Czy bóg istnieje?

Czy bóg istnieje?
Czy bóg istnieje?
Tak
43%
43% [412]
Nie
46%
46% [435]
Bozia cie pokara cepa xD
11%
11% [102]
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

Wspomnę jeszcze o GENDER

Ogólnie w moich oczach Kościół stracił resztki szacunku i zaufania ogłaszając zapychacz medialny w postaci "gender" bądź "ideologi gender"
(dla katolików to chyba to samo bo w kościele podczas kazań nie rozróżniali )
Dodam że termin "ideologia gender" został wymyślony przez Kościół na potrzeby zamiecenia pod dywan tematu pedofilii.
FAKTY
*WHO definiuje gender jako stworzone przez społeczeństwo role, zachowania, aktywności i atrybuty, jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet

  • " Kampania przeciw gender jest umyślną próbą odwrócenia uwagi od tematu pedofilii w Kościele. (...)
    Może być to odbierane jako sztuczka trywialna, łatwa do przejrzenia, a jednak ciągle nam się wrzuca tak pomyślane tematy -
    w polityce przede wszystkim, lecz nie tylko. Jest to zresztą skuteczne, nawet jeśli moralnie liche, jak widać po sukcesie kampanii przeciw gender.
    Media ją podjęły. (...) Ważne, że temat pedofilii zszedł na drugi plan lub w ogóle zniknął."
    Autor: Adam Szostkiewicz
    Źródło: Piotr Markiewicz, "Kościół przykrywa pedofilię kampanią przeciw gender. Może i jest to moralnie liche, ale skuteczne", tokfm.pl, 3 grudnia 2013
  • Gender to nie ruch, a nauka.
  • Błędem jest mówienie o ruchu, czy ideologii gender. - Gender studies to nie żaden ruch, takie coś nie istnieje.

MITY

  • Wymyślili rewolucję gender – rewolucję kulturalną. Nie będzie słów: matka czy ojciec, będzie: rodzic.
    Nie będzie słów: chłopiec czy dziewczynka, będzie: dziecko, a płeć wybierze sobie wtedy, gdy dorośnie. „I powie święta Kunegunda: Jak pan teraz wyglunda?”
    Autor: Józef Zawitkowski
    Źródło: Poruszająca homilia bp. Zawitkowskiego: Obudźcie się, ludzie nauki, kultury, prawnicy, profesorowie! Obudźcie się, księża, biskupi, nauczyciele! Obudź się, Polsko!, wpolityce.pl, 30 listopada 2013

Teraz Tęcza
jCniTZ8.jpg
W zasadzie jestem pewien że tak naprawdę niewielu ludziom to przeszkadza (ta Tęcza) ale wszyscy cicho sza bo katolicy mają przemarsz.
Czemu nikt nie powie wprost: "Mamy w dupie waszą tęczę ".
Pamiętajmy że ci katoliccy aktywiści zapewne nie pracują , tylko jeżdżą na pielgrzymki i spotkanka gdzie za pomocą rożnych technik i manipulacji księża robią wodę z mózgu (to też sprawa na osobny temat)
Swoją drogą ci nacjonaliści twierdzą również że są chrześcijanami oraz kochają swój kraj/naród. Nie wiem w jaki sposób ci ludzie łączą boga i naród.
Wszystkie swoich działania to jest przykładowo "walka z lewackim rządem i bankami" podpierają się bogiem , przy okazji twierdzą że trzeba najpierw "zadbać o nasz naród"
oczywiści takie stwierdzenia są nie tylko obecne w Polsce ale także w innych krajach na świecie.
Nie wiem skąd im do głów przyszło takie połączenie ( bóg i naród ) bo o ile wiem Jezus C. aka Zbawiciel nie mówił nic takiego nawet jak był w złym humorze
Wiara Czyni Czuba

Spotkania dla młodzieży (ruch ewangeliczny)
Nazywa się młodzieżowy bo katecheci sprowadzają głównie młodych ale każdy ma wstęp "do Jezusa".
Raz byłem na takim spotkaniu i mogę potwierdzić osobistym doświadczeniem. Niestety na tym spotkaniu była także młodzież szkolna przyprowadzona zapewne przez 'charyzmatycznego katechetę'. To było tzw. "spotkanie dla młodych".
Jak widziałem tych ludzi i ich zachowanie to strach się bać:
a) W drodze do kościoła szli i śpiewali na cały regulator piosenki religijne (np. Jezu UFOm Tobie ....) potem zatrzymali się na placu w pobliżu kościoła i darli się że są "chuliganami Jezusa" , zapraszając do tego przypadkowe osoby.
Warto wspomnieć że być może ktoś nie życzył sobie tych śpiewów pod oknem (było to w centrum miasta) ale czy wzięli to pod uwagę nie bo oni mają misję infekować wszystko i wszystkich ....
b) W kościele to dopiero było:
* Wszyscy przez 30-45 minut na klęczkach różaniec jak mantrę,
* Potem wmawianie dzieciom , że w hostii jest pan Jezus. Sprzedawał gatkę o tym że bóg jest jak ojciec do którego zawsze można przyjść z problemami.
W kościele jest Jezus i zawsze znajdą tu miłość i tym podobne farmazony.
Najstraszniejsze jest to że tzw. "trudna młodzież" - ta z trudnych rodzin łykała to jak młode pelikany,
na co dzień odważni policja im nic nie może zrobić a tu ksiądz gatka szmatka i już zmanipulowani bez żadnych "ale" wszytko przyjęli.
To jest najgorsze trafisz na osobę w jej słabym momencie i już nowy katolik w szeregach KrK. To smutne....
Oczywiście na tym się skończyć nie mogło.
* Potem były scenki jakieś grupy teatralnej co się sprowadzało do tego iż ukazali umęczenie chrześcijan we współczesnych świecie, o walce z pokusami diabła.
To są oczywiście moje interpretację gdyż (weźmy na przykład scenkę mówiącą o walce z używkami).
Idzie chłopka oświetlony przez reflektor (w kościele kompletna ciemnica) drze się do mikrofonu idąc przez cały kościół .
Niósł butelki czy strzykawki, wyglądał jak sto nieszczęść, zbliżył się do ołtarza padł przed krzyżem zabrał go "anioł"
i po wszystkim wszyscy wielkie oczy "o co chodzi ? " . Szczególnie stare mohery które także tam były ... bezcenne ; - Pewnie się zdziwiły postępowym światem i jak się dziś opętuje młodych ludzi)

  • Po odgrywaniu scenek było również leżenie krzyżem na podłodze (nic więcej w tej sprawie do powiedzenia nie zostało chyba ale mogę opisać jak ktoś chce)
  • Najbardziej zbulwersowało mnie to że zorganizowano tam modlitwy wstawiennicze i tzw "spoczęcie w Duchu Świętym" które sprowadziło się do zahipnotyzowania słabych osób tak by padły na ziemie.
    Oczywiście nikt nie padł gdy Ja byłem tylko jedna osoba się popłakała.
    (Tę sprawę też uważam należy później dokładnie omówić)
  • I maskara piłą siekierą ... to znaczy piosenki w kościele typu "niechaj zstąpi duch twój " darcie na cały regulator
    i piosenka (tytułu nie znam) której pierwsze zdanie refrenu brzmi: "PRZYŚPIESZ PANIE MOJĄ ŚMIERĆ BO CHCE ŻYĆ NA WIEKI"

Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

**Egzorcyzmy **

O egzorcyzmach powiem, że mnie nie przekonują zeznania osób postronnych (bo są Oni wierzący skoro wzywają księży a nie na przykład indiańskich szamanów a to już zaciemnia przekaz) i księżny (bo jak pisał są Oni bardzo zobligowani by mówić nam prawdę).
Poza tym dlaczego Kościół nie praktykuje obecności osób całkowici świeckich przy egzorcyzmach?
Swoją drogą na Onecie czytasz artykuł o duchach czy egzorcyzmach to się zaraz znajdzie w komentarzach pełno znawców i speców z Fronda.pl
To co nieznane musi być dziełem sił nadprzyrodzonych. Tak właśnie jest w przypadku egzorcyzmu — opętaniu człowieka przez diabła.
Egzorcyści jednak, zawsze starają się uzyskać diagnozę lekarza psychiatry, gdyż wiele objawów tzw. opętania jest wynikiem choroby psychicznej.
Po konsultacji z lekarzem, który stwierdzi, że jego wiedza medyczna nie jest w stanie jasno odpowiedzieć na pytanie dotyczące źródeł
i środków leczniczych dla chorego, egzorcysta przystępuje do dzieła.
Kiedy lekarz mówi „nie wiem" wtedy egzorcysta odpowiada „skoro tak, to na pewno jest to opętanie!",
Liczba tzw. prawdziwych opętań wzrosła kapitalnie po emisji takich filmów jak „Omen" czy „Egzorcysta".
Opętania są więc zjawiskiem społecznym, swoje nasilenie zawdzięczają kulturowym ruchom w obrębie społeczeństwa.

Piekło

„Nauczanie o piekle jest niemoralne. Jest z zasady złe,
niezależnie od tego czy ofiarą jest niewinne dziecko, czy
wielokrotny morderca. Szaleństwem jest myślenie, że
ktokolwiek może cierpieć wiecznie. (...) Jeśli Bóg jest tak
okrutny ja mówi Jezus, to chrześcijanie są usprawiedliwieni
naśladując go (...) Chrześcijańskie prześladowania i
okrucieństwa, niszczenie przez nich innych wiar i kultur,
ich uporczywe twierdzenie, że oni i tylko oni mają rację —
wszystko to wydawało się usprawiedliwione, ponieważ
odzwierciedlało odczucia Jezusowego nieludzkiego Boga"
Peter de Rosa

Jeśli wierzy się w istnienie piekła to musi się też zdawać sobie sprawę,czym ono tak naprawdę jest.
Dla mnie jest symbolem. Kościół zaś używa terminu piekło, by utrzymać wiernych w ryzach,wzbudzić w nich strach.
Wszystko na ten temat. (W zasadzie nie wszystko. Sam fakt że wiemy kiedy mniej więcej powstała koncepcja piekła ognistego skłania do nie dawania wiary świadectwom podawanym przez ludzi. Po prostu jakiś malarz miał namalować miejsce kaźni więc dał ogień i tak już zostało (z tym ogniem itp.) do dziś. Smutne ale prawdziwe.)

Opętanie, piekło i tym podobne pojęcia mają wspólny mianownik - SZATANA.
Szatan - "Niekiedy bywa utożsamiany z Lucyferem lub Belzebubem. Najczęściej uważany jest za najwyższego rangą demona, przywódcę wszystkich złych duchów." - cytat z wiki :)
Możemy mówić, że ktoś był opętany i to jest dowód na Jego istnienie albo użyć jakiegoś innego argumentu za/przeciw.
Chce jednak zauważyć jedną prostą rzecz.
Koncepcja Złego nie istnieje od zawsze, powstała w Egipcie.
Diabeł, jako wcielenie zła, w ciągu tysięcy lat zmieniał swój wygląd, charakter i imię, zależnie od potrzeb rządów i kościołów.
Zawsze jednak miał duży wpływ na naszą kulturę i sposób postrzegania świata.
Jest On personifikacją wszystkiego co złe. Po postu chcemy mieć na kogo zwalić winę, w końcu tak jest najwygodniej.
"eh chyba mnie diabeł podkusił" - g**** prawda sam żeś zrobił i najlepiej zwalić na kogoś a jak jeszcze ten ktoś nie istnieje to można go obwiniać w nieskończoność.
Szatan jest najlepszym przyjacielem Kościoła, jakiego ten kiedykolwiek posiadał, ponieważ przez wszystkie te lata dba o jego interesy.
Jak czytam że jakiś muzyk sprzedał duszę diabłu to sobie myślę...
"Uwielbiam czytać takie bzdury.
Pokazuje to, że z diabła całkiem dobry biznesmen.
Nie tylko dusze skupuje, ale w niektórych przypadkach również skupuje rozum.
I to widać, że za totalny bezcen. "
Swoją drogą uwielbiam takie ograniczenia umysłowe. Do pieca z takimi, bo nic już im nie pomoże xD
Przypadki "satanizmu" w muzyce to tylko chwyt marketingowy. To sposób artystów, żeby ich muzyka się sprzedała.
Jeśli jako chrześcijanin masz już jakieś wątpliwości co do zespołów muzycznych sięgnij do katechizmu KK.
Piszą tam, że chrześcijanin może uczestniczyć w obrzędach innych religii, jeśli tylko nie wypiera się własnej wiary. Czyli za słuchanie Behemota nie trafisz do piekła.
Zespoły muzyczne najwyraźniej tworzą swój "szatański wizerunek" żeby się czymś wyróżniać i zarobić niezłą kasę ;p
Po prostu im więcej UFOludków będzie twierdzić że sprzedali się (Sz/N)atankowi tym większy rozgłos
Zauważyłem, że istnieje tendencja do przypisywania satanizmu osobom, które demonstracyjnie niszczą symbole chrześcijańskie
albo przejawiają jakiekolwiek zainteresowanie muzyką czy literaturą zawierającą elementy satanistyczne.
Baczmy że sporo ludzi to zakamuflowani sataniści kto nie oglądał (,czytał bądź słuchał) Harego Pottera
Według mnie satanizm to religia jak każda inna a konstytucja zapewnia wolność wyznania.
Należy zaakceptować satanistów, niech wierzą w co chcą.
Podobno Szatan ma swoją Biblie.
Dla mnie jest to radosna twórczość jakiegoś faceta który chciał sławy.


