inżynier ctrl+c ctrl+v

inżynier ctrl+c ctrl+v
3S
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:około 5 lat
  • Postów:6
0

siemano,

studiuję informatykę, obecnie jestem na 3. semestrze. zastanawia mnie pewne zjawisko. wśród studentów jest spore grono kombinatorów, którzy kupują projekty, ściągają na kolokwiach, kopiują od siebie zadania programistyczne, które zadawane są do domu. na zajęciach siedzą i oglądają yt, czy 9gag. zastanawia mnie jak później takie typeczki radzą sobie podczas rekrutacji do firm. o fakcie sztucznego zawyżania poziomu zaliczenia przedmiotów nie wspomnę. to jakoś przełknę, nawet jak trzeba będzie powtórzyć semestr.

SH
  • Rejestracja:prawie 10 lat
  • Ostatnio:ponad 2 lata
  • Lokalizacja:Poznań
  • Postów:109
4

Powiem ze swojego doświadczenia, gdyż też byłem takim studentem. Jak nie uczą się w chacie, to sobie nie radzą proste. Później żałują, że się nie uczyli, ale może mają jakąś pracę jako programista pl/sql, czy innego podobnego "języka programowania", czy tam wdrożeniowiec z IT, że mogą się w pracy douczać i mają z tym styczność. No, ale z reguły są o parę lat do tyłu z doświadczeniem i wypłatą, niż ogarniający koledzy. To oczywiście w dużym uproszczeniu, bo są różne indywidualne sytuacje. Przykład z liceum, kumpel same 5,6 zawsze przygotowany, jak dostał 1 czy tam 2 to płacz bo mama wymaga, a jak przyszła matura to napisał chyba na 40%, czy tam 50% bo raczej nie był nauczony myślenia, a miał wykute formułki.

Zobacz pozostałe 2 komentarze
lambdadziara
ja mialam w liceum same dwoje z matematyki a matura na 70%
3S
@lambdadziara: to wysoki poziom miałaś w liceum xd
lambdadziara
profil hujmanistyczny
3S
@lambdadziara: ohoho. aż boję się zapytać na ile pisali ludzie z mat-fiz
lambdadziara
nie wiem, pewnie wiecej, o ile uczyli sie ze zrozumieniem
3S
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:około 5 lat
  • Postów:6
0

"Przykład z liceum, kumpel same 5,6 zawsze przygotowany, jak dostał 1 czy tam 2 to płacz bo mama wymaga, a jak przyszła matura to napisał chyba na 40%, czy tam 50% bo raczej nie był nauczony myślenia, a miał wykute formułki."

To raczej nie wina kumpla a liceum, które nie przygotowało odpowiednio do matury. Sprawdziany nie były układane jak arkusze maturalne.

DR
No ale matura tez nie sprawdza myślenia tylko wklepanych zadań xd
baant
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:około miesiąc
  • Lokalizacja:Wrocław
  • Postów:524
12

Ja tak robilem na studiach jak ci twoi koledzy. Chyba glownie dlatego, ze bylem tam, bo tak wypada a nie dlatego ze chcialem :D a no i studia uwalilem na 6 semestrze i poszedlem do roboty. Teraz wiecej sie ucze sam z siebie w domu przez tydzien niz wtedy na studiach przez semestr :| a jeszcze taka rada ode mnie: Polecam zajac sie soba a nie patrzec co inni robia ze swoim zyciem

K5
No skoro poszedłeś na studia bo "wypada" to nic dziwnego, że w tydzień uczysz się więcej niż przez semestr, skoro w ciągu semestru nic nie robiłeś ;)
lambdadziara
dostales prace jako programista? jakie to byly studia? agh uj?
baant
@kixe52: tak, o to chodzi xd @lambdadziara 1. Tak. 2. Nie, uniwerek na śląsku
3S
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:około 5 lat
  • Postów:6
0
baant napisał(a):

Polecam zajac sie soba a nie patrzec co inni robia ze swoim zyciem

jakby nie patrzeć to też moje życie. a poszkodowani są najbardziej studenci, którzy nie ściągają. już nie wspomnę o tych co nie ukończą studiów przez swoich kolegów i nawet nie będą brani pod uwagę przy rekrutacji

witeks44
Co rozumiesz przez poszkodowanie studentów, którzy nie ściągają? Do zdania nauczą się o wiele lepiej i więcej z tego wyniosą, co może się przydać w przyszłym szukaniu pracy
axelbest
  • Rejestracja:ponad 17 lat
  • Ostatnio:około 2 godziny
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:2251
1

Z mojego doświadczenia powiem tylko, że to czego uczą na studia ma się nijak do tego co się robi w pracy.

katakrowa
Może nie w 100% ale jednak bzdura. Silne podstawy teoretyczne są po to by samemu później wyciągać wnioski i stosować je wykorzystując nowoczesne narzędzia. Mylisz studia z zawodówką / technikum, których zadaniem jest "produkowanie" rzemieślników. Studia mają przygotować do samodzielnej pracy i umiejętności tworzenia własnych rozwiązań. Dopiero po latach praktyki zrozumiałem jak ważne były podstawy systemów wyszukiwania informacji, obliczanie złożoności algorytmów, podstawy elektroniki. Na studiach też wydawało mi się, że uczą mnie bzdur z lat 60'tych.
FI
FI
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:prawie 4 lata
  • Postów:471
1

skoncza studia i nie bedzie roznicy w ich i twojej pracy. Tak jest rowniez na innych kierunkach. Sam widze teraz kolegów ktorzy sa kierownikami budów, jednemu pisalem obliczenia na 'mechanike płynow ' bo glupi jak but jest, a mosty nadzoruje.. praca i studia to dwa rozne swiaty

