Kiedyś foliarze mówili - "Uważajcie co mówicie przy swoich telefonach."
Mieli rację.
Fajnie się Google, Amazony i Apple bawią.
Wyobrażacie sobie? Jakiś polityk ma sobie smartfona. Notorycznie go podsłuchuje tenże smartfon. Przychodzi głosować za jakąś ustawą, która średnio podoba się którejś z firm i co? Jedna wiadomość z niewygodnym dla polityka nagraniem i po sprawie.
Przerażające.
Myslisz ze baliby sie takiego nagrania bardziej niz prezesa jednej czy drugiej partii? :P Przeciez zawodowy polityk nie glosuje w imieniu wyborcow, nie w swoim tylko partii
Ale to nic miłego jak grupa 20 osób naśmiewa się z twoich domowych rozmów, chrapania czy innych spraw :( Pozostaje czekać na
Librem 5
Hardware Kill Switches for camera, microphone, WiFi/Bluetooth, and baseband.
Albo ten Pinebook który ma fizyczny przycisk wyłączania kamerki i mikrofonu.
https://www.pine64.org/pinebook-pro/
Notorycznie go podsłuchuje? Czytałeś w ogóle artykuł? Przecież tu jest mowa o używaniu asystenta, który nagrywa dokładnie to co do niego powiemy. Telefon nie nagrywa dźwięku 24/7. Rzeczywiście zaskoczeniem jest, że te firmy przechowują historie komunikacji z asystentem, a tym bardziej odsłuchują te nagrania. Jest to nie w porządku, ale z drugiej strony można było się tego spodziewać, biorąc pod uwagę że większość danych, które wprowadzamy do jakiejkolwiek aplikacji jest w niej potem przechowywana na różne sposoby. Przestańcie uprawiać głuchy telefon.
Oczywiście, że słucha, ale nie podsłuchuje. Nasłuchuje na jedną komendę 24/7, a dopiero ta komenda powoduje uruchomienie asystenta i nagrywanie.
Pogardliwa nazwa na ludzi bojących się zeskanowania swoich mózgów i noszących z tego powodu czapeczki z folii aluminiowej.
Myślicie, że to się tyczy tylko telefonów? Są przecież już TV z asystentami i lodówki.
Niestety sprzedaliśmy swoją prywatność w imię wygody. Do niedawana "karą" za to były tyko lepiej stargetowane reklamy, ale te czasu już się skończyły, bo zebrano o nas tyle danych, że robienie lepszych reklam to słaby interes w porównaniu z tym co można z tym zrobić (sterowanie rynkami finansowymi, wpływ na stanowione prawo, obalanie rządów, kreowanie naszych potrzeb na masową skalę). A to wszystko dopiero początek - dodajmy do tego deep fake, lepsze AI i nie trudno sobie wyobrazić jak to wszystko będzie wyglądało za 20 lat. Za 50 lat to już tylko autorzy filmów SF mogą przewidzieć jakie scenariusze mogą (ale nie muszą) z tego wyjść. Myślę, że większość osób (w tym ja) nie rozumie jakie to niesie ze sobą zagrożenia ;-(
PS. artykułu nawet nie czytam, bo wiem że wszystko co jest w jakikolwiek sposób podłączone do sieci to jest narzędzie pośredniej albo bezpośredniej inwigilacji, nawet jeśli sam twórca urządzenia tego nie zakładał. Blokowanie kamerek i mikrofonów nic tu nie zmieni, gdy od lat każda nasza aktywność w sieci jest analizowana i przetwarzana.
@hadwao: nie wiem jak Ty ale ja jestem nikim i analiza moich danych to tylko strata czasu dla wielkich korpo ;) . Nawet te targetowane reklamy - najczesciej jak je widze to albo juz cos kupilem i reklama probuje mi naiwnie redundancje wcisnac albo juz mam ten produkt w powazaniu. A jak wleci jakas reklama dla programistow to nawet spoko.
