Nowy język programwania od Google

http://golang.org/

Co myślicie? :)

Wygląda na reinventing the wheel.
Wszelkie ficzury, które koleś wymienia jako zalety dawno są w Javie i C#(gc, wbudowana wielowątkowość itp).
Od razu ujemne punkty za pascalowe deklaracje.
Jak dla mnie zabawka gógla, która się nie przyjmie.

człowieku oczywiście, że wiele rzeczy już jest. Jednak podejście do nich jest zupełnie inne.
Np. iterface. Nawet nie muszisz wiedzieć, że implementujesz iterface.
Mało tego ktoś napisze bibliotekę, a ty stwierdzasz, że potrzebujesz jakiś interfejs do jakiegoś typu, więc jedynie definiujesz ten interface ze skopiowanymi metodami z tego typu i sprawa załatwia. W ten sposób na łatwo można łączyć zupełnie różne biblioteki nie bawiąc się we wrapery itp.
Poza tym składnia języka jest czystsza.

Do tego czy dobrze zrozumiałem? NIE ma klas!

Moim zdaniem coś z tego może być. Jednak dobry pomysł to za mało, trzeba mieć jeszcze siłę by go wprowadzić i uczynić powszechnym standardem. Tu pozycja googla jest o wiele słabsza niż Microsoftu.
Na razie stawiam, że będzie to język niszowy jak inne genialne języki.

Erlang dla programistów C/C++ zbyt głupich aby go zrozumieć.

nie podoba mi sie skladnia
nie podoba mi sie ich koncept niby-dynamicznosci
nie podoba mi sie koncept interfejsow - w istocie, nie daja nic - GetName z interfejsu X mze nie byc rownoznaczny nie GetName z interfejsu Y. ten tutaj jezyk nie zauwazy roznicy i wypacza pojecie interfejsu/kontraktu. dodatkowo jeszcze nazywa to wszedzie asercja! argh.
nie podoba mi sie blah blah blah..

jak dla mnie, srednio udany mutant innych jezykow.
gdym w glodzie takich wlasnosci jak oni zachwalaja, siegam na moment po Ruby'ego

disclaimer: nie napisalem w tym ani jednej linijki, opinia powstala na podstawie ich wlasnych opisow. po napisaniu 2-3 aplikacji, moglbym zmienic zdanie.

Składnia paskudna, niespójna, język sam siebie ogranicza...

Scala jest spójniejsza, elastyczniejsza, jeszcze bezpieczniejsza i oferuje znacznie więcej. Jeżeli coś tu ma pretendować do miana 'Erlanga dla ubogich' to właśnie Scala, nie ten sprzęt do przepychania kibli od Google'a. Mogli się do rozwijania Scali dołączyć albo odpowiednie biblioteki do Pythona rozwijać, skoro już własny kompilator robią.

Poza tym Go nie oferuje sensownej abstrakcji, rozwijanie dużej aplikacji może być równie przyjemne co pisanie w Cobolu.

może tak jak konikurojony napisał golang ma zastąpić c/c++. wg mnie jest lepszy dla początkujących. nie ma naszłości z c/c++ mogliby go wprowadzić na uczelniach zamiast pascala czy c przy wprowadzeniu do programowania.

@up: dla początkujących to raczej C# lub Java (choć można niektórzy mogą uznać, że zaczynanie od języka z garbage collector'em prowadzi do inwalidztwa), ani jakiś dziwny język, którego nike nie używa.

Jak napisałem czas pokaże co z tego będzie, wygląda ciekawie. Zgadzam się jednak z wężem trzeba by by było napisać 2 małe i jeden większy programik w tym Go by go właściwie ocenić.

Brakuje mi jeszcze w Go obsługi błędów (wyjątków).

Tyle, że Go promuje współbieżność, czyli coś z czym niewielu programistów ma do czynienia. W dobie procesorów wielordzeniowych i GPGPU współbieżność jest bardzo ważna.

Promuje współbieżność? Jak? Przecież te ich gometody to nic innego jak asynchroniczne wywołanie metody zaimplementowane na puli wątków. Coś takiego ma np. Java w wersji 5 w java.util.concurrent i duuużo więcej. To, że w Javie i innych językach są niskopoziomowe mutexy, nie oznacza, że nie można używać innego stylu np. message passing (jak w CSP). A synchronizacja wątków jest? A specjalne wsparcie ze strony kompilatora dla optymalizacji związanych ze współbieżnością?

Z tym zastąpieniem C/C++ to też już zupełnie bez sensu. Moim zdaniem główną zaletą w pewnych zastosowaniach C/C++ jest to, że można ręcznie zarządzać pamięcią i łatwo "gadać" z API systemu operacyjnego / sprzętem. Właściwie jest to podstawowy powód, że C/C++ się jeszcze dobrze trzymają. Go to zabiera, więc nie jest żadną konkurencją.