Tak jak w temacie, dlaczego jest taki duży hejt na Javę? Jestem w stanie zrozumieć hejt na PHP, JS, ale na Javę? O co tu chodzi?
- 1
- 2

- Rejestracja:ponad 13 lat
- Ostatnio:około 6 godzin
- Lokalizacja:Tuchów
- Postów:12175
Zimny Orzeł napisał(a):
Jestem w stanie zrozumieć hejt na PHP, JS, ale na Javę?
:D
- Rejestracja:około 10 lat
- Ostatnio:mniej niż minuta
- Postów:2372
Dzieci czasem się denerwują jak nie uda im się zbudować zamku, czy innej mega budowli, bo wybrane klocki nie pasują do siebie. Dziecko wie lepiej i nie przyzna się za skarby do błędu, nie akceptuje podpowiedzi i denerwuje się, że klocki są głupie. Podejrzewam, że z hejterami może być podobnie, wszak "ekosystem javowy", to takie duże pudełko z różnej maści klockami ;-)
A i zapomniałbym o prostych rzeczach i przeinżynierowaniu javy w kontekście małych rzeczy. Często rozwala mnie jak widzę jakieś proste REST api napisane w javie, które ma dziesiątki podfolerów, zależności, bibliotek, a w pythonie można by to dosłownie zrobić w 30 linijkach kodu i jednym flasku.

- Rejestracja:prawie 14 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata

- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:około 14 godzin
- Postów:665
To zazdrość. Java to najlepiej opłacany język, dodatkowo używany często w dużych korporacjach o bardzo wyluzowanej dyscyplinie pracy programsitów. Dlatego ludzi zapieprzających po 10h w 'ciekawych projektach' w pierdzielnikach i tandetnych startupach zatrudniających programistów z bieda-krajów za 10 tys brutto z 5-8 latami doświadczenia krew zalewa jak ktoś po 2-3 latach ma taką samą kasę za javę i picie kawy 4h w 8h dniu pracy.
Dla jednych Java jest zbyt trudna pokręcona obiektowość, tony zbędnego kodu i korporacje nią przesiąkły. Dla drugich Linus jest zbyt łatwa, paskudny język. Czekam aż powstanie kompilowany język, ze składnią przypominającą Pythona, bez wskaźników, bez nulla. Szybki prosty, bezpieczny i bardzo wydajny. Rust niby najbliżej do takiego ideału.
Gwarantuje Ci ze nikt kto siedzi w AI albo robotyce, nie zazdrosci javowcom tych crudów i aplikacji dla zusu.

- Rejestracja:około 22 lata
- Ostatnio:około 2 godziny
- Postów:6695
Ja w Javie pisałem grę z lwjgl. Bardzo podobało mi się (po przesiadce z C++), że klasa to jest jeden byt (bez plików nagłówkowych) i można ładnie uporządkować kod w pakietach w Eclipse ;)
No i moduły standardowe jakoś tak przyjaźniejsze. Obiektowość, klasy do odczytu/zapisu plików itd.
- Rejestracja:ponad 7 lat
- Ostatnio:ponad 5 lat
- Postów:165
Dokładnie! Po przejściu z C++ na Java bardziej liczy się to co ma być zrobione, a nie jak. Mniej dziwnych zapisów, wbudowane standardowe biblioteki i to było dla mnie jasne.
Ale z czasem jak wgryzłem się w Java to znów zamiast myśleć co ma byc zrobione to kombinowałem jak to zaprojektować zgodnie z praktykami. Wtedy właśnie rosła liczba klas, interfejsów, powstawały drabinki dziedziczenia. Od czasu do czasu framework wymuszał co mam implementować. Do tego generyki, adnotacje, xml'e, kontenery i wtedy zacząłem się zastanawiać nad tym co ja właściwie robię. Z punktu wiedzenia użytkownika żadna z tych kontrukcji nic nie robi. To tylko zapis, który daje upoważnienie/przywilej do wykonania jakiegoś kroku.
Dlatego przestałem używać javy do budowania programów, bo do tego java była jednak toporna. Java wg mnie sprawdza się super jako język niższego poziomu. Mogę w niej zrobić prostą bibliotekę, która rozwiazuje jakiś konkretny problem, a potem wystawić ją np. do aplikacji zrobionej w Clojure.
- Rejestracja:około 7 lat
- Ostatnio:ponad 6 lat
- Postów:43
Moja przygoda z programowaniem zaczęła się w 1989 roku od MICROSOFT BASIC na Atari 800 XL.Potem była Amiga 600,Amiga 1200 z kartą Blizzard 1230/50 Mhz 16 MB RAM i HDD 2.1 GB na których to troche kodowałem w LOGO czy PASCALU i bardzo mało w FOTRANIE i assemblerze.Niestety ze względu na upadek firmy Commodore musiałem przejść na PieCa a był to IBM AMD Duron 651 Mhz z Win Me.Obecnie próbuję nauczyć się kodowania w assemblerze,aby móc zrobić własną grę.Niestety brakuje mi w moim mieście pomocnych ludzi,którzy pomogliby mi w programowaniu w językach niższego rzędu...Co do tematu to przypomina mi to dyskusje o wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem...




