Czym sie charakteryzuje Janusz soft?

0

Czesc, sporo osob narzeka na tego typu firmy. Programuje od jakiegos czasu i pewnie niedlugo zaczne sie rozgladac za jakims stazem czy cus.

W zwiazku z czym chcialbym sie dowiedziec, czym tak na prawde jest 'janusz soft'.
Mam tutaj na mysli czym sie charakteryzuje. Jakie czynniki wplywaja od razu na fakt ze stwierdzacie ze jest to janusz soft.

Prosze o nie traktowanie tego teamtu jako flame (gdyby tak bylo to pewnie bym go tam umiescil).
Najchetniej poczytalbym informacje z wlasnych doswiadczen, osob ktore swiadczyly uslugi u janusza;)

Pozdrawiam.

1

Nigdy nie pracowałem w januszsofcie, dlatego nie powiem Ci zero-jedynkowo czego się wystrzegać.

Po prostu jak idziesz do pracy to masz pewną realacje, to taka delikatna nić. Z niej może wynikać dobro dla Ciebie oraz dobro dla pracodawcy. Wtedy jest super, ale wierz mi to nie jest takie proste jak się wydaje.

Wystarczy, że któraś ze stron zachowywa się nieprofesjonalnie i ślad niestety pozostaje w pamięci. Jeśli dojdzie do nadużywania czyjejś cierpliwości, zaufania (nie tylko Twojego) to prawdopodobnie źle trafiłeś.

Ale pamiętaj ta nić ma również drugi koniec i ważne jest to byś i Ty był fair.

0

Wbrew pozoorm, tego typu firmy to raczej jednostkowe przypadki. To nie produkcja palet, gdzie ktoś stoi nad Tobą i krzyczy dlaczego tak wolno pracujesz.

0

Zdarzają się tacy co próbują zarządzać za pomocą krzyków i wyzwisk, przyzwoici ludzie szybko się pożegnają z takim biznesem, zostaną cfaniaczki, którzy z całych sił będą okłamywać szefa na temat swojej pracy, i w rezultacie produkt jest wyjątkowo kiepski,i wcale nie tak tanio zrobiony, ale do szefa buraka nie dociera że sam se narobił bajzlu. Niektórzy funkcjonują dzięki budżetowym projektom :(

4

Janusz Soft to firma gdzie nie obowiązują ogólnie przyjęte standardy rekrutacji oraz samej pracy.

  1. W normalnej pracy pracodawca w trakcie rekrutacji zapyta jakie masz wymagania finansowe. W Janusz Soft albo w ogóle nie będzie rozmowy na ten temat i po prostu dostaniesz do podpisania umowę z jakąś wymyśloną przez Janusza kwotą, albo Janusz podczas rozmowy będzie zadawał dziwne pytania np. ile płacisz za mieszkanie, a następnie samodzielnie wyliczy ile powinieneś zarabiać.
  2. W normalnej firmie pracujesz w biurze o lepszym lub gorszym standardzie. W Janusz Soft pracujesz w mieszkaniu, w willi prezesa, albo w jakimś magazynie, szałasie itp.
  3. W normalnej firmie masz bezpośredniego przełożonego i nad nim ew. jest jakiś dyrektor albo prezes jeżeli to mniejsza firma. W Janusz Soft wiadomo, że szefem jest Janusz, ale oprócz tego możesz mieć wielu innych szefów np. żona szefa, syn/córka szefa albo inny pracownik, który wymyślił sobie, że jest twoim szefem.
0

Trzeba pamiętać, że Janusz-soft to niekoniecznie mała firma ze słabymi warunkami. Typowym "Januszem" może być także Line Manager w ogromnej korporacji z wygodnymi biurkami i fotelami.
Januszostwo to sposób traktowania pracy, pracownika, procedur i ogólnych zasad bycia człowiekiem i współpracownikiem - bo szef/liniowy/PM też jest współpracownikiem i jeśli o tym zapomina, to niedaleko mu do Janusza.

edit: Dla przykładu - zdarzyło mi się pracować w dość sporej firmie z wieloma oddziałami w innych krajach. Jednak mój Line Manager był człowiekiem, który potrafił obrazić się na odchodzącego pracownika i albo utrudniać mu to na różne sposoby, albo pokazywał swoje osobiste urażenie różnym zachowaniem i komentarzami.

