Cześć, tak ostatnio zacząłem myśleć czy by nie kupić kindla, bo mam sporo ebooków, a czytanie sobie tego na lapku jest mniej wygodne. Z drugiej strony na tablecie porobię więcej rzeczy. Ma ktoś z Was jakieś doświadczenia, rady itd?
zdr.
Wątek przeniesiony 2021-05-17 12:42 z Hardware/Software przez cerrato.
Cześć, tak ostatnio zacząłem myśleć czy by nie kupić kindla, bo mam sporo ebooków, a czytanie sobie tego na lapku jest mniej wygodne. Z drugiej strony na tablecie porobię więcej rzeczy. Ma ktoś z Was jakieś doświadczenia, rady itd?
zdr.
Czytnik ma (miały, może już nie mają?) lepszą rozdzielczość i nie męczy tak wzroku bo świeci
światłem odbitym jak normalny papier
Moim zdaniem warto mieć dedykowany czytnik ebooków zamiast tableta, inny typ ekranu. Z rad, to moim zdaniem warto dopłacić do wersji z podświetleniem ekranu, w moim czytniku, to jest coś, czego mi najbardziej brakuje.
Jak czytasz przy słabym oświetleniu to tylko coś na e-ink bo szkoda oczu.
Mam kindla paperwhite II i osobiście bardzo wygodnie mi się czyta (brakuje mi słowa) ksiązki inne niż naukowe/dokumentacje. Natomiast cokolwiek technicznego/jakies user guidy itd to jest porażka i teraz rozważam albo zakup reMarkable 2 albo ipad air g. 4 + pencil 2. Przy czym skłaniam się ku temu drugiemu rozwiązaniu bo wydaje się bardziej wszechostronne.
To zależy jakie te ebooki. Jeśli w formatach czytnikowych (epub, mobi), to jak najbardziej czytnik. Nawet rzeczy z fragmentami kodu dość znośnie da się czytać. Jak masz na myśli jakieś PDF-y A4, to już raczej słabo, no chyba że mowa o czytniku od 10 cali w górę.
Do czytania tylko czytnik, ale ja po kilku latach używania kindla wziąłbym coś o większej przekątnej do publikacji technicznych. Tablet nie jest wygodny do czytania.
Zwyczajne ebooki, artykuly itp. -> kindle (albo inny czytnik). Techniczne -> na monitorze albo na papierze.
Tablet na chwile obecna dla mnie jest absolutnie nieprzydatny.
Do beletrystyki faktycznie spoko. Jeżeli nie lubisz gromadzić książek papierowych to zdecydowanie warto. Książki gdzie jest jakiś kod, to tragedia. Wziąłem ostatnio przed snem, że sobie doczytam rozdział i sobie nie doczytałem a tylko się denerwowałem. Odłożyłem Kindla wściekły i przez to wszystko jeszcze bardziej nie mogłem zasnąć. W formacie .mobi czy .epub kod będzie tak pozawijany, że już mało co z tego wiadomo. No chyba, że to jakieś małe fragmenty, to da radę. Pdfy to też lipa bo wszystko małe, niby da radę, ale wygodne to to nie jest. Powiększanie działa ale strasznie wolno, jakiś przydługawy czas reakcji. Może na nowszych modelach jest lepiej.
Brzmi jakbym szkalował mocno, ale jednak polecam. Jeżeli jednak liczysz na to, że sobie poczytasz techniczne książki i z takim zamiarem chcesz kupić, to się możesz zawieść.
Mam Kindle Paperwhite 3, ma kilka lat, nie wiem jak to się rozwija i co oferują nowe wersje więc ciężko mi powiedzieć jakby to teraz wyglądało.
Od kiedy przeniosłem się na czytnik i postanowiłem już nie gromadzić tony papierowych książek...
to prawie przestałem czytać :-(
Tzn. nadal czytam, ale tylko papierowe. Kindle Oasis na wypasie - nie wiem czemu, ale nie umiem się przyzwyczaić - wolę przeczytać 20sty raz tą samą papierową wersję nudnej książki bez obrazków.
Ostatnio się poddałem i z powrotem zacząłem kupowac papierowe wersje książek.
Kindle jest spoko na wakacje (bo jednak szybko można sobie coś zakupić, zmienić i mało miejsca zajmuje).
Dzięki wszystkim za odp. Nie napisałem najważniejszego - chodzi o książki techniczne :) Nie wiem jak to jest z ich formatami, ale pewnie jakieś pdfy i w czym tam teraz są ebooki. Rzadko czytam książki nietechniczne ostatnio :D A jeśli już to w wersji papierowej. Kindle/tablet ma być głównie do technicznych.
Fajnie gdyby się czytało po prostu wygodnie w łóżku, najlepiej jeśli jest możliwość bez zapalania światła.
