Hej,
moja firma nie płaci stawek rynkowych - to pewne, ale dobrze mi się w niej pracuje.
Ostatnio jednak zacząłem dostawać oferty z innych firm i mam dużą szansę na zmianę z BARDZO dużym przeskokiem finansowym.
Rozmawiałem z szefem o podwyżce i dostałem odpowiedź, że owszem ale kwota była znacznie poniżej moich oczekiwań i tego co oferuje rynek pracy.
Zastanawiam się więc nad złożeniem wypowiedzenia dotychczasowej umowy z jednoczesnym zaproponowaniem nowych warunków (chodzi o finanse).
Czy Waszym zdaniem taka forma negocjacji jest spoko czy raczej pracodawca moze potraktowac to jak próbe szantażu i dla zasady mnie olac?
Dla mnie jedynym ryzykiem jest to, ze musialbym zmienic firme.
Nigdy nie byłem w takiej sytuacji i jest dla mnie nowa stąd może takie 'lamerskie' pytanie.