2

Jak już coś to janusz, nie Janusz – nie obrażajcie normalnych ludzi o tym imieniu.


Ciekawostka. Wczoraj widziałem kawałek Milionerów na TVN i padło pytanie na ten temat. Cztery imiona – które oznacza faceta m.in. z piwnym brzuchem, znającego się na wszystkim – wszystkie pisane małą literą.

Podsumowując – leszcz to janusz, żona grażyna, synek seba.

0

Większość firm które mają w nazwie "(....) Polska" sp. z o.o. są prowadzone przez expathów których niewiele dzieli od typowego janusza biznesu.

W obszarze krypto wielu januszy skrywa się za firmami w Szwajcarii czy w innych krajach gdzie nie da się zbyt łatwo dojść jest w zarządzie. Jak dokopiesz się kto tam zarządza firmą to na szocialmediach mają profile ociekające profesjonalizmem.

4

W JanuszSofcie pracują słabi programiści poganiani przez menedżerków z ciśnieniem na czas.

Więc masz tam brzydki kod, nie ma dobrych praktyk (w tym rozsądnych testów, czy automatyzacji), ale pracujący tam programiści mają to w dupie, bo przecież bieżące taski ważniejsze (nic dziwnego, skoro menedżerkowie cisną na to, żeby zająć się bieżącymi taskami zamiast spędzać czas na głupoty typu refaktoring czy testy).

Czyli połączenie kiepskich kompetencji programistów z presją czasową nadawaną z góry. A ta presja powoduje, że ludzie wolą się nie wychylać. Bo kto się wychyli, ten dostanie po łapie. Z takich firm uciekają dobrzy programiści, więc finalnie nie ma komu wprowadzać tych dobrych praktyk. A firma może prosperować w ten sposób przez całe lata. Bycie JanuszSoftem nie przeszkadza widać robić biznesu.

1

Ja bym wyraził w ukladzie kartezjańskim

A | B
-------
C | D 

a - nie majacy kompetencji merytorycznych, dobrze zarządzający na poziomie biznesowym i ludzkim
b - dobry merytorycznie, dobrze zarządzajacy
c - nie majacy jednych ani drugich
d - z (niekiedy znacznymi) kompetencjami, słabo zarządzający

a. Jest ciekawe, w tej ćwiartce jest głęboka ludzka umiejętnosc "zatrudnić lepszego specjalistę od siebie" (młodego cholernie rozwijającego się lekarza przez lekarza-założyciela przychodni).
Trzeba miec po ludzku format jaj, wielu na poziomie ludzkim pęka, zatrudnia wyłącznie głupszych od siebie, wyłącznie tak czuje się po swojemu bezpiecznie

d. firmy założone przez naprawdę rasowych inżynierów, wynalazców itd czy programistów Nieliczne osiągają sukces

Zagadka.
W których ćwiartkach zachodzą syutuacje

  1. dla tego właściciela pracuje/współpracuje się raz
  2. u tego właściciela się powtarza znów (np projekty, niekoniecznie programistyczne, zlecenia)
1

Krajowe osoby fizyczne które prowadzące interesy związane z oprogramowaniem mają proste zasady.

  • Klient ma bulić jak najwięcej za jak najmniej.
  • Pracownik ma tyrać jak majwięcej za jak najmniej.
  • Jak komuś nie pasuje to tam są drzwi.
  • Co chwilę trzeba przypominać wszystkim że muszą na siebie zarabiać.
  • Klienci nie płacą na czas więc wynagrodzenia są z opóźnieniem.
  • Ciągle jest kryzys, projekty nie są kończone na czas więc podwyżek nie ma.
  • Jak chcesz się zwolnić to słyszysz, że u sąsiada trawa zawsze wydaje się bardziej zielona.

Szkoda czasu proszę państwa bo o ile kasę da się zarobić o tyle czasu nam nikt nie odda.

