Dlatego nie idzie się w Javę, JS, .Net itd bo po paru latach nie ma w nich zbytnio ciekawych projektów, ale zwykła klepanka i zero innowacyjności. Zawsze będziesz robił z reguły to samo.
Polecam nauczyć się technologii/branży która jest świeża np quantum computing, albo wejść w jakiś nowy produkt/projekt np ostatnio byłem na rekrutacji do programowania ekstremalnie wielkiego teleskopu, ale max wynagrodzenie to 15k netto i było tak dużo chętnych, że wygrał ten co miał więcej dupogodzin i odpowiedział w 100% na wszystko.
Może jakaś firma/placówka badawcza co zajmuje się ciekawymi rzeczami np ESA, SpaceX, Boston dynamics, NASA itd coś czym się interesujesz.
W takich przypadkach jest sporo komunikacji, bo nigdy nic nie wiadomo i nowe rzeczy powstają właśnie w dyskusjach, ale jest to satysfakcjonujące. Przykładowo w NASA ludzie pracują po około 12h bo robią rzeczy, które ich jarają.
No, ale tu zaczynają się pytania jak znaleźć taką robotę. No i tu zaczynają się schody, bo może trzeba zdobyć zieloną kartę, może trzeba będzie iść na doktorat najpierw, może trzeba będzie poświęcić rok na naukę czegoś, na 90% trzeba będzie pracować on-site w takim miejscu, więc pewnie przeprowadzka itd.
Tutaj też dochodzi, że jednak studia miały sens i było poprawić maturę, żeby iść na sensowną uczelnie, albo jak już to się uczyć chociaż, żeby mieć potem szansę na doktorat.