Właśnie ukazał się 61 odcinek, a w nim gość Grzegorz Kotfis o Good En(a)ugh - kiedy dość!
#programowanie #programista #dotnet #python #java #javascript #software #php #podcast #podcasty #programista15k #ostrapila
o tutaj ---> https://ostrapila.pl/61
Fair point, @Jarosław Stadnicki , o "dojrzewaniu" kodu. Chociaż w mojej ocenie jest to raczej spojrzenie z innej perspektywy niż np. ta uwzględniająca koszty projektu. To takie podejście, którego nie powinno stosować się oddzielnie od innych. Mówiąc mimochodem, myślę, że opisujesz szczególny przypadek ogólnego problemu zarządzania energią (tą ludzką). — Kolejny fair point, @Jarosław Stadnicki , o tym, jak postrzegamy własną pracę. Ważne tu są emocje. Krytykując (=dając feedback) trzeba brać je pod uwagę (54-ta min.). — Podoba mi się podejście niestawiania własnych nawyków za wzór (56-ta min.). — Metafora sprzątania mieszkania (70-ta min.), zdaje się, też szczególny przypadek zarządzania energią. — Przychodzi budżet do zespołu. :d — Ogólnie co do Ostrej Piły, to wpadło mi takie przemyślenie podczas słuchania tego odcinka, że dobrze łączycie rozmowę na temat z rozmową nie na temat (nie mówię o żartach). Choć być może dlatego tak to widzę, bo jestem przezwyczajony do Was (słuchałem dawniej, teraz wróciłem).
Opublikowałem najnowszy odcinek podcastu, w którym rozmawiam o umowach B2B. Moim gościem jest Paulina Piątek - radca prawny specjalizująca się w prawie IT/Digital. Rozmawiamy m.in. o tym:
Podcastu odsłuchasz na Spotify, Google, Apple i ulubionej appce wyszukując 'Devsession'. Można też na stronie https://devsession.pl/podcast-b2b-it/
Dobrego odbioru!
#programista #freelancer #b2b #dzialalnosc
@vpiotr: tego tematu nie poruszaliśmy. Żeby o takich rzeczach rozmawiać, potrzebne by były jakieś statystyki, ankieta wśród programistów.
Świetny pomysł z tym odcinkiem! — Zmieniłeś into i outro muzyczne. — Mówisz w 10. min., że "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal"; podobnie myślę! Chronimy swoje emocje (energię?), nie tylko w przypadku czytania umów; no, może słowo "chronimy" należałoby zastąpić jakimś innym, ale nie wiem, jakim. Może… Postępujemy według swoich emocji… — Wiele przydatnych rzeczy usłyszałem. Generalnie myślę, że w kontaktach z drugą firmą, a w zasadzie z jej przedstawicielami, należy postępować podobnie jak z każdą osobą: taktownie i z poszanowaniem praw (które druga strona ma lub których mogłaby oczekiwać dla siebie).
https://ostrapila.pl/60 czyli
Zarządzanie zależnościami
Kto kogo, jaki deploy, kto jest magią, a może cebula?
#programowanie #programista #dotnet #python #java #javascript #software #php #podcast #podcasty #programista15k #ostrapila
Odcinek poruszał kwestie dla mnie trochę nieznane, szczególnie, że nie znam świata .NET, i być może dlatego wydał mi się trochę chaotyczny. — Sam problem z left-padem znam tyle o ile, niemniej mam pytanie do Pawła dotyczące problemu kojarzonego z left-padem: korzystanie z jakiej zależności (paczki, pakietu itp.) będzie powodowało więcej problemów – mniejszej, prostszej, którą możemy sami napisać, czy większej, bardziej złożonej, której sami nie napisalibyśmy? (my = firma; pytam, bo chciałbym sprawdzić, czy dobrze myślę; i nie chcę sugerować odpowiedzi, bo jak mówię, nie znam się dobrze na temacie odcinka). A może w ogóle to pytanie nie ma sensu, bo "poziom problemów" będzie podobny w obu przypadkach? Przepraszam, jeśli było o tym w odcinku (a tylko ja nie odnotowałem).