10

Moja charakterystyka JanuszSoftu w 5 punktach :)

  • przesadnie dba się o rodzinną atmosferę [1]
  • oprogramowanie ma działać - ale nikt nie dba o jego jakość [2]
  • sztuczki psychologiczne [3]
  • komputer sprzed 15 lat (najlepiej własny) [4]
  • cwaniactwo kadry zarzadzającej / innych współpracowników [5]

[1]

  • Dla świeżaka takie coś może być nowością, bo się okazuje że szef to spoko ziomek, więc tracimy gardę
  • z czasem okazuje się, że przecież nie możesz zawieść rodziny, więc robisz nadgodziny
  • gdy w firmie powstają negatywne nastroje (co grozi buntem pracowników) - to szefostwo stara się rozładować atmosferę, np grillem czy wyjściem na bilard, wtedy tworzą się miłe wspomnienia, a tych przecież nie chcesz utracić prawda? więc pracuj w pocie czoła....

[2]

  • gdy nie dba się o kod, to naprawia się go w kółko, a poziom skomplikowanie i zbugowania projektu rośnie bardzo szybko
  • szef woli żebyś 10 godzin klepał IF'y i gunvo-kod, zamiast pozwolić się przyuczyć do czegoś nawet przez cały dzień roboczy - co potem zaowocuje szybsza pracą w szerszej perspektywie.
  • jedyną szansą na naukę, jest nauka we własnym zakresie (tutaj wyjaśnię, że w normalnej pracy nie trzeba się dokształcać po godzinach, bo zadania mogą być wystarczającym polem na nauczenia się czegoś nowego)

[3]

  • możesz być losowo obdarowywany drobnymi prezentami (lub rzadziej jakimś droższymi) - które mają na celu pokazać, że nie jest tak źle, więc wypada się odwdzięczyć
  • szefostwo będzie pokładać w Tobie duże nadzieje, słodząc jaki to jesteś ambitny i będą temperować estymacje - Ty powiesz "2dni", a taki magik-janusz wjedzie na psyche i powie "No co Ty... Ty zdolny jesteś, dasz radę w jeden dzień, tam nic trudnego nie będzie"
  • porównywanie pracowników (musisz coś robić lepiej, bo inny programista robi coś lepiej, gdzie przekrój zadań może być zupełnie inny)

[4]

  • dostaniesz komputer z HDD i projekt który zajmuje więcej niż jest RAM'u w kompie :) (możliwy ze dostaniesz windows XP, bo przecież do plików tekstowych z kodem nie trzeba nic więcej, prawda? :P )
  • nikt nie dba o to co znajduje się na Twoim komputerze (np brak procedur związanych z bezpieczeństwem) co często skutkuje tym, że każdy dev ma zupełnie inaczej postawione środowisko
  • próby motywowania do pracy przez obietnicę ulepszenia narzędzia pracy (często odłożone daleko w czasie)

[5]

  • inni mogą się Tobą wyręczać, dając Ci trudne zadania, a sami biorąc łatwe
  • managment będzie mówił Ci ile czasu zajmie Ci napisanie kodu
  • utrudnianie kwestii urlopowych

Ogólnie Janusza poznasz tym, że jak zobaczy że przez pół godziny pijesz kawę w kuchni - to Cie pogoni do pracy, gdzie Ty w tym czasie mogłeś myśleć jak rozwiązać dany problem. W sumie to wszystko z tych 5 punktów i ich szczegółów - przeplata się ze sobą.

Ogólnie jest takich wskazówek więcej, czasami ciężko coś skategoryzować - jak np :