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

"Jedenaście przykazań satanizmu:

Nie wyrażaj swoich opinii lub rad, jeżeli nie jesteś o to proszony.
Nie zwierzaj się ze swoich problemów innym, chyba ze jesteś pewien, że chcą o nich słuchać.
Kiedy jesteś w cudzym domu (na cudzym terenie) okaż mu respekt lub, jeżeli nie potrafisz, nie chodź tam.
Jeżeli gość w twoim domu (na twoim terenie) dręczy cię, traktuj go okrutnie i bez miłosierdzia.
Nie czyń seksualnych awansów, dopóki nie dostaniesz wyraźnej propozycji współżycia.
Nie bierz tego co nie należy do ciebie, chyba że jest ta rzecz dla kogoś brzemieniem i osoba ta "płacze", by być uwolniona.
Potwierdź moc magii, jeśli udało ci się przy jej pomocy zaspokoić swoje pragnienia.
Jeżeli zaprzeczysz mocy magii po jej wykorzystaniu, utracisz wszystko co w ten sposób uzyskałeś.
Nie narzekaj na coś, czemu nie musisz się poddawać.
Nie krzywdź małych dzieci.
Nie zabijaj zwierząt (nie-ludzi), chyba że zostaniesz zaatakowany lub będziesz potrzebował pożywienia.
Kiedy chodzisz w "otwartym" terenie nie zaczepiaj nikogo. Jeżeli ktoś cię zaczepia, poproś go by przestał. Jeżeli nie przestanie, zniszcz go."

Najlepsze:
"Potwierdź moc magii, jeśli udało ci się przy jej pomocy zaspokoić swoje pragnienia.
Jeżeli zaprzeczysz mocy magii po jej wykorzystaniu, utracisz wszystko co w ten sposób uzyskałeś."
Myślałem że padnę - podsumujmy:
Chodzi o to, że jeśli użyłeś magii do spełnienia swych pragnień, np. załóżmy hipotetycznie - uzyskałeś cierpienie swojego wroga.
Wszystko stało się dzięki mocy magii. Jeśli w tą moc zwątpisz i będziesz ją negował wszystkie efekty znikną.
Tak naprawdę odprawiłeś rytuał i wierząc w jego moc twój mózg będzie szukał przejawów cierpienia u wroga,
mózg zawsze szuka tego co chce więc ten rytuał tak naprawdę oszukał ciebie. Tylko Tobie się wydaje że twoje łu-bu-du-bu zadziałało i jest Ci z tym lepiej ale gdy tylko w gębę strzelą cie niepodważalne fakty że twój wróg ma się dobrze to stracisz efekt czaru ???
Swoją drogą nigdy nie wierzyłem w magię i inne zabobony, pradawni bogowie mnie chronią .... :)

Nauka religii katolickiej w szkołach publicznych.

Zacznijmy od początku. Każdy z nas pamięta lekcje religii. Ta aura tajemniczości, która podtrzymywali nasi nauczyciele religii. Owa tajemniczość była efektem naszej naiwności, niewiedzy. Przedmiot ten podejmował temat bardzo atrakcyjny dla młodych umysłów. Chyba każde dziecko pyta "skąd się wziąłem?", "jak powstał świat?". Naturalna ciekawość, biologiczna funkcja mózgu, dzięki której od tysięcy lat następuje postęp naszej cywilizacji. Czy na innych przedmiotach podejmuje się dyskusję na temat powstania świata? Otóż nie, co smutne, zważając na ogromne osiągnięcia nauki na tym polu. Dlaczego nie uczymy naszych dzieci wersji naukowej, racjonalnej? Dlaczego pozwalamy indoktrynować nasze dzieci już od najmłodszych lat?
Zanim dziecko usłyszy o ociekającym krwią Bogu na krzyżu, niech najpierw zobaczy obrazki, jak wesoło, ciepło i przyjemnie jest w gromadzie otwartej, gdy rodzą się nowe gwiazdy i nowe planety. Dziecko, które dowie się od rodziców, jak powstają planety, roześmieje się w twarz każdemu księdzu, który zacznie mu opowiadać, jak Bóg stworzył Ziemię i gwiazdy. Na bajki zbyt naiwne dzieci powinny być nauczone reagować wesołym śmiechem. Te same uczucia powinien wywoływać widok księdza.
Zanim dziecko usłyszy o duszach, duchach i innych tego rodzaju bredniach, niech zobaczy wesołe obrazki, jak parzą się bakterie i powstaje jednokomórkowiec, jak te się parzą i powstaje robaczek, jak parzą się robaczki i powstaje minóg, jak parzą się minogi i powstaje ryba, jak parzą się ryby i powstaje powstaje płaz, ... gad, ssak, człowiek. Niech się dowie, że dziecko zawsze różni się od rodziców, a wnuk czasem różni się jeszcze bardziej, a prawnuk może różnić się jeszcze bardziej
Jak widać nie jest to łatwe. Łatwiej jest uwierzyć w Boga niż w liczbę tak wielką jak 100 000. Niektórzy ludzie z czasem dochodzą do umiejętności wyobrażenia sobie liczby tak wielkiej i naturalnie odrzucają hipotezę Boga.
Moim zdaniem należy w pierwszej kolejności stworzyć alternatywę. Usunięcie (drastyczne i nagłe) religii ze szkół wywołałoby skandal wśród starszego pokolenia, które powiedzmy sobie szczerze ciężko byłoby przekonać do nauki.Wprowadzenie osobnego przedmiotu, nazwijmy go "Podstawy ewolucji" we wczesnym wieku pozwoliłoby młodemu pokoleniu poznawać mechanizm doboru naturalnego.
Rozmowy o gatunkach zwierząt, człowieku, odkrycia archeologiczne, podstawy genetyki, dendrochronologia i cała masa innych wspaniałości.
Nie rozumiem, jak można odpychać piękno naszego istnienia,zastraszać dziecko piekłem, usprawiedliwiać masowe mordy i potopy aby tylko zadowolić urojonego Boga.
(Zmieniam zdanie jednak rozumiem. Biznes jest biznes, a taki sposób jego prowadzenia jest całkiem skuteczny.
Czemuż więc z niego rezygnować? )
Nie musimy likwidować religii, ewolucja zrobi to za nas.
Dobrze wykształcone dziecko wchodząc do jednego pomieszczenia z katechetą obroni się samo.
(Choć tego nigdy nie wiadomo niestety. Przedszkolaki i uczniowie klas początkowych nie są wystarczająco przygotowani pod względem wiedzy i odporności emocjonalnej do obrony poglądów w dyskusji z dorosłymi katechetami.)
To nauka powinna zniszczyć boga (takiego jakiego Nam wmawiają religie), a nie sfrustrowany rodzic stojący z transparentem pod szkołą.
(Chociaż z drugiej strony . O tym że stworzenie człowieka przez Boga jest mitem świadczy już dowiedziona ewolucja.
Dzieci nie są w stanie obronić się przed manipulatorami sekty katolickiej czy innej.
Protestujący rodzice są po prostu odpowiedzialni, dążą do ochrony umysłów swoich dzieci przed wpływami sekty.
Brawo rodzice - czy wiecie że wychowujecie dzieci na ateistów a w konsekwencji satanistów - patrz Fronda :) )
Jeżeli nie możemy wygonić Religii do salek przykościelnych
(Starsze pokolenie pamięta że religia była w salach katechetycznych na koszt wiernych, a nie z budżetu.), może należałoby pomyśleć nad organizacją jakichś zajęć dla dzieci?
Są gdzieniegdzie takie Ośrodki Pracy Pozaszkolnej, gdzie dzieciaki mogą pod okiem inżynierów budować roboty i uczyć się programować. Podobne kursy z chemii, biologii albo fizyki również byłyby ciekawe.
Oczywiście trzeba było by zmienić styl nauczania chociażby fizyki .
Powinna być teoria, wyjaśnienie, regułka do zeszytu potem pytanie czy ktoś coś nie wie (oczywiście nikt się nie zgłosi bo w polskich szkołach nie cool jest zadawać pytania. Bo inni się nie pytają - wyjdę na głupka itp.)
Na końcu powinno być zaprezentowane jak dane pojęcie można wykorzystać albo gdzie i jak je zaobserwować (jeżeli mówimy o zjawisku).


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

(Chociaż szczerze wątpię by ktoś tam przyszedł gdyż w dzisiejszej szkole nie jest cool myśleć i zadawać pytania ,
dziś się chce gotowych rozwiązań podanych na tacy a nie szukać samemu. Takie podejście mnie denerwuje trochę tzw. TOMIWISIZM
Sorry taki(e) mamy dzieci ;( )

Dzieci nie są w stanie obronić się przed manipulatorami sekty katolickiej czy innej.
Dziecko starsze powiedzmy gimnazjum powinno otrząsnąć się ze Strachu przykładowo przed piekłem ognistym chociażby na lekcjach fizyki.
Przykładowy tok rozumowania w pierwszej osobie (Ja):

Zacząłem się zastanawiać skąd te wieczne ognie piekielne biorą zasilanie. Ponoć pali się tam smoła (zauważcie, że to produkt ropopochodny) oraz siarka (pierwiastek sam w sobie niepalny). Spalanie to nic innego jak gwałtowne utlenianie. Potrzebny więc do procesu palenia także tlen. A skąd ten tlen? Diabli nam go podbierają?
Czy umarły człowiek coś czuje? Kłułem szpileczką, jak byłem mały, moją umarłą babcię i nic. Nie drgnęła. Czy więc trup będzie czuł ogień? Wątpię. Zresztą do piekła idzie dusza. Dusza jest podobno tworem niematerialnym. Nie jest materialna czyli z punktu widzenia fizyki nie ma masy. Jak nie ma masy to skąd wiemy że jest? Czy coś niematerialnego może oddziaływać na masę? Jak więc może odczuwać nawet temperaturę Słońca a co dopiero wiecznego przysmażania w ogniach piekielnych? Co to więc za męki i na czym polegają? Więc ta cała gadka o mękach piekielnych to lipa do kwadratu. Tak więc ze STRACHU wyzwoliła mnie fizyka!! Mało tego. Wyeliminowałem z mego mózgu pojęcie piekła. Aby była równowaga wyeliminowałem także pojęcie Boga. Bóg to przecież odwieczny wróg piekła. Jeśli nie ma piekła (bo nie wiadomo co to jest) nie ma więc Boga (bo czego wtedy jest wrogiem?).

(Tak BTW Właśnie zrozumiałem co robi w podręczniku do religii temat: "Wiara i rozum" .
Mówią w tym temacie autorzy podręcznika do religii: "Racjonalizm przyznający naczelne miejsce rozumowi , prowadzi do odrzucenia wiary."
Rozumowanie podane powyżej potwierdza, że to prawda. A swego czasu tego nie rozumiałem heh.
Modliłem się swego czasu do Boga lub innych Szatanów i proszę, dziś gdy do was piszę nadeszło oświecenie.
- Bóg istnieje Bóg istnieje .
A w ogóle to na Ozyrysa i na Apisa:

Innym skutkiem racjonalizmu było odrzucenie Bożych przykazań.
Sadzono, że do dobrego postępowania wystarczy człowieka wystarczy jego uczciwość i solidność.
Jak pokazuje historia, przekonanie to było blednę.
Wykluczenie religii i Kościoła z życia społecznego wywołało poważny kryzys w życiu moralnym
a w końcu doprowadziło do jawnej walki już nie tylko z z religią i Kościołem, ale ze wszystkim, co nie akceptowało nowego porządku w życiu społecznym. W walce tej na czoło wysunął się Wolter i inni przywódcy Wielkiej Rewolucji Francuskiej.

Od razu pragnę zaznaczyć że to są w większości brednie.
Prawda jest taka:

Innym skutkiem racjonalizmu było odrzucenie Bożych przykazań.

Dla mnie** argument dość naciągany**. Cztery przykazania nie mają totalnie żadnej wartości moralnej, dotyczą tylko kultu religijnego. To są, po prostu nakazy czczenia zawsze i wszędzie niewidzialnego ludzika, który rzekomo jest godny czci zawsze i wszędzie i takie tam.
Pozostała szóstka tak naprawdę nie mówi nic konkretnego, jest jedynie ogólnikowa i dość płytka w interpretacji.
Nie odnosi się do, żadnej konkretnej sytuacji życiowej. Że co nie zabijaj, takie ważne i przecież konkretne? Bzdura.

  • nie zabijaj * Co z obroną kraju, kiedy atakuje go obcy intruz? Co z obroną własną i obroną tych, których kochamy?
    Co z żoną, która w desperacji zabiją męża psychopatę, który znęcał się nad nią latami i sam już był blisko pozbawienie jej życia?
    Zwierzęta rozumiem według biblii można zabijać jak się chce i kiedy chce, z byle powodu , bo w końcu nie mają duszy?

  • czcij ojca i matkę swoją * bezwzględne, bezmyślne posłuszeństwo rozumiem ma też obowiązywać, kiedy np matka pastwi się nad dziećmi dla zabawy z powodu choroby psychicznej albo kiedy ojciec- pedofil gwałci własną córkę?
    (Naprawdę nie rozumiem, jak można ludzi innej epoki traktować jako wyznacznik moralności, kiedy Ci ludzie potrafili właśnie zamordować kogoś tylko dlatego, że wyznawał innego bożka niż ich bożek. No i to jeszcze podobno z rozkazu tegoż bożka.)
    Tak więc funkcjonowanie 10 przykazania jako jedynej i najbardziej słusznej wykładni moralnej, to absurd logiczny.
    10 przykazań to bardzo krótkie, płytkie zapiski bez głębszego zgłębienia każdego zagadnienia,
    poza tym nie ma w nich poruszonych wielu współczesnych problemów np pedofilii albo znęcania się psychicznego-
    tak więc, to rozumiem jest ok, według betonu, który traktuje przykazania jako nieomylną wyrocznie, bo nic o tym nie pisze wśród przykazań?
    Żeby interpretować przykazanie, trzeba się odwoływać do innych form moralności. Często jest to własny kodeks moralny i poczucie sprawiedliwości.
    Można to ciągnąć dalej ale na tym zakończę pisać o Bożych przykazaniach.
    Poza tym nie jest to na pewno 10 najważniejszych zasad -

Sadzono, że do dobrego postępowania wystarczy człowieka wystarczy jego uczciwość i solidność.
Jak pokazuje historia, przekonanie to było blednę.

Niestety tego w tej książce do kształtowania dusz naszych dzieci nie znajdziemy informacji na czym to stwierdzenie zostało oparte .
Zapewne to kity z satelity jakiegoś ;)
Jak się pisze w podręczniku z którego dzieci się uczą to powinno się pisać prawdę czymś popartą a nie ot tak puścić stwierdzenie.

