To wszystko pokazuje jakim bezsensem jest rozliczanie pracy programisty w trybie godzinowym.
Nie da się sensownie sprawdzić wydajności i ilości wykonanej pracy typowego biurowego klepacza tasków, więc będziemy ci płacić za wypożyczenie ciebie na 8h dziennie. Nie ważne, czy w ciągu tych 8 godzin jesteś wyspany czy zmęczony, czy zrobisz 5SP czy 1SP, czy spędzisz 3h na kiblu, kawce i pogaduchach w biurze, każda godzina płatna jest tak samo.
Dlatego ludzie są w stanie robić OE i pozostawać niewykrytymi, gdyż faktyczna ilość wykonanej roboty jest niewidoczna (pomijając skrajności typu zero postępów przez 4 sprinty).
I dlatego też do mnie argument "fakturujesz za 8h pracy, a wykonałeś jej mniej, więc oszukujesz" nie trafia, bo o ile jest teoretycznie prawdziwy, to zupełnie ignoruje rzeczywistość. A rzeczywistość jest taka, że rozliczanie się za godziny to tylko bardzo słaby półśrodek do szacowania ilości wykonanej pracy.
Pracodawca nie ma faktycznego zysku z tego, że siedzisz 8h na dupie a nie 6h, on ma zysk z feature'ów które są dowożone przez ciebie i twój zespół.