Bardzo proszę o wasze opinie, co sądzicie na ten temat. Ja, osobiście jestem bardzo zmieszany i przerażony zarazem.;).
Ja myślę, że to dopiero początek i z jakichś powodów badania nad AI bardzo wolno się posuwają do przodu, a sam GPT-3 jest dość bezmyślne i potrafi tylko tworzyć teksty wg jakiegoś schematu.
Przynajmniej takie wnioski wysuwam, jak kilka tygodni temu zacząłem oglądać jakieś vlogi o rozwoju AI, w tym o rozwoju sieci neuronowych, czy GPT-3 - to raczej wysuwa się dość marny obraz, że ta "AI" w 2020 to tylko sztuczki, do których jest zdolny komputer po przeanalizowaniu statystycznym wielkiej ilości tekstów (i to też jest znaczną wadą, bo obecnie, żeby cokolwiek osiągnąć, trzeba trenować ML bardzo długo na bardzo dużych zbiorach danych, a nawet później nie ma w tym prawdziwego myślenia).
Może się mylę, dopiero liznąłem tematu, ale wg mnie AI dopiero się rozwija i to są takie eksperymenty, a GPT-3 jest jednym z takich eksperymentów.
Co nie znaczy, że zastosowania nie mogą być mega - ale nie fetyszyzujmy samej technologii, bo za rok, dwa czy pięć będzie kolejna, jeszcze lepsza technologia AI.
Co do zastosowania na filmiku, to sorry ale od dawna istnieją języki do rozumienia poleceń typu "a header that says "Mood Tracker"
.
Np. HTML, patrz:
<h1>Mood Tracker</h1>
tak samo można podpiąć eventy. Nawet łatwiej bo zamiast "when I press a button" masz onClick.
Są biblioteki typu React, które potrafią dużo więcej niż to całe GPT-3 pod tym kątem. Może zarządzać stanem, pozwalać na tworzenie komponentów wielokrotnego użytku itp. (a czy React stał się pogromem programistów? No chyba nie).
Ba, nawet jak ktoś chce, żeby komputer rozumiał polecenia "po angielsku", to od dawna są języki, które się wzorują na angielskim. Można sobie zrobić prosty język deklaratywny, który będzie obsługiwał polecenia typu "header that says "Mood Tracker"
. Tylko po co? I tak ktoś będzie musiał to zakodzić (programista). Stworzenie SQLa czy Pythona (które są językami, które wyglądają jakby ktoś pisał po angielsku) nie spowodowało nagle, że programiści poszli w odstawkę, a biznes zaczął klepać kody w Pythonie i SQL. Wręcz przeciwnie.