Tutaj skomentuje tak - jakość czytania z Kindla z podświetleniem jest dużo lepsza. Dodatkowo bateria absurdalnie długo trzyma.
Diagramy i kod w zasadzie da się czytać, ale...
Do szału doprowadza mnie funkcjonowanie ekranu dodykowego - można powiększyć diagram (zoom), ale masz wrażenie, że responsywność urządzenia i reagowanie na gesty jest na poziomie lekko zastygniętego betonu. Przeważnie przy próbie zrobienia takiej operacji (zoom) losowo, przypadkowo przewijam sobie kilka stron i się gubię. Nie wiem jak - bo jak chce gestem przewinąć stronę to wtedy absolutnie nie da się tego zrobić (na szczęście działają przyciski).
Akurat te rzeczy działają dużo lepiej IMO na tabletach (ale pewnie zależy).
@Bambo: To jak ksiązki techniczne to daruj sobie wszystkie małe czytniki bo można ocipieć. IMO musisz się pogodzić albo z małą responsywnością jak wyżej @jarekr000000 wspomniał, albo z walącym w oczy poswietleniem tabletów.
@Ktos Wspomniał, że ma reMarkable. Jak tam wygląda responsywność bardzo boli zoomowanie ? Wygodnie się na tym ręcznie pisze ? Sam jestem ciekaw :P
Widzę, że alternatywy to ostro kosztują :P https://czytio.pl/czytniki-ebookow/475/onyx-boox-max-lumi
jarekr000000 napisał(a):
Tutaj skomentuje tak - jakość czytania z Kindla z podświetleniem jest dużo lepsza. Dodatkowo bateria absurdalnie długo trzyma.
Diagramy i kod w zasadzie da się czytać, ale...
Do szału doprowadza mnie funkcjonowanie ekranu dodykowego - można powiększyć diagram (zoom), ale masz wrażenie, że responsywność urządzenia i reagowanie na gesty jest na poziomie lekko zastygniętego betonu. Przeważnie przy próbie zrobienia takiej operacji losowo, przypadkowo przewijam sobie kilka stron i się gubię. Nie wiem jak - bo jak chce gestem przewinąć stronę to wtedy absolutnie nie da się tego zrobić (na szczęście działają przyciski).Akurat te rzeczy działają dużo lepiej IMO na tabletach (ale pewnie zależy).
Zdecydowanie, ale gapienie się przed spaniem w tableta nie jest wskazane i zdrowe. Poza tym tablety są cięższe i trzeba je ładować co chwile i szybciej wymagają wymiany na nowy model.
Czytam od lat na tabletach i czytniki nie mają do tego startu, do tego tablet w podróży może zastąpić laptopa, co jest bardzo przydatne przy wyjazdach tylko z plecakiem. Osobiście polecam jakieś 10 cali z przypinaną klawiaturą, na przykład Asus T100.
Co do światła z ekranu, to ja niemal zawsze mam ustawioną minimalną jasność i nie mam problemu z czytaniem w nocy.
Ja dużo czytam. Miałem ze 2 lata Kindla - wersja z możliwością podświetlania. Powiem tak - mnie czytnik nie zachwycił. Ale może dlatego, że jako alternatywę mam iPada, który w połączeniu z aplikacją Good Notes i Apple Pencil jest po prostu fenomenalny. Kindle jest powolny, szybkość odświeżania w obecnych czasach dla mnie nie do zaakceptowania. W dodatku, gdy coraz więcej książek ma jakieś wykresy, zdjęcia czy inne kolorowe wstawki, to na czarno-białym czytniku to w ogóle nie ma efektu. iPad ma natomiast te zalety, że jeśli masz pdfy to możesz sobie w książkach robić notatki rysikiem jak zwykłym długopisem, zakreślać, kopiować, wstawiać jakieś swoje rzeczy, rozwiązywać ćwiczenia, testy, krzyżówki, tłumaczyć z angielskiego itd. Do nauki po prostu rewelacja. Poza tym bateria trzyma w iPadach bardzo długo, wyświetlacze są rewelacyjne, odwzorowanie i kalibracja kolorów nie ustępuje profesjonalnym monitorom graficznym. W dodatku na iPadzie działa np. EmpikGO, co daje niemal nieograniczone ilości książek do czytania. Ja sprzedałem swojego kindla i nie wrócę już do niego.
Mam Kindle paperwhite od 7 lat i moje spostrzeżenia:
Więc szczerze kindle'a polecam. Teraz chyba czwórka już jest. Podświetlenie robi świetną robotę.
iPad wydaje się spoko, ale drogi.
Spróbuję tego kindla4 z technicznymi książkami, a nuż będzie ok.
Dzięki guys.