3S
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:około 5 lat
  • Postów:6
0
axelbest napisał(a):

Z mojego doświadczenia powiem tylko, że to czego uczą na studia ma się nijak do tego co się robi w pracy.

no tak, ale jakoś podstawy trzeba ogarnąć, szczególnie jak ktoś zaczyna się uczyć programować na studiach. matma jakby nie było też rozwija. a dyplom się przydaje przy rekrutacji. wiele firm wymaga wyższego wykształcenia.

axelbest
  • Rejestracja:ponad 17 lat
  • Ostatnio:około 2 godziny
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:2251
2

@3l3ctric_stud3nt: Tak podstawy się przydają, ale czasami wystarczy spędzić miesiąc na jakimś stażu by pod okiem doświadczonych programistów nauczyć się więcej niż na dwóch semestrach podstaw programowania.

Nie twierdzę, że się nie przydaje, ale są firmy co biorą samouków, którzy potrafią zarobic więcej niż student, który szedł zgodnie z programem nauczania.

Spine
  • Rejestracja:prawie 22 lata
  • Ostatnio:minuta
  • Postów:6628
4
3l3ctric_stud3nt napisał(a):

To raczej nie wina kumpla a liceum, które nie przygotowało odpowiednio do matury. Sprawdziany nie były układane jak arkusze maturalne.

Pełnoletni chłop nie potrafił sobie sprawdzić jak matura wygląda? Poprzerabiać arkusze z poprzednich matur?

Nie zwalajmy na innych naszych niekompetencji. Liceum owszem mogło przeszkadzać, zabierając czas, który uczeń mógł poświęcić na naukę, ale po lekcjach mógł się jednak przygotowywać do matury, zamiast liczyć, że ktoś mu do łba łopatą włoży doświadczenie...


🕹️⌨️🖥️🖱️🎮
edytowany 1x, ostatnio: Spine
baant
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:około miesiąc
  • Lokalizacja:Wrocław
  • Postów:524
2
3l3ctric_stud3nt napisał(a):
baant napisał(a):

Polecam zajac sie soba a nie patrzec co inni robia ze swoim zyciem

jakby nie patrzeć to też moje życie. a poszkodowani są najbardziej studenci, którzy nie ściągają. już nie wspomnę o tych co nie ukończą studiów przez swoich kolegów i nawet nie będą brani pod uwagę przy rekrutacji

Wygląda jakbyś szukał usprawiedliwienia swoich słabych wyników nie tam gdzie trzeba..

3S
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:około 5 lat
  • Postów:6
0
Spine napisał(a):
3l3ctric_stud3nt napisał(a):

To raczej nie wina kumpla a liceum, które nie przygotowało odpowiednio do matury. Sprawdziany nie były układane jak arkusze maturalne.

Pełnoletni chłop nie potrafił sobie sprawdzić jak matura wygląda? Poprzerabiać arkusze z poprzednich matur?

Nie zwalajmy na innych naszych niekompetencji. Liceum owszem mogło przeszkadzać, zabierając czas, który uczeń mógł poświęcić na naukę, ale po lekcjach mógł się jednak przygotowywać do matury, zamiast liczyć, że ktoś mu do łba łopatą włoży doświadczenie...

no tak, z perspektywy czasu łatwo powiedzieć. każdy taki doświadczony, świadomy samouk. ja na jego miejscu po zawalonej maturze posiedziałbym rok i przerobił arkusze i pewnie poprawił. ale historie są różne, nie każdy może sobie na to pozwolić. jeżeli to był uczeń ze średnią ocen ponad 5 to po lekcjach zapewne przygotowywał się do tych lekcji. i znów. gdyby zajęcia były skrojone pod egzamin końcowy to jego ciężka praca by zaowocowała.

Spine
  • Rejestracja:prawie 22 lata
  • Ostatnio:minuta
  • Postów:6628
3

Ja bym nie marnował czasu. Skoro matura zdana, to nie znaczy, że zawalona.
Na pewno gdzieś z tymi 40-50% by się dostał na jakieś studia.

Można też sobie tak ułożyć życie, żeby wyniki egzaminów nie miały na nie najmniejszego wpływu, a może nawet, żeby egzaminy były zbędne :]


🕹️⌨️🖥️🖱️🎮
edytowany 2x, ostatnio: Spine
piotrpo
  • Rejestracja:ponad 7 lat
  • Ostatnio:dzień
  • Postów:3277
2

Nie pamiętam czy ktoś mnie pytał o dyplom, a już na 100% nikt nie pytał mnie o ocenę na nim. Niezależnie od toczących się tu dyskusji o tym, jaka forma rekrutacji jest dobra, a jaka zła, naprawdę wystarczy niewielkie doświadczenie ze strony osoby prowadzącej rekrutację, żeby wyczuć na kilometr nieogarniacza. Naprawdę, po kilku pytaniach czuć na kilometr, czy ktoś ma pojęcie o tym o czym opowiada, czy nie. Po pierwszym miesiącu pracy wiadomo już właściwie wszystko.

