Niestety, ale informacje o zarejestrowaniu produktu - legalności kopii, dotyczą komputera, zatem nie może to być zapisywane pod usera, lecz pod maszynę.
Niestety, ale są legalne sposoby współdzielenia informacji pomiędzy użytkownikami, naprawdę czas douczyć się podstaw programowania dla Windows NT, co najmniej od 2000 nic się w tym względzie nie zmieniło. Jeśli coś dotyczy maszyny (jako całości) to winien móc to zmienić jedynie administrator. Musisz po prostu dobrać odpowiednią lokalizację w zależności od tego, jakiej formy współdzielenia potrzebujesz.
Sam system Windows wyprawia cuda żeby uniknąć nielegalnego kopiowania - instaluje do tego celu specjalne haki i zapisuje tony danych gdzie popadnie, monitoruje zmiany sprzętu.
Wszystko siedzi w kluczach powiązanych z konkretnymi elementami systemu, poza tym nawet powiązane z tym muteksy mają ładne nazwy.
Informacje o sprzęcie nie są tajne, więc żaden system nie powinien blokować takich informacji, ani próbować utrudniać dostęp do nich.
Oczywiście przecież, że nie są tajne, system ich nie blokuje, nie utrudnia do nich dostępu, po prostu te konkretne klucze nie były nigdy przewidziane do użytku przez zewnętrzne aplikacje, nie zostały nigdy oficjalnie udostępnione programistom.
Cała ta maszyneria wmi jest niepoważna, a tym bardziej że nawala powszechnie, czyli jest wysoce niepewna.
Jest pełno zapytań w sieci jak naprawić to dziadostwo. Sami autorzy tych pomysłów pogubili się w tym - naprodukowali pełno łatek, specjalnych narzędzi do diagnostyki, naprawy, itd.
https://www.google.pl/search?q=wmi+problems
WMI jest standardem przemysłowym, problemy bywają ze wszystkim, przede wszystkim z niepoważnymi programistami, którzy są za głupi na korzystanie z WMI, piszę to z doświadczenia. Dla niektórych rejestr to szczyt pojmowalnej abstrakcji. Dodatkowo "problems" polegają na tym, że pod keywordem "wmi" kryje się cały toolchain i dosłownie setki tysięcy skryptów pisanych przez administratorów podczas codziennej pracy.
Nowsze wersje windows mogą zmieniać sobie te klucze, tak samo jak i mogą przeprogramować lub wycofać zupełnie to wmi,
a tysiąc razy łatwiej dodać string do listy, niż grzebać się co raz rok, czy dwa, w takich robaczywych cudactwa.
WMI jest częścią interface'ów programowania i administracji Windows NT, te klucze nigdy nie były, są przeznaczone do wewnętrznych celów systemu. Czy masz jakieś doświadczenie z programowaniem obiektowym? Technicznie rzecz biorąc można uzyskać dostęp do każdej składowej obiektu, ale czy wykorzystanie czegokolwiek poza publiczny interface nie jest proszeniem się o kłopoty? WMI to jeden z najważniejszych komponentów Windows i główne źródło informacji o sprzęcie, ponad 90% danych nie znajdziesz nigdzie indziej w systemie. "Robaczywym cudactwem" jest Twoje oprogramowanie, WMI jest uznawane za jedno z najlepszych rozwiązań w swojej klasie.
Programiki - zabawki z MS, w stylu sysinfo, mogą sobie używać takich duperelek, a najlepiej powinni to zupełnie utajnić - niech system używa sobie tego wewnętrznie, np. do sprawdzania czy jest legalnie zainstalowany.
Korzystasz z kluczy cudzej aplikacji, które mają prawo ulec zmianie, nie zostały oficjalnie udostępnione programistom, od pozyskiwania tych informacji masz publiczny interface programowania. "Utajnianie" mija się z celem, zawsze znajdzie się jakiś "alchemik", który znajdzie dane w najczarniejszej dziurze i zacznie z nich korzystać.