Do technicznych książek e-ink jest spoko, ale tylko wtedy, jeśli ekran ma >= 10". Zobacz Pocketbook Inkpad X (tańszy, ale wolniejszy) lub Onyx Boox Note 3 (Android 10).
Btw, jest ktoś z Poznania/okolic kto może pokazać jak takie techniczne książki wyglądają na kindlach?
Schadoow napisał(a):
@Ktos Wspomniał, że ma reMarkable. Jak tam wygląda responsywność bardzo boli zoomowanie ? Wygodnie się na tym ręcznie pisze ? Sam jestem ciekaw :P
To jest e-ink, więc responsywność ogólnie nie jest taka jak na tablecie, ale nie jest tragicznie - w poprzedniej wersji oprogramowania pojawił się wreszcie pinch-to-zoom i działa to zadziwiająco dobrze. Aczkolwiek może porównuję z moim Kindle 4, który nie jest demonem prędkości (aczkolwiek na baterii trzyma miesiąc, a nie tydzień).
Z kolei do pisania ręcznego jest bardzo dobrze - nie jest perfekcyjnie, ale samo odczucie pisania jest bardzo dobre, responsywność jest również bardzo przyzwoita. Mam wrażenie, że za lekko dociskam piórko i tekst nie jest "pełną" linią, i muszę sprawdzić czy to nie jest wina końcówki piórka, które ponoć trzeba wymieniać co jakiś czas. Największą wadą jest to, że jest to dość zamknięty produkt i tych notatek nie można sobie potem wyeksportować do innego formatu niż jakiś PDF czy inny PNG, ani synchronizować np. z OneNote. Mnie bardzo boli też brak magnetycznego przyczepiania się piórka do urządzenia (jak w Surface czy iPadzie) - ale rM2 już to ma.
Moim zdaniem zdecydowanie lepszy czytnik, ale nie kindle, a inkbook, bo inkbook ma androida więc jest bardziej rozszerzalny jeśli chodzi o funkcjonalność.
Ja mam Onyx Boox Max Lumi i jestem zadowolony.
Ekran jakoś 13 cali. Jest android, jest internet.
Z androidem troche trzeba było się pobawić bo google oficjalnie tego nie wspiera, ale da się włączyć sklep google
Mi się w dobrze czyta dokumentację techniczną.
Epuby - bateria trzyma wieki
Legimi/Internet - tutaj jakoś tak szybko zjada baterię
da się włączyć sklep google
Akurat dla mnie aplikacje Google to wada.
Można używać Aurora Store do instalacji aplikacji, pomijając G. Poza tym jest jeszcze F-Droid.
Używam od dawna czytników, zaczynałem od sony prs...
Do beletrystyki rewelacja, jednak nie lubię czytać technicznych książek, 6 cali to za malo + e-ink powoduje, że wyróżnienia i kod w tekście nie są czytelne. To jednak moje subiektywne zdanie. Miałem w ręku inkpada 3 7,8 cala wgrałem na niego trochę technicznych ksiażek i wydaje się to sensowniejsze. To były jednak kilkugodzinne testy więc nie wyrobiłem sobie zdania czy faktycznie dałbym radę na tym czytać "techniczne pozycje".
Moim zdaniem zdecydowanie lepszy czytnik, ale nie kindle, a inkbook, bo inkbook ma androida więc jest bardziej rozszerzalny jeśli chodzi o funkcjonalność
@Manna5 mam inkbooka z androidem i poza zabawami na początku praktycznie nic nie doinstalowałem, czego używasz z androida, że uważasz, że jest on lepszy? Dla mnie android to jeden wielki minus na czytniku: czas pracy na baterii. Dyskwalifikujący jak dla mnie...
Mam Onyxa - czyli taki kindel w formacie 10" z możliwością podpięcia sklepu play czy notowania oraz zwykłego kindla. Kindel nadaje się tylko do zwykłego tekstu w formacie mobi i pokrewnych. Czytanie na nim pdf a już tym bardziej pdf technicznych to tragedia.
Na Onyx jest to możliwe, bo obsługuje scrollowanie, powiększanie etc na takiej samej zasadzie jak tablet + pozwala na pivot. Większość pdf'ow da się na tym czytać. Czasami czytam na nim książki od Packt Publishing za pomocą ich apki na androida. Nie jest to jakieś super doznanie, ale da się czytać w miarę sprawnie. Gdyby ekran miał format A4 to już by było całkiem spoko, ale w tym formacie to już koszt ~5000 więc trochę sporo.
Gdybym musiał mieć 1 urządzenie chyba zdecydowałbym się na tablet. Onyx ma swoje ograniczenia - np. jeśli jest ramka z kolorowym tłem to przy niskim kontraście kolorów masz szary tekst na szarym tle. Responsywność Onyx jest o niebo lepsza od kinda, ale nadal to tylko e-ink i działa trochę jak tablety z Biedronki.
Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.
Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.