W tym odcinku rozmawiamy o tym kto to jest trudny klient. Omawiamy różne typy oraz zastanawiamy się czy da się z sytuacji z takowym klientem wykaraskać. Miłego słuchania
ostrapila.pl/59
#programowanie #programista #dotnet #python #java #javascript #software #php #podcast #podcasty #programista15k #ostrapila
Tak sobie myślę, że w relacjach szef-podwładny, zleceniodawca-zleceniobiorca czy klient-sprzedawca (wytwórca?) wysoki priorytet (po obu stronach) powinna mieć wiedza, na co się decydujemy. (Zdobywanie tej wiedzy zależy od zarządzania własnymi emocjami). Trzeba jednak uważać, by ta wiedza nie zastąpiła asertywności (która też wysoki priorytet wg mnie winna mieć) – na przykład, by nie pojawła się sytuacja: "Wszystko zostało ustalone, więc od teraz każdy problem to nasza wina, bo go nie przewidzieliśmy na początku". Podpisana umowa to podpisana umowa, to oczywiste, ale warunki przecież się zmieniają. Zawsze drogowskazem powinno być porozumienie i zrozumienie między stronami. Dlatego też kolejną rzeczą wyrastającą z zarządzania własnymi emocjami, a wartą wspomnienia, jest tu komunikacja – ale o tym to już dużo było w odcinku, nie chciałbym powtarzać. :) — Co do stricte podejścia do klienta – wydaje mi się, że na wyrażenie "trudny klient" trzeba uważać, coby nie zaczęło oznaczać, że to tylko klienci bywają trudni. Ale dobrze reprezentuje temat odcinka, nie przeczę. Moim zdaniem jakkolwiek emocje czasem bywają duże, to trzeba próbować spojrzeć na każdą sytuację z osobna, spróbować dostrzec powody takiego a nie innego zachowania drugiej strony (obie strony oczywiście powinny tak robić). Pochodzić do każdego konfliktu możliwie jak najbardziej indywidualnie. — Podoba mi się ten sposób na komunikację, o którym mówiłeś, Jarek: że żeby nie zostać "striggerowanym", dobrze jest przygotować się do rozmowy telefonicznej. Ja to rozumiem tak: dobrze jest przewidzieć emocje klienta, bo wtedy można dopasować do nich swoje emocje tak, by złe emocje się redukowały, a dobre wzmacniały. (Chyba trochę jak w przetwarzaniu sygnałów – ale na tym się nie znam, więc nie będę ciągnąć tego porównania). — W rozmowie nie było to wyraźnie rozgraniczone, czy kontakt z klientem powinni mieć członkowie zespołu, czy też sam jego przełożony (pomińmy nazwy stanowisk/funkcji w tej chwili). Mnie by to dziwiło, gdyby kontakt z klientem mieli członkowie zespołu. Może nie mam doświadczenia – tu nie będę się spierać – ale dla mnie właśnie jednym z celów istnienia funkcji przełożonego jest kontakt ze "światem zewnętrznym" (nie myślę teraz o scrumie). Oczywiście na niektórych spotkaniach zapewne powinni, zależy być może od firmy; ale w ogólności? Czy mają kompetencje? Czy w harmonogramie i kosztorysie projektu jest to uwzględnione? Jeśli oba pytania – tak, to być może nie ma przeszkód, by się kontaktowali… — Paweł mówił, że dobrze, żeby nie dać wejść sobie na głowę. Coś w tym jest; ja powiem szerzej: dobrze, żeby umieć zarządzać własnymi emocjami. Podkreślam: własnymi. Ja zawsze staram się o tym pamiętać – nie zawsze wychodzi – że nie po to uczestniczę np. w dyskusji, żeby przekonać drugą stronę, by była taka, jak ja chcę. Nawet bym tego nie chciał; za jakiś czas zmieniłbym zdanie i sam bym się winił. Celem jest dla mnie, by druga strona mnie zrozumiała, a ja bym ją zrozumiał. "Wchodzenie na głowę" zakłada jednostronną relację; takie relacje bym odradzał. Domyślam się, o co Ci, Paweł, chodziło, tylko że podczas takiego "wchodzenia na głowę" emocje są zwykle na tyle duże, że ja już zawczasu wolę negatywne emocje z tej sytuacji usunąć. Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz – chętnie podyskutuję (tu? nie tu?).
Mamy nowy temat do nagrania, może macie doświadczenia którymi chcecie się podzielić?
Trudny klient - kto to taki i jaki żyć?
https://trello.com/c/XYw85lMx/85-trudny-klient-kto-to-taki-i-jaki-%C5%BCy%C4%87
#programowanie #programista #dotnet #python #java #javascript #software #php #podcast #podcasty #programista15k #ostrapila
(Przesłuchałem. Nie mam komentarza).