Pytanie do osób których skusiła jakaś zagraniczna oferta. Wyjechaliscie samemu czy z żoną/dziewczyna/kolegami? Jak samemu to jak sobie radziliscie z samotnością? Mieliscie wszystko na miejscu załatwione przed wyjazdem przez pracodawce?
- Samemu
- Nie wyjeżdżasz chyba na pustynie? o_O Będziesz miał sąsiadków, znajomych z pracy itd. Chyba ze jesteś piwnicznik stulejman ale wtedy to chyba bez różnicy bo tutaj też nie masz znajomych.
- Zdefiniuj "wszystko".
Z kolegami to mozesz wyjechac na szparagi do Niemiec albo truskawki do Wloch, w IT raczej takich grupowych wyjazdow sie nie praktykuje :D
jak znajdziesz porzadnego pracodawce, ktoremu na Tobie zalezy to dostaniesz nawet zakwaterowanie na poczatek i pomoc profesjonalnej firmy w zalatwieniu wszelkich poczatkowych formalnosci na miejscu (z drugiego akurat nie korzystalem chociaz mialem mozliwosc) , umowe do wgladu duzo wczesniej i wszystkie warunki na pismie,
Co do "wszystko". Czy my, w przypadku przeprowadzki do unijnego kraju, musimy (poza mieszkaniem/ubezpieczeniem) cokolwiek załatwiać? Pozwolenia na pracę nie potrzebujemy przecież.
perotin napisał(a):
Co do "wszystko". Czy my, w przypadku przeprowadzki do unijnego kraju, musimy (poza mieszkaniem/ubezpieczeniem) cokolwiek załatwiać? Pozwolenia na pracę nie potrzebujemy przecież.
Z tym mieszkaniem swoją drogą też bywają jaja - np w UK landlady chce wyciąg z konta, bank żeby założyć konto chce adres zamieszkania potwierdzony jakimś rachunkiem na twoje nazwisko i wysłane na jakiś adres. Tyle cyrków ile jest z zakładaniem tam konta to dramat.
@ Zimny Drań to akurat nie jest nic specjalnie dziwnego i w wielu krajach tak po prostu jest. W szwajcarii musisz często pokazać landlordowi ile zarabiasz, bo np. jeśli czynsz przekracza pewien % twoich zarobków to ci mieszkania nie wynajmą. Potwierdzanie miejsca zamieszkania poprzez rachunki to też dość popularna sprawa.
bank żeby założyć konto chce adres zamieszkania potwierdzony jakimś rachunkiem na twoje nazwisko i wysłane na jakiś adres
O ile rzeczywiście w normalnym przypadku trzeba podać i potwierdzić adres, to jeśli powiesz że dopiero przyjechałeś i nie masz jeszcze adresu to też założą konto. Ja nie miałem z tym żadnego problemu w Lloyds.
W szwajcarii musisz często pokazać landlordowi ile zarabiasz, bo np. jeśli czynsz przekracza pewien % twoich zarobków to ci mieszkania nie wynajmą. Potwierdzanie miejsca zamieszkania poprzez rachunki to też dość popularna sprawa.
W UK identycznie. Co więcej, oni sprawdzają również historię kredytową/transakcji bankowych i dla nich brak takowych oznacza niewiarygodność, co jest problematyczne gdy człowiek dopiero co przyjechał. Wtedy wymagają zapłacenia 6 miesięcy czynszu z góry albo gwarantora w UK, który zarabia odpowiednio dużo by pokryć ew. koszty gdy uciekniesz nie płacąc.
Właśnie o mieszkanie głownie mi chodzi, czy musze wyjechac odpowiednio wczesniej zeby szukac jakiegos lokum.
W UK i w Niemczech przerabialem temat. Jak jedziesz jako senior i wyzej to masz pakiet relokacyjny, w Niemczech dostalem od firmy 2 miesiace hotelu a w UK serviced apartament. Co do bankow i formalnosci, i tu i tu dostajesz list polecajacy od firmy. W przypadku UK jest lista firm, przewaznie duzych, ktorych listy sa "akredytowane" przez banki i na ich podstawie z latoscia zakladasz konto w banku mimo ze nie masz jeszcze stalego adresu. Adres, jakikolwiek, jest potrzebny do zalozenia NIN bo przychodzi na niego papier z numerem.
Skromny Ogórek napisał(a):
Jak samemu to jak sobie radziliscie z samotnością?
Tera, panie to łatwo majo. Do czasu jak sobie nie znajdziesz jakiejś lokalnej dziewuchy masz szybki internet i jego zasoby.
Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.
Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.