Wykluczenie religii i Kościoła z życia społecznego wywołało poważny kryzys w życiu moralnym
a w końcu doprowadziło do jawnej walki już nie tylko z z religią i Kościołem, ale ze wszystkim, co nie akceptowało nowego porządku w życiu społecznym

Zwykłe brednie to są ale na religii księża mogą głosić co chcą nawet nie prawdę.
Skutki Rewolucji były takie:
*Francja stała się republiką parlamentarną
*Zniesiono przywileje szachty i kleru katolickiego.
*Wprowadzono wolność słowa,wyznania i nietykalność osobistą.
Oczywiście to tylko bardzo powierzchowne omówienie tematu Rewolucji Francuskiej
Chodzi mi o to że kler się wciekł że Francuzi pozbawili go praw i wymówili konkordat.


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

W walce tej na czoło wysunął się Wolter i inni przywódcy Wielkiej Rewolucji Francuskiej.

Wolter ? Wolter ? Gratuluje autorom podręcznika poczucia humoru.
Sprostuje Wolter nie był przywódcom Rewolucji Francuskiej.
Ciekawe skąd wzięli tę brednie a w zasadzie jakim prawem karmią tą papką dzieci .
Według oficjalnej wersji historii, której uczymy się w szkołach Wolter był jedynie myślicielem na którego poglądach w pewnej części opierali się rewolucjoniści. Być może autorzy podręcznika opierali się o inną wersję historii bo w końcu są szkoły katolickie to i może historia katolicka.
Dzieła Voltaire’a cechuje krytycyzm, odrzucenie autorytetów oraz tolerancja dla różnorodnych postaw, racjonalizm, odrzucenie instytucji Kościoła. W dogmatyzmie religijnym dostrzegł przyczyny nietolerancji, braku wolności, prześladowań i niesprawiedliwości.
Autorzy podręcznika mają chyba alergie na stwierdzenia typu : "Odrzucenie instytucji Kościoła".
Ośmielili się oni manipulować faktami historycznymi i to już jest ohydne!
)
Czy dzieciństwo pełne strachu jest dobrym kierunkiem dla przyszłych pokoleń?
Religia, zwłaszcza katolicka od samego początku niszczy wolę, swobodę myślenia i dociekania nurtujących przedmiotowych zagadnień i wmawia ciągłe poczucie winy. To jest największe chamstwo w kształtowaniu osobowości u młodego człowieka.
Oparta jest przy tym na mitycznych bajkach i ewenementem byłoby gdyby była przedmiotem egzaminów maturalnych.

  • To byłby już upadek polskiej oświaty.**

Ateizm a upadek moralny:
Zanim ktoś odpowie:

Nie zgadzam się z wami panowie religia musi być nauczana, bo ona uczy moralności - jak nie będzie religii, dzieci wyrosną na morderców i gwałcicieli. A ciekawostka jest taka - największy morderca Ameryki jaki miał światopogląd? BYŁ ATEISTOM!

Mówię:
No dobra znalazłeś jednego morderce który był ateistą jakbyś dobrze poszukał to byś pewnie znalazł kilku innych, ale oprócz nich istnieje masa zbrodniarzy którzy są wierzący, i wiara nie ma tu nic do rzeczy.

Religia na maturze.
14-11-2013 w programie Panorama był reportaż o tym że przedstawiciele KK chcą religii na maturze. Temat oczywiście był już wcześniej, ale zaniepokoiło mnie padłe tam stwierdzenie, że **rozmowy z episkopatem trwają, i jakiś kompromis zostanie osiągnięty**.
Cóż, jaka jest strategia Tuska i jego ludzi? Sam Tusk ponoć jest antyklerykałem, ale i pragmatykiem.
Na razie prowadzi no powiedzmy poprawną taktykę nie dokarmiania trolla który chce dla siebie co raz więcej.
Lecz załóżmy optymistyczniejszą wersję wydarzeń: faktycznie jakiś kompromis został by osiągnięty, i co wtedy?
Oczywiste, było by to, że katoprawica wyła by z radości, ale jakie były by długofalowe skutki?
Katolizacja młodzieży licealnej.
Już teraz młodzież chętnie wybiera np. rekolekcje, by w ten sposób urwać się z lekcji. Ciemnota też fascynuje.?
Czy może jeszcze większy sprzeciw społeczny przed co raz większym zawłaszczaniem państwa przez KK?
Nie zgadzam się z pomysłem matury z religii.
Mi przeszkadza nauczanie religii w szkołach publicznych a co dopiero matura z religii.
Kościół do kościoła!!!

Religia powinna być obowiązkowa, a wszystkie inne przedmioty powinny spełniać rolę służebną wobec Religii. Dyrektorzy szkół powinni być zobowiązani do wykonywania każdego polecenia Księdza Proboszcza, bez żadnego ociągania się i dyskutowania. Nauczyciele wyznaczeni przez Księdza Proboszcza sprawdzają w Kościołach frekwencję na niedzielnych Mszach. Niedostateczna ocena z religii powinna być powodem natychmiastowego relegowania ucznia ze szkoły i skierowanie go do robót publicznych na rzecz Kościoła. Matura z religii OBOWIĄZKOWA, a negatywna ocena skutkuje wystawieniem negatywnych ocen z innych przedmiotów. To na początek...

Brzmi trochę jak wewnętrzna instrukcja Episkopatu. ;)
Mam nadzieje że coś takiego nigdy się nie ziści.
Przytoczę ciekawe cytaty:

Jak pomyślę, że oni TO chcą postawić na równi z matematyką, fizyką, chemią, geografią, historią, a niechby i wiedzą o kulturze, to mi się robi czerwono przed oczami. Przestaję być ateistką, staję się ateistką wojującą. Jaki może tu być kompromis? Po diabła, nomen omen, te rozmowy z episkopatem, o czym? O nauczaniu (!) banialuk? O maturze z bajęd?
Dla mnie sprawa jest prosta - religia won ze szkół do salek katechetycznych przy plebaniach i kto chce, niech chodzi. A jak na wsi trudno, to niech lekcje religii będą w niedzielę po mszy. Przy okazji cała rodzina się poduczy, bo jak widać po życiu publicznym, nawet posłowie nie bardzo wiedzą, na czym chrześcijaństwo polega. O ile nauczający księża będą wiedzieli..

...i...

Niestety przegłosowanie tego na poziomie centralnym nawet w referendum w tym kraju jest i długo będzie nierealne, za dużo tu debili, którzy debilami chcą być i na debili dzieci wychowywać. Dałoby się to zrobić samorządowo zaczynając od dużych miast na zachodzie kraju. Skutek tego niestety byłby jasny: kolejne umocnienie i zwiększenie rozwarstwienia społecznego. Dzieci i młodzież z wielkich miast byłaby jeszcze lepiej wykształcona, a na wsiach umocniłby się wpływ KrK na szkolnictwo, włącznie z całkowitym może przejęciem niektórych placówek, prowadzący do kreowania jeszcze większego debilizmu i wypuszczania w dorosłe życie jednostek nie nadających się ani na żadne studia, ani do żadnej pracy, co najwyżej do napadania na skłoty i podpalanie infrastruktury tych wielkich miast.

Nic się nie zmieniło tu na tej ziemi od lat: skurw.... (czyt. biskupi) krzyczą o ataku na Kościół, a debile w ilości coraz większej powtarzają te brednie i krzyczą coraz głośniej, podczas gdy po prostu chodzi o likwidację przywilejów; np. za PRL "Walką z Kościołem" było wręczanie powołań do wojska studentom seminariów, tak samo jak studentom innych studiów (czyli nie dawanie przywilejów), tak samo teraz "Walką z Kościołem" jest domaganie się choćby, aby religii w szkole było tyle samo co innych "specjalistycznych" przedmiotów, czyli 1 godzina i nie we wszystkich programach.

http://www.fronda.pl/a/antyreligijny-obskurantyzm-chce-ksztaltowac-polska-edukacje-narodowa,32152.html
Ciemnota i zabobon maja się w naszym wspaniałym kraju całkiem nieźle.
""Nie wolno mieszać wiary z wiedzą" To prawda i tak powinno być ale niestety nie jest.
Mam nadzieje że każdy rozumie różnice między wiarą a wiedzą.
Wiara dotyczy przekonania, że coś jest prawdą.
Wiedza dotyczy pewności, że coś jest prawdą.

Szkoła to miejsce nauki. Wiara, jak sama nazwa wskazuje, nauką nie jest.


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

Konkordat
(Umowa międzynarodowa zawierana między państwem, a Stolicą Apostolską)

"Obawiam się, że w przypadku Polski każda umowa międzynarodowa w praktyce stoi ponad konstytucją."
Uży
Konkordat moim zdaniem jest nielegalny.

Nałożenie przez konkordat na państwo obowiązku organizowania nauki religii katolickiej w szkołach i przedszkolach publicznych pozostaje w sprzeczności z art. 25 ust. 2 i 3 oraz art. 53 ust. 7 konstytucji, z których wynika neutralny charakter państwa oraz niezależność organizacyjna i funkcjonalna państwa i Kościoła Katolickiego. Nauczanie religii przestaje być funkcją religijną wykonywaną samodzielnie przez jednostki organizacyjne Kościoła Katolickiego. Staje się funkcją oświatową, bowiem władze szkolne są obowiązane włączyć je do planu zajęć szkolnych i przedszkolnych, a w konsekwencji czują się uprawnione do określania kwalifikacji nauczycieli religii i traktują ich jako funkcjonariuszy państwowych, opłacanych przez państwo na równi z nauczycielami świeckimi. Konkordat pozbawia młodzież katolicką szkół ponadpodstawowych prawa do współdecydowania o pobieraniu nauki religii, gwarantowanego przez art. 12 ustawy o systemie oświaty. Pozostaje w tym zakresie w sprzeczności z art. 48 ust. 1 konstytucji, który nakazuje rodzicom uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także jego wolność sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Deklaracja Rządu RP wyjaśniająca postanowienia art. 12 konkordatu stwierdza, że sposób wyrażania woli przez zainteresowane osoby określa prawo polskie. Pozostawia więc ustawodawcy polskiemu swobodę uregulowania tej sprawy, oczywiście w sposób zgodny z art. 53 ust. 7 konstytucji, gwarantującym prawo do milczenia. Wynikają z tego artykułu określone obowiązki władz szkół publicznych, między innymi zakaz żądania deklaracji o wyznaniu rodziców bądź ujawniania w dokumentacji prowadzonej przez szkoły informacji o przekonaniach dzieci w sprawach religijnych.

  1. Przepisy konkordatu normujące tryb zawierania małżeństwa cywilnego naruszają postanowienia art. 25 ust. 3 przewidującego niezależność funkcjonalną organów publicznych i organów kościelnych przez powierzenie duchownym funkcji urzędnika stanu cywilnego - przyjmowanie od nupturientów oświadczenia woli w sprawie wywarcia skutków cywilnych przez małżeństwo kanoniczne, badanie dokumentów o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa cywilnego, przekazywanie dokumentacji sporządzanej według wymagań prawa państwowego urzędnikowi stanu cywilnego, niezbędnej dla spisania przez niego aktu zawarcia małżeństwa.

  2. Przepisy konstytucji zabraniają posługiwania się przez organy publiczne kryteriami wyznaniowymi dla różnicowania praw obywateli. Wprowadzają te kryteria przepisy konkordatu przy zawieraniu małżeństwa i nauczaniu religii w szkole publicznej, a w razie jego ratyfikacji zostaną one rozszerzone na wyznawców innych religii.

ŹRÓDŁO http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3041 Kwestia zgodności Konkordatu z Konstytucją
Zakładając że faktycznie Konkordat jest niezgodny z Konstytucją (Konstytucja to najważniejszy dokument w naszym kraju)
sprawdzą się słowa:

Doświadczenie wykazało że ludzie wolą cierpieć wszelkie zło które jest do zniesienia niż uprościć swe życie poprzez usunięcie form do których przywykli.
Konstytucja USA

A tak na poważnie to mnie już nic nie zdziwi w tym naszym pięknym, katolickim kraju. I obawiam się, że minie sporo czasu nim coś się zmieni.
Bowiem konkordaty, przywileje... niestety to nie tylko wina polityków, którzy robią w gacie przed biskupami i proboszczami (może mają jakieś super badania, które pokazują, że wypięcie się na Kościół oznacza 10, 20% spadek poparcia? Nie wiem, a chciałbym wiedzieć skąd ta służalcza postawa).
Ale jest też druga strona medalu, u samych, by tak rzec "podstaw" - mamy bowiem społeczeństwo, ludzi, którzy - trochę przez tradycję, trochę przez strach przed "opinią" swojego środowiska - podtrzymują KK przy korycie.
Wszystkie te chrzty, komunie, śluby kościelne. Z jednej strony, mamy pecha, że w świadomości społecznej Kościół zawłaszczył sobie przez stulecia wszelkie "rytuały przejścia", przez co istnieje niewielka świadomość alternatyw.
Ale w dużej mierze to konformizm - także wśród młodego pokolenia, które na co dzień ma gdzieś boga, Marysię, Jezuska, msze etc., ale jak przychodzi co do czego to mięknie przed mamą, babcią, ciocią, opinią sąsiadów i ładuje Kościołowi kolejne argumenty do ręki. I koło się zamyka.
Rozumiem dlaczego robi to te 10% Polaków, którzy naprawdę wierzą w te bajki o Jezusku, pędzą co niedziela do Kościoła i uważają Biblię za najlepszy traktat o etyce i moralności ever. Żal mi ich, ale rozumiem. (BTW Ten tak tzw "konformizm" i "brak odwagi" to zwykła kalkulacja tego, co się bardziej opłaca, co jest w życiu korzystniejsze, kalkulacja kosztów, jakie warto i nie warto ponosić, itp. itd. Nic kompletnie tajemniczego, ani szokującego.
Samo spokojne normalne życie 90% ludzi. Normalnych, zwykłych, typowych ludzi, z jakich składa się głównie ten świat.)
Nie rozumiem jednak wszystkich, którzy mają to gdzieś, którzy idei boga serwowanej przez KK nie kupują, Kościołem w głębi "ducha" gardzą, irytuje ich przepych w ich parafii, tłusty proboszcz wożący się Mercem i jadący w najlepszych knajpach w mieście. Nie rozumiem też tych zupełnie indyferentnych w kwestiach religii, którzy albo wcale o tym nie myślą i żyją własnym życiem albo mają własną wersję boga, która przystaje do ich światopoglądu, ale nijak ma się do wersji KRK. Tych ostatnich grup naprawdę nie rozumiem - a śmiem twierdzić, że takich osób jest mnóstwo, sam znam wiele - jak się z nimi porozmawia, to wyłania się postać agnostyka lub deisty, rzadko katolika czy choćby chrześcijanina, choć niektórzy skłaniają się ku protestantyzmowi - nie z powodów teologicznych, jakkolwiek to brzmi, ale ze głównie względów wizerunkowych dotyczących tego wyznania. I to oni, moim zdaniem, podtrzymują KRK przy życiu o korycie - swoim konformizmem i brakiem odwagi by przerwać błędne koło trwające od pokoleń. To oni bez szemrania wloką się na ślub do kościoła, żeby mam, babcia, ciocia się wzruszyła, to oni i one wysłuchują wtedy od księdza o XIX wiecznym modelu rodziny (z grubsza, że kobieta nie ma wiele do gadania i ma bez marudzenia służyć mężowi) i to ci nowocześni mężczyźni i nowoczesne kobiety wysłuchują tych bzdur i bez zająknięcia się zgadzają! Potem ciągną własne dzieci na chrzty, potem do kościoła wpadną na jasełka i Wielkanoc i za parę lat znowu ciągną te dzieci na komunię, bierzmowanie...
I tak to się kręci. Nie przez te 2% ateistów, którzy zmiękną i zgodzą się na ślub czy chrzest, ale przez te 70-80% ludzi, którym nie chce się pomyśleć i zapytać samego siebie: kim jestem? W co wierzę? Czy zgadzam się z tym, co ten ksiądz mówi? Czy traktuję albo zamierzam traktować swoją ukochaną tak jak ten ksiądz mi tu mówi? Niestety dla większości to tylko formułki - wiedzą, że trzeba powiedzieć TAK i z głowy. Mają do tego prawo, ale nie zmienia to faktu, że takie postawy wnerwiają mnie chyba bardziej niż fundamentalizm Terlikowskiego.

