Google... Guava...
@krzysiek050: nie no niektórych rzeczy, które ma Guava nie masz w J8 albo dłużej schodzi napisanie linijki. chociażby Maps.asMap
Wypadek Pani premier świadczy o tym, że nigdy nie można lekceważyć seicento.
@Wheliee A uważasz że wcześniej było inaczej? Nie raz i nie dwa widziałam BORowików na sygnałach jak mknęli obok mojej posesji, no nie sądzę żeby jechali do Wrocławia ratować ludzkie życie. Nie było kilku przypadków gdzie BOR na sygnale przywoził Sikorskiemu pizze? Było. Pretensję możesz mieć do ludzi tworzących prawo i tylko i wyłącznie.
@kate87: Ty widziałaś, nie opisali tego w gazecie, czy pokazali w tv. Ja tylko przytoczyłem przykłady, które każdy kojarzy ponieważ zdarzyły się nie dawno. Problem jest z całym prawem dotyczącym tej kwestii, dzień po wypadku Pani Premier jakiś polityk (nie pamiętam której partii) w wywiadzie powiedział że należy uściślić w jakich sytuacjach BOR może korzystać z sygnałów świetlnych + dźwiękowych i łamać przepisy jak im się podoba.
Kłopot to teraz ma ten Pan z seicento bo dostanie zarzuty, za to że wykonywał skręt i głupotę kierowcy BOR-u. Opancerzona limuzyna i kierowca ucieka przed seicento, jak to usłyszałem to prawie z krzesła spadłem ze śmiechu.
Ministerstwo Obrony Narodowej zamówiło 1000 długopisów za 83 tys. złotych. Długopisy te są naszpikowane technologią - potrafią świecić w ciemności, ciąć, a nawet... wybijać szyby!
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/mon-macierewicz-dlugopisy-zamowienia,56,0,2261048.html
Kiedyś kompilatory będą rządzić światem...
Wszystkie języki programowania ewoluują. Nawet PHP czy Brainfuck...
Wyjątkiem jest JavaScript - ten język zakończył ewolucję - teraz tylko staje się większy i większy.
Celem tego mikrobloga jest pokazanie innym osobom, uczącym się rysować, że także i oni - mogą - przynajmniej na chwilę, już teraz - wcielić się w ciało kogoś, kto niemal do perfekcji opanował zdolność odzwierciedlania obrazów (zaraz po telewizorze, monitorze, matrycy LCD, LED, itp... drukarce, chińczyku z YouTube i daleeekooo... po człowieku, który malował obraz penisem).
Także i oni - mogą - przynajmniej na chwilę, już teraz - stać się mistrzami w tej starożytnej dziedzinie, jakiej niewątpliwie jest rysowanie - ale tylko pod jednym warunkiem: Muszą oni spojrzeć neutralnie na swoje, obecne umiejętności rysowania - i porównać je do moich.
Zmotywowany ogromną popularnością z jaką wystartował mój mikroblog, mknę niczym plemnik, aby dostarczyć wam moje najnowsze okropieństwa (nie jest to niestety aluzja przypadkowa) i zapłodnić was nowymi motywacjami. Dzisiaj ponownie skupiłem się na anatomii (człowieka).
Ale zacznę może od tego co mnie zainspirowało do nabazgrania tego. Przy czym zaznaczam od razu, że:
Po pierwsze: Wszystko co napisałem poniżej prawie aż do końca może być kompletnie bezwartościowe dla potencjalnego internauty. Jeżeli nie chcesz poświęcać czasu - właściwa część postu jest na samym dole.
Po drugie: Moim celem nie jest wzbudzenie niepewności o moją poczytalność wśród czytelników tego mikrobloga, czy nawet w opinii głównego bohatera poniższej paplaniny (@matt). W niektórych momentach może wydawać wam się, że zwariowałem, albo że jestem co najmniej pijany... Dlaczego piszę o takich rzeczach i to w taki sposób? Bo sprawia mi to przyjemność (lubię fantazjować i popełniać skróty myślowe).
