Chodzi głównie o traktowanie pracownika. Słyszałem historie że firma A przyjmuje na okres próbny (i nie zamierzają przedłużyć umowy) a później biorą kogoś kolejnego - jak to tutaj jest, firma robi tutaj problem pod tym kątem ?
Przecież podczas okresu próbnego to nawet nie zawsze się uda w projekt wdrożyć, więc jaki mieliby z tego zysk? To raczej za duża i zbyt poważna firma, aby się w takie rzeczy bawić.
Jak to jest z presją/deadline ? wiadomo, jak ktoś się opierdziela to jasne że nie przedłużą i słusznie, ale jak estymacja czasu per task może się czasami nie zgadzać bo coś wyjdzie w trakcie to też (moim zdaniem) co innego .
No to już chyba zależy od projektu, i od tego, czy jesteś w projekcie ciągniętym przez Spyro, czy wyoutsourcowany do jakiegoś klienta. Możliwe, że gdzieś się zdarzają jacyś PMowie wywierający presję.
Znam ludzi, którzy tam pracują na pełen etat i jednocześnie studiują dziennie, więc firma jest raczej elastyczna i różne rzeczy można dogadać.