U mnie od razu wszystkie klawisze są wytarte :-) - tak, że mogę się kamuflować...
20 lat temu pracowałem z gościem, którego wprost nie cierpiałem za CopyPaste (nie znosiłem go tylko w pracy - prywatnie to był super gość ) - on oficjalnie uważał się za mistrza w tej technice i miał w klawiaturze dziury na C i V (krawędzie przycisków przetarte na wylot). Zrób zdjęcie jak dojdziesz do tego poziomu.
@Shalom: a to jest już niezła paranoja - nie do zwalczenia - dobre 5 lat pisze w IntelliJ ... i nadal nerwowo naciskam CTRL-S. Naciskam ogólnie wszędzie - więc często widzę dialog do zapisu strony w Chrome.
@jarekr000000: nie zliczę ile razy widziałem przypadkiem "save page" w przeglądarce :D
Myśłałem, że to moja osobista paranoja - pisałem swego czasu trochę w asm68k, trochę w C na amidze, - zwykle przypominałem sobie o save w momenie jak program wisiał, i analiza wskazywała, że właśnie zamazuje całą pamięć ram, bo się rejestry omskły (68k i amiga os nie miały ochrony pamięci.). Raz na 10 razy coś się z RAMu udawąło odzyskać po resecie.
@jarekr000000: na Amidze to przynajmniej miałeś dyskietki. Teraz wyobraź sobie poziom paranoi gdy masz zamiast tego magnetofon Atari.
@vpiotr: oj pamiętam magnetofon na C64, tylko tam nie działało CTRL-S. Co do amigi to na koniec to miałem nawet 120mb twardego dysku :-), ale większość paranoi z czasów dyskietkowych - kiedy w zasadzie zmuszony byłem pisać i kompilować w RAMdysku, inaczej się nie dało doczekać (szczególnie na kompilator C).
@jarekr000000: Turbo Pascal na emulatorze PC na Amidze 500. Komputer nie nadążał nawet za wpisywanym tekstem :)
@vpiotr: był całkiem ok - HSPascal, ale Pascal na amidze był mało popularny - więc trudno było go zdobyć
- czasy przedinternetowe. Poza tym były różnice w standardach i architekturach - ja to głównie odczuwałem w C ++/ amigowe vs TurboC z PC/ MS-DOS - główny problem to architektura. PC pod DOSem to nie do końca były 16 bitowce - tylko miały naleciałości z 8 bitów (np. ograniczenie segmentu, czyli np. max długości tablicy do 64k), a Amiga z kolei od pierwszej wersji to był bardziej 32 bitowiec o 16 bitowej szynie danych - więc łyknięcie na raz kilku megabajtów pezez malloc
(miałem taką amigę) nie było problem. Rodziły się z tego rozczarowania przy oddawaniu programów i nauczyłem się testować na emulatorze :-( Pomijając jeszcze idiotyzmy typu "conio,h". którego nas uczyli...
@vpiotr - ten emulator - to nie był żaden PoC tylko normalny emulator - PcTask - pomijając szybkość (a właściwie wolność) to działał całkiem dobrze i dało się na nim nawet pograć w gierki - tylko trzeba było mieć duuuuużo czaaaaasuuuu. Btw, działał jako normalny program w amidze - coś w stylu dzisiejszczego virtualboxa (a bardziej dosboxa)- . https://en.wikipedia.org/wiki/Emulation_on_the_Amiga (see PCTask)
@Freja Draco: czy ja wiem -kombos raczej do zastosowań biznesowych - WordPerfect, Lotus - bo na początku lat 90 komputery PC jeszcze były dość biedne. A te karty nawet gorsze.
To produkt klawiaturopodobny. Dwa miesiące? :O Kiedyś wymieniłem klawiaturę po 12 latach bez śladów wytarcia znaków... bo już była zbyt brudna.
@robertos7778: a u mnie nówka praktycznie, a klawisze wytarte, pęknięta w połowie : https://4programmers.net/uploads/attachment/5e/5e96c5c8c721e.jpg
technika polegająca na wysyłaniu CV oraz wyrywaniu włosów? :-)