A Twoja żona co na to?
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:ponad 10 lat
- Postów:10
Populacja spada coraz mniej dzieci się rodzi ze względu na to że rodzice nie mają ich z czego po prostu utrzymać. Miasto jeszcze jak miasto są zupełnie inne warunki jak i pensje.
Osobiście spodziewam się dziecka narzeczona jest w 8 tyg.ciąży dziecko było planowane. Jednak nie planujemy mieć więcej dzieci jak jedno.

- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:prawie 9 lat
- Postów:57
no ale skoro pracujący obywatel ledwo może sobie pozwolić na jedno dziecko, to dlaczego w krajach trzeciego świata bezrobotni mają dzieci tak dużo? może w takim razie nie jest aż tak źle?
wiadomo, że wszystko kosztuje, a zwłaszcza dziecko.
ja bym chciał mieć czwórkę, ale tylko jeśli uda się znaleźc robotę, która mi pozwoli stać się posiadaczem i mieszkańcem zabytkowego zamku. taką mam hierarchię marzeń:)


- Rejestracja:prawie 20 lat
- Ostatnio:około 2 godziny
sockenesser napisał(a):
no ale skoro pracujący obywatel ledwo może sobie pozwolić na jedno dziecko, to dlaczego w krajach trzeciego świata bezrobotni mają dzieci tak dużo? może w takim razie nie jest aż tak źle?
wiadomo, że wszystko kosztuje, a zwłaszcza dziecko.
ja bym chciał mieć czwórkę, ale tylko jeśli uda się znaleźc robotę, która mi pozwoli stać się posiadaczem i mieszkańcem zabytkowego zamku. taką mam hierarchię marzeń:)
Gdybyś stosował metody z trzeciego świata w pierwszym świecie to by cię żywcem ukamienowali. Chcesz zostać ukamienowany? :D

- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:prawie 9 lat
- Postów:57
nie, nie chciałbym być ukamieniowany. ale to strasznie głupie, że pracujący nie może sobie statystycznie pozwolić na wiecej niż dwójkę dzieci, podczas gdy bezrobotni murzyni bez wykształcenia i pracy zakładają wielkie rodziny.

- Rejestracja:prawie 20 lat
- Ostatnio:około 2 godziny
I zapewne wyobrażasz sobie utopijną wersję świata, gdzie wszystko jest piękne i mądre. Realistycznie rzecz biorąc, od białej męskiej szowinistycznej świni dużo się wymaga, ale jego dzieci mają bardzo lajtowe życie w porównaniu do małych Murzynków.
Z drugiej strony nasza branża pozwala na pracę zdalną i to nawet w dość dużym wymiarze, więc można zastosować geoarbitraż i mieć lżej. Koszty życia w Afryce są średnio dużo niższe niż w Europie, ale chyba mało kto chciałby przenosić się do Afryki. Jednak geoarbitraż nie musi mieć takiej skali. Może być nawet w skali mikro, czyli mieszkasz sobie w taniej wsi, a pracujesz dla firmy niezbyt wiejskiej. Dodatkowo, jeżeli postawisz jakiś przydomowy ogródek to od razu możesz wykorzystać do pomocy dzieci :)




- Rejestracja:ponad 21 lat
- Ostatnio:około 2 godziny
no ale skoro pracujący obywatel ledwo może sobie pozwolić na jedno dziecko, to dlaczego w krajach trzeciego świata bezrobotni mają dzieci tak dużo? może w takim razie nie jest aż tak źle?
Źle to jest u nas.
Jakbyś zaczął żyć u nas tak jak z powodzeniem ludzie żyją w krajach „trzeciego świata” to ci przyjdzie opieka społeczna i dzieci zabierze.



Ja to nawet bym kiedyś chciała, ale Ci informatycy są tacy nieśmiali, a innych interesujących mężczyzn nie znam ;)


- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:około 11 godzin
- Lokalizacja:Wrocław
QweQwe napisał(a):
Często pojawia sie argument, ze dziecko to inwestycja (przyslowiowe "kto ci poda szklanke wody na starosc").
IMO robienie dzieciaka zeby miec opieke na starosc jest niemniej egoistyczne niz rezygnacja z posiadania dla wlasnej wygody i komfortu.
A ktoś kiedyś zrobił dziecko w takim celu? To jest dość naturalny efekt uboczny, a nie cel sam w sobie.
argument "szklanki wody" wiec ma wysokie prawdopodob. niepowodzenia.
Jak wysokie? Jaki odsetek dzieci nie pomaga swoim rodzicom na starość?
pracus444 napisał(a):
Ergo - w wieku 27-30 lat można mieć pierwsze dziecko, bo inaczej trudno być na nie przygotowanym. A gdzie tu mowa o większej ilości dzieci.
No tak, bo teraz każdy musi mieć trzy samochody, iPhona i kredyt na mieszkanie, zanim w ogóle pomyśli o dzieciach. 30 lat temu, Polska była dużo biedniejszym krajem, warunki mieszkaniowe były gorsze, a dzieci rodziło się więcej.
pracus444 napisał(a):
Przecież podejście człowieka do drugiej osoby nie jest uwarunkowana zarobkami i standardem życia, a wychowaniem dziecka. Dziecku trzeba wpajać pewne zasady, by rozumiał skąd wynikają różnice w społeczeństwie i czego nie wypada robić, a co należy robić.
Nie jest to uwarunkowane ilością zabawek, jedzenia, czy gadżetów, a jedynie zdrowym wychowaniem i kontrolą dziecka by nie zatraciło poczucia rzeczywistości.
Masz rację. Niestety masz rację również tutaj:
Pracus444 napisał(a):
- Nad jednym dzieckiem łatwiej zapanować. Co za tym idzie można poświęcić mu więcej czasu.
- Oczywiście kwestie finansowe. Jedno dziecko jest tańsze niż liczba mnoga owych. Co za tym idzie dziecko może posiadać więcej i lepszych rzeczy oraz możemy pozwolić sobie na lepszej jakości wakacje chociażby.
- Łatwiejszy sposób kontroli nad czasem i pracą w sytuacji gdy do opieki jest tylko jedno dziecko.
Wprost wynika z tego, że łatwiej rozpieścić jedno dziecko niż kilka. Z moich obserwacji wynika, że niestety tak się dzieje, no ale może mam po prostu pecha.
W wątku toczy się mowa raczej o dzieciach kilkuletnich. Opieka nad rodzeństwem może mieć miejsce dopiero w wieku 16 lat około.
WTF?
Jako dziesięciolatek nie miałem problemu z opieką nad trzyletnim bratem. Trzylatkiem zajmie się też pięciolatek (nie nakarmi go, i nie zaprowadzi do lekarza, ale może się z nim bawić).
Jednak sam argument jest ok, chociaż taka opieka jest kosztem drugiego dziecka - zamiast rozwijać pasje np. rozwijać się sportowo, uczęszczac na kursy etc. musi siedzieć w domu i opiekować się rodzeństwem. Nie chciałbym by moje dziecka było do czegoś takiego zmuszone.
Dzieci rozwijają się bawiąc, także z rodzeństwem. Jeśli zabawa z rodzeństwem to Twoim zdaniem coś złego, to nie mów, że jedynacy nie są "inni".
Dużo gorsze jest za to zmuszanie dzieci do zajęć sportowych, kursów i innych dodatkowych lekcji, kosztem zabaw z rodzeństwem i rówieśnikami.
A ja widzę. Masz 30 lat i rodzi się Twoje pierwsze dziecko. Zanim urodzi się drugie jest się już na tyle starym by o trzecim dziecku móc zapomnieć. Owszem spłodzić się da, ale co z tego skoro wiek już nie pozwala być tak aktywnym i wytrzymałym dla młodego dziecka, które przecież potrzebuje dużo ruchu, np. gry w piłkę itd.
No tak, trzydziestolatek to już przecież emeryt. ;]
Rozumiem, że jeśli ktoś jest inwalidą, to w ogóle nie powinien mieć dzieci, bo nie pogra z nimi w piłkę?
Myślisz, że są ludzie, którzy nigdy swoich ojców nie widzieli, nie ruszali się przez całe dzieciństwo?
Ludzie są różni i trzeba to zrozumieć, że nie każdy ma ochotę i potrzebę posiadać liczną rodzinę. Niektórzy w ogóle nie chcą dzieci i też znam takie przypadki.
Jasne. Ale jak nie chcesz, to nie chcesz, a nie zmyślasz argumenty na siłę. ;)



coraz mniej uczuc we mnie
ludzie ludziom zgotowali ten los
so much destruction so many lives lost
speak john connor if you are listen this you are the resistance
moje nastawienie wiaze sie z tym ze nie mam kasy i pozycji jakiejkolwiek
wiec o jakiejkolwiek dziewczynie czy dzieciach moge zapomniec


- Rejestracja:prawie 13 lat
- Ostatnio:ponad 10 lat
- Lokalizacja:Opole
- Postów:533
I narobi se taka para dzieci, a później nie będzie w stanie ich utrzymać. Historyjka do Faktu(nie żebym czytał Fakt, jak już to żeby się pośmiać). Biadolenie jakie to państwo jest okrutne, że nie potrafi zapewnić dobrobytu ich dzieciom. Jak dla mnie ludzie, którzy narobią sobie dzieci, nie myśląc o tym czy będą w stanie je utrzymać, są po prostu debilami. Posiadać oczywiście można, ale tylko jeśli będzie się w stanie zapewnić im dobrobyt.

- Rejestracja:ponad 13 lat
- Ostatnio:około 11 godzin
- Lokalizacja:Tuchów
- Postów:12166
@robcio - po części można się z Tobą zgodzić, ale:
Posiadać oczywiście można, ale tylko jeśli będzie się w stanie zapewnić im dobrobyt.
nikt nie jest w stanie przewidzieć tego co przyniesie przyszłość; Niejeden opływał w luksusy, a kilka lat później wylądował na ulicy; Jednak warto się na bieżąco starać, aby po ulicy jedynie się przechadzać.

- Rejestracja:prawie 19 lat
- Ostatnio:około 21 godzin
- Postów:819
pelsta napisał(a):
Mam trzech, już samoutrzymujących się synów i jestem z nich piekielnie dumny. Nie macie pojęcia, jakie to uczucie dla ojca.
Teraz to dosłownie pękam z dumy...
Właśnie mój trzeci syn obronił pracę magisterską. To już komplet magistrów w mojej rodzinie.
Jako ojciec czuję się spełniony. Nie żałuję ani jednej chwili poświęconej na wychowanie dzieci, czego wszystkim ojcom i tym co jeszcze się zastanawiają życzę.