Ten Konkordat jest jakąś totalną paranoją.
Przypomnijmy sobie, jakie były ustalenia początkowe, gdy wprowadzano naukę religii do szkół i porównaj z tym, co dzieje się obecnie. Spory rozziew, prawda? Wprowadzany małymi kroczkami mimo protestów co rozumniejszych środowisk.
Jakże prawdziwe w odniesieniu do Kościoła jest powiedzenie - daj palec, a wezmą całą rękę (po angielsku to brzmi "Give someone an inch and they'll take a mile"). Powiedzmy sobie to otwarcie - Kościół jest nienażarty i po trupach dąży do dominacji. Chce rządzić. W zachodniej Europie nie bardzo mu wychodzi, Francja, najstarsza córa Kościoła, pokazała mu środkowy palec, więc ostatnią ostoją pozostała biedna, zacofana Polska, w której podsyca się niezasłużoną wdzięczność dla Watykanu za wspieranie polskości w czasach zaborów i innych nieprzyjemnych okoliczności historycznych (różnie z tym przecież było - byli księża patrioci i biskupi zdrajcy, więc raczej osobom szeregowych duchownych pamięć i wdzięczność się należy, a nie organizacji). Wciska się też otumanionym, biednym ludziom, że poza Kościołem nie ma moralności, co jest ewidentnym łgarstwem. Całość jawi mi się jako obrzydliwa manipulacja i skok na państwową kasę.
Nie znam się na prawie międzynarodowym, rozumiem, że to rodzaj umowy międzynarodowej.
Czy w podobnej umowie z Rosją mamy wpisane kupowanie gazu drożej niż reszta Europy lub 5 godz. ludowych rosyjskich piosenek tygodniowo w TVP?
Powszechna indoktrynacja religijna na podstawie umowy z jakimś małym wyznaniowym państewkiem na podstawie jakieś szczególnej umowy - czy to nie jest zdrada i złamanie konstytucji?
P.S. Zajrzałem do Wikipedii (angielskiej) i kilka ciekawych informacji można tam znaleźć.
Więc czemu służy konkordat?
//- powszechnej indoktrynacji i skierowaniu strumienia pieniędzy do kk (Polska)

  • utrzymaniu dochodów kk w tajemnicy i wyłączenia z systemu podatkowego (Słowacja)
  • wyjęcie biskupów spod prawa państwa, w którym rezydują (Kolumbia).//
    Okazuje się więc, że konkordaty, które wg artykułu na Wikipedii odrodziły się pod koniec XX wieku w Polsce, to majstersztyk ze strony mafii watykańskiej:
    //- zapewnienie wpływów politycznych
  • zapewnienie wpływów finansowych
  • wyjęcie kleru spod prawa świeckiego
  • zapewnienie uprzywilejowanej pozycji jedynie słusznej religii katolickiej
  • indoktrynacja religijna
  • oraz inne przywileje//
    Tak więc lekcje religii w szkole, czy też bez przekrętów językowych - indoktrynacja religijna - to tylko jeden z licznych elementów tych hańbiących umów.

Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

Religia

Czym jest religia ?
Jiddu Krishnamurtii - czym jest religia? (napisy PL) **
Czym dla mnie jest każdy system wierzeń ?
http://youtu.be/KuFNcFeHdAE?t=1m1s
Każdy kto daje Ci system wierzeń jest twoim wrogiem.**
Proszę o obejrzenie do końca podanych filmików.
Czemu ludzie lgnął do religii?
Z czym ludzie mają problem że lezą do tego Kościoła by dowiedzieć wysrych z d* prawd których nikt nigdy nie będzie w stanie sprawdzić.
Myślę, że problem tkwi dużo głębiej...
Po pierwsze, przez całe tysiąclecia ludzie potrzebowali "Boga".
Potrzebowali bo świat jest nieobliczalny i niepojęty, a "Bóg" przynosił wiele odpowiedzi i jakieś poczucie uporządkowania.
I nadal wielu ludzi potrzebuje "Boga", bo to wygodne - powodów wiele można by wyszukać i przytoczyć.
Praktycznie wszystkie religie, sekty, itp. (i te stare i te nowo powstające) bazują na tej, nieraz głęboko w podświadomości ukrytej "potrzebie"...
Po drugie, i to już jest całkiem celowo podtrzymywane przez kościoły, ukształtowane przez wieki i tradycję przekonanie, że "Bóg potrzebuje religię".
Że bez przynależności, do jakiegoś konkretnego kościoła, jakiejś konkretnej religii (celowo pomijam słowo wiara, by nie utożsamiać wiary w "Boga",
z jakąś religią), jakichś konkretnych rytuałów, nie można należycie wierzyć w "Boga".
Zauważ, iż Lutra, Kalwina, Husa, i wielu innych oskarżano (oprócz wielu innych oskarżeń) o "antychrystianizm", bez żenady nazywając ich "antychrystami".
Mimo że nie odrzucili nauk Jezusa i Biblii, oni odrzucili władzę Krk.
Do dziś, wszystkie hierarchie religijne wywodzą swoją władzę z "nadania Bożego".
Do dzisiaj, pierwszą reakcją Krk, na wszelkie zarzuty wobec niego (kościoła), jest oskarżenie o "atakowanie Boga"...
Stąd właśnie biorą się tacy ludzie.
Mimo, że nie podoba się im wiele w zachowaniu i polityce kościoła.
Mimo, że na co dzień kościół i religijność im przeszkadza, to jednak go nie porzucają.
A nawet zaciekle nieraz bronią. No bo, "jeżeli rzeczywiście Bóg bez kościoła nie istnieje - to lepiej na zimne dmuchać"...

Inne

KK wciąż promuje mit o 95%-owej społeczności katolików w Polsce bo liczą się dla niego statystyki.
Chociaż nie jest inaczej.
Dla KrK także statystyka nie ma żadnego znaczenia, może dla niektórych hierarchów; dla KrK jako instytucji może ona być istotna tylko jak argument przetargowy do ssania kasy.

Jeszcze do religii w szkołach
W Polsce, gdzie wybór etyki to w większości fikcja, gdzie wybór religii to nieraz wybór rodziców, gdzie w każdej sali wisi krzyż akceptowany jest tylko jeden rodzaj światopoglądu- katolicki - wiem z własnego doświadczenia.
Żałuje że w moim kraju coś tak prywatnego i osobistego jak religia w (zgodnie założeniami zawartymi w Konstytucji) naszym neutralnym światopoglądowo państwie gdzie wiara jest osobistą sprawą obywatela (a państwu nic do tego) odciągnięcie KK od budżetowego koryta jest praktycznie niewykonalne na dzień dzisiejszy gdyż każdy taki "atak" dokonany przez odrażający wojujący ateizm (który jest jak satanizm) napotka opór reakcjonistów którzy będą twierdzić że działają w imię większości polaków.

Teraz Przykazania.
George Carlin - 10 przykazań- TYLKO DLA ATEISTÓW
Mój ulubiony fragment:

A było to tak:
Mniej więcej 5 tys. lat temu zebrała się banda religijnych i politycznych kanciarzy żeby wykombinować jak by tu kontrolować ludzi i trzymać ich krótko.
Wiedzieli że ludzie są zasadniczo głupi i uwierzą we wszystko co im się powie a więc ogłosili że Bóg dał im parę przykazań na szczycie góry kiedy nikogo nie było w pobliżu. Bóg dał im 10 przykazań.

**
Kościół przeciw Biblii.**
Na każdej Mszy to naszych uszu docierają kazania (czasem bo nie zawsze) oparte o Biblie a najgorsze jest to że bazują one na wygodnych dla kleru fragmentach Pisma Świętego a na wszystkie niewygodne słowa 'boże' nałożono zmowę milczenia.
Kto z Was wie że dziecko niesłuchające rodziców winno być ukarane śmiercią?(Według Biblii)
Długo by wymieniać więc dam piosenkę
[Tim Minchin - Good Book (Napisy PL) ]
Tak długo, jak długo ludzie nie umieli ani czytać, ani pisać, Biblia nie była żadnym problemem dla Kościoła. Postępowano tak, jakby wcale nie istniała.
v9kbmQ8.jpg

"Kościół katolicki zawsze bardzo niechętnie
dopuszczał a cóż dopiero mówić o zachęcaniu!)
laików do lektury Pisma Świętego. (...) Niechęć
Kościoła do udostępnienia wszystkim Pisma
Świętego miała przyczyny oczywiste: była to
księga heretyków i swobodna jej lektura mogła
doprowadzić jedynie do następnych herezji"

Leszek Kołakowski

1080 — zakaz czytania Biblii

1229 — Biblia wśród ksiąg zakazanych przez Grzegorza IX — synod w Tuluzie przeciw herezji waldensów zalecających czytanie Biblii. Kanon 14 synodu: "Ludzie świeccy nie mogą posiadać Ksiąg Starego i Nowego Testamentu; wolno im mieć tylko psałterz i brewiarz albo godzinki maryjne, ale i te księgi nie w tłumaczeniach na języki narodowe" podane za: „I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.2, s.155

1424 — na mocy edyktu wiluńskiego neofity Jagiełły Kościół polski miał odtąd prawo karania każdego, kto opowiadał się za wolnym głoszeniem ewangelii (jeden z artykułów praskich ruchu husyckiego)

1545 — na soborze trydenckim autorytet tradycji ogłoszony jako równoznaczny z autorytetem Biblii, potępiono "plagę Biblii drukowanych w językach narodowych"

1548 — w czasie sobory trydenckiego dodano do Biblii Apokryfy

Fragment ekspertyzy wewnątrzkościelnej sporządzonej za pontyfikatu Juliusza III (1550-1555): "I wreszcie: spośród wszystkich rad, jakich możemy obecnie udzielić, najważniejszą jest ta, by dołożono wszelkich starań, iżby nikt nie miał sposobności przeczytać choćby niewielkiego fragmentu ewangelii w swoim języku narodowym i żeby z takiej sposobności nie skorzystał..." podane za: „I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.21

1563 — Tradycja Kościoła staje się ważniejszym źródłem objawienia niż Pismo Święte (na indeksie)

1713 — w antyjansenistycznej bulli Unigenitus Klemensa XI tezy 80-96 omawiają kwestie dostępu wiernych do Biblii. Ich wymowę oddaje L. Kołakowski (w komitecie naukowym redakcji Znak zasiadają w większości duchowni katoliccy):"Po tej bulli stało się herezją — zelżywą dla pobożnych uszu, szkodliwą dla Kościoła, bezecną itd. — mówić, że Biblię może czytać każdy, nawet kobieta, i że zakazywanie tej lektury jest sprzeczne z zamysłem Bożym oraz z praktyką apostolską" Bóg nam nic nie jest dłużny. Krótka uwaga o religii Pascala i o duchu jansenizmu — Leszek Kołakowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994; s.136 — Wydawnictwo pod specjalnymi auspicjami doradczego „komitetu naukowego" złożonego w większości z duchownych, w tym z bp Życińskiego

1897 — Papież Leon XIII włączył Biblię do indeksu ksiąg zakazanych Z kolei w książce: „Ostatnia dyktatura. W obronie Kościoła przed papieżem i biskupami" — Rik Devillé, Da Capo, Warszawa 1994, s.249 powiada się, że Biblię na indeks zaciągnął Pius X

Kościół w zamian proponował wiernym swoją wersję Biblii — w postaci okrojonej, pociętej na kawałki i rozłożonej na cały rok liturgiczny. Z roku na rok czytano te same fragmenty pomijając inne, mniej wygodne. Dopiero jednak po soborze watykańskim drugim wierni mogą słuchać i rozumieć, wcześniej wszystko było po łacinie i prości ludzie nigdy nie mieli wątpliwości co do zgodności Kościoła z Biblią, gdyż tej ostatniej po prostu nie znali.
ŹRÓDŁO: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,474

Kościół najchętniej zapotniał by o znacznej części Biblii gdyż jest ona w dużej mierze prymitywna.
Polecam http://www.eioba.pl/a/20y4/cos-tu-nie-gra
<image>
http://www.eioba.pl/files/user8854/jesus.jpg</image>
I List do Koryntian 11:14

„Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy”

Ponadto Biblia niejednokrotnie mówi o zakazie kultu wizerunków Boga.
"Nie chodzi o rozpustników tego świata w ogóle ani o chciwców i zdzierców lub bałwochwalców; musielibyście bowiem całkowicie opuścić ten świat."(7)
"Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą," (8)
Nie ma wątpliwości, że modlenie się do rzeczy materialnych, klękanie przed nimi, oddawanie czci, jest GRZECHEM!(9)


