Witam
Postanowiłem postudiować algorytmikę. Na pierwszy ogień poszła rekurencja.
Wiem o tym, że normalne wywołania rekurencyjne działają w sposób taki, że wywołują funkcję i są zatrzymywane do czasu zwrócenia wyniku, który wraca po tej samej drodze od ostatniego wywołania do pierwszego.
Dzisiaj poczytałem o rekurencji z parametrem, który ponoć działa tak, że dla n-wywołań funkcji wynik z ostatniego wywołania przechodzi od razu do pierwszego. Pytanie: Jak możliwe jest omijanie pośrednich poziomów wywołań? Mógłby ktoś bardziej szczegółowo opisać proces jaki zachodzi wtedy?