Witam, niedługo kończe 4 klasę technikum górniczego, matury nie zdam i to jest raczej pewne bo na próbnej sobie totalnie nie poradziłem. Niedawno zaczołem naukę pythona po przez książkę "Python dla każdego, podstawy programowania" przyswajanie wiedzy na razie idzie mi w miarę dobrze, ale to nie o to się tu rozchodzi. Mianowicie mam do wyboru 2 ścieżki, iść do pracy po szkole jako górnik albo szkolić się dalej w domu w języku python. Co do górnictwa to będę w stanie po przepracowaniu 2-3 lat zarabiać 5 tysięcy na rękę a w dobrych miesiącach i po 10-12. No ale to nie jest praca moich marzeń przez co bardziej skłaniam się ku programowaniu. Tylko tutaj też jest pewien haczyk, nie znam języka angielskiego i to będzie mój raczej największy problem, ogólnie rzecz ujmując chodzi mi o to czy jestem w stanie powiedzmy w rok od zakończenia szkoły zacząć zarabiać na programowaniu? Przecież nie będę siedział cały czas na garnuszku u rodziców.
dream on
czy jestem w stanie powiedzmy w rok od zakończenia szkoły zacząć zarabiać na programowaniu?
Ogólnie jest to możliwe, ale czy Ty będziesz w stanie nikt Ci nie powie, bo niby skąd ma to ktoś wiedzieć? Nie wiem dlaczego nie byłeś w stanie przygotować się matury, ale jeżeli nie wynikało to z jakichś przyczyn losowych tylko po porostu ten poziom Cię przerasta, to programowanie lepiej sobie odpuść.
nie znam języka angielskiego
Bez tego nie ruszysz. W zasadzie wszystkie najlepsze źródła wiedzy i dokumentacje są w internecie po angielsku. Z podstaw programowania idzie coś znaleźć po polsku i ogarnąć, ale im dalej tym trudniej. Ja jak mam jakiś problem, to od razu wpisuje po angielsku w google, bo po polsku i tak wiem, że raczej nic nie znajdę. Poza tym w zdecydowanej większości firm przynajmniej fragment rozmowy rekrutacyjnej jest po angielsku i wszędzie w wymaganiach jest angielski przynajmniej na poziomie czytania i rozumienia dokumentacji technicznej.
Ziom, do matur jeszcze dobre pół roku, a ty już postanowiłeś, że zawalisz i tyle?
To jakim cudem masz nauczyć się programować, jak nie jesteś w stanie ogarnąć podstawowego egzaminu...?
Jak przez 4 lata nie nauczyłeś się tyle żeby zdać na 30% to wybierz górnika.
Ucz się Pythona. Jest dużo materiałów po polsku.
pioflor napisał(a):
Ucz się Pythona. Jest dużo materiałów po polsku.
ale pracy bez znajomości angielskiego nie ma wcale, pomijając fakt że sama nauka idzie gorzej jak się tego języka nie zna. (nawet sam sens słów kluczowych i funkcji bibliotecznych nie dociera do końca do użytkownika) wśród znajomych na studiach, każdy kto nie radzi sobie z angielskim, jest też fatalny w programowaniu i nie wydaje mi się, żeby to był przypadek. (oczywiście bez zależności w drugą stronę) nie ma po co robić chłopakowi złudnej nadziei i marnować jego czasu.
Witam, niedługo kończe 4 klasę technikum górniczego, matury nie zdam i to jest raczej pewne bo na próbnej sobie totalnie nie poradziłem.
Masz pół roku. Ja wiem ze straszą tymi maturami i robią z nich nie wiadomo co, ale później na studiach masz co semestr kilka egzaminów z materiałem porównywalnym do matury i jakoś ludzie spokojnie sobie radzą. Ot po prostu przestawiaja się i jakoś idzie.
zaczołem
Z maturą z polskiego moze być problem...
Co do górnictwa to będę w stanie po przepracowaniu 2-3 lat zarabiać 5 tysięcy na rękę a w dobrych miesiącach i po 10-12.
Ciekawe kto ci takich bajek naopowiadał z tym 10-12. To chyba za jakieś łapówki za fałszowanie odczytów metanu.
Tylko tutaj też jest pewien haczyk, nie znam języka angielskiego i to będzie mój raczej największy problem,
To siadaj i się ucz? :)
ogólnie rzecz ujmując chodzi mi o to czy jestem w stanie powiedzmy w rok od zakończenia szkoły zacząć zarabiać na programowaniu? Przecież nie będę siedział cały czas na garnuszku u rodziców.
Wątpliwe jeśli teraz startujesz od 0.
Przecież nie będę siedział cały czas na garnuszku u rodziców.
Trzeba było o tym myśleć wcześniej.
jak ktos ma problem zeby zdac mature podstawowa na 31 % to jest na granicy uposledzenia umyslowego i nigdy nie uwierze że ktos taki nauczy sie programowac.
. Mianowicie mam do wyboru 2 ścieżki, iść do pracy po szkole jako górnik albo szkolić się dalej w domu w języku python.
