ludźmi" no to idź na jakiegoś project managera i będziesz kursował cały dzień po spotkaniach i będziesz się widywał z ludźmi
jako PM/PO/SM kontakt z ludźmi gwarantowany - do obrzydzenia ;)
posiedzisz trochę z ludźmi i od razu zapragniesz powrotu za monitor.
leć na stanowiska kierownicze, to wtedy cały dzień będziesz miał meetingi ;)
to sciezka managerska/konsulting/wlasna dzialalnosc typu analizy systemow i szkolenia. Znam twoj bol, od kiedy kodowanie to 10-20% mojej pracy jest o niebo lepiej.
- Rejestracja:około 7 lat
- Ostatnio:dzień
- Postów:1318
2
Z ciekawości - tylko dla mnie koncepcja rozwijania przedsiębiorstwa, które jest jakimś abstrakcyjnym bytem, wydaje się ciekawsza niż rozwijanie swoich własnych umiejętności zawodowych?
Pastorzy to na ogół mają maintaining jednak, a mi o skupienie na developmencie chodzi, maintaining w tej koncepcji fajnie by było jednak jak najszybciej oddelegować.
@ToTomki: Ty to prymitywny darwinista jednak jesteś. Nie ma czegoś takiego jak niekończący się rozwój - jest tylko
survival of the maddest.
Nie rozumiem, za głupi chyba jestem
- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:około 2 lata
- Postów:594
3
imo pokrewne zawody to Archeolog albo Szambonurek.
edytowany 1x, ostatnio: karsa
Zobacz pozostałe 3 komentarze
Często po pracy czuje się cały brudny jakbym broczył w gównie :P
@karsa: W budowlance już dawno wymyślili że od czyszczenia szamba są młodzi gniewni. Starsi są od podawania liny ;)
w IT jeszcze daleko za .... ekhem :P
Akurat jeden zjazd Szambonurka do np osadnika to jest paredziesiat koła kosztów. Pytanie ile ta osoba zarabia za zjazd.
- Rejestracja:ponad 5 lat
- Ostatnio:6 miesięcy
- Postów:137
2
Podobnie do @vpiotr - znam PHPowca która został mnichem/zakonnikiem.
Zobacz pozostałe 7 komentarzy
@PerlMonk: pytałeś, czy byli zadowoleni jak za kilka lat trzeba było ten skrypt zmodyfikować? :D Jaja sobie robię, wiem, że w każdym języku można pisać źle/dobrze, ale utarło się, że Perl jest write-only, a i ja sam zaczynałem od bycia programistą Perla i mogę potwierdzić, po tym, co widziałem :)
mocno udzialał się na http://forum.php.pl/ ale widzę, że nie logował się od 3 lat
- Rejestracja:prawie 5 lat
- Ostatnio:około 4 godziny
- Postów:105
0
patrz na to
Przebranżowiony z milionera
- Rejestracja:ponad 6 lat
- Ostatnio:około 3 lata
- Postów:253
0
Nie wiem czy wejście do zarządu lub zostanie prezesem softhouse to przebranżowienie, ale takich chyba znam najwięcej.
Znam kilku handlowców którzy byli zbyt wygadani na bycie devami. Tam na prowizjach to się żyje jak krój (jeden poza tym jeszcze sprowadza auta z USA). A znają branżę IT bo sami byli programistami i wiedzą co można a czego nie.
W sumie to jeszcze znam jednego statupowca. Zrobił jakąś apkę od kanapek i chyba jakaś popularna była bo już nie pracuje tylko steruje tym.
Kolega z pierwszej pracy cisnął na dźwigni, zadłużył się tak bardzo że musiał grać na dźwigni żeby się odkuć. O dziwo chyba mu pykło bo ostatnio go widziałem w nowym samochodzie.
- Rejestracja:około 10 lat
- Ostatnio:prawie 4 lata
- Postów:471
2
ja po paru latach mysle zeby soibe zrobic kilkumiesieczne wakacje :D
to jest akurat bardzo dobra sprawa.
Kiedyś zrobiłem sobie roczne wakacje.
