Chciałbym przypomnieć, że kopertę z ofertą na przetarg w którym wygrał Pendolino wysłała tylko jedna firma - Alstom. Nikt inny nie przesłał oferty. Dlaczego? Wyjaśnia to rzecznik prasowy firmy Pesa:
Nie wzięliśmy udziału, bo chociaż mamy duże i powszechnie znane doświadczenie w budowie pojazdów, wykluczyły nas zapisy określające kryterium doświadczenia - informuje Żurowski.
Jak PESA mogła pięć lat trzy lata temu złożyć ofertę, skoro ani wtedy, ani teraz nie miała w ofercie takich pociągów?
Dużo się ostatnio pojawiło pieprzenia różnych szpecjalistów w TV i internecie, że "moglibyśmy wyprodukować lepszy pociąg dwa razy taniej". Pytanie moje - czemu w takim razie nie produkujemy? Ani PESA, ani Newag, ani żadna inna firma nie produkuje w Polsce takich pociągów. Tam muszą pracować jacyś nieskończeni idioci, skoro mogą wyprodukować, a tego nie robią. Przecież produkcja pociągów dużych prędkości to teraz na świecie jest świetny biznes: Rosja, Chiny, Południowa Ameryka, no i Europa - wszędzie są chętni! A nasze firmy mogą, ale na złość całemu światu nie robią tego!
Taka np. PESA ma w ofercie głównie EZT o prędkości eksploatacyjnej 160, a nie 250 km/h. I dopiero niedawno wyprodukowali swoją pierwszą w historii lokomotywę...
Niedawno Newag Impuls pobił rekord prędkości ledwo przekraczając 200 km/h, dużo wolniej niż wynosi polski rekord Pendolino sprzed prawie dwudziestu lat i prędkość konstrukcyjna składów kupionych do Polski.
Niedawno zakończono składanie ofert w innym przetargu, zwanym roboczo "Pendolino II". Chodzi o pociągi o następujących parametrach:
- prędkość maksymalna minimum 160 km/h;
- napięcie zasilania 3kV DC;
- moc maksymalna mniejsza niż 3,5 MW;
- długość do 150m.
W przetargu tym wystartowały PESA i Newag. PESA zaproponowała cenę ok. 65 mln zł za pociąg, a Newag 58 mln zł.
http://www.kurierkolejowy.eu/aktualnosci/13396/Piec-firm-walczy-o-dostawe-Pendolino-II.html
Dla porównania Pendolino ma:
- prędkość maksymalna 250 km/h;
- napięcie zasilania: 3kV DC, 15kv AC, 25kV AC;
- moc maksymalna 5,5 MW;
- długość 190m.
Pociąg znacznie szybszy, o większej mocy, pojemniejszy i trójsystemowy (więc bardziej perspektywiczny, zdolny do obsługi tras zagranicznych, itp.). Jeden skład kosztuje 85 mln zł.
Więc jak polska firma miałaby wyprodukować Pendolino dwa razy taniej, skoro za 2/3 ceny produkuje pociąg o znacznie gorszych parametrach? :|
Ja naprawdę bym chciał, żeby polskie firmy potrafiły wyprodukować taki pociąg, ale tak nie jest. Trzeba żyć w realnym świecie. Żadna polska firma nie produkuje nawet nic zbliżonego do Pendolino. Możemy jedynie trzymać kciuki, żeby kiedyś tego dokonała.
Mówienie, że w Polsce wystarczą pociągi o prędkości 120 km/h świadczy o umysłowym tkwieniu w dziewiętnastym wieku. Przecież już przed II Wojną Światową pociągi jeździły szybciej. Pociąg, żeby był konkurencyjny dla samochodu i samolotu, musi jeździć minimum 200, a lepiej 350 km/h. Z pociągami o prędkości maksymalnej 160 km/h osiągniemy standard europejski sprzed 30 lat, a nie obecny. Żeby mieć nowoczesną kolej, trzeba mieć szybkie pociągi - truizm, ale do wielu nie trafia.