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

Ciekawy cytat

Religia jest bardzo potrzebna w państwie, ponieważ bez religii motłoch za bardzo by się rozzuchwalił i
nie chciałby żeby państwo go bezkarnie okradało, nie darmo religia głosi takie idee ,
że życie w ubóstwie jest cnotliwe, a cierpienie zasługuje na życie po śmierci ,
dzięki temu , że motłoch w to wierzy ci na szczytach władzy mogą bezkarnie czerpać zyski z głupoty motłochu .
Użytkownik YouTube

Jeszcze co daje mi nadzieje na zmiany to marsze agnostyków i ateistów, aż dziw że nie są nielegalne.
scC4zok.jpg
8BWwVAS.jpg
bc0QHOH.jpg

Kościół a obrona życia
Kościół dziś w XXI wieku występuje jako prawy obrońca życia.
Eutanazja zła, in vitro be, aborcja precz szatanie.
Jak było kiedyś ?
W mrokach średniowiecza Kościół mordował innowierców i prześladował niewygodnych ludzi.
(nie ma co o tym zapominać - myślę że tu nie obowiązuje myślenie "Dawno i nieprawda")
Wiecie - wyprawy krzyżowe, młot na czarownice, rozmyślne tortury, niszczenie dorobku starożytnych kultur , wstrzymywanie rozwoju nauki ,
(Nie)Święta Inkwizycja** (której sam papież dał zielone światło na działanie)** , noc św Bartłomieja itp. nieważne 'bzdety'.
Potem nadeszły czasy gdzie Kościół przystopował i nie wtrącał się w nic chyba że było to w jego interesie np. wmawianie robotnikom gdy dopiero robotnicy zaczynali się buntować że zawsze był po ich stronie.
(A dziś są czasy gdzie KK za pomocą mediów sobie przychylnych manipulacji w kościołach i indoktrynacji w szkole zdobywa nowych wiernych.)
Dziś kościół wtrąca się we wszystko i (jako instytucja głosząca ubóstwo)
korzysta ze wszystkich swych przywilejów (niepłacenie ZUS czy w ogóle podatków co jest omówione tutaj:
13 **MILIONOW DZIENNIE-KOSCIOLY OKRADAJA POLSKE **),
do łóżek zagląda, i w ogóle w Polsce panuje moda Kościół mówi,kościół naucza itp.
Jednak nikt jak Polska długa i szeroka nie zauważy jednego.
Głoszenie przez KK nauki wartości życia to zwykły populizm by się ludziom przypodobać.
Może ktoś mi powie że religia chrześcijańska zakłada troskę i miłość do bliźniego ale jakoś to nie przeszkadzało w mordowaniu ludzi i tych wszystkich okropnych rzeczach opisanych powyżej. Jak widać zależy kto i przez kogo jest mordowany.
Rozbieżność miedzy tym co było kiedyś a co jest głoszone teraz dobitnie ukazuje zakłamanie całego KK(również wiernych), pokazuje że kościół tylko doi kasę (aż mu się będzie ulewało a potrafi zeżreć za trzech) i chce jako instytucja a raczej hybryda polityczno-religijna która tylko próbuje mieć wszędzie macki.Wszyscy hierarchowie wiedzą po co im kościół a tylko zwykli nawiedzeni księża wierzą w to co głoszą i przez to opętują ludzi i pchają w stronę Kościoła.


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
fasadin
  • Rejestracja:ponad 13 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:4882
2

GOSC CO FANATYK
:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Zobacz pozostałe 2 komentarze
AlfaLeporis
Że też mu się chciało :|
n0name_l
Kazdy ma jakies hobby w zyciu.
K5
A co mało wam, dodać coś ? Liczyłem bardziej na dyskusje a nie "Ile On tego napisał". Pisałem to ostatnie 9 dni i głownie do @JumpSmerf Poza tym mnie KK od dawna wkurza i dlatego tyle tego jest.
n0name_l
Napisales dobre kilka stron A4, watpie zeby masa osob nagle rzucila sie do czytania. ;P
K5
To obrazuje jak wkurza mnie ogólnie religia (zwłaszcza KK) - co to będzie jak papież przyjedzie i będzie nam wciskał farmazony ... wtedy to książkę wydam :P
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
0

Napisałem się to prawda. Co mogę powiedzieć ? Dla Was wszystko.
Jak mówiłem w komentarzu KK mnie wkurza.
@fasadin

Fanatyzm (łac. fanaticus - zagorzały, szalony) – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych. Przejawem fanatyzmu jest skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.

Nie jestem fanatykiem spokojnie. Nie latam z bejsbolem i nie poluje na ludzi którzy wychodzą z kościoła. ;)
Nie jestem ślepo i bezkrytycznie wierzący (fanatyk by był) podałem przykłady i rzetelnie je omówiłem ale jak czegoś brak to dopiszę
Ciesze się że chociaż Wam humor poprawiłem ale nie wiem co w tym śmiesznego.
Poza tym obiecałem "dłuższą wypowiedź" a jak obiecałem to czego się spodziewaliście (Po mnie "wojującym ateiście" ;) )?
@Adam Boduch Czemu jest limit znaków w poście? W komentarzu rozumiem ale nie w poście .


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
edytowany 2x, ostatnio: kacper546
Wibowit
Adam Borowski czy Adam Boduch?
K5
Dzięki @Wibowit Poprawione . Wtopa ;(
somekind
Pewno ograniczenie MySQL.
Azarien
  • Rejestracja:ponad 21 lat
  • Ostatnio:3 minuty
3

@kacper546, pomodlę się za ciebie.

K5
Dzięki nie trzeba ;) @Azarien Wolałbym by ktoś przeczytał mój elaborat.
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
2
Azarien napisał(a):

@kacper546, pomodlę się za ciebie.

Ty mi oczu nie zamodlisz :)

Zresztą typowe zagranie, które też mnie denerwuje.


  • user image

user image


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
KO
Niestey, to co pokazujesz ma dwie strony. Jedni i drudzy strasznie chca pokazac swoja racje.... I tworza do tego jakies durne obrazki.
ShookTea
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:prawie 6 lat
  • Lokalizacja:Wrocław
  • Postów:629
0

Sorry @kacper546, ale tl;dr. Jedyne, co rzuciło mi się w oczy, to użyte przez Ciebie na początku słowo "mem", w odniesieniu albo do tego: http://i.imgur.com/urZJLoP.png, albo do tego: http://www.racjonalista.pl/img/forum/2/231926001294006694.jpg

Przykro mi, ale to, co nazwałeś "ten mem który jest w poście wyżej zrobiłem[...]" nie jest memem. Mem to nie obrazek z podpisem, tylko coś w rodzaju jednostki związanej z ewolucją kulturalną, podobną do genu w przypadku ewolucji biologicznej. Aby stworzone przez Ciebie cokolwiek (nie tylko obrazek z podpisem) stał się memem, musi spełniać kilka warunków, między innymi mieć większy wkład w kulturę (w przypadku najpopularniejszych "memów" dzisiejszych czasów ogranicza się to najczęściej do kultury internetowej). Zresztą, jedna z definicji według Glena Granta:

"Zaraźliwy wzorzec informacji, powielany przez pasożytniczo zainfekowane ludzkie umysły i modyfikujący ich zachowanie, powodujący, że rozprzestrzeniają oni ten wzorzec. Pojedyncze hasła, melodie, ikony, wynalazki i mody są typowymi memami. Idea czy wzorzec informacji nie jest memem, dopóki nie spowoduje, że ktoś go powieli. Cała przekazywana wiedza jest memetyczna."

Samo słowo "mem" pochodzi od greckiego "mimesis" oznaczającego powtarzanie, naśladowanie.

Reszta twoich wypocin, jak już wspomniałem, tl;dr.


K5
... wypocin? Nie zabrzmiało to zbyt miło ... :/
ShookTea
Przykro mi to mówić, ale to tak miało brzmieć.
K5
Minęły już 3 dni ale czy oprócz słowa "mem" coś innego Ci się nie spodobało że całą moją pracę oceniłeś jako wypociny ?
ShookTea
Czy to zdanie miało oznaczać, że przez te 3 dni miało chcieć mi się czytać? Przykro mi, ale mam ciekawsze lektury - ostatnio na przykład "Krótką Historię Czasu" S. Hawkinga.
K5
Nie nie broń broże tylko się chciałem zapytać czy coś oprócz wyżej wymienionych się nie spodobało .
Wibowit
  • Rejestracja:prawie 20 lat
  • Ostatnio:dzień
0

Może to akurat jest mem. Może akurat kacper ma "pasożytniczo zainfekowany ludzki umysł" i powiela ateistyczne memy? :]


"Programs must be written for people to read, and only incidentally for machines to execute." - Abelson & Sussman, SICP, preface to the first edition
"Ci, co najbardziej pragną planować życie społeczne, gdyby im na to pozwolić, staliby się w najwyższym stopniu niebezpieczni i nietolerancyjni wobec planów życiowych innych ludzi. Często, tchnącego dobrocią i oddanego jakiejś sprawie idealistę, dzieli od fanatyka tylko mały krok."
Demokracja jest fajna, dopóki wygrywa twoja ulubiona partia.
ShookTea
Ja te "memy" widziałem pierwszy raz w życiu. No i przyznał, że on je zrobił.
K5
Nie wszystkie spokojnie . @ShookTea
ShookTea
Co nie zmienia faktu, że widziałem je pierwszy raz w życiu (i jak na razie jedyny)
fasadin
  • Rejestracja:ponad 13 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:4882
3

Ten filmik nie pasowal jeszcze tak dobrze jak tu

ShookTea
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:prawie 6 lat
  • Lokalizacja:Wrocław
  • Postów:629
0

@kacper546
Szybko i pobieżnie przejrzałem, specjalnie dla Ciebie.

  1. "Jezus był niewinny - błąd [...]" - łał, zaskoczyłeś mnie. Tak naprawdę, to większość osób w historii zginęło albo za "obrazę uczuć religijnych", albo za szkodliwość polityczną.

  2. Zdjęcia z obchodów, cytaty o tym, by nie modlić się przed ludźmi. Ale, ale...
    Przed kim oni się modlą? Cytaty, które podałeś, wskazywały na to, by nie modlić się publicznie przed osobami tej samej wiary i pokazywać w ten sposób, że jesteśmy lepszymi wyznawcami religii od innych. Nie ma więc sensu używania tych cytatów przy takich sytuacjach, bo osoby, które nie poszły na te spacerki, to albo katolicy, którzy z jakichś powodów (choroba? lenistwo?) nie poszli - i raczej wątpię, by uznawali od razu "spacerujących" za lepszych - albo wyznawcy innych religii/ateiści.

Skoro więc np. Tobie przeszkadzają te procesje, to raczej coś w rodzaju "o nie, znowu ruch drogowy zatkany", niż np. "o nie, modlą się gorliwiej ode mnie, muszę coś z tym zrobić".

BTW, byłem kilka lat temu na tej procesji i z całą pewnością mogę mówić, że modlili się księża i chodzące tuż obok nich moherki - właśnie dlatego na początku napisałem "spacerki" - ludzie sobie chodzą po ulicy, rozmawiają... prędzej ci siedzący w domu będą się modlić gorliwiej, a że nikt ich nie będzie widział, cytaty "spełnione".

  1. "Jeśli ktoś obrazi krzyż to może iść to więzienia a jeśli ktoś obrazi ateistę to nic się nie dzieje", bullshit. W tym zdaniu nie zauważasz różnicy między symbolem a człowiekiem.

Lepsze byłoby coś w rodzaju "Jeśli ktoś obrazi katolika to może iść to więzienia a jeśli ktoś obrazi ateistę to nic się nie dzieje", bullshit. Wszystkich obowiązuje art. 216 § 1 Kodeksu karnego "kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"

  1. "BTW Jeżeli ktoś idzie do miejsca/osoby opętanej to zabiera Kościół, ja natomiast czołg a najlepiej i to i to.", kilka wzmianek o demonach, WTF? Demony, opętania - to "obiekty" typowo związane z religiami. Jesteś w końcu ateistą, czy trollem?

  2. "Dodajmy że programy o duchach nigdy nie są kręcone w centrum dużego miasta" - http://www.filmweb.pl/film/Demony-2012-622009 - co prawda nie "program", lecz zwykły horror wzorowany na program, ale amatorski, więc teoretycznie fundusze powinny być dla nich ważne... co nie zmienia faktu, że jeżdżą sobie po Bukareszcie i Rzymie.
    W ogóle cały post to pisanie bzdur o "programach o duchach" - i znowu http://www.filmweb.pl/film/Demony-2012-622009, horror stylizowany na program. Oglądasz horrory, mylisz je z "programami", a później śmiejesz się z kolegi, który wierzy w opętania, bo obejrzał "Paranormal Activity".

  3. "MITY: Wymyślili rewolucję gender – rewolucję kulturalną. Nie będzie słów: matka czy ojciec, będzie: rodzic." - to jest mit? Zerknij na arkusz zgłoszeniowy do szkoły średniej - "pierwszy rodzic", "drugi rodzic".

  4. "Spotkania dla młodzieży (ruch ewangeliczny)" + cały opis wydarzeń. Ja bym na twoim miejscu stamtąd uciekł, bo mieszkasz w jakiejś okolicy dla psychicznie chorych. Niestety, to, że dzieje się tak u Ciebie, nie znaczy, że wszędzie. Tak naprawdę, to pierwszy raz w życiu czytałem o takich wydarzeniach, o byciu świadkiem nawet nie ma mowy.

  5. "Liczba tzw. prawdziwych opętań wzrosła kapitalnie po emisji takich filmów jak „Omen" czy „Egzorcysta".
    Opętania są więc zjawiskiem społecznym, swoje nasilenie zawdzięczają kulturowym ruchom w obrębie społeczeństwa."

To może coś ode mnie:
"Liczba osób pijących wodę wzrosła kapitalnie po emisji reklam producentów takiej wody.
Picie wody jest więc zjawiskiem społecznym, swoje nasilenie zawdzięcza kulturowym ruchom w obrębie społeczeństwa."