Shalom
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
10

jakby nie patrzeć to też moje życie. a poszkodowani są najbardziej studenci, którzy nie ściągają. już nie wspomnę o tych co nie ukończą studiów przez swoich kolegów i nawet nie będą brani pod uwagę przy rekrutacji

Nie bardzo rozumiem jak działa to poszkodowanie albo czemu ktos ma nie skończyć studiów bo ktoś inny ściągał.

Wracając do tematu, jak sobie radzą? Często nie radzą. Co chwile mamy tu na forum płaczków że nie ma pracy dla juniorów!!!11 a potem wychodzi że taka osoba nic nie umie, niczym się nie może pochwalić, bo egzaminy ściągane, projekty kupione.
Ad kwestii że studia nie przydaja się w pracy, to już zależy co ktoś w tej pracy robi. Informatyka to nauka o przetwarzaniu informacji a nie kurs programowania. Można pracować klepiąc formatki w htmlu i poprawiać CSSy i też na umowie będzie software developer, a można pisac kompilatory, systemy operacyjne, sztuczną inteligencje, czy programować marsjańskie łaziki. W pierwszym przypadku faktycznie studia mogą się za wiele nie przydać, w drugim wręcz przeciwnie ;) Pytanie co chcesz robic w życiu.


"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"
Zobacz pozostałe 6 komentarzy
kq
Miłościwie nam rządzący ministrowie (zarówno z pisu, jak i z po) uznali że na studiach technicznych jest za mało przedmiotów humanistycznych i takie podokładali. Ja miałem Muzykę, Wiedzę o Szczecinie (tak!) i jeszcze jakieś inne pierdoły :​[
enedil
@kq: to zależy od uczelni. Tam gdzie ja studiuję (na MIM UW) większość egzaminów dopuszcza przyniesienie notatek, a byłem ostatnio miło zaskoczony, że na niektórych można nawet mieć laptop z internetem - jedyne wymaganie, to korzystać jedynie z materiałów, które powstały przed rozpoczęciem egzaminów (tj. zakazane m.in. komunikatory).
kq
Najs, to w końcu jakieś życiowe rozwiązanie.
TD
Dyskutując o studiach warto zaznaczyć gdzie się studiowało, bo różnice między uczelniami, a nawet wydziałami, są kolosalne. Ja żadnych bezsensownych z nazwy przedmiotów nie miałem/nie mam, ale za to korzystanie z notatek równałoby się 100% na egzaminie, bo moje studia zazwyczaj nie wymagają rozumienia czegokolwiek, a zwykłego wkucia regułek. PK.
enedil
Dla przykładu, to jest wykres punktów z tego egzaminu, gdzie wolno było być z internetem: https://imgur.com/a/qhx8bBG
FP
  • Rejestracja:prawie 6 lat
  • Ostatnio:ponad 4 lata
  • Postów:3
7
3l3ctric_stud3nt napisał(a):

siemano,

zastanawia mnie jak później takie typeczki radzą sobie podczas rekrutacji do firm.

Znalezienie pracy zależy od różnych czynników: znajomości wymaganych technologii, umiejętności miękkich, szczęścia.
Z obserwacji tego, co działo się u mnie na studiach, mogłam podzielić "takich typeczków" na dwa rodzaje - pierwszy rodzaj to faktycznie leserzy, którzy większość studiów spędzili balując za hajs rodziców nie myśląc zbytnio co będzie dalej. Tutaj bywa różnie - niektórzy nie zaczynają kariery w IT, inni pod koniec studiów zaczynają się ogarniać i znajdują jakieś praktyki, po których firma może dać im szansę.
Drugi rodzaj to osoby, które od początku są nakierowane na określone technologie, a studia przechodzą jak najmniejszym nakładem pracy i typowo dla papierka, starając się jak najmniej przebywać na zajęciach, kupować lub ściągać projekty z wszystkich przedmiotów nie związanych bezpośrednio z ich zainteresowaniami. Oni z pracą zwykle nie mają problemów, niektórzy zaczęli przed studiami i tylko powierzchownie sprawiają wrażenie "studentów-nieogarów".

3l3ctric_stud3nt napisał(a):

o fakcie sztucznego zawyżania poziomu zaliczenia przedmiotów nie wspomnę

Byłam kiedyś w podobnej sytuacji i na tym 4. semestrze studiów też niesamowicie mnie irytowały osoby, które w pierwszym terminie zdały na ściągach kolokwium, z którym uczciwie można było się bujać do trzeciego terminu. Ale z perspektywy czasu - nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Znalezienie pracy nie jest zależne od oceny uzyskanej z jakiegoś przedmiotu na studiach, a od wiedzy i umiejętności. Trzeba się spiąć, zaliczyć to jakoś i patrzeć na własny rozwój, a nie na to co w czasie zajęć przeglądają koledzy i jak zaliczają kolokwia.

edytowany 1x, ostatnio: FlyingPanda
GA
Tak bardzo 2 rodzaj here. Siedzę na tych zaocznych bardziej aby papierek ogarnąć może na przyszłość, w zawodzie już 4,5 roku doświadczenia.
piotrpo
Jedno ale - jak ktoś na studiach woli poświęcać czas na szukanie łosia, który mu napisze banalny często projekt na zaliczenie, to jest nikła szansa, że siedzi w domu nad własnymi projektami i niesamowicie ogarnia.
cmd
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:38 minut
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:443
7