Że niby Pendolino jest za szybkie i za nowoczesne? Że nie warto teraz kupować pociągu, skoro infrastruktury brakuje? Przynajmniej będzie sens jej modernizacji. Jeśli ktoś uważa, że lepiej byłoby po torach dostosowanych do prędkości ponad 200 km/h puszczać pociągi, które osiągają góra 160 km/h to jest kompletnie bezmyślny. Co więcej, gdyby tak zrobiono, to za parę lat byłaby afera, że nie warto podnosić prędkości, bo nie mamy taboru. A taki ktoś znowu miałby okazję do narzekania, że trzeba było przewidzieć i kupić szybsze pociągi. Ot, taka polska mentalność.
Na całym świecie pociągi mają większe możliwości niż infrastruktura. W całej Europie puszcza się szybkie pociągi po wolnych torach, i nikt z tego problemu nie robi. Nikt nie narzeka, nie płacze i nie biczuje się tak, jak polscy narzekacze.
Pendolino w Wielkiej Brytanii może jeździć 225 km/h, a jeździ 200 km/h http://en.wikipedia.org/wiki/British_Rail_Class_390. Nie wspominając o Czechach, które zakupiły pociągi na 230 km/h, a jeżdżą 160 km/h! http://cs.wikipedia.org/wiki/Elektrick%C3%A1_jednotka_680
Co Ty na to, @Marooned? Czesi mają (w przeciwieństwie do nas) prawdziwe Pendolino, które jeżdżą tyle co obecne polskie ekspresy, i wolniej niż będą jeździły Pendolino w Polsce!
Narzekacze mówią też, że to, że Pendolino będzie takie szybkie raptem na kilku krótkich odcinkach to kolejna kompromitacja. Z drugiej strony wszyscy są strasznie podnieceni tym, że "rosyjski" superpociąg (produkcji znanej, rosyjskiej firmy Siemens) na trasie Moskwa - Sankt Petersburg jeździ z prędkością 250 km/h. I z tą prędkością pokonuje 650 km/h w cztery i pół godziny! Rosjanie znowu zadziwili świat i czasoprzestrzeń!
Nikt jakoś nie zwraca uwagi na to, że maksymalną prędkość osiąga raptem na 40 km tej trasy, a średnia jest dużo niższa. Liczy się to, że "rosyjskie" pociągi jeżdżą 250 km/h.
To całe gadanie, że Pendolino jest do Polski za szybki i za nowoczesny świadczy właśnie o zakompleksieniu i niewolniczej mentalności.
Problemem polskich kolei jest to, że od 20 lat kolejne rządy i władze PKP niszczą kolej. Nie ma wizji rozwoju, wszyscy kolej olewają. Liczą się tylko autostrady i śmierdzące samochody. Od kilku lat, dzięki funduszom unijnym kolej próbuje nadrabiać te kilkanaście lat zaległości, ale to wszystko jest robione nieudolnie, bezmyślnie i nieefektywnie. (http://www.eostroleka.pl/polska-kolej-nie-wykorzystala-ok-40-proc-dostepnych-latach-2007-2013-funduszy,art34695.html)
Np. od 10 lat wlecze się modernizacja linii z Gdańska do Warszawy, jej koszt wyniósł już 10 mld zł. Za niewiele więcej można byłoby wybudować nową linię o dużo lepszych parametrach. Budowa nowej nie sparaliżowałaby ruchu na starej, nie zniechęciłaby ludzi do podróży nad morze koleją, i już od dawna pozwalałaby jeździć szybko (no, tylko nie mamy do tego pociągów).
Np. mimo istnienia studium wykonalności dla projektu KDP odłożono go o 20 lat, bo zegarmistrz Nowak powiedział, że "nas nie stać". Nie stać nas, mimo tego, że nie wykorzystujemy całości dotacji unijnych! Ktoś to rozumie?
Za to marszałek Struzik wymyślił sobie ostatnio jednotorową linię łączącą wieś Płock z nieużywalnym lotniskiem w Modlinie za 1,6 mld, czyli tyle, ile kosztują same składy Pendolino. Ja widzę różnicę w przydatności, a Wy?