Witam kolegów i koleżanki :)
Zaczynam dopiero pracę z programowaniem, ponieważ zmieniłem profesję z sieci komputerowych (nie planowana, ale dostałem ciekawą nową ofertę pracy i tak zdecydowałem, że spróbuję, czy to dla mnie). Wcześniej miałem styczność z językiem obiektowym C++ całkiem długo, z My-SQL też dosyć mocniej, dawniej z Turbo Pascalem i Javą, także nie jestem zupełnie zielony. Problem jednak zaczyna się, kiedy w nowej pracy dostaję zadanie z całkiem nowego języka. Takie to stanowisko, że dziś piszę skrypt w Javie, za 2 dni mam coś zrobić w bashu a kiedy indziej mam napisać jakąś usługę która łączy w sobie XML, Javę i T-SQL. Zgrzyt zaczyna się, kiedy nie mam czasu poznawać całego języka krok po kroku tylko szukam tutoriali na temat, który mnie akurat interesuje. Zawsze mam dużo pomysłów na rozwiązanie problemu, ale nie wiem czy akurat taki język obsługuje takie rozwiązania, albo ja nie umiem tego wdrożyć bo np. w C++ zrobiłbym to od ręki, ale w bashu nie wiem jak to wykonać i siedzę godzinami i próbuję. Aktualnie mój algorytm postępowania jest taki chaotyczny, że wygląda to mniej więcej tak:
- Kartka papieru - rozpisuje etapy co po kolei mam zrobić
- Rysuję mniej więcej schemat blokowy jak to ma działać lub program w C++ (który akurat w tym języku nie sprawdzi się, ale ile się daje poglądowo czasami zapisuję w C++)
- Wdrażam jeden pomysł, czytam godzinę jak to się robi, i dochodzę do momentu kiedy nie wiem jak to wdrożyć, więc znajduje podobne rozwiązanie na necie, ono nie do końca pasuje więc doczytuje o funkcjach zawartych w tym gotowym rozwiązaniu... potem pojawiają się kolejne niewiadome i coraz to nowsze i czas leci...
- Skoro nie udało mi się tak tego zrobić, próbuję czegoś nowego i patrz pkt wyżej...
- Wracam do któregoś z poprzednich rozwiązań i patrz pkt 4.
- Mam takie siano w głowie, że nie wiem już kompletnie jak ruszyć ...
Pomóżcie proszę i naprowadźcie jak programować, żeby nie popełniać takich błędów.