Hej,
aktualnie jestem na takim etapie drogi zawodowej, że totalnie nie mam pojęcia na co się zdecydować.
Mój background:
- studia połowicznie związane z informatyką. Nie mam mgrki i często czuję, że mam przez to braki, ale też nie bardzo widzę sens w dorabianiu II stopnia tylko po to.
- pierwsza praca - ponad 2 lata, dział IT w korpo nie-IT. szeroki przekrój zadań (prawie jak w małej firmie), ale niestety brak 'kultury pracy', która powinna cechować pracę informatyków (i w sumie każdą inną...), totalny zajeb, nierealne terminy i mnóstwo stresu. Technologie - głównie programowanie bazy danych, częściowo też C#, ale tylko desktop.
- druga praca - dużo wyższy komfort pracy, bardzo dobra organizacja, niestety technicznie niezbyt rozwijająca.
Nie mam pewności, czy na moim miejscu lepszy byłby rozwój w kierunku .NETa, czy zostanie przy temacie baz - doszkolić się z narzędzi ETL, BI, na dokładkę coś NoSQLowego. Generalnie lubię się edukować w tym temacie, w jakiś stopniu jara mnie to, ale patrząc prawdzie w oczy - podejście database-first jest passe, nikt nie chce mieć logiki w bazie, praca przy bazach to teraz w dużym stopniu tłuczenie raportów w różnych BI (takie mam wrażenie po przeglądaniu ofert). Trochę się boję, że to może nie jest dla mnie najbardziej przyszłościowa droga. Czemu? Trudno określić, boję się chyba głównie szklanego sufitu pensji i megapowtarzalnej pracy (takich serio szałowych ofert nie widuję wiele). A także posad, gdzie pracy twórczej będzie stosunkowo niewiele w porównaniu z administracją i supportem.
Ofert z wymaganym C# jest za to mnóstwo, ale trochę mnie przeraża ta ścieżka. Lubię coś hobbystycznie popisać w domu, ale co innego pisać do szuflady a co innego komercyjnie, w dużym projekcie. Niestety nie mam żadnego super portfolio, w sumie pójście tą drogą oznaczałoby dla mnie prawie startowanie od zera (tym bardziej bolesne, że teraz zarabiam nieźle). Jest mnóstwo takich tematów, których nie udało mi się nawet dotknąć i nawet nie bardzo wiem z czym się to je, np. mikrousługi. Tu z kolei się boję, że nie podołam, albo jeszcze gorzej - zatrzymam się na etapie średniawego juniora.
Wiem, że nikt nie zdecyduje za mnie, i że no risk no gain, ale wszelkie opinie będą mile widziane i mam nadzieję pozwolą mi pełniej spojrzeć na mój problem.