Po co daję to porównanie? Bo najpierw stwierdzasz, że liczba opętań WZROSŁA (a nie "pojawiła się") po filmach (a więc ci "opętani" są debilami, zgadzam się), a później, że ci debile są jedynymi opętanymi. To w końcu wzrosło, czy pojawiło się po obejrzeniu filmów? A skoro wzrosło, to dlaczego uznajesz to za zjawisko społeczne, a nie umysłowe?

  1. Cały fragment o "Nauka religii katolickiej w szkołach publicznych" i kolejny WTF - powiedz mi, dlaczego przeszkadza ci to, że nie-twoje dzieci uczą się religii w szkole? Jesteś zły, bo sam musiałeś się uczyć religii? Czemu więc nie powiedziałeś o tym rodzicom? Przecież mogą cię "wypisać" z lekcji. A może masz problem, bo twoje dzieci uczą się religii? Też możesz je wypisać.

  2. Zapomniałeś dopisać do Rewolucji francuskiej, że zabito na gilotynie masę ludzi, w tym Robespierre'a, jednego z głównych "szefów" rewolucji, a później pojawił się Napoleon (zresztą francuski bohater narodowy) i całą rewolucję szlag trafił.

  3. Wolter nie był przywódcą Rewolucji? On ją "rozpoczął", po czym zmarł 2 miesiące później. Innymi słowy, twój tok myślenia: "Człowiek został wybrany na prezydenta, ale ponieważ zmarł kilka tygodni później, nigdy nie był prezydentem". Przykro mi, ale on tym prezydentem był.

  4. "Religia na maturze" - cały czas pisałeś, że wierzący są dziwni, ale równie dziwni są ludzie, którzy tak jak Ty uwierzyli w tą brednię.

  5. Konkordat, "Nałożenie przez konkordat na państwo obowiązku organizowania nauki religii katolickiej w szkołach i przedszkolach publicznych" - kolejny bullshit, mam znajomego uczącego się etyki zamiast religii. Etyki uczy ksiądz. I już w twojej głowie burza typu "Skandal! Etyki uczy ksiądz, pewnie ich nawraca!". I znowu bullshit. W 30-osobowej klasie 5 jest ateistami (i podobno mają jednego muzułmanina), wszyscy co do jednego chodzą na lekcję. Nie-katolikom ksiądz nie przeszkadza. No i znajdź kogoś lepszego - nie ma tam innych nauczycieli, którzy znają się na etyce humanistycznej (a nie związanej z religią) - wyjątkiem są poloniści, którzy już mają plan zajęć zapchany.

Podsumowanie, bo nie chce mi się dalej szukać, a to dopiero pierwsza strona twojego "dzieła":

"W Polsce, gdzie wybór etyki to w większości fikcja, gdzie wybór religii to nieraz wybór rodziców, gdzie w każdej sali wisi krzyż akceptowany jest tylko jeden rodzaj światopoglądu- katolicki - wiem z własnego doświadczenia." - już to pisałem. Zgadzam się. Ale jesteś jedyną znaną mi osobą (poza palikociarnią), której to przeszkadza. Tak, znam ateistów, znam osoby "innej wiary" i nikomu to nie przeszkadza. Często nawet żartują sami z siebie, przykład od świadka Jehowy: Za każdym razem, gdy jest przez kogoś gdzieś zaproszony, odpowiada "okej, zapukam do drzwi". Nie, to nie jest przypadek, on zwraca się w ten sposób celowo.

Człowieku, nie irytuj się. I zagraj w "Chińczyka", może Ci to pomoże.


Zobacz pozostałe 2 komentarze
fasadin
nie wiesz co tracisz :D wczoraj plakalem ze smiechu.
ShookTea
No i na razie nie muszę bawić się w fizykę, bo preferuję strategie, w których fizyka nie jest potrzebna :)
Sopelek
Mi się tam goat simulator podoba, właśnie ze względu na tą absurdalność. Za mało jest gier, które z założenia mają być absurdalne (tzn. te popieprzone, ale nie spieprzone)
ShookTea
@fasadin @Sopelek chcecie absurdalności, czekajcie na premierę symulatora trawy http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=86241
fasadin
nie, goat simulator jest swietny. Mozna lizac rzeczy i gonic np z ogromnym kamieniem za ludzmi. Czy mozna udawac spidermana, czy mozna zjadac ludzi i robic z nich bomby :D
somekind
Moderator
  • Rejestracja:około 17 lat
  • Ostatnio:2 minuty
  • Lokalizacja:Wrocław
2
ShookTea napisał(a):

Lepsze byłoby coś w rodzaju "Jeśli ktoś obrazi katolika to może iść to więzienia a jeśli ktoś obrazi ateistę to nic się nie dzieje", bullshit. Wszystkich obowiązuje art. 216 § 1 Kodeksu karnego "kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"

Sam coś piszesz i nazywasz to od razu bullshitem, nieźle.
A o artykule 196KK słyszałeś? A dzięki niemu niepochlebnie wyrażając się o symbolu można obrazić człowieka.

  1. "MITY: Wymyślili rewolucję gender – rewolucję kulturalną. Nie będzie słów: matka czy ojciec, będzie: rodzic." - to jest mit? Zerknij na arkusz zgłoszeniowy do szkoły średniej - "pierwszy rodzic", "drugi rodzic".

http://emanuel.pl/joomla_www/pdf/zgloszenie_lic_2012.pdf
http://kopalinski.edu.pl/2012/index.php/do-pobranialo/finish/5-liceum-ogolnoksztalcace/4-formularz-zgloszeniowy-do-liceum/
http://zsp1malbork.pl/wp-content/uploads/2014/03/wniosek-o-przyj%C4%99cie-do-szko%C5%82y-ponadgimnazjalnej.pdf
http://www.szkola.misjonarki.pl/attachments/article/13/WNIOSEK%20O%20PRZYJ%C4%98CIE%20DO%20LICEUM.pdf
http://www.x-lo.krakow.pl/zal/wzor.pdf
http://www.zslobez.pl/Rekrutacja/Podanie.pdf

Nie chce mi się szukać dalej, wszędzie mowa o ojcu i matce. O co Ci konkretnie chodzi?

  1. Cały fragment o "Nauka religii katolickiej w szkołach publicznych" i kolejny WTF - powiedz mi, dlaczego przeszkadza ci to, że nie-twoje dzieci uczą się religii w szkole? Jesteś zły, bo sam musiałeś się uczyć religii? Czemu więc nie powiedziałeś o tym rodzicom? Przecież mogą cię "wypisać" z lekcji. A może masz problem, bo twoje dzieci uczą się religii? Też możesz je wypisać.

Tyle, że szkoła nie powinna być miejscem żadnej indoktrynacji, ani religijnej, ani politycznej, ani innej światopoglądowej. Szkoła to miejsce nauki i wychowywania.

  1. Konkordat, "Nałożenie przez konkordat na państwo obowiązku organizowania nauki religii katolickiej w szkołach i przedszkolach publicznych" - kolejny bullshit, mam znajomego uczącego się etyki zamiast religii. Etyki uczy ksiądz. I już w twojej głowie burza typu "Skandal! Etyki uczy ksiądz, pewnie ich nawraca!". I znowu bullshit. W 30-osobowej klasie 5 jest ateistami (i podobno mają jednego muzułmanina), wszyscy co do jednego chodzą na lekcję. Nie-katolikom ksiądz nie przeszkadza. No i znajdź kogoś lepszego - nie ma tam innych nauczycieli, którzy znają się na etyce humanistycznej (a nie związanej z religią) - wyjątkiem są poloniści, którzy już mają plan zajęć zapchany.

W jakim odsetku szkół jest prowadzona etyka? Nieliczne wyjątki nie zmieniają rzeczywistości.

Wibowit
  • Rejestracja:prawie 20 lat
  • Ostatnio:dzień
0

Neutralność światopoglądowa to brak jakiegokolwiek światopoglądu. Jeśli ktoś uczy, że modele rodziny inne niż matka+ojciec+dzieci są OK to nie jest neutralny światopoglądowo. Jeśli ktoś uczy, że inne modele nie są OK to też nie jest neutralny światopoglądowo. By być neutralnym światopoglądowo trzeba byłoby w ogóle tego problemu nie dotykać, omijać go na wszelkie sposoby.


"Programs must be written for people to read, and only incidentally for machines to execute." - Abelson & Sussman, SICP, preface to the first edition
"Ci, co najbardziej pragną planować życie społeczne, gdyby im na to pozwolić, staliby się w najwyższym stopniu niebezpieczni i nietolerancyjni wobec planów życiowych innych ludzi. Często, tchnącego dobrocią i oddanego jakiejś sprawie idealistę, dzieli od fanatyka tylko mały krok."
Demokracja jest fajna, dopóki wygrywa twoja ulubiona partia.
somekind
Można omówić jakieś zjawisko, i nie stwierdzać od razu, czy ono jest złe czy dobre. Wtedy pozostaje się neutralnym.
Wibowit
Tak, aczkolwiek wydaje mi się to nierealne (tzn do rozciągnięcia na wszelkie tematy, zwłaszcza wychowywanie byłoby nierealne przy braku wpajania światopoglądu). Wystarczy, że powiesz coś w stylu "nie widzę w tym nic złego" i już wyrażasz swój światopogląd. Dodatkowo oceniając czyiś odmienny światopogląd używając pejoratywnych określeń wzmacniasz przekaz własnego światopoglądu.
somekind
Na pewno bardzo trudne, ale czy nierealne? Trzeba się gryźć w język. Podobna sytuacja do rozmów z klientem, przecież nie możesz mu powiedzieć, co o nim naprawdę myślisz. :P
K5
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 7 lat
  • Lokalizacja:Tutaj,obok
  • Postów:759
1

@ShookTea

"Jezus był niewinny - błąd [...]" - łał, zaskoczyłeś mnie. Tak naprawdę, to większość osób w historii zginęło albo za "obrazę uczuć religijnych", albo za szkodliwość polityczną.

Cieszę się że się zgadzamy że śmierć Jezusa C. nie była w niczym wyjątkowa.

Procesja -forma kultu, popularna w wielu religiach, manifestująca się jako uroczysty pochód ze śpiewami, czasami też z tańcami i z noszeniem sakralnych przedmiotów.

Mi się wydaję że Oni są tam żeby się modlić bo inaczej by:
a) Nie niszczyli kwiatów by posypać nimi chodnik/ulice.
b) Nikt nie darł by się przez megafon/mikrofon "Któryś za nas..."
c) Nie zrywali by żadnych gałązek z drzew (obalam mit jakoby gałązki pomagały/szkodziły/chroniły/lub_cokolwiek_innego_czyniły
- można spotkać opinie że: "Wieź tą to w chałupę piorun nie trzaśnie" lub podobne obnażające zatrważający poziom
przepełnienia zabobonem polskiego (i nie tylko) społeczeństwa.)
d) Nie korkowali by miast i W_S_I .
e) Procesja nie zatrzymywała by się przy czterech ołtarzach polowych, przy których czytane są fragmenty Ewangelii.
A więc podtrzymuję że nie są to tylko spacerki (a jeśli ktoś uważa że to spacerki to co z niego za katol/ik).

Wszystkich obowiązuje art. 216 § 1 Kodeksu karnego "kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"

hahahaah(Turla się ze śmiechu) hahahahaha.
Ja mówię o prawdziwych sytuacjach gdzie obraza człowieka religijnego/jego wiary pociąga za sobą nie przyjemne konsekwencje.
Poza tym ty podałeś paragraf o znieważaniu czyli obrażaniu (ty je*** w d*** cio** z p****** i j******* szm*****) a tu bardziej chodzilo o obrazę uczuć religijnych których ateiści jako osoby niereligijne nie posiadają(rzekomo).
Art. 196. Obraza uczuć religijnych

Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Czyli np. gdybym powiedział ja albo ktokolwiek : "Bilbie to pisały stare zgredki pod wpływem alkoholu"
To w Polsce każdy cwaniak-religiant ekstremista może oskarżyć kogoś poniesionym uszczerbku uczuć religijnych.
Często nawet nie swoich uczuć. Sądy z tego tytułu nie patrzą w jak dużym procencie zostały te uczucia nadszarpnięte.
Walą wyrokami nie badając umysłów poszkodowanych religiantów, a przecież to one doznały szwanku.
Problem polega na tym, że tym czym powinna zajmować się w pierwszym rzędzie psychiatria zajmuje się grono sędziowskie.
Sądy dają wiarę epidemiom, (często są to zbiorowe pozwy) bez żadnego udokumentowania przez "poszkodowanych" poniesionego uszczerbku na duszy, czy raczej na umyśle. Jest to zbiorowe szaleństwo, dzięki któremu cwaniactwo religijne ma się dobrze.
Czekam tylko aż komuś zacznie uwierać mowa nienawiści względem ateistów i wyciągnie taki oto artykuł

Art 257
Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

I tak jak Fronda.pl zamknęła antyreligijni.pl tak ktoś powinien zamknąć Fronda.pl
Patrz : http://www.fronda.pl/a/frondapl-sklada-zawiadomienie-do-prokuratury-ws-portalu-antyreligijnipl-robie,25401.html
PS: Coś w tym jest: to Fronda promowała ten serwis i siała zgorszenie. Gdyby nie ona, pewnie bym się o nim nie dowiedział.
Jak już pisałem obraza na tle religijnym jest przestępstwem ale już stwierdzenia:

"Ateiści, jak pokazują badania, są mniej moralni, mniej duchowi, bardziej zdolni do rzeczy złych i najgorszych, bardziej prymitywni, brutalni. Oni najbardziej poniżają godność człowieka” – to fragment wykładu ks. Dariusza Oko wygłoszonego w Pszczynie, podczas którego sugerował także, że ateiści dążą do seksualizacji dzieci, a zamiast wartości etycznych wyznają fizjologiczne.

jako przestępstwo się widocznie nie kwalifikują.
Całość: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1575149,1,ateisci-walcza-z-oskarzeniami-ze-strony-kosciola.read

"BTW Jeżeli ktoś idzie do miejsca/osoby opętanej to zabiera Kościół, ja natomiast czołg a najlepiej i to i to.", kilka wzmianek o demonach, WTF? Demony, opętania - to "obiekty" typowo związane z religiami. Jesteś w końcu ateistą, czy trollem?

