Dostęp do Internetu mam teraz poprzez wymieniony w temacie router - dokładnie to poprzez Wi-Fi, ale to raczej nie robi różnicy przez co. Problemem jest to, że jeżeli np włączę ładowanie filmu na YouTube to dopóki się film nie załaduje to łącze jest praktycznie całkowicie wysycone przez ten strumień i jeżeli chcę przeglądać w tym czasie inne strony to zwykle dostaję przekroczenie czasu połączenia (tzn nic się nie pokazuje). Inni korzystający z tego łącza co ja (chyba Orange Freedom) też mają totalnie zamulonego neta w czasie gdy ładuje mi się film na YouTube.
Jak skonfigurować router tak, aby długie wysycające transfery nie blokowały zupełnie innych transferów?