- Rejestracja:prawie 14 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
nohtyp napisał(a):
Dokładnie! Po przejściu z C++ na Java bardziej liczy się to co ma być zrobione, a nie jak. Mniej dziwnych zapisów, wbudowane standardowe biblioteki i to było dla mnie jasne.
Tak mogłoby być w Javie gdyby nie jej niektóre braki. Np. to że szybki kod numeryczny musisz robić na tablicach zamiast na kolekcjach a programowanie funkcyjne na strumieniach wykorzystuje wyspecjalizowane klasy - wszystko przez brak generyków dla prymitywów.
Z drugiej strony wątpię, żeby C++ dogoniło poziomem prostoty Javę (nawet gdyby miało to by być oparte tylko o standard kodowania a nie sam język).

- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:7 miesięcy
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:3573
Dużo osób zarzuca Javie że dopiero wprowadza rzeczy które były w innych językach 5 czy 10 lat temu.




Jedyny argument to, że Java jest prostsza i lepsza od C++. A ja napiszę, że od Javy jest nowszy i prostszy Kotlin, Clojure, Groovy, Elixir, Go, Swift. Szach Mat ;)
Z moich obserwacji najwięcej piany z pewnej części twarzy toczą osoby, które piszą w C hashtagu, uSoft only. Jeszcze nie spotkałem takiego deva, który powiedziałby chociażby "Java i C# jest tak samo spoko", za to ukąśliwe komentarze grały pierwsze skrzypce.

- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:ponad 6 lat
- Postów:98
Hejt na Javę to kwestia z przeszłości, może mało kto jeszcze pamięta, ale pochłaniała kolosalne ilości pamięci, której wtedy było jeszcze nie wiele u zwykłego śmiertelnika. Do tej pory mam złe wspomnienia z jakimś programem do ściągania plików napisanym w Javie, który zjadał ze 160MB z 256MB, gdzie typowy memory footprint apki w tym czasie to 10-20MB.
Oraz z tego, że obiecano crossplatform, a wyszła kupa :P
I ten smród się wlecze z Javą po prostu.
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:7 miesięcy
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:3573
Mały Samiec napisał(a):
Jedyny argument to, że Java jest prostsza i lepsza od C++. A ja napiszę, że od Javy jest nowszy i prostszy Kotlin, Clojure, Groovy, Elixir, Go, Swift. Szach Mat ;)
Kotlin, Clojure i Groovy dzialają na JVM i kompilują się do bytecode javovego. Samozaoranie level hard

javac
i kotlinc
, bo Android zawsze generuje przynajmniej dwa pliki Javowe w projekcie, których nie da się pozbyć na chwilę obecną (albo zamienić na wygenerowanie w Kotlinie).


Zimny Orzeł napisał(a):
Jestem w stanie zrozumieć hejt na PHP, JS, ale na Javę? O co tu chodzi?
A ja nie, mozesz rozwinac?

