Co to słownik każdy wie, więc chyba nie trzeba tłumaczyć. Pytanie moje - ile ich powinno być? Trochę mnie wkurza, gdy w systemie jest np. 30 konkretnych tabel przechowujących dane z dziedziny problemu, a każda z nich ma po 3 słowniki. Trudno potem się ogarnąć na pierwszy rzut oka.
Spotkałem się z rozwiązaniem, w którym w bazie była jedna tabela słownikowa z dodatkową kolumną określającą typ słownika. Po stronie aplikacji zaś była klasa, która umożliwiała obsługę różnych słowników wg ich typu.
Myślę, że takie rozwiązanie ma pewną wadę, bo w momencie gdy trzeba jakiś słownik rozbudować, to niestety trzeba go wówczas wydzielić do osobnej tabeli. Trudniej też się czyta dane w takiej bazie przez narzędzia do zarządzania. Za to porządek jakby większy. :)
A Wy stosujecie takie rozwiązania?
I czy w ogóle ułatwiacie sobie jakoś zarządzanie tabelami w bazie, np. nadając im jakieś prefiksy, chociażby inny dla słowników, inny dla tabel administracyjnych, inny dla tych z dziedziny problemu, a inny dla tych od relacji n:n?