Tak mnie naszło po ostatniej wiadomości prywatnej, nie dosłownie:
Dzisiaj o 14 mam zaliczenie chcesz zarobić 3 dyszki to się odezwij
Z założenia nie pomagam w PM i "wymuszam" założenie postów na forum. Ostatnio jednak mam wrażenie, że Ci którzy oczekują pomocy, rozuchwalili się w swoich poczynaniach, zamiast napisać treść pytania to screen/zdjęcie, jeżeli nawet coś stworzyli to też w postach jest jako grafika...
Luźno więc pytam, czy czasy gdzie skrót RTFM obrażał pytającego odszeły w niepamięć, czy mój wiek sprawia, że odstaję od standardów?
Nie oceniam poziomu wiedzy pytających (doskonale pamiętam swoje początki), jednak trend który obserwuję to smutna konstatacja rzeczywistości: rozwiąż moje zadania, nic nie wymagaj ode mnie, jak nie zrobisz tego to się nie odzywaj.
Mam tu na myśli pytania nasilające się w okresach sesji/zaliczeń, takie tam przedświąteczne rozmyślania ;)