  • rozliczanie czasu pracy co do 5 minut,
  • oprogramowanie monitorujace pracę pracownika
  • brak oryginalnych licencji na soft i bujanie się z trialami
  • brak organizacji pracy, więc raz masz zadanie na Jirze, raz przełożony zgłasza błąd przez telefon, raz piszę maila o 3 w nocy.... a potem Ty masz to wszystko ładnie uporządkować - przy czym poprosznie o "zapisanie wytycznych na Jirze" wiąże się z komentarzem "No ale to proste... zapamiętasz, zrobisz dobrze.... nie ma czasu, wiecej czasu zejdzie na zapisanie niz zrobienie"
  • podwyżki o które trzeba się upominać - bo szef obiecał, a potem przez pol roku nie bylo okazji do pogadania
  • zakaz rozmów o wynagrodzeniu (każdemu na osobności się mówi "Ty masz tutaj i tak najwiecej, tylko nie mów nikomu, bo inni też będą chcieli tyle co Ty")
  • podważanie kompetencji i nie branie odpowiedzialności za wlasne decyzje - Ty masz zrobić jak mówi szef, nieważne, że nie zadziała.... (ale i tak to Ty będziesz odpowiedzialny za to)
  • ciągłe mówienie "Ja do tego biznesu muszę dokładać, firma straty odnotowuje" - po czym widzisz szefa w nowym samochodzie....
  • utrudnianie odejścia z firmy - "No ale przecież tylko Ty ogarniasz ten projekt...." / "No sorry, musisz dokończyć ten projekt, bo inaczej wpadna nam kary"
  • stosowanie ujowych umów - tutaj cyrki dzieją się przy każdej formie zatrudnienia
  • opieprz, gdy szef dowie się że śmiałeś wysłać CV do innej firmy.
  • mobbing osób, które nie podzielają zdania ogółu (np w kwestiach nie związanych z pracą) (mnie mobbingowano, bo lubiłem inny gatunek muzyki)

No to tak wiesz... w wielkim skrócie opisałem przynajmniej kilka często spotykanych zdarzeń/sytuacji.

2
axelbest napisał(a):
  • oprogramowanie ma działać - ale nikt nie dba o jego jakość [2]

Nie neguję tego, co napisałeś merytorycznie, ale jednak inaczej ubrałbym to w słowa. Nie zgodzę się, że JanuszSoft to postawa oprogramowanie ma działać. Gdyby faktycznie taką postawę wyznawali, to akurat byłoby super i coś, do pochwalenia i naśladowania (bo troska o działające software to agile w dobrym stylu, czyli testy, continous integration i inne dobre praktyki, czy np. UX design, żeby apka działała w sposób przyjazny dla użytkownika).

Problem w tym, że w JanuszSofcie programowanie nawet nie musi działać
Tak jak napisałeś gdy nie dba się o kod, to naprawia się go w kółko, a poziom skomplikowanie i zbugowania projektu rośnie bardzo szybko. w JanuszSofcie zamiast działającego oprogramowania, to akceptuje się oprogramowanie niedziałające bądź działające źle - zbugowane, nieprzetestowane, zaprojektowane na kolanie, napisane w całkowicie nieutrzymywalny i bugogenny sposób.

0

To jest po prostu człowiek-beton z wężem w kieszeni. Manipulant. Bardzo wąski horyzont, ale wszystko wie i jakiekolwiek dyskusje z nim nie mają sensu, strata czasu. Są różne odmiany, może mieć maskę normalności, ale dosyć szybko ją ściąga i pokazuje prawdziwą twarz..

3

Dla mnie przede wszystkim

  1. Micromanagement - rozliczanie się z czasu pracy co do godziny. Taski wyceniane w godzinach zamiast story pointach lub bezpośrednie przeliczenie story pointów na dni. Dodatkowe janusz punkty za raportowanie przerw. Manager siedzący tak żeby widzieć każdego wchodzącego lub wychodzącego.
  2. Duży zakres obowiązków - rozróżnienie stanowisk praktycznie nie istnieje, każdy jest od wszystkiego, kodzi, testuje, wdraża, konfiguruje, rozmawia bezpośrednio z klientem i prowadzi support.
  3. Niska płaca, brak podwyżek - jeśli nie przyciśniesz o podwyżkę to możesz jej nie dostać przez parę lat.
  4. Żenujące sytuacje np:
    • maile w stylu "mleko w kuchni służy wyłącznie do zabielania kawy" czy "sok jest tylko dla gości",
    • jawne oszustwa podatkowe i triki prawne w stylu spółek komandytowych połączonych ze spółkami zoo, dwie oddzielne umowy żeby zmniejszyć składki zdrowotne, bonusy w formie kilometrówki na podróże które się nie odbyły,
    • manager dzwoniący po godzinach na numer prywatny ze swoimi pomysłami.
3
  1. Brak organizacji pracy. Masz łopatę i kop! Jakie wdrożenie? Przecież Ci już płacimy, więc powinieneś znać projekt na wczoraj już od pierwszego dnia.
  2. Traktowanie każdego pracownika jako potencjalnego oszusta - Skrajne monitorowanie czasu pracy.
  3. Brak pracy zdalnej lub mocno ograniczona (sick!).
  4. Stanowisko software engineer i brak konkretnego zakresu pracy - Jesteś wszystkim, czyli nikim. Dzisiaj masz tworzyć crudy a jutro stawiać infre. Za tydzień będziesz pisał ml'e.
  5. Wszechobecna lewacka propaganda o tym, że jest 80 płci, czy dzielna walka z rasizmem - Mowa o firmowej poczcie.
  6. Skrajne kłamstwa i niedotrzymywanie ustaleń - Rekrutuje się na X i 2x pytam się czy będę robił X na co za każdym razem otrzymuję potwierdzenie. Finalnie mam robić Y.
  7. Żenująca argumentacja w przypadku braku możliwości dostania podwyżki - A bo słabe wyniki, a bo to niemożliwe, a bo budżetu nie ma. Po rzuceniu papierem nagle nic z tych rzeczy nie jest problemem.