Ehhh ja to się zastanawiam kiedy na uczelniach będą uczyć że uczelnie wyższe to nie szkoły zawodowe. Muszę Cię rozczarować, ale czesto tacy ludzie o których mówisz radzą sobie całkiem nieźle na rynku pracy. Z doświadczenia to właśnie z takimi którzy zawierzyli że ukończenie studiów samo w sobie coś znaczy jest problem. Program nauki na studiach a oczekiwania rynku to dwa światy. Może ci koledzy którzy ściagają, lecą na trójkach, przeglądają 9gag podczas wykładów, w międzyczasie napierniczają frontend i React? Tego nie wiesz, a uwierz mi dużo szybciej znajdą dla siebie pracę i to lepiej płatną niż Ty ze swoją znajomością algortymów i struktur danych i nikt nie będzie sprawdzał co mieli z jakich przedmiotów na studiach jeśli tylko dobrze zainwestowali czas w rozwój umiejętności. Studia studiami, a to by się ukierunkować w IT, dostosować do oczekiwań pracodawców jest głównym czynnikiem sprzyjającym karierze w tej branży. Więc to jak takie osoby podchodzą do sudiów w żaden sposób nie determinuje ich kariery.

TD
Nie w tej branży tylko w tym kraju. Znajomosć Reacta od podszewki nic Cie nie da, kiedy będziesz próbował rekrutować się choćby do faang.
cmd
Aha bo branża to te 5 firm które wymieniłeś? FAANG ma swoje oddzielne realia ;)
BraVolt
  • Rejestracja:prawie 6 lat
  • Ostatnio:prawie 4 lata
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:2918
1
cmd napisał(a):

Program nauki na studiach a oczekiwania rynku to dwa światy.

Niektórym się wydaje, że wszystkie informatyki w Polsce to Stanford, MIT, Berkeley. W rzeczywistości to różne informatyki stosowana na mniej lub bardziej technicznych wydziałach albo nawet na wydziałach humanistycznych. Program to lekko zubożony program kierunku właściwego dla tego wydziału plus dorzucone przedmioty z szeroko rozumianej informatyki.

Na nieliczne dobre wydziały większość studentów nie ma szansy się dostać więc się kiszą na Rybołówstwie "Dalekomorskim i Informatyce Stosowanej" (wydział wymyśliłem) albo na "Informatyce Społecznej - Wydział Humanistyczny" (kierunek prawdziwy, Kraków AGH)

Kumaci ludzie nawet gdy studiują na dziwnej informatyce stosowanej nie chcą w pocie czoła zgłębiać ekonomikę i technologię połowów dalekomorskich tuńczyka dlatego cheat'ują.


"Kiedy wiedzieć czy zacząć nauke Springa? bo w czystej Javie to nic ciekawego nie zrobie chyba"
Ein Volk, ein Reich, ein Kwa-Kwa ***** ***
lambdadziara
Informatyka Spoleczna to podobno ux/ui
Berylo
  • Rejestracja:ponad 7 lat
  • Ostatnio:4 miesiące
  • Postów:344
1

Pytanie czy oni to olewają świadomie, czy też przyszli na studia byle zdać (albo i nie). Często są przedmioty mało interesujące. mało przydatne, źle prowadzone, lub wszystko na raz. Też bym wolał oglądać YT zamiast słuchać wykładowcy, którego słowa są nic niewarte, o ile tylko musiałbym tam być. Z resztą, kto nigdy nie chodził na wykład przymusowy, a robił coś innego, niech pierwszy rzuci kamień.

Być może inaczej ma się sprawa do olewania programowania, bo to są rzeczy, które warto samemu odbębnić.

Nie wiem na ile to nonkonformistyczna opinia, ale ja uważam (i pisałem o tym wiele razy na forum), że studia są ważne o ile ma się do nich odpowiednie podejście. Programista po studiach, będzie i tak się musiał nauczyć programować sam i zrobi to jeśli chce pracować. Programista bez studiów nie nauczy się tego co absolwent, a wbrew pozorom nie jest to wcale taka bezużyteczna wiedza. Poza tym, warto jest poznać mądrych ludzi wsród profesorów, doktorów czy nawet innych studentów.

Przeciwny natomiast jestem studiowania synonimów bezrobocia tylko po to by coś studiować, bo to jest ewidentna strata czasu. Dla samego poznania profesorów, uważam, że niewarto marnować 5 lat z naszego krótkiego życia.

Spine
  • Rejestracja:prawie 22 lata
  • Ostatnio:minuta
  • Postów:6628
1
cmd napisał(a):

Ehhh ja to się zastanawiam kiedy na uczelniach będą uczyć że uczelnie wyższe to nie szkoły zawodowe.

Kiedy sponsor (podatnik) nie będzie oczekiwał od nich właśnie przygotowania do pracy...
Taka w Polsce utarła się ścieżka kształcenia, że robi się szkoły jedna za drugą i od tej ostatecznej szkoły oczekuje się przygotowania do pracy.
Ścieżkę kształcenia kończy się tytułem, dyplomem itp. I o dziwo ten tytuł jest przygotowany, by cieszyć oczy ewentualnego pracodawcy ;)

Uczelnie oszukują, żeby ludzie i rząd uważali, że są potrzebne i zasługują na utrzymywanie ich. Inaczej większość doktorów, profesorów itd. mogłoby się swoimi dyplomami po prostu podetrzeć i zdychać z głodu, albo pracować poza swoim zakresem naukowym.