Górnik to konkretny zawód, a szkolenie się w domu w kierunku Pythona to w sumie taka "zabawa".
Ale ja i tak bym wybrał Pythona.
nie znam języka angielskiego
Czemu nie znasz? Nie masz dostępu do internetu? (w końcu w internecie większość jest rzeczy po angielsku, więc siłą rzeczy się poznaje. No chyba, że ktoś wchodzi tylko na polskie strony i ogląda seriale tylko z polskim lektorem).
Bez znajomości angielskiego można programować, ale hobbistycznie. Angielski jest najważniejszym językiem programowania moim zdaniem..
Dokładnie przed tobą jeszcze dużo do doświadczenia, chyba nie chcesz spędzić reszty życia na pracy w kółko. W jaki sposób masz poznać znajomych siedząc ciągle przed komputerem. A jeśli chodzi o górnictwo, jeśli o tym myślisz to znaczy, że jesteś człowiekiem, któremu państwo musi wszystko zapewnić a to oznacza, że programowanie nie jest dla ciebie.
Wybierz Pythona i Django lub Ruby on Rails, to następcy PHP, a zarobki bliskie wykopowego 15k.
Visual Code napisał(a):
A jeśli chodzi o górnictwo, jeśli o tym myślisz to znaczy, że jesteś człowiekiem, któremu państwo musi wszystko zapewnić a to oznacza, że programowanie nie jest dla ciebie.
co za bzdurny wniosek. największym problemem jest to że przerasta go zdanie matury podstawowej, a to oznacza, że nie podoła samodzielnej nauce angielskiego, a bez tego żadnej kariery programistycznej nie zrobi. tyle i aż tyle, jak zechce nam udowodnić że się mylimy to fantastycznie, ale szanse powodzenia są niewielkie.
Mały T napisał(a):
jak ktos ma problem zeby zdac mature podstawowa na 31 % to jest na granicy uposledzenia umyslowego i nigdy nie uwierze że ktos taki nauczy sie programowac.
Górnictwo to wymagająca, ciężka, odpowiedzialna praca. Robić strony każdy może.
Niech autor idzie w kierunku programisty front-end. Przez pół roku nauczy się podstaw a więcej w tej dziedzinie nie trzeba.
Przez pół roku nauczy się podstaw a więcej w tej dziedzinie nie trzeba.
Zależy do czego. Do klepania prostych małowymagających stron-wizytówek to może nie trzeba - ale problem w tym, że:
-
aplikacje webowe są coraz bardziej złożone i kodzenie dużej aplikacji JavaScript wymaga również dużej wiedzy, doświadczenia i mocy przerobowych umysłu. To nie są proste skrypty, tylko projekty jak każde inne. Bywają bardzo złożone.
-
a nawet proste strony czasem mają wyśrubowane wymagania pod kątem działania / wyglądu / efektów graficznych / dostępności / itp. Czyli nawet jak robisz coś prostego, to oczekuje się od ciebie, że zrobisz to na tip-top (a jak nie, to każą ci poprawiać).
Czyli jednak nie do końca, że "Przez pół roku nauczy się podstaw a więcej w tej dziedzinie nie trzeba.", bo ludzie się tego latami uczą...
Czyli jednak nie do końca, że "Przez pół roku nauczy się podstaw a więcej w tej dziedzinie nie trzeba.", bo ludzie się tego latami uczą...
Ale ludzie się uczą latami, bo poznają 1,2,3 wersje frameworka itd. Gdy ktoś wchodzi w branże, uczy się najnowszej i wystarczy. Owszem, doświadczenia może nie ma, ale pracodawców i tak obchodzi tylko doświadczenie w konkretnym języku i technologii.
Ale ludzie się uczą latami, bo poznają 1,2,3 wersje frameworka itd.
API frameworków to najmniejszy problem akurat.
napiszę wam coś o froncie i webie
ostatnio gościu do mnie pisze, że chce schludną wizytówkę, dał ogłoszenie, napisało do niego 22 ludzików (odliczając agencje reklamowe) z ofertami w tym mniej więcej:
80% wordpress z portfolio na poziomie randomowego klikania gdzie popadnie, czasami na płatnych szablonie i z tymi cyferkami w kółkach co pokazują ilość zadowolonych klientów, albo z paralaxą
15% na kodzie, ale jak wyżej, wchodzisz w źródło strony pełno błędów
5% gości którzy widać było, że potrafią korzystać z devtoolsów, benchmarków online, rwd, walidatora html, potrafią zrobić formularz z komunikatami, walidacją, znają optymalizację obrazów itp.
ale to serio garstka była...
(oczywiście każdy miał wpisane z 5 języków z paskami postępu 8/10)
ja nawet rozumiem, każdy może sie pomylić i ja też to robię, ale nie widzieć błędów typu:
nie zwijające się navi mobilne które zasłania 3/4 strony na smartfonie to nie wiem co trzeba robić
formularz kontaktowy, naciskasz wyślij i masz błąd php
albo jak pisałem kiedyś 9000 linijek css zawartych w pliku html
no ludzie :/
22 ludzi do tego agencje reklamowe rzuciło się na zlecenie wizytówek.
