Witam
Mój problem polega na braku motywacji do pracy nad czyimś projektem. Obecnie w firmie, której pracuje dostałem dość duży projekt pisany przez 5 lat. Pod względem jakości kodu widać, że programista się uczył różnych rzeczy tu fragment wzorca MVP tu forma z 10 tysiącami linii kodu !. Nie owijając w bawełnę nie mam motywacji do jego przejęcia. Nie lubię dłubać w nieswoim kodzie. Piszę również projekty swoje i uwielbiam w nich siedzieć. Uwielbiam programować coś od początku, ewentualnie dłubać w swoich programach. Daje mi to niesamowitą satysfakcję. Jednakże czyiś kod jest dla mnie strasznie nużący. Nie wiem dlaczego tak jest uwielbiam przecież programowanie, lubię uczyć się nowych rzeczy, uwielbiam swoje projekty. Czy ktoś miał podobnie ? Ma jakieś swoje sposoby na znalezienie motywacji.
Pozdrawiam

- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:7 miesięcy
- Postów:597
- Rejestracja:ponad 9 lat
- Ostatnio:ponad 9 lat
- Postów:1
Ale praca programisty w firmie na tym chyba polega, żeby współpracować z innymi programistami i rozwijać nieswój kod? :). No chyba ze rozwijasz własne aplikacje.
Moze zmień projekt, jeśli ci nie odpowiada? Jeśli chodzi o motywacje to np.
;)
A tak na poważnie, to wymyśl swój projekt jakiś duży, który może ci się przydać i go rozwijaj po godzinach.

- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:prawie 7 lat
- Postów:957
To normalne.
Gdy czynność motywowana jest wewnętrznie a jednocześnie jest silnie nagradzana, to motywacja zmienia się na zewnętrzną i dana osoba traci przyjemność czerpaną z tej aktywności, nawet jeśli ją wcześniej bardzo lubiła. Poprzez silne nagradzanie, grożenie karą (np. przy nauce), stosowanie przymusu, presję zewnętrzną, nacisk oceniania, można spowodować, że dana osoba zaczyna spostrzegać swoje działanie jako motywowane tylko zewnętrznie, co prowadzi do utraty przyjemności czerpanej z tego działania.
Istnieją przesłanki do twierdzenia, że gdy człowiek rozumie swoje działanie jako motywowane zewnętrznie, to nie zauważa jednocześnie, że może ono być motywowane wewnętrznie, co prowadzi do utraty przyjemności.
EDIT: Rozwiązanie polega na tym, żeby magicznie sprawić, że nie musimy więcej pracować i robić tylko rzeczy, które motywują cię wewnętrznie. Jest to cholernie trudne i mało komu się udaje. Kasa przestaje być dobrym motywatorem po przekroczeniu pewnej granicy.


- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:7 miesięcy
- Postów:597
Na brak motywacji wpływa cała otoczka firmy. Kupa projektów, zespół ludzi policzony na palcach jednej ręki. Pracownik realizujący projekt, który przejąłem odszedł. Znajduje motywację tylko w momentach kiedy dokładam własne funkcjonalności , kiedy robię coś w tym projekcie w miarę odnowa. Jednakże poprawa błędów pozostawionych przez poprzedniego programistę i odnajdywanie się w tym kodzie jest no frustrująca.

- Rejestracja:prawie 10 lat
- Ostatnio:4 miesiące
- Lokalizacja:Hong Kong
mariano901229 napisał(a):
Mój problem polega na braku motywacji do pracy nad czyimś projektem.
jesli pracujesz nad projektem to jest on 'twoj'.
mariano901229 napisał(a):
tu fragment wzorca MVP tu forma z 10 tysiącami linii kodu
tu opisujesz codziennosc pewnie 90% programistow
mariano901229 napisał(a):
Nie owijając w bawełnę nie mam motywacji do jego przejęcia. Nie lubię dłubać w nieswoim kodzie.
zacznij je traktowac jak swoje, jak dodajesz nowa funkcjonalnosc to popraw (w granicach rozsadku) to na co sie napotkasz, zrefaktoruj, napisz pare testow.
mariano901229 napisał(a):
Piszę również projekty swoje i uwielbiam w nich siedzieć. Uwielbiam programować coś od początku, ewentualnie dłubać w swoich programach. Daje mi to niesamowitą satysfakcję.
pewnie ciezko w to uwierzyc ;) ale praca nie polega na tym ze tworzysz oprogramowanie dla siebie tylko dla kogos kto ci za to placi. nie zmienia to faktu ze mozesz do tego podchodzic jak do zla koniecznego i sie meczyc, oraz mozesz zrobic to na poziomie ze zarowno ty jak i twoj pracodawca wyniesiecie cos wiecej niz nastepna fale narzekania przy tykaniu 'tego' kodu
mariano901229 napisał(a):
Jednakże czyiś kod jest dla mnie strasznie nużący.
praca programisty to glownie czytanie kodu, deal with it
mariano901229 napisał(a):
Nie wiem dlaczego tak jest uwielbiam przecież programowanie, lubię uczyć się nowych rzeczy, uwielbiam swoje projekty. Czy ktoś miał podobnie ? Ma jakieś swoje sposoby na znalezienie motywacji.
zamiast omijac problemy, rozwiazuj je :)

- Rejestracja:około 21 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
- Lokalizacja:Space: the final frontier
- Postów:26433
@mariano901229 moim zdaniem to kwestia podejścia. Wszystko można robic w ciekawy sposób! :) Ja na przykład refaktoruje teraz aplikację którą pisali jacyś chorzy ludzie. Klasy po 5k linii kodu, oczywiście 3w1 (model view controller), wszystko spinane jakimiś hackami, niektóre klasy kopiowane wielokrotnie bo ktoś potrzebował "bardzo podobną" ale wydzielić nadklasy sie nie dało bo za dużo zależności i efektów ubocznych. Generalnie masakra. A w backlogu wiszą taski na dodatkowe funkcjonalności i mój team lead uznał że nic nowego nie implementujemy póki tego burdelu nie ogarniemy.
Ale są pewne plusy takiej zabawy -> mogę sie pobawić w architekta, wirtuoza kodu :P Bo nie muszę rozkminiać dziwnych wymagań klientów. Mogę się skupić nad przeportowaniem tego do sensownej architektury, refaktoringiem i testami. I mnie generalnie cieszy jak taki jeden god-object na tysiące linii, z metodami na kilkaset, rozbijam na cały nowy re-używalny moduł z kilkudziesięcioma małymi klasami i ładnym pokryciem :)

- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:7 miesięcy
- Postów:597
katelx napisał(a):
pewnie ciezko w to uwierzyc ;) ale praca nie polega na tym ze tworzysz oprogramowanie dla siebie tylko dla kogos kto ci za to placi. nie zmienia to faktu ze mozesz do tego podchodzic jak do zla koniecznego i sie meczyc, oraz mozesz zrobic to na poziomie ze zarowno ty jak i twoj pracodawca wyniesiecie cos wiecej niz nastepna fale narzekania przy tykaniu 'tego' kodu
Moje projekty również sprzedaję firmom, dodatkowo pracuje jako freelancer oprócz swojej normalnej pracy. Nie jestem naiwny i wiem to. Jednakże moje projekty napisane od zera dają mi jakąś większą satysfakcję.