🕹️⌨️🖥️🖱️🎮
edytowany 2x, ostatnio: Spine
Shalom
Uczelnie oszukują, żeby ludzie i rząd uważali, że są potrzebne, faktycznie lepiej było siedzieć w jaskini, a nie wymyślać jakiś ogień, koło czy dzidę xD
BraVolt
Kudłaty powiedział - No to biorę dzidę i idę. I wyszedł z jaskini.
Shalom
Tylko że najpierw musiał siedziec i wymyślic tą dzidę, a Spine mu zawracał głowę że oszukuje że robi coś pożytecznego i zamiast strugać patyk to mógłby iść zapolować gołymi rękami na mamuta :D
somekind
No niestety ludzie nie rozumieją skąd i po co wzięły się uczelnie. Śmieszne, bo okazuje się, że nawet w średniowieczu ludzie byli mądrzejsi niż teraz.
3S
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:około 5 lat
  • Postów:6
1
baant napisał(a):

Wygląda jakbyś szukał usprawiedliwienia swoich słabych wyników nie tam gdzie trzeba..

nie, kompletnie mi zwisają wyniki. liczy się tylko moja wiedza i umiejętności. wolę powtórzyć przedmiot a go opanować, niż kupić projekt, czy zerżnąć na kolokwiach na 3,5. i nie mówię tu o zapychaczach czasu a przedmiotach ważnych, takich jak języki programowania, bazy danych, czy algorytmy.

Spine napisał(a):

Ja bym nie marnował czasu. Skoro matura zdana, to nie znaczy, że zawalona.
Na pewno gdzieś z tymi 40-50% by się dostał na jakieś studia.

nie marnował a zainwestował w naukę, aby dostać się na uczelnię gdzie będzie obcować z równie kumatymi łebkami i się nakręcać. w między czasie ucząc się do matur matmy, fizy można zacząć robić kurs, czy zebrać zadania z języków programowania I roku i robić już je samemu w domu.

Można też sobie tak ułożyć życie, żeby wyniki egzaminów nie miały na nie najmniejszego wpływu, a może nawet, żeby egzaminy były zbędne :]

tu to już Pan filozof ;)

Shalom napisał(a):

Nie bardzo rozumiem jak działa to poszkodowanie albo czemu ktos ma nie skończyć studiów bo ktoś inny ściągał.

bo ci co ściągają zawyżają próg zaliczenia. a są osoby, które potrafią się załamać, zniechęcić do studiów po kilku niepowodzeniach. w Szwecji studenci potrafią zgłosić prowadzącemu typa, który na bezczela ściąga podczas zaliczenia. a jak jest u nas?

edytowany 2x, ostatnio: Shalom
cmd
To dlaczego ich nie zgłaszasz?
3S
konfident? donosiciel? plomba wyrwana gdzieś na imprezie. nie, dzięki. musi się zmienić mentalność w narodzie od maleńkości
TD
Jednocześnie można założyć, że w tej Szewcji nie wymagają wykucia wielu regułek, które zdarza się, że nawet nie są prawdziwe. xD albo nie da się tego zweryfikować, bo sensowne książki do danego tematu czy choćby Internet o tym milczą. Nie ma się co dziwić, że ludzie się nie chcą tego uczyć, bo i po co.
KamilAdam
  • Rejestracja:ponad 6 lat
  • Ostatnio:9 dni
  • Lokalizacja:Silesia/Marki
  • Postów:5505
0
piotrpo napisał(a):

Nie pamiętam czy ktoś mnie pytał o dyplom, a już na 100% nikt nie pytał mnie o ocenę na nim. Niezależnie od toczących się tu dyskusji o tym, jaka forma rekrutacji jest dobra, a jaka zła, naprawdę wystarczy niewielkie doświadczenie ze strony osoby prowadzącej rekrutację, żeby wyczuć na kilometr nieogarniacza. Naprawdę, po kilku pytaniach czuć na kilometr, czy ktoś ma pojęcie o tym o czym opowiada, czy nie. Po pierwszym miesiącu pracy wiadomo już właściwie wszystko.

Dyplom jest potrzebny na UoP bo liczy się do lat pracy po nadstawie czego wyliczają ilośc dni urlopu. Tak przynajmniej było do niedawna, ale podobno mieli to zmieniać


Mama called me disappointment, Papa called me fat
Każdego eksperta można zastąpić backendowcem który ma się douczyć po godzinach. Tak zostałem ekspertem AI, Neo4j i Nest.js . Przez mianowanie
MasterOf
Jak zaczniesz pracować po szkole średniej to na jedno wychodzi ;) I przynajmniej się więcej nauczysz, zarobisz kasę i nikt cię potem o dyplom nie zapyta. Stonks
katakrowa
  • Rejestracja:około 10 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Chorzów
  • Postów:1670
1
3l3ctric_stud3nt napisał(a):

bo ci co ściągają zawyżają próg zaliczenia. a są osoby, które potrafią się załamać, zniechęcić do studiów po kilku niepowodzeniach. w Szwecji studenci potrafią zgłosić prowadzącemu typa, który na bezczela ściąga podczas zaliczenia. a jak jest u nas?