No i przynajmniej dla mnie ogromnym red flagiem jest podejście na zasadzie Klient jest zawsze najważniejszy, no matter what - Sytuacja w której firma kompletnie nie liczy się z pracownikiem w przypadku ew problemów na projekcie, zero wsparcia.

1

Mi wystarczy, że mają wszystko nazwane jest "procedurami", menadżerowie nazywają się kierownikami i team'y nie nazywają się zespołami tylko działami (najczęściej dumnie brzmiące nazwy typu dział rozwoju oprogramowania). Jako wisienka na torcie head developer 15 lat doświadczenia w firmie, zero doświadczenia gdziekolwiek indziej.

0

Jako anegdotkę powiem, że pracowałem z klientem z jueseja i tam też zwykłem słyszeć, że jegomość ma zawsze racje. Tamten ziomek to był dyrcio dużego korpo.

Nie ma co walczyć z takimi typami. Prosisz o zmianę projektu albo kładziesz papiery i idziesz dalej.Wciągnie się w tanie gierki nie ma sensu.

3

Większość komentarzy to wypisz wymaluj firma w której kiedyś pracowałem. Warto mieć wspomnienia z takiej firmy żeby wiedzieć czego unikać w przyszłości. Ja pracowałem kiedyś 3 lata i dostałem 200 brutto podwyżki. Ale szef, a właściwie szefowie właśnie budowali swoje domy, dlatego reszta pracowników musiała zrozumieć, że są ważniejsze wydatki. Nowy samochód też kosztuje(dla każdego szefa). Nadgodzin w życiu nie miałem zapłaconych. Jak odchodziłem to też lekka panika bo firma miała chyba 7 pracowników łączenie z szefostwem i kłopot im się zrobił. Z tego co słyszałem to do dzisiaj(czyli kilka dobrych lat), dalej firma nie przekracza 10 osób. Rada dla innych:

  1. firma od dawana ma tylko kilku pracowników, mimo że "prężnie się rozwija", raczej będzie tak zawsze, szef zamiast etatu woli wykorzystać kilku studentów żeby na niego robili,
  2. firma przeważnie mieści się w jakimś domu z poddaszem, lub parterem przerobionym na biuro, także krzątający się ojciec lub jakiś inny członek rodziny nie powinien dziwić,
  3. nie zdziw się jak twoim kierownikiem będzie syn szefa a jego żona będzie standardowo pracowała w kadrach,
  4. roboty tyle, że nie wiesz w co ręce włożyć, co chwile przychodzą kandydaci do pracy, ale jak słyszą stawkę, to dowiadujesz się że jednak się nie nadawali,
  5. jedyna możliwość podwyżki to spieniężenie wiedzy w nowej pracy,
  6. z racji że jest mało ludzi, w pracy wszystko trzeba samemu zorganizować, rozmawiać z klientem, kodować, pisać dokumentację, wdrażać, z czasem to strasznie męczy,

Dobrze że takich "biedafirm" jest coraz mniej a średnia wieku pracujących tam osób dobija do emerytury. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam pretensji, że właścicieli tej firmy, każdy może prowadzić swój biznes jak mu się podoba., rynek weryfikuje z czasem takie modele biznesowe.

1

Często to widać na rozmowach rekrutacyjnych, że szefunio ma ego wywalone, albo pracownicy są dziwni.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1