To akurat trochę trolling.

  1. Kiedy pisałem programy o duchach to nie miałem na myśli horrorów ("Paranormal Activity") tylko programy typu "Duchy" na ID .
    "Dodajmy że programy o duchach nigdy nie są kręcone w centrum dużego miasta" mówię o takich programach gdzie one rzekomo są prawdziwe.
    Jakoś nie słyszałem by duch straszył w centrum [wstaw nazwę dużego bardzo miasta] , przyjeżdżała paranormalna grupa i badali teren.
    Zwykle są to miejsca/domy/działki/posiadłości na przedmieściach.(Przypadek nie sądzę.)
    W ogóle cały post to pisanie bzdur o "programach o duchach" z całą pewnością nie wszystko to bzdura ale nie jestem aż takim znawcą.
    Podaj przykłady konkretne tych 'bzdur' ok ?

  2. "MITY: Wymyślili rewolucję gender – rewolucję kulturalną. Nie będzie słów: matka czy ojciec, będzie: rodzic." - to jest mit? Zerknij na arkusz zgłoszeniowy do szkoły średniej - "pierwszy rodzic", "drugi rodzic".
    X lat temu to i ja widziałem dokument gdzie było napisane Opiekun I i Opiekun II Gggeeeeennnnnnnnddddddddeeeerrrrrrrrrrrrrrrr.
    Zerknij na arkusz zgłoszeniowy do szkoły średniej.** Pokaż ten arkusz.**
    Poza tym nie wiesz czym jest gender chyba.
    Tak po chłopsku: Gender jest nauką która bada czemu społeczeństwo przypisuje kobiecie taką role a mężczyźnie taką. Ament.
    To że KK wymyślił sobie wroga a ty w niego uwierzyłeś to ręce z szelestem opadają.
    Tym bardziej że każdy wierzący i niewierzący był tego świadkiem i znaleźli się powiedzmy to sobie szczerze IDIOCI którzy to łyknęli.
    "Wolny kraj i każdy może być idiotą" - nie moje powiedzonko.

  3. "Spotkania dla młodzieży (ruch ewangeliczny)" + cały opis wydarzeń. Ja bym na twoim miejscu stamtąd uciekł, bo mieszkasz w jakiejś okolicy dla psychicznie chorych. Niestety, to, że dzieje się tak u Ciebie, nie znaczy, że wszędzie. Tak naprawdę, to pierwszy raz w życiu czytałem o takich wydarzeniach, o byciu świadkiem nawet nie ma mowy.
    Jeżeli jesteś katolikiem albo ogólniej chrześcijaninem to co ty k**** wiesz o swojej wierze.
    To z tym księdzem jechałem na to spotkanie i to on je prowadził.

    Niestety wszystko co opisałem o spotkaniu to PRAWDA (spisałem Wam tylko to co pamiętam dobrze) ale były jeszcze inne dziwne zjawiska które tam się wyprawiały a których nie zapisałem a te które zapisałem są po to abyście uwierzyli ;) Serio.

"Liczba tzw. prawdziwych opętań wzrosła kapitalnie po emisji takich filmów jak „Omen" czy „Egzorcysta".
Opętania są więc zjawiskiem społecznym, swoje nasilenie zawdzięczają kulturowym ruchom w obrębie społeczeństwa."
(...)
Już tłumacze.
Piszę o "prawdziwych" opętaniach zwracam uwagę na TZW.
Chodzi o to że nagle po tych wszystkich filmach wzrosła liczba tzw. prawdziwych opętań.
Mam nadzieje że wiesz w jakim sensie prawdziwych.
Tu masz źródło: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1946

9.A czytałeś ze zrozumieniem bo widzę że nie zachęcam cie do wnikliwszej lektury ale odpowiadając na twoje pytanie przytoczę kilka zdań:
*

Dlaczego pozwalamy indoktrynować nasze dzieci już od najmłodszych lat?
Zanim dziecko usłyszy o ociekającym krwią Bogu na krzyżu, niech najpierw zobaczy obrazki, jak wesoło, ciepło i przyjemnie jest w gromadzie otwartej, gdy rodzą się nowe gwiazdy i nowe planety. Dziecko, które dowie się od rodziców, jak powstają planety, roześmieje się w twarz każdemu księdzu, który zacznie mu opowiadać, jak Bóg stworzył Ziemię i gwiazdy.

Zanim dziecko usłyszy o duszach, duchach i innych tego rodzaju bredniach, niech zobaczy wesołe obrazki, jak parzą się bakterie i powstaje jednokomórkowiec, jak te się parzą i powstaje robaczek, (...)

Nie rozumiem, jak można odpychać piękno naszego istnienia,zastraszać dziecko piekłem, usprawiedliwiać masowe mordy i potopy aby tylko zadowolić urojonego Boga.

Przedszkolaki i uczniowie klas początkowych nie są wystarczająco przygotowani pod względem wiedzy i odporności emocjonalnej do obrony poglądów w dyskusji z dorosłymi katechetami.

To jest powód dlaczego przeszkadza mi że są nasze dzieci nauczane religii.
Damy 6 latka na lekcje religii a ono nie będąc w stanie obronić się przed bzdurami nasiąknie panem Jezuskiem.

Starsze pokolenie pamięta że religia była w salach katechetycznych na koszt wiernych, a nie z budżetu.

Nie mogę zrozumieć dlaczego fundujemy nauczanie religii w szkołach po prostu nie mogę może mi ktoś to wytłumaczy i przedstawi argumenty za ?

Mówisz że można wypisać dzieci z religii a ja mówię że dzieci powinno się wpisywać na lekcje religii.

10 W czasie rewolucji nie było charakterów całkowicie białych i nienagannych ale to dzięki tej rewolucji coś w ówczesnej Europie drgnęło.
Kościół odcięto od koryta przykładowo.
Wszystko ma wady i zalety i szczerze mówiąc ciesze się że doszło do rewolucji a to że monarchie (dyktaturę) zastąpiona dyktaturą jakobinów co zrobić .Dyktatura jakobinów upadła po roku 27 lipca 1794. Potem dyrektoriat to że o zgrozo Francja stała się republiką parlamnetarną (straszne nie).
Wprowadzono równość , wolność słowa i nietykalność osobistą. Jeżeli równość to i oczywiście klerowi przywileje odebrane zostały (chyba o to się wkurzyli że musieli w podręczniku wypisywać brednie).
Napoleon był politykiem i co mi się nie podoba podpisał konkordat z Watykanem w 1801 r ale również dał od siebie tzw. Kodeks Napoleona potwierdzający prawa konstytucyjne ludzi (równość i te sprawy)
Kilka skutków okresu Napoleońskiego

  • Rozpowszechniły się idee rewolucji
  • Rozwój świadomości narodowej wśród warstw niższych
  • Wprowadzono konstytucje w wielu państwach Europy
  • Zniesiono wyłączny wpływ kleru i szlachty na politykę

Wolter ? Wolter ? Gratuluje autorom podręcznika poczucia humoru.
Sprostuje Wolter nie był przywódcom Rewolucji Francuskiej.
Ciekawe skąd wzięli tę brednie a w zasadzie jakim prawem karmią tą papką dzieci .
Według oficjalnej wersji historii, której uczymy się w szkołach Wolter był jedynie myślicielem na którego poglądach w pewnej części opierali się rewolucjoniści. Być może autorzy podręcznika opierali się o inną wersję historii bo w końcu są szkoły katolickie to i może historia katolicka.
Dzieła Voltaire’a cechuje krytycyzm, odrzucenie autorytetów oraz tolerancja dla różnorodnych postaw, racjonalizm, odrzucenie instytucji Kościoła. W dogmatyzmie religijnym dostrzegł przyczyny nietolerancji, braku wolności, prześladowań i niesprawiedliwości.
Autorzy podręcznika mają chyba alergie na stwierdzenia typu : "Odrzucenie instytucji Kościoła".
Ośmielili się oni manipulować faktami historycznymi i to już jest ohydne!

Rozwaliłeś mnie to co napisałem wyżej z podręcznika historii i nigdzie tam nie jest napisane że Wolter ciachał ludzi na gilotynie.
Jeżeli uczyłeś się innej wersji historii to mi przykro i czekam na twoje argumenty za tym że Wolter (filozof) szefował rewolucji.

12 Napisałem co uważam o religii na maturze i nie wiemy tego na pewno ale "kompromis " może zostanie osiągnięty i co wtedy też będziesz mówił że brednie.

  1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Lekcje_religii_w_szkole Państwo musi nauczać religii i więcej ci powiem nie może ingerować w to g**no które jest dziecią wtłaczane pod nazwą prawdy.

Szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe[2] oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych.
Program nauczania religii katolickiej oraz podręczniki opracowuje władza kościelna i podaje je do wiadomości kompetentnej władzy państwowej.
W sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym, a w innych sprawach przepisom państwowym"

Napisane jest zgodnie z wolą zainteresowanych ale nie łudźmy się wszyscy są na lekcje religii wrzucani z automatu szkoła po prostu robi lekcje a jak się nie podoba to wypisz dziecko a powinno być jak chcesz lekcje religii to wpisz dziecko.

PS: @fasadin nie jestem ścianą - ścianą są wszyscy Ci którzy myślą że religia jest ok i mówią żeby temat religii zniknął to są prawdziwe ściany.
Nie żebym się denerwował.


Jeśli mój post jest dowodem mojej niekompetencji, to trudno, ale po to pytam, żeby się czegoś dowiedzieć.
edytowany 1x, ostatnio: kacper546
Azarien
  • Rejestracja:ponad 21 lat
  • Ostatnio:3 minuty
0

generalnie tl;dr, ale

kacper546 napisał(a)

b) Nikt nie darł by się przez megafon/mikrofon "Któryś za nas..."

tu wyjątkowo się z tobą zgadzam.

Precz z megafonami na procesjach.
I precz z mikrofonem na ołtarzu.

edytowany 1x, ostatnio: Azarien
szalonyfacet
jeszcze ksiedza obrocic o 180 stopni i jakbym sie w czasie wrocil:)
Azarien
@szalonyfacet: czasy wracają. bardzo powoli ale nieubłaganie ;-)
dam1an
  • Rejestracja:prawie 12 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:1589
3

@kacper546 w niektórych rzeczach się z tobą zgadzam (jestem ateistą), z tym że niewiele mnie obchodzi w co ktoś inny wierzy.
Jeśli nienawidzisz procesji, mszy itp to wiesz co? Nie chodź na nie. Pokażesz wtedy tym katolom :D
I gdybyś tak tą energie którą wkładasz w nienawidzenie wierzących włożył w coś pożytecznego mógłbyś naprawdę coś osiągnąć :P

ShookTea
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:prawie 6 lat
  • Lokalizacja:Wrocław
  • Postów:629
1

I znów tl;dr, tym razem podwójny, bo się somekind wcisnął.

"były jeszcze inne dziwne zjawiska które tam się wyprawiały a których nie zapisałem a te które zapisałem są po to abyście uwierzyli" jak na wstępie do jakiejś świętej księgi. Mam pomysł - spiszę wszystkie teksty @kacper546 na kartki, sztucznie postarzę (kawa powinna wystarczyć), ładnie zepnę i założę własną religię - kacperianizm :)
Zastanawiam się, czy gdyby taki potwór powstał, byłbyś gotów skończyć ze swoim ateizmem i przyłączyć się jako prorok :D


edytowany 1x, ostatnio: ShookTea
Zobacz pozostałe 5 komentarzy
somekind
Nie szkoły, tylko niektóre szkoły, nie "pierwszy rodzic" tylko "pierwszy rodzic/opiekun", a wszystko na podstawie notki z ideologicznej gazety. Radio Erewań po prostu. Natomiast realne formularze i tak mają ojca i matkę. Gratuluję. :D
ShookTea
Jeśli przez "niektóre szkoły" uznajesz wszystkie szkoły we wszystkich województwach z wyjątkiem lubuskiego, podlaskiego, wielkopolskiego i zachodnio-pomorskiego, nie mam więcej pytań. Zwrot "opiekun" był zawsze, najczęściej w postaci "bądź opiekun prawny", chodzi mi tu o zastąpienie słów "matka" i "ojciec", a wszystko na podstawie 4 różnych stron prezentujących odmienne ideologie oraz z mojej pomocy młodszym kolegom, którzy w tym roku uzupełniali formularze. Przepraszam, że nie robiłem wtedy print screenów, ale nie wiedziałem, że będzie to tak potrzebne.
ShookTea
Realne formularze są dostarczane bodajże przez CKE (choć mogę się mylić), natomiast bez systemu elektronicznego i tak się nic nie zrobi - nawet, gdy uzupełnia się dane "na piśmie", są wprowadzane do systemu wybranego przez dane województwo. No i naprawdę mało kto korzysta dziś z papierówek - nawet, gdy nie mają dostępu do internetu, całość uzupełniają w szkołach.
aurel
Tylko że usunięcie "mamy" i "taty" z formularzy na rzec "rodzica" czy "opiekuna" ma akurat sens -_-' I nie chodzi o żadne gender-srender... Ale co ja będę tłumaczyć komuś z "normalnej" rodziny... "Normalni" mają w nosie, co czuje dziecko, które nie ma ani mamy ani taty...
somekind
Dlatego w każdym formularzu jest też mowa o opiekunach, nie tylko o rodzicach.
Marooned
Administrator
  • Rejestracja:ponad 22 lata
  • Ostatnio:dzień
  • Lokalizacja:Poznań
0

144 strona wątku. Ustaliliście już, czy bóg istnieje czy nie?