Bo widzisz to jest cena bycia honorowym profesjonalistą - czyli nie oglądając się na oszustów trzeba być od nich lepszym.
Gdyby bycie honorowym nic nie kosztowało to to słowo nie miałoby żadnej wartości a bycie tylko honorowym nie będąc profesjonalistą także stanowi przeciętną wartość bowiem co za sztuka być "honorowym wywalonym ze studiów"...


Projektowanie i programowanie. Hobbystycznie elektronika i audio oszołom.
edytowany 3x, ostatnio: katakrowa
LukeJL
  • Rejestracja:około 11 lat
  • Ostatnio:2 minuty
  • Postów:8403
2
3l3ctric_stud3nt napisał(a):

siemano,

studiuję informatykę, obecnie jestem na 3. semestrze. zastanawia mnie pewne zjawisko. wśród studentów jest spore grono kombinatorów, którzy kupują projekty, ściągają na kolokwiach, kopiują od siebie zadania programistyczne, które zadawane są do domu. na zajęciach siedzą i oglądają yt, czy 9gag. zastanawia mnie jak później takie typeczki radzą sobie podczas rekrutacji do firm. o fakcie sztucznego zawyżania poziomu zaliczenia przedmiotów nie wspomnę. to jakoś przełknę, nawet jak trzeba będzie powtórzyć semestr.

Mnie ciekawi po co tacy ludzie chodzą na studia. Czyżby tylko dla papierka?

Na studia można chodzić z wielu powodów (np. chęć nauki, poszerzanie horyzontów, poznawanie ludzi, imprezy studenckie, zniżki studenckie, rozwój osobisty, darmowe kursy językowe czy wreszcie uzyskanie tego słynnego "papierka"), i w sumie każdy z tych powodów wydaje się dobry sam w sobie... poza ostatnim. W sensie bardziej rozumiem ludzi, którzy poszli na studia tylko po to, żeby sobie bimbać, imprezować i się dobrze bawić niż ludzi, którym zależy na papierku, ale tylko na papierku, a nie na nauce prowadzącej do zdobycia tego papierka.

Bo sam papierek bez wiedzy, która za nim stoi, niewiele jest wart. Zresztą "papierek" jest niezbędny tylko w niewielu zawodach (np. lekarz), a taki programista (czy kim tam chcą być po studiach informatycznych) nie jest wcale zawodem, do którego potrzebny jest papierek.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ci ludzie poszli na studia dla rozrywki, zniżek, imprez itp. Bo jeśli idą dla papierka, to coś źle robią i tracą tylko czas. Z drugiej strony - jak ktoś idzie dla rozrywki, to czemu akurat na informatykę, gdzie są same chłopy i trzeba umieć w matmę?


edytowany 3x, ostatnio: LukeJL
OG
  • Rejestracja:około 6 lat
  • Ostatnio:prawie 4 lata
  • Postów:71
2

Przyznam się szczerze że jak wykład był odczytem slajdów będących copy-paste`m to ściągałem bez litości na egzaminie. Szkoda że na uczelniach zostaje tylu przegrywów, to daje b.zły przykład młodzieży i jest mało estetyczne.

Spearhead
  • Rejestracja:prawie 6 lat
  • Ostatnio:około 3 godziny
  • Postów:1002
6

Może po prostu sam im porób te projekty, oni dostaną co chcieli, ty sobie poćwiczysz i jeszcze zarobisz na boku. Win-win :D

Zobacz pozostały 1 komentarz
BraVolt
U mnie zarówno na inż. jak i na uniwerku była lista tematów na projekty i nie było takiej opcji żeby więcej jak jedna osoba (grupa) robiła ten sam temat. Tematy nie były też do siebie podobne. Więc co najwyżej n (n liczba osób, grup) różnych projektów (worst/best case - nie wiem czy dla ciebie worst czy best ;) miałabyś do zrobienia.
lambdadziara
o jakich projektach mowisz BraVolt, co mieliscie wykonac na przyklad?
BraVolt
Nie różniące się od często wrzucanych przez studentów na 4p
Spearhead
@lambdadziara: powtarzanie jest matką zapamiętywania
3S
powiedz a zapomnę, pokaż a zapamiętam, zaangażuj a zrozumiem. czy jakoś tak xd stare chińskie przysłowie
WeiXiao
  • Rejestracja:około 9 lat
  • Ostatnio:około 15 godzin
  • Postów:5108
1

@LukeJL

Mnie ciekawi po co tacy ludzie chodzą na studia. Czyżby tylko dla papierka?

Bo chcąc lub nie chcąc jest jakaś presja społeczna, bo znajomi studiują, bo rodzice (smutne trochę), bo brak pomysłu na życie, bo przedłużenie dzieciństwa itd. itd.

Bo sam papierek bez wiedzy, która za nim stoi, niewiele jest wart. Zresztą "papierek" jest niezbędny tylko w niewielu zawodach (np. lekarz), a taki programista (czy kim tam chcą być po studiach informatycznych) nie jest wcale zawodem, do którego potrzebny jest papierek.

Niby tak, ale z drugiej strony jaki jest stosunek posiadających papier do nieposiadających?