- Rejestracja:około 11 lat
- Ostatnio:2 miesiące
- Postów:181
1
Znam kilka przypadków że z programisty przechodzili na menadżerstwo, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć że to były osoby słabo ogarniające, które do IT poszły tylko ze względu na finanse :(
#offtopic
Dziwię się że nie pojawiło się w wątku przebranżowienie na spawacza
- Rejestracja:ponad 9 lat
- Ostatnio:prawie 4 lata
- Postów:317
2
Coraz czesciej o tym mysle. SWE to stresujacy zawod. Zdecydowanie wolalbym wytwarzac jakies instrumenty muzyczne czy pracowac jako pilot helikoptera.
Co robisz że tak Cię to stresuje? Ja odbieram SWE jako raczej mało stresujący zawód w porównaniu do wielu innych i z grubsza porównywalny do wszelkich "biurowych" zawodów. Jakbym miał pilotować helikopter to dopiero bym się stresował, że lada moment popełnię jakiś błąd i wszyscy zginą.
Jeżeli jest stres to zazwyczaj z winy samego deva. Jeżeli pracujesz w korpo i masz wywalone (czyt. podążasz procesem), to w sumie masz pracę jak za komuny.
- Rejestracja:ponad 5 lat
- Ostatnio:minuta
- Postów:382
- Rejestracja:około 10 lat
- Ostatnio:około rok
- Postów:143
5
Znam gościa z Czech, który kiedyś pracował jako Python dev (miałem okazję z nim kiedyś pogadać po koncercie), a wieczorami sobie pisał teksty, śpiewał i grał na gitarze, później pisał teksty za kasę dla innych czeskich gwiazd i zaczął grać małe koncerty. W końcu ilość koncertów tak wzrosła, że odpuścił sobie IT i jest zawalony trasami koncertowymi bo mu się kariera udała :)
Niezłe wyświetlenia robi ;D
- Rejestracja:ponad 9 lat
- Ostatnio:3 miesiące
- Lokalizacja:Cannes
- Postów:67
3
Ja bym się chciał przebranżowić w kierunku elektronika (kogoś kto projektuje schematy, PCB i takie tam), ale odstrasza mnie zmniejszenie pensji o jakieś 1/3 , z resztą z tego co widzę po ludziach to raczej elektronicy przepoczwarzają się w programistów emebeded a nie na odwrót. Też jest tak, że trawa jest bardziej zielona, gdzie nas nie ma i można wylądować w działce gdzie tygodniami robi się papiery, by zmienić rezystor by dioda świeciła mocniej, albo siedzieć dniami i szukać trochę tańszego zamiennika np. tranzystora.
Życie.
@Ulrich: no ja mieszkam we Francji, tu trochę tego jest.
@rgawron We Francji też zarobki są niższe jako elektronik?
@Ulrich, nie mieszkam tu długo, ale AFAIK o 1/3 mniejsze, swoją drogą, jeśli chodzi o soft, świat tu jest dziwny, bo masa pracy jest albo w FPGA/DSP, albo w embedded Linuksie, zaś mało jest pracy dla ludzi co piszą pod małe procki.
- Rejestracja:ponad 7 lat
- Ostatnio:ponad 4 lata
- Postów:3
0
Odejście z IT może nawet być niebezpieczne dla społeczeństwa:
https://www.tvp.info/22277021/trzydziesci-lat-temu-rodzice-przywiezli-go-z-danii-do-polski-kim-jest-adrian-zandberg-z-partii-razem
(ctr+F: "programowaniem" )
btw ktoś coś nt tych apek ?
Zobacz pozostałe 6 komentarzy
Historie o jednomyślności też warto pamiętać, bo inaczej jest się skazanym na jej powtarzanie.
pamiętać warto aczkolwiek bardziej niż w jednomyślność świat idzie w dzielenie absolutnie każdego i wszystkiego https://www.theonion.com/facebook-announces-plan-to-break-up-u-s-government-bef-1844121902
Niestety nie wiem, co artykuł z The Onion ma wspólnego z Zandbergiem. Nie wiem też, co jakiś światowy wirus ma wspólnego z pomysłami Razem.
PerlMonkbootcamp vs studiaalboczy mam szanse znaleźć pracę w mojej wyjątkowej sytuacji w której było 999 przedmówców:PPerlMonkPerlMonkPerlMonkPerlMonk