Zobacz pozostałe 6 komentarzy
fourfour
No cóż, trzeba może założyć wątek konkurencyjny - np. "Czy bóg nie istnieje?"
Azarien
Wątek ma sens, jeśli jest poważny - a to jest poważny temat. Wątek stał się niepoważny w momencie gdy został opanowany przez trolla opętanego nienawiścią.
Marooned
Mówisz o mnie? ;-)
Azarien
@Marooned: nie przypominam sobie byś szerzył nienawiść, ale może coś przeoczyłem ;-) — to już mnie się bardziej zdarza przejaskrawiać własne poglądy, dla podtrzymania flejma.. ale po takiej dawce bzdur (błędów logicznych i faktycznych) z ostatnich paru stron odechciało mi ich wytykania i w ogóle udziału w tej „dyskusji”.
Marooned
Dlatego byłem ciekaw czy już ustalono czy mamy wierzyć czy nie. Myślałem, że po tylu stronach udało się dojść do konsensusu ;-)
somekind
Moderator
  • Rejestracja:około 17 lat
  • Ostatnio:2 minuty
  • Lokalizacja:Wrocław
0

@ShookTea, jakich czterech różnych stron? Wszystkie odwołują się do "Gościa Niedzielnego" który siłą rzeczy jest ideologiczny i popiera bzdury snute przez episkopat w celu odwrócenia uwagi od realnych problemów. Sformułowania "niektóre szkoły" używają TWOJE źródła. Czyżbyś sam nie czytał tego, co linkujesz?
Co do meritum - z tego co rozumiem, to jakaś firma przygotowała formularze, nikt tego nie kontrolował i nie konsultował. I to jest skandal większy niż użyte sformułowania. Swoją drogą, dziwne, że nie reguluje tego jakieś rozporządzenie.
A jeśli chodzi o moją prywatną opinię, to powinno być "ojciec/pierwszy opiekun" i "matka/drugi opiekun". Chociaż i wtedy znajdą się oszołomy, które uważają, że matka powinna być pierwsza, albo że powinna być "druga opiekunka".

ShookTea
W większości znalazłem "Jak zauważył Gość Niedzielny", a zauważyć może każdy (zresztą, napisałem, że miałem wgląd do formularza). "skandal większy niż [...]" tró, "moją prywatną opinię" też, ale właśnie ze względu na oszołomów można by w twojej propozycji zmienić pierwszego/drugiego opiekuna na po prostu opiekuna (lub opiekuna prawnego) i oszołomy nie będą krzyczeć.
somekind
Ale dla mnie krzyczenie, że formularze przygotowane przez jakąś firmę, to wprowadzanie "ideologii gender" (czyli czegoś, czego nie ma) do szkół, to właśnie oszołomstwo.
0

Witam wszystkich. Jakos nie dalem rady przeczytac wszystkie strony ale do 109 doszedlem. Jak namnie NIE MA tu o czym rozmawiac, ktos wierzy bo w bozie bo nie umie wytlumaczyc sporo tak zwanych "cudów". I zawsze staje pytanie co było z samego poczatku, jak to nie bog to kto. przecieŻ nie mogło sie cos wziac z niczego. Ale tak naprawde moze i mozna to bardzo prosto udowodnic matematycznie. Zyjemy w tak zwanym wszechswiecie ale nikt nie powiedzial ze on jest 1 tak a wiec moze byc ich dwa roznych. Skoro nic to jest 0, wystarczy 0 rozlozyc na 2 czesci naprzyklad 1 i -1. I mamy 2 wartosci ktore okreslaja nic 1+(-1)=0!!!!

sockenesser
  • Rejestracja:ponad 10 lat
  • Ostatnio:prawie 9 lat
  • Postów:57
0

i znowu ktoś chce kwestię teologiczną roztrząsać(bo to żaden dowód) matematycznie... nie opisałeś co wartości 1 i -1 mają reprezentować, ani skąd je wziąłeś. poza tym skąd założenie, że wszechświaty są akurat dwa; skąd w ogóle przypuszczenie, że jeśli jest więcej niż jeden, to ich liczba jest skończona? jedyne, do czego wstawione tu przez Ciebie równanie się nadaje, to obrazowanie na przykładzie twierdzenia(którego dowód wygląda inaczej), że suma liczby rzeczywistej oraz liczby do niej przeciwnej wynosi zero. jak się to ma do istnienia Boga... nie wiem.
ja w Boga wierzę. niezupełnie zgodnego z naukami kościoła, mającego nieco inne podejście do sprawiedliwości(nie jestem muzułmaninem, chodzi o coś innego) i istniejącego w trochę bardziej konkretny sposób, ale w Boga żywego i wszechmocnego, który, gdy zakończę życie doczesne zechce mnie w Raju, gdzie będą dusze wszystkich ludzi dobrych i sprawiedliwych, których kochałem.

Azarien
"mającego nieco inne podejście do sprawiedliwości" - możesz rozwinąć?
Nocturn
  • Rejestracja:ponad 10 lat
  • Ostatnio:ponad 10 lat
  • Postów:9
3

Wszyscy jesteśmy Bogami, dajemy, życie nowym programom, mniej lub bardziej udolnym ;)

0
sockenesser napisał(a):

i znowu ktoś chce kwestię teologiczną roztrząsać(bo to żaden dowód) matematycznie... nie opisałeś co wartości 1 i -1 mają reprezentować, ani skąd je wziąłeś. poza tym skąd założenie, że wszechświaty są akurat dwa; skąd w ogóle przypuszczenie, że jeśli jest więcej niż jeden, to ich liczba jest skończona? jedyne, do czego wstawione tu przez Ciebie równanie się nadaje, to obrazowanie na przykładzie twierdzenia(którego dowód wygląda inaczej), że suma liczby rzeczywistej oraz liczby do niej przeciwnej wynosi zero. jak się to ma do istnienia Boga... nie wiem.
ja w Boga wierzę. niezupełnie zgodnego z naukami kościoła, mającego nieco inne podejście do sprawiedliwości(nie jestem muzułmaninem, chodzi o coś innego) i istniejącego w trochę bardziej konkretny sposób, ale w Boga żywego i wszechmocnego, który, gdy zakończę życie doczesne zechce mnie w Raju, gdzie będą dusze wszystkich ludzi dobrych i sprawiedliwych, których kochałem.

Do czego tutaj skad je wziolem, przeczytal bys chociaz pare postuw z wczesniejszych stron. I ja nie powiedzialem ze wszechswiaty sa 2, ja tylko zaprezentowalem prosty przyklad. Mozesz sobie wybrac dowolna ilosc 'n'.
A co jak sie okaze, ze jak wrocisz tak zweanego 'raju', te kogo lubisz juz cie nie lubia, albo trafisz do piekla bo nie wyznajesz nie to co trzeba.

Wibowit
słownik do ręki weź, czasem
Nocturn
Nie milej by było zwrócić uwagę na pw aby poprawił? ;)
sockenesser
niezalogowanemu?
Nocturn
A przepraszam, nie zauważyłem.
Wibowit
Nawet jakby był zalogowany to i tak wali takie byki że trzeba publicznie zlinczować :P
ShookTea
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:prawie 6 lat
  • Lokalizacja:Wrocław
  • Postów:629
4

Hopsa!
user image

:D


edytowany 1x, ostatnio: ShookTea
XO
  • Rejestracja:prawie 11 lat
  • Ostatnio:około 8 lat
  • Postów:58
0

W celu ustalenia, czy Bóg istnieje, napisałem prosty, ale mówiący wszystko program w Pythonie:

Kopiuj
 
import random
random.seed()
 
def tellTrue():
    God = False
    true = random.randint(0,1)
    if true == 0:
        print God
    else:
        God = True
        print God
 
tellTrue()

Wyszło mi, że Bóg nie istnieje.

Wibowit
niestety to nie dowód, bo dowód ma się dać systematycznie zreprodukować :]
XO
W sensie, że ma dać zawsze te same wyniki?
Wibowit
Generalnie tak. Jeśli np ogłosisz, że udowodniłeś, że kilogram żelaza spadnie na ziemię szybciej niż kilogram pierza, to inni będą oczekiwać, że ich wyniki będą prowadzić do takich samych wniosków jak twoje, by uznać twój dowód za prawdziwy.
Kliknij, aby dodać treść...

Pomoc 1.18.8

Typografia

Edytor obsługuje składnie Markdown, w której pojedynczy akcent *kursywa* oraz _kursywa_ to pochylenie. Z kolei podwójny akcent **pogrubienie** oraz __pogrubienie__ to pogrubienie. Dodanie znaczników ~~strike~~ to przekreślenie.

Możesz dodać formatowanie komendami , , oraz .

Ponieważ dekoracja podkreślenia jest przeznaczona na linki, markdown nie zawiera specjalnej składni dla podkreślenia. Dlatego by dodać podkreślenie, użyj <u>underline</u>.

Komendy formatujące reagują na skróty klawiszowe: Ctrl+B, Ctrl+I, Ctrl+U oraz Ctrl+S.

Linki

By dodać link w edytorze użyj komendy lub użyj składni [title](link). URL umieszczony w linku lub nawet URL umieszczony bezpośrednio w tekście będzie aktywny i klikalny.

Jeżeli chcesz, możesz samodzielnie dodać link: <a href="link">title</a>.

Wewnętrzne odnośniki

Możesz umieścić odnośnik do wewnętrznej podstrony, używając następującej składni: [[Delphi/Kompendium]] lub [[Delphi/Kompendium|kliknij, aby przejść do kompendium]]. Odnośniki mogą prowadzić do Forum 4programmers.net lub np. do Kompendium.

Wspomnienia użytkowników

By wspomnieć użytkownika forum, wpisz w formularzu znak @. Zobaczysz okienko samouzupełniające nazwy użytkowników. Samouzupełnienie dobierze odpowiedni format wspomnienia, zależnie od tego czy w nazwie użytkownika znajduje się spacja.

Znaczniki HTML

Dozwolone jest używanie niektórych znaczników HTML: <a>, <b>, <i>, <kbd>, <del>, <strong>, <dfn>, <pre>, <blockquote>, <hr/>, <sub>, <sup> oraz <img/>.

Skróty klawiszowe

Dodaj kombinację klawiszy komendą notacji klawiszy lub skrótem klawiszowym Alt+K.

Reprezentuj kombinacje klawiszowe używając taga <kbd>. Oddziel od siebie klawisze znakiem plus, np <kbd>Alt+Tab</kbd>.

Indeks górny oraz dolny

Przykład: wpisując H<sub>2</sub>O i m<sup>2</sup> otrzymasz: H2O i m2.

Składnia Tex

By precyzyjnie wyrazić działanie matematyczne, użyj składni Tex.

<tex>arcctg(x) = argtan(\frac{1}{x}) = arcsin(\frac{1}{\sqrt{1+x^2}})</tex>

Kod źródłowy

Krótkie fragmenty kodu

Wszelkie jednolinijkowe instrukcje języka programowania powinny być zawarte pomiędzy obróconymi apostrofami: `kod instrukcji` lub ``console.log(`string`);``.

Kod wielolinijkowy

Dodaj fragment kodu komendą . Fragmenty kodu zajmujące całą lub więcej linijek powinny być umieszczone w wielolinijkowym fragmencie kodu. Znaczniki ``` lub ~~~ umożliwiają kolorowanie różnych języków programowania. Możemy nadać nazwę języka programowania używając auto-uzupełnienia, kod został pokolorowany używając konkretnych ustawień kolorowania składni:

```javascript
document.write('Hello World');
```

Możesz zaznaczyć również już wklejony kod w edytorze, i użyć komendy  by zamienić go w kod. Użyj kombinacji Ctrl+`, by dodać fragment kodu bez oznaczników języka.

Tabelki

Dodaj przykładową tabelkę używając komendy . Przykładowa tabelka składa się z dwóch kolumn, nagłówka i jednego wiersza.

Wygeneruj tabelkę na podstawie szablonu. Oddziel komórki separatorem ; lub |, a następnie zaznacz szablonu.

nazwisko;dziedzina;odkrycie
Pitagoras;mathematics;Pythagorean Theorem
Albert Einstein;physics;General Relativity
Marie Curie, Pierre Curie;chemistry;Radium, Polonium

Użyj komendy by zamienić zaznaczony szablon na tabelkę Markdown.

Lista uporządkowana i nieuporządkowana

Możliwe jest tworzenie listy numerowanych oraz wypunktowanych. Wystarczy, że pierwszym znakiem linii będzie * lub - dla listy nieuporządkowanej oraz 1. dla listy uporządkowanej.

Użyj komendy by dodać listę uporządkowaną.

1. Lista numerowana
2. Lista numerowana

Użyj komendy by dodać listę nieuporządkowaną.

* Lista wypunktowana
* Lista wypunktowana
** Lista wypunktowana (drugi poziom)

Składnia Markdown

Edytor obsługuje składnię Markdown, która składa się ze znaków specjalnych. Dostępne komendy, jak formatowanie , dodanie tabelki lub fragmentu kodu są w pewnym sensie świadome otaczającej jej składni, i postarają się unikać uszkodzenia jej.

Dla przykładu, używając tylko dostępnych komend, nie możemy dodać formatowania pogrubienia do kodu wielolinijkowego, albo dodać listy do tabelki - mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia składni.

W pewnych odosobnionych przypadkach brak nowej linii przed elementami markdown również mógłby uszkodzić składnie, dlatego edytor dodaje brakujące nowe linie. Dla przykładu, dodanie formatowania pochylenia zaraz po tabelce, mogłoby zostać błędne zinterpretowane, więc edytor doda oddzielającą nową linię pomiędzy tabelką, a pochyleniem.

Skróty klawiszowe

Skróty formatujące, kiedy w edytorze znajduje się pojedynczy kursor, wstawiają sformatowany tekst przykładowy. Jeśli w edytorze znajduje się zaznaczenie (słowo, linijka, paragraf), wtedy zaznaczenie zostaje sformatowane.

  • Ctrl+B - dodaj pogrubienie lub pogrub zaznaczenie
  • Ctrl+I - dodaj pochylenie lub pochyl zaznaczenie
  • Ctrl+U - dodaj podkreślenie lub podkreśl zaznaczenie
  • Ctrl+S - dodaj przekreślenie lub przekreśl zaznaczenie

Notacja Klawiszy

  • Alt+K - dodaj notację klawiszy

Fragment kodu bez oznacznika

  • Alt+C - dodaj pusty fragment kodu

Skróty operujące na kodzie i linijkach:

  • Alt+L - zaznaczenie całej linii
  • Alt+, Alt+ - przeniesienie linijki w której znajduje się kursor w górę/dół.
  • Tab/⌘+] - dodaj wcięcie (wcięcie w prawo)
  • Shit+Tab/⌘+[ - usunięcie wcięcia (wycięcie w lewo)

Dodawanie postów:

  • Ctrl+Enter - dodaj post
  • ⌘+Enter - dodaj post (MacOS)