Z drugiej strony - jak ktoś idzie dla rozrywki, to czemu akurat na informatykę, gdzie są same chłopy i trzeba umieć w matmę?

ha... gay :D

edytowany 5x, ostatnio: WeiXiao
BraVolt
  • Rejestracja:prawie 6 lat
  • Ostatnio:prawie 4 lata
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:2918
1
WeiXiao napisał(a):

@LukeJL

Mnie ciekawi po co tacy ludzie chodzą na studia. Czyżby tylko dla papierka?

Bo chcąc lub nie chcąc jest jakaś presja społeczna, bo znajomi studiują, bo rodzice (smutne trochę), bo brak pomysłu na życie, bo przedłużenie dzieciństwa itd. itd.

Bo studia stały się powszechne jak matura.

Nie mieć obecnie studiów to jak niedawno nie mieć matury.


"Kiedy wiedzieć czy zacząć nauke Springa? bo w czystej Javie to nic ciekawego nie zrobie chyba"
Ein Volk, ein Reich, ein Kwa-Kwa ***** ***
edytowany 2x, ostatnio: BraVolt
mechanix
  • Rejestracja:około 9 lat
  • Ostatnio:14 dni
  • Postów:501
0
Soul_hunter_16 napisał(a):

Przykład z liceum, kumpel same 5,6 zawsze przygotowany, jak dostał 1 czy tam 2 to płacz bo mama wymaga, a jak przyszła matura to napisał chyba na 40%, czy tam 50% bo raczej nie był nauczony myślenia, a miał wykute formułki.

Przecież matury można się nauczyć na pamieć i bez żadnego zrozumienia.

P5
  • Rejestracja:ponad 6 lat
  • Ostatnio:około 18 godzin
  • Postów:951
3
3l3ctric_stud3nt napisał(a):

bo ci co ściągają zawyżają próg zaliczenia.

Taka sytuacja to może mieć tylko miejsce w sytuacji gdzie liczysz na to że wykładowca obniży próg bo dużo osób uwaliło, ale przecież ty jesteś z tych ambitnych i uczących się to chyba nie celujesz w 3 na szynach, nie? ;)


Sieciowiec, który przez pomyłkę założył konto na forum dla programistów ¯\_(ツ)_/¯
edytowany 1x, ostatnio: pre55
Zobacz pozostałe 2 komentarze
WeiXiao
To czy 3 jest problemem czy nie zależy od poziomu kursu, niemniej jednak uważam, że niepójście na łatwiznę i np. zamiast podstawienia gotowca na 4 (gdy ma się taką możliwość), to napisanie uczciwie na 3 jest jakimś przejawem ambicji
WeiXiao
Co to za czasy, że szydzi się z ludzi uczciwych xD
P5
W którym miejscu szydzę z kogoś uczciwego? Punktuje tylko bzdurę, która ma zastosowanie tylko w momencie gdy ogromna ilość osób uwali.
3S
@pre55: od początku. od razu piszesz już egzamin u wykładowcy. jeżeli masz trudny i ważny przedmiot gdzie trzeba zebrać punkty na dopuszczenie pisząc kolokwia, wejściówki, oddając projekty. to na koniec zdarzają się sytuacje, że wtedy prowadzący przedmiot (wykładowca, nie ćwiczeniowiec) obniża trochę próg, bo widzi że przegiął trochę z wymaganiami. a orłem nie jestem, ale staram się przynajmniej podstawy ogarnąć.
3S
@WeiXiao: tak jest w tym kraju. jedziesz do Niemiec a tam hula wszystko jak miło. ale tam ludzie uczciwie i sumiennie pracują. to jest spuścizna komuny. nie kombinujesz, nie żyjesz.
Kliknij, aby dodać treść...

Pomoc 1.18.8

Typografia

Edytor obsługuje składnie Markdown, w której pojedynczy akcent *kursywa* oraz _kursywa_ to pochylenie. Z kolei podwójny akcent **pogrubienie** oraz __pogrubienie__ to pogrubienie. Dodanie znaczników ~~strike~~ to przekreślenie.

Możesz dodać formatowanie komendami , , oraz .

Ponieważ dekoracja podkreślenia jest przeznaczona na linki, markdown nie zawiera specjalnej składni dla podkreślenia. Dlatego by dodać podkreślenie, użyj <u>underline</u>.

Komendy formatujące reagują na skróty klawiszowe: Ctrl+B, Ctrl+I, Ctrl+U oraz Ctrl+S.

Linki

By dodać link w edytorze użyj komendy lub użyj składni [title](link). URL umieszczony w linku lub nawet URL umieszczony bezpośrednio w tekście będzie aktywny i klikalny.

Jeżeli chcesz, możesz samodzielnie dodać link: <a href="link">title</a>.

Wewnętrzne odnośniki

Możesz umieścić odnośnik do wewnętrznej podstrony, używając następującej składni: [[Delphi/Kompendium]] lub [[Delphi/Kompendium|kliknij, aby przejść do kompendium]]. Odnośniki mogą prowadzić do Forum 4programmers.net lub np. do Kompendium.

Wspomnienia użytkowników

By wspomnieć użytkownika forum, wpisz w formularzu znak @. Zobaczysz okienko samouzupełniające nazwy użytkowników. Samouzupełnienie dobierze odpowiedni format wspomnienia, zależnie od tego czy w nazwie użytkownika znajduje się spacja.