@stivens: to że jesteś "nikim" własnie jest ważne w tej rewolucji. Wcześniej dotarcie do takich osób jak ja czy Ty było trudne bo trudno jest przekonać kogoś kogo się nie zna do czegoś. To się jednak zmieniło, bo pozyskiwanie danych i ich analizowanie jest coraz tańsze. Algorytmy potrafią (i będą w tym coraz lepsze) poprowadzić Cię pewną ścieżką - np. do zakupu nowego auta, dając Ci na przykład dowody społeczne typu "wszyscy Twoi znajomi kupują" wyświetlając odpowiednie posty na FB, podsuwając reklamy aut twojej ulubionej marki i w ulubionym kolorze, czy wyświetlając artykuły "że teraz jest najlepszy czas na kupienia auta". Za śmieszne pieniądze mogą się z tobą komunikować tak jak kiedyś komunikowali się sprzedawcy z kimś kto rozważał zakup Ferrari, tyle że będą wiedziały o tobie nawet to czy na porhubie wolisz brunetki czy blondynki.
A teraz pomyśl - korporacja A, B czy G ma zatarg z polskim rządem, nagle wszystkim osobom, które mają zakupione obligacje zaczynają wyświetlać się artykuły o tym, że obligacje są nieopłacalne, potem że istnieje ryzyko, że państwo ich nie wykupi itp. Nagle ludzie którzy je mają zaczynają panikować, gdy zbliża się termin wykupu nie przedłużają ich, inni nie kupują, cena długu rośnie i zaczyna brakować kasy w budżecie po czym odbywa się rozmowa na wysokim szczeblu między przedstawicielami tej korporacji i osobami decyzyjnymi w rządzie i obligacje znowu są bezpieczne... ba okazuje się że teraz to interes życia i trzeba je kupować...
Albo są wybory i tymi samymi sposobami korporacja próbuje przepchnąć kandydata, który będzie bardziej ulegliwy. To się uda, więc w następnych wyborach już wszyscy będą bardziej ulegliwi, żeby wybory były "sprawiedliwe". To są procesy, które są często niezauważalne ale już teraz takie rzeczy się dzieją (afera Cambridge Analitica), a technologia dopiero raczkuje.
Całość opiera się właśnie na ludziach, którzy "są nikim" w pojedynkę, ale w swej masie zmieniają historię, reguły ekonomii czy obalają rządy. Wystarczy im tylko "wskazać" co jest dla nich "dobre".
I nie nie jestem fanem filmów z żółtymi napisami na Youtubie ;-) Po prostu lubię czytać i widzę te same schematy co przy każdej innej rewolucji - techniki się zmieniają, ale cel jest zawsze taki sam.
@LagMan: przecież jest ujęte, że nagrywa także poza użyciem asystenta. Z jednej strony, może być to trenowanie AI, z drugiej strony powinni uprzedzić otwarcie, że ludzie będą tego słuchali i będą mieli takie a takie dane dostępne i są stąd i stąd - może ktoś kto słucha rozpozna swojego sąsiada? Niemniej obecnie nawet jak coś takiego jest to jest umieszczone w czeluściach regulaminów, a powinno być jasne i klarowne i chyba nawet tego RODO wymaga - jeśli mają dane głosowe które potrafią mnie zidentyfikować.
@hadwao Racja. Od dawna podejrzewam, że wasze konta to fejki utworzone tu tylko w celu ciągłego nakłaniania mnie do pracy jako dev dla amerykańskich firm lub przynajmniej w ich technologiach. Wystarczy zerknąć na wątek "Ile zarabiacie?"...
@thock: ja akurat jestem rosyjskim agentem i nikogo nie namawiam do pracy dla zgniłego zachodu.
Innym zagrożeniem jest coraz lepsza jakość deep fake'ów. Świat ma jednak tę przyjemną właściwość, że zagrożenia niby się piętrzą, ale po części anulują nawzajem. Między innymi dzięki temu od tysiącleci jest coraz gorzej i gorzej, a jednak nie żyjemy jakoś w piekle. W tym konkretnym wypadku: jeśli spreparowane nagranie głosowe jest nie do odróżnienia od prawdziwego, to każdy może powiedzieć: "w porządku, macie takie nagranie, a ja nigdy w życiu czegoś takiego nie powiedziałem". Nadejdzie czas, że nawet zapisy video nie będą już żadnym dowodem... bo nie da się już zweryfikować ich prawdziwości. Więc co dopiero audio.
@grski: Powyłączałem ponad 20 ustawień w koncie google, wyłączyłem geolokalizacje i inne śledziuchy. Ale czy to co zaznaczę jako wyłączone, naprawdę się wyłączy? Parę razy miałem tak, że dałbym sobie głowę urwać, że wyłączyłem w nocy moje wifi w telefonie, a nad ranem widzę, że jest włączone wifi. Szkoda, że nie zrobili poradnika, co powyłączać w Androidzie.