- Rejestracja:ponad 18 lat
- Ostatnio:24 dni
Chyba z takiego samego powodu jak niegdyś hejtowano COBOL. Są to języki stworzone do robienia pieniędzy przez co nie mogą być językami do końca dobrymi pod kątem sztuki zawodowej, przynajmniej w porównaniu do języków, których autorom chodziło o lepsze rozwiązywani problemów. Osobiście nie mam nic do Javy, pracowałem z nią zawodowo i to raczej rodzaj zadań był problemem, a nie Java. Jednak obecnie za bardzo nie widzę dla niej zastosowania w swojej pracy i bardzo się z tego cieszę.


- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:7 miesięcy
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:3573
W jakim sensie nie mogą być dobre pod względem sztuki zawodowej? Z Javą jest tylko taki problem że żeby wprowadzić dobre rozwiązania trzeba się więcej napracowac, na przyklad klasa z defaultu jest otwarta na dziedziczenie, ale ja uważam że Java świetnie nadaje się do nauki i poznawania różnych konceptów. Na pewno o wiele mniej wiedziałbym o wielowątkowości gdyby nie Java :)


- Rejestracja:około 12 lat
- Ostatnio:około 3 lata
Zimny Orzeł napisał(a):
Tak jak w temacie, dlaczego jest taki duży hejt na Javę? Jestem w stanie zrozumieć hejt na PHP, JS, ale na Javę? O co tu chodzi?
O wewnętrzną potrzebę uargumentowania sobie pracy w innym języku, niż ten, w którym kodzi mainstream oraz z uwagi na osobiste preferencje. Ale to dobrze. Osobiście chciałbym, aby więcej ludzi hejtowało (konstruktywnie) dostępne języki (nie tylko Javę, czy PHP), bo to z kolei pobudza wyobraźnię do tworzenia lepszych, bardziej intuicyjnych rozwiązań. Hejt jest dobry, o ile mądry. Niestety w większości jest to nic więcej, jak bicie piany i gadanie o niczym (szukanie problemów tam, gdzie ich nie ma).

- Rejestracja:około 20 lat
- Ostatnio:około 6 godzin
GThoro napisał(a):
Oraz z tego, że obiecano crossplatform, a wyszła kupa :P
Co jest nie tak z międzyplatformowością kodu w Javie? Jest gorzej niż np w Pythonie? Robię jako Javowiec bądź Scalowiec już 5 lat i zwykle jest tak, że w pracy programy w Javie piszę na maszynie z Windowsem, a odpalane są na Linuksie bądź jakimś Uniksie. W domu siedzę w Ubuntu i też niespecjalnie widzę dlaczego mój program miałby nie uruchamiać się na Windowsie.
- Rejestracja:około 9 lat
- Ostatnio:5 dni
- Postów:86
A ja hejtuję Javę za to, że sprawia wrażenie wolnego oprogramowania, a tak naprawdę jak zbudujesz coś naprawdę dużego to Oracle może próbować z Ciebie wycisnąć pieniądze.
Odnoszę się tu do sprawy wytoczonej Googlowi za użycie Javy bez płacenia Oraclowi pewnych opłat. Google w Androidzie wykorzystał niezależną implementację Javy na licencji APL (Apache Harmony), zamiast ich OpenJDK na licencji GPL. Mimo, że Harmony było napisane od zera, sąd ostatnio uznał że użycie ~11k linii kodu z oryginalnej Javy (chodziło o API, którego się nie da przecież inaczej napisać żeby było kompatybilnie) było złamaniem prawa. W rezultacie Oracle szacuje swoje straty na prawie 9 miliardów dolarów (więcej, niż zapłacili za całego Suna).
Tak, można powiedzieć, że nas to nie dotyczy :). Ale i tak się nieswojo czuję wiedząc że język który jeszcze 5-10 lat temu chwaliłem za wolność i otwartość jest bardziej własnościowy niż dotnet.
- 1
- 2
Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.
Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.