Witam, mam do szanownych kolegów ciekawe pytanie :D Mianowicie zapisałem się na sztuki walki. I jak to można się domyślać, czasem można dostać "po mordzie" i mieć podbite oko. Co w takiej sytuacji zrobić jeśli chodzi o pracę? Czy byście źle odnosili się do swoich kolegów, którzy czasem tak by przychodzili do pracy? :D A może pracodawca by chciał wyrzucić?
- Rejestracja:ponad 18 lat
- Ostatnio:6 dni
- Lokalizacja:Rzeszów
0
Pinek napisał(a):
A może pracodawca by chciał wyrzucić?
Ciekawe na jakiej podstawie.
Niemniej dobrego pracownika nie wyrzuci, bo mu się to nie opłaci, resztę sobie sam dopowiedz ;)
Twoja odpowiedź skojarzyła mi się z : www.youtube.com/watch?v=LpzkRL9Ldfs :D
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:9 miesięcy
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:223
1
Również trenuję i z mojej perspektywy jest to raczej uznanie w oczach kolegów i przełożonych. Jedynym problemem mogą być zbyt częste L4 z powodu kontuzji na treningach. a propos posiniaczenia to dziś w pracy byłem z solidną śliwką i rysa na twarzy. Nikt nic nie powiedział ;)
Zobacz pozostałe 2 komentarze
Muszę zapytać, jak poważne te kontuzje są? Programista potrzebuje rąk do pracy. Więc tak źle? :)
Zależy jak trenujesz, z kim, jakie masz do tego podejście, jakie masz umiejętności i czucie walki oraz spraingpartner. Muay Thai to głównie posiniaczona twarz, potłuczone żebra, zbite piszczele i stopy. Zależnie od farta można połamać dłoń, żebra i palce u nóg.
Na bjj głownie wybite palce dłoni + duże palce stóp + dochodzą kontuzje z przeciągniętych dźwigni głównie barki i łokcie oraz urazy mięśniowe. Przy rzutach dochodzą urazy żeber i kolan. Przez 4 lata 1 w zyciu nie byłem stanie pójść na uczelnie (uraz pleców). Reszta urazów umożliwiała prawie normalne funkcjonowanie.
Szacun.
To są najczęstsze urazy, Nie znaczy, że wszystkie miałem. Po prostu przybliżyłem sporty i możliwe urazy. Trzeba pamiętać, że są to najbardziej kontaktowe dyscypliny i tak faktycznie uczy się walczyć a nie machać w powietrze. Oprócz tego jeszcze jest judo, zapasy i mma, które również świetnie przygotowują do starć. Jak chcecie coś mniej urazowego a z realnymi umiejętnościami to z czystym sumieniem polecam boks albo kickboxing. Skille może mniejsze ale również użyteczne a sama urazowość sporo mniejsza.
Zrozumiałem poprzednio.
- Rejestracja:około 21 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
- Lokalizacja:Space: the final frontier
- Postów:26433
0
To mógłby być problem tylko jeśli masz kontakty z klientem face2face. Jako koder który siedzi w piwnicy/boxie 2x2x2 to bez różnicy.
- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:około 7 lat
- Postów:957
0
Kiedyś dostałem w mordę w klubie i miałem śliwę pod okiem. Pracowałem wtedy w luźnej firmie więc przyszedłem w ciemnych okularach, ale niewygodnie się pracowało więc po godzinie zdjąłem. Trochę się pośmialiśmy, ale nikt afery nie robił.
Dzisiaj w korpie pewnie zrobiłbym tak samo, bo i tak rzadko się spotykam z kimś spoza ograniczonego grona programistów.
Spoko. Ja np widuję się z prezesem firmy :P
- Rejestracja:ponad 9 lat
- Ostatnio:około 9 lat
- Postów:57
0
Mnie gdy trenowałem bjj, zdarzało się przychodzić z ręką w temblaku, lub z lekko obitą twarzą i było ok.
Zależy co ćwiczysz i jak. Aikido to również niby sztuka walki, a tak naprawdę to po prostu bezużyteczna choreografia (choć każdy aikidoka powie Ci, że to nieprawda ;P). Ponadto z mojego doświadczenia wynika, że w sztukach walki - w przeciwieństwie do sportów walki - sparingi pojawiają się w późniejszym etapie nauki. Do tego czasu może Ci się odwidzi.
edytowany 1x, ostatnio: LMR
Nie calkiem - jedna dobra rzecz ktorej sie nauczylem na aikido i ktora naprawde dziala to jak uwolnic reke jak ktos zlapie, ale boks tajski czy bjj sprawia zdecydowanie wiecej frajdy.
Bo w typowej bójce to się oczywiście łapie za ręke, lub za ubranie na wysokości klatki ;) To już zdecydowanie bardziej polecam aikijutsu-Daito-Ryu, którego się uczył Ueshiba nim mu odbiło i stworzył aikido. Pomimo tego, że trenowałem bjj przez 2 lata, to muszę przyznać, że nie lubie się kulać :P Może to wydać się dziwne, ale pracowałem na dwie zmiany i wtedy w Łodzi to był jedyny klub, gdzie odbywały się treningi poranne.
- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:ponad 2 lata
0
Trenuję również, jak robiłem staż to w pewnym koropo jakiś starszy 'kolega' z brzuszkiem janusz rzucił głupim tekstem w kierunku mojego podbitego oka, trochę musiałem się powstrzymywać żeby wziąć to na spokój, ale to ewidentnie jego problem, tak to żadnych problemów