Znaczniki HTML

Dozwolone jest używanie niektórych znaczników HTML: <a>, <b>, <i>, <kbd>, <del>, <strong>, <dfn>, <pre>, <blockquote>, <hr/>, <sub>, <sup> oraz <img/>.

Skróty klawiszowe

Dodaj kombinację klawiszy komendą notacji klawiszy lub skrótem klawiszowym Alt+K.

Reprezentuj kombinacje klawiszowe używając taga <kbd>. Oddziel od siebie klawisze znakiem plus, np <kbd>Alt+Tab</kbd>.

Indeks górny oraz dolny

Przykład: wpisując H<sub>2</sub>O i m<sup>2</sup> otrzymasz: H2O i m2.

Składnia Tex

By precyzyjnie wyrazić działanie matematyczne, użyj składni Tex.

<tex>arcctg(x) = argtan(\frac{1}{x}) = arcsin(\frac{1}{\sqrt{1+x^2}})</tex>

Kod źródłowy

Krótkie fragmenty kodu

Wszelkie jednolinijkowe instrukcje języka programowania powinny być zawarte pomiędzy obróconymi apostrofami: `kod instrukcji` lub ``console.log(`string`);``.

Kod wielolinijkowy

Dodaj fragment kodu komendą . Fragmenty kodu zajmujące całą lub więcej linijek powinny być umieszczone w wielolinijkowym fragmencie kodu. Znaczniki ``` lub ~~~ umożliwiają kolorowanie różnych języków programowania. Możemy nadać nazwę języka programowania używając auto-uzupełnienia, kod został pokolorowany używając konkretnych ustawień kolorowania składni:

```javascript
document.write('Hello World');
```

Możesz zaznaczyć również już wklejony kod w edytorze, i użyć komendy  by zamienić go w kod. Użyj kombinacji Ctrl+`, by dodać fragment kodu bez oznaczników języka.

Tabelki

Dodaj przykładową tabelkę używając komendy . Przykładowa tabelka składa się z dwóch kolumn, nagłówka i jednego wiersza.

Wygeneruj tabelkę na podstawie szablonu. Oddziel komórki separatorem ; lub |, a następnie zaznacz szablonu.

nazwisko;dziedzina;odkrycie
Pitagoras;mathematics;Pythagorean Theorem
Albert Einstein;physics;General Relativity
Marie Curie, Pierre Curie;chemistry;Radium, Polonium

Użyj komendy by zamienić zaznaczony szablon na tabelkę Markdown.

Lista uporządkowana i nieuporządkowana

Możliwe jest tworzenie listy numerowanych oraz wypunktowanych. Wystarczy, że pierwszym znakiem linii będzie * lub - dla listy nieuporządkowanej oraz 1. dla listy uporządkowanej.

Użyj komendy by dodać listę uporządkowaną.

1. Lista numerowana
2. Lista numerowana

Użyj komendy by dodać listę nieuporządkowaną.

* Lista wypunktowana
* Lista wypunktowana
** Lista wypunktowana (drugi poziom)

Składnia Markdown

Edytor obsługuje składnię Markdown, która składa się ze znaków specjalnych. Dostępne komendy, jak formatowanie , dodanie tabelki lub fragmentu kodu są w pewnym sensie świadome otaczającej jej składni, i postarają się unikać uszkodzenia jej.

Dla przykładu, używając tylko dostępnych komend, nie możemy dodać formatowania pogrubienia do kodu wielolinijkowego, albo dodać listy do tabelki - mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia składni.

W pewnych odosobnionych przypadkach brak nowej linii przed elementami markdown również mógłby uszkodzić składnie, dlatego edytor dodaje brakujące nowe linie. Dla przykładu, dodanie formatowania pochylenia zaraz po tabelce, mogłoby zostać błędne zinterpretowane, więc edytor doda oddzielającą nową linię pomiędzy tabelką, a pochyleniem.

Skróty klawiszowe

Skróty formatujące, kiedy w edytorze znajduje się pojedynczy kursor, wstawiają sformatowany tekst przykładowy. Jeśli w edytorze znajduje się zaznaczenie (słowo, linijka, paragraf), wtedy zaznaczenie zostaje sformatowane.

  • Ctrl+B - dodaj pogrubienie lub pogrub zaznaczenie
  • Ctrl+I - dodaj pochylenie lub pochyl zaznaczenie
  • Ctrl+U - dodaj podkreślenie lub podkreśl zaznaczenie
  • Ctrl+S - dodaj przekreślenie lub przekreśl zaznaczenie

Notacja Klawiszy

  • Alt+K - dodaj notację klawiszy

Fragment kodu bez oznacznika

  • Alt+C - dodaj pusty fragment kodu

Skróty operujące na kodzie i linijkach:

  • Alt+L - zaznaczenie całej linii
  • Alt+, Alt+ - przeniesienie linijki w której znajduje się kursor w górę/dół.
  • Tab/⌘+] - dodaj wcięcie (wcięcie w prawo)
  • Shit+Tab/⌘+[ - usunięcie wcięcia (wycięcie w lewo)

Dodawanie postów:

  • Ctrl+Enter - dodaj post
  • ⌘+Enter - dodaj post (MacOS)