Tak wyglada rynek IT Reklama, Front-End i DTP (nie pomijając szyldów)
Wykonanie dostaną takie sobie, z błędami, ale to im wystarcza i lepszego nie potrzebują.
Tylko że te 5% to zapewne nie bawi się w taka drobnicę jak stronki wizytówki za kilkaset zł ale w mniej lub bardziej poważne portale, gdzie nawet sam layout strony głównej dobrze zaprojektować to nie lada wyzwanie. A te 80% to niech sobie robi te stronki na Wordpressie, bo pisać to od zera za to się nie opłaca :-)
Mimo wszystko zachęcam Ciebie do dożywotniej nauki angielskiego. Nie musisz przecież wkuwać słówek i recytować z pamięci wszystkich zasad gramatyki. Wystarczy, że otoczysz się językiem angielskim i tyle.
Jak oglądasz film lub serial, to nie z lektorem/dubbingiem - tylko w języku angielskim z polskimi napisami. Z czasem możesz się przesiąść na angielski napisy, a później w ogóle brak napisów.
Jak zadajesz jakieś pytanie na forum, to spróbuj nie zadawać na polskim forum, tylko angielskim.
Jak grasz w jakąś grę, to ustaw język angielski.
Jak zdobędziesz już jakiekolwiek umiejętności w angielskim, to zawsze możesz anonimowo poćwiczyć konwersowanie w owym języku z ludźmi w internecie. Są od tego np. specjalne Discordy, a poziom rozmów jest bardzo zróżnicowany i zdecydowanie znalazłbyś coś dla siebie. Z znajomymi irl to może być trochę niekomfortowe (choć u mnie, zwłaszcza po pijaku, niegdyś zawsze z znajomymi po angielsku rozmawialiśmy, co z widoku trzeciej osoby powinno być całkiem komiczne).
Polecam zainstalowanie wtyczki "Tlumacz Google" do przeglądarki. Powoduje, że jak zaznaczysz kursorem jakieś angielskie słowo/a, to od razu pojawi się pop-up tłumaczenia na j. polski. Całkiem przydatne i oszczędza czas.
Otoczenie się angielskim powoduje, że po prostu sam chcąc czy nie chcąc zaczniesz zdobywać wiedzę i robić progres w tym kierunku.
Anyway, po co to wszystko piszę? Chodzi o to, że język angielski to bardzo przydatny skillset niezależnie od tego czy będziesz programistą, górnikiem czy Młodszym Spawaczem w Norwegii. Internet to ogromne źródło uniwersalnej wiedzy, a jak wiadomo, dużo więcej jest w necie po angielsku niż po polsku. Przydaje się do wszystkiego począwszy od odkrywania memów kończywszy na czytaniu skomplikowanej technicznej dokumentacji na dany temat. Do wszystkiego tego, czego byś nie znalazł w języku polskim.
up to you
drorat1 napisał(a):
Tylko że te 5% to zapewne nie bawi się w taka drobnicę jak stronki wizytówki za kilkaset zł ale w mniej lub bardziej poważne portale, gdzie nawet sam layout strony głównej dobrze zaprojektować to nie lada wyzwanie. A te 80% to niech sobie robi te stronki na Wordpressie, bo pisać to od zera za to się nie opłaca :-)
pewnie tak, ale potem tacy właśnie ludzie wrzucają CV na juniora z takim portfolio i dziwne, że nie ma brania :)
Te 95% firm web-reklama-poligrafia nie potrzebuje kogoś lepszego od takiego samozwańczego specjalisty po przeszkoleniu za 3000 brutto.
Shalom napisał(a):
Co do górnictwa to będę w stanie po przepracowaniu 2-3 lat zarabiać 5 tysięcy na rękę a w dobrych miesiącach i po 10-12.
Ciekawe kto ci takich bajek naopowiadał z tym 10-12. To chyba za jakieś łapówki za fałszowanie odczytów metanu.
Autor tematu nie napisał, że planuje pracować w jakiejś nieopłacalnej kopalni węgla kamiennego. Pracując w Polsce w kopalni miedzi zarobi jeszcze więcej niż 5000 zł na rękę, a jak firma wypłaci pracownikom "zyski", to wypłata w miesiącu na pewno przekroczy 10000 zł.
Z tego, co słyszałem, metanu jest tam bardzo mało.
Problem jest taki, że do pracy w KGHM ciężko się dostać, nie wystarczy samo wykształcenie w tym kierunku.
Mam kolegę, który nie umiał liczyć, nierówności kwadratowe to było dla niego coś trudnego. A teraz jest seniorem developerem, 3 lata po niezdanej maturze. Można?
Mi się wydaje, że taki górnik z dobrą znajomością pythona bez problemu poradzi sobie na rynku pracy
Python i Django jest do ogarnięcia na własną rękę ale nie Java i C# gdzie nauki jest po prostu dużo.
Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.
Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.