dzek69 napisał(a)
@bswierczynski - chyba dalej Ci się śpieszy, bo napisałeś, że tam powinno być "IE starszym niż IE8" - a przecież właśnie tak jest :P ... starszym niż IE9 ;)
LOL! #fail
Tak: "starszym niż IE9". [sprawdza, czy udało mu się tym razem napisać 4 słowa bez błędu]
dzek69 napisał(a)
Ale po co?
Strona w Googlach nie skoczy na pierwsze miejsce
Co po co?
W jakich Googlach, panie?
Jeśli każdy wykonuje swoją robotę idealnie, to strona w Google jest na szczycie listy jeśli jest dobra i przydatna.
Sam markup nie sprawi, że taka się stanie.
Natomiast może (powinien) poprawić wyniki dla fraz, o których strona traktuje -- i ewentualnie obniżyć dla fraz, które na stronie mają marginalne znaczenie/są słabiej opisane. I to jest dobre.
Google korzysta z różnych estymat przy uwzględnianiu rankingu. Markup to jedna z nich, integralna z treścią (inna, bardzo ważna: linki przychodzące). Nie działa to idealnie, niestety. Czasami na SERP-ach wciąż widzimy pełno crapu. To już nie moja robota, tylko ich. Ja jestem front-endowcem. Moim zadaniem jest m.in. opisanie semantyki dokumentu. Tabelki (w tym przypadku) tego kompletnie nie robią. Div z błędnie zastosowanym paragrafem też nie (paragraf w markupie kończy się w 3/4 paragrafu rzeczywistego = markup robi więcej szkody niż pożytku).
Znaczenie ma semantyka. Ustandaryzowana.
Reszta w rękach twórców innych narzędzi.
W rękach programistów z Mountain View, ale też typków kodujących przeglądarki, w tym te mobilne, czytniki ekranu, wszelkiej maści crawlery/parsery etc. Ja mogę powiedzieć im, co jest czym w dokumencie. Aż tyle i tylko tyle.
Mógłbym się też tym nie przejmować i dać im zupę pozbawionych znaczenia tagów. Z taką semantyką to oni za wiele już nie zrobią, bo nie mają jak.
Podobnie, copywriter też mógłby się nie przejmować swoją robotą i stworzyć dla strony słaby tekst, z dużą ilością pozbawionych znaczenia słów (szczególnym problemem jest to w nagłówkach, wstępach, początkach akapitów).
Grafik mógłby dać stronie byle jaki układ, bez uporządkowania elementów (również pod względem ważności).
Google by się to nie spodobało, choć witryna i tak mogłaby być wysoko w SERP-ach dla określonych fraz, np. ze względu na liczbę i wagę linków przychodzących lub ze względu na słabość konkurencji. Uczciwie zdobyte linki przychodzące mogą świadczyć o tym, że za stroną kryje się po prostu dobra usługa, co zawsze jest kluczowe dla biznesu.
Słabe wykonanie w żadnym razie jednak nie poprawia sytuacji na stronie, a na pewno obniża jej użyteczność, osłabia UX.
Ja tam nie myślę o SERP-ach tworząc kod strony. Chcę po prostu najlepiej opisać semantykę dokumentu i tyle. To w niczym nie przeszkadza. Nawet jeśli chodzi o koszt witryny bywa z tym różnie. Dobry specjalista jest znacznie droższy jednostkowo, ale ma mniej błędów w kodzie, a strona z dobrym kodem wcale nie musi powstać dłużej od takiej ze słabym kodem. Dotyczy to dużych witryn. Można sklecić na pałę coś małego, ale jeśli nie masz dyscypliny i pewnych umiejętności, to dorzucanie nawet stylów do witryny, która ma już ładnych kilka tysięcy linii CSS-a to prawdziwa udręka i bugi regresyjne. Należy pamiętać, że całkowity koszt witryny to koszt budowy pierwszych 80% kodu, drugich 20% i koszt utrzymania. Wtedy jakość odpłaca. (A poziom skomplikowania przeszkadza.) Bardzo często zdarzają się projekty robione olewczo, które na początku zdają się iść dobrze, a pod koniec zwalniają -- tempo zwalnia asymptotycznie niemal do zera ;) Koderzy mówią, że dali ciała w ostatnich 20%, które szły wolno. Często jednak dali ciała w pierwszych 80% ze względu na uchybienia jakościowe, i pozostałe 20% męczarni (trwających drugie tyle co pierwsze 80%) było tylko tego skutkiem.
Swoją drogą, agencje interaktywne często olewają kwestie utrzymaniowe. Nie dają czasu na zastanowienie się nad markupem, na przegląd kodu, refaktoryzację. Wszystko ma być "na wczoraj", a jak na produkcji pojawia się jakiś błąd, to dopóki klient tego nie zauważy, to jest OK. Podejście staranne potrafi nie być cenione w agencjach, bo i koderzy są tak strasznie poganiani, że ciężko im przysiąść nad jakimś trudniejszym kawałkiem kodu i zrobić go porządnie.
Się zrobiła niemal dyskusja filozoficzna ;).