@Golang: oho, jak widać coś, co powinno być prostym linkiem prowadzącym do jakiegoś dokumentu UE zamieniło się w długi elaborat z ad hominem na starcie, powtarzaniem, że to jest proste, ale w sumie to wynika z tego co napisałeś, że póki co UE się nie zajmuje tą sprawą tylko po prostu masz taką opinię, że się tą sprawą zajmie. Być może faktycznie się zajmie, a być może nie - ale pisanie, że Unia Europejska rozważa ten podatek jest równie sensowny co pisanie, że Unia Europejska wprowadzała strefy wolne od LGBT.
Propozycje Niemiec działają tak, że oni takową rzucają, a następnie albo jest ona ignorowana lub nie - ale to nie jest jakiś uberproces uberlobbingu, tylko taka normalna ścieżka. I oczywiście, że tą ścieżką przeszły poprzednie propozycje niemieckie bo tak samo to działało w przypadku Francji, Hiszpanii, Belgii i kilku innych państw - w tym Polski.
Skupmy się jednak na Niemczech. Ja rozumiem, że ty masz ich za jakiś nadnaród, którego rząd rzuca tylko propozycjami przemyślanymi o których wie, że UE się nimi zajmie. Tyle tylko, że to po prostu jest nieprawda. Przypomnij sobie, jak Niemcy wprowadzali opłaty za autostrady dla cudzoziemców albo plan na uznanie energii jądrowej za nieprzyjazną środowisku. Zwłaszcza ten pierwszy przykład to jednoznaczny dowód na to, że w Niemczech też zdarzają się ministrowie, którzy wpadają na pomysły które się po prostu odrzuca.
Ale to dlatego, że ludzie odchodzą od Boga i rodzą się takie skrzywione poglądy.
Mamy już 2025 rok, gdyby nie odchodzili to dopiero mielibyśmy ciemnogród. Kto wie, może wtedy nawet konfabulacja by rządziła