Jeżeli jesteście już tego świadomi moich zamiarów:
Na popularnym serwisie YouTube istnieje pewien taki program, nazywa się on "JavaDevMatt" (albo "Matt", albo coś z "Matt", albo coś z "Java").
O czym on jest, co to jest, kim on jest: jego historia (tego programu) jest bardzo skomplikowana - mówiąc kolokwialnie: pogmatwana.
A więc to było tak: był sobie razu pewnego pewien jegomość brodaty z iście długimi włosami. Mówił on dosyć powoli i usypiająco o programowaniu, ale myśl miał bystrą, a jego słowa dźwięczały w umysłach jego widzów nawet wtedy gdy już nic nie mówił! Jego pasją było... tak... programowanie... ale na boku grał jeszcze na kilku instrumentach: gitarze basowej (taki instrument dla niewidzialnych ludzi), keyboardzie i jeszcze na czymś tam. Poza tym wszystkim JavaDevMatt słuchał metalu - "technicznego death metalu!" - jak kiedyś sam mi zdradził.
Z początku program nie cieszył się zbyt wielką popularnością. jednak w miarę czasu zyskiwał co raz to większą ilość fanów... Wśród nich byli też tacy - powiedzmy sobie wprost - którzy podzielali jego uwielbienie do szatańskiej muzyki. Wyniuchali "swojego" i przyłączyli się do grona jego słuchaczy - i bez względu na to, czy byli to" krypto-metale", czy "true-metale" czy po prostu śmierdzące "kinder-metale" - wszyscy oni zgodnie jak jedno dziecko Heavy Metalu oglądali jego mądre nagrania, a kiedy nabierał powietrza, wykonywali szybki headbang... I tak trwała sielanka. Wszyscy byli radośni i usatysfakcjonowani, aż do pewnego, niezwykle istotnego wydarzenia, które nagle (ot tak po prostu) wstrząsnęło tym cudownym mikroświatem: JavaDevMatt obciął włosy.
Takie było jego oficjalne stanowisko. Przedstawił je swoim widzom, jednocześnie pokazując im demonstracyjnie swoją krótką czuprynkę.
W sieci zawrzało. Zdarzenie te porównywano nawet do obcięcia włosów przez Bruce Dickson'a, łysienia Roba Halford'a, czy do dziwnej plotki według której Dave Mustaine chce w niedalekiej przyszłości obciąć włosy.
Fani podzielili się na trzy grupy: pierwsza grupa pochwalała jego decyzję, natomiast druga grupa (to znaczy sojusz krypto-metali, true-metali i oczywiście śmierdzących kinder-metali) kręciła z niedowierzaniem głowami.
Była też trzecia grupa: ci, którzy starali się znaleźć w tej sensacji drugie dno, doszukując się nawet rzeczy paranormalnych. Tworzyli oni teorie spiskowe - wszyscy, co do jednego - kręcąc nerwowo headbangi wytężali swoje poobijane od wstrząsów mózgi. Bohaterem tych teorii spiskowych był zawsze młody JavaDevMatt któremu również zawsze (zrządzeniem okrutnego losu) musiało wydarzyć się coś strasznego.
Przykłady? Ot chociażby klasyka: porwali go obcy i program prowadzi teraz kosmita, albo: zastąpił go zły brat bliźniak (tak jak było w opowiadaniach o Conanie Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda), albo nawet o tym, że: JavaDevMatt z długimi włosami pochodził tak naprawdę z innego wymiaru, był tylko artefaktem, migawką z innego świata i innej rzeczywistości. Ktoś tam jeszcze wspominał o doppelgängerze, itp, ale to chyba mało prawdopodobne.
Najbardziej zaciekawiła mnie natomiast teoria pewnego człowieka który uparcie wierzył, że włosy JavaDevMatt'a uciekły do Argentyny i żyją tam po dziś dzień, wśród dzikich plemion Indian.
Ostatecznie wszystkie te rozważania i przypuszczenia zostały osobiście ukrócone przez JavaDevMatt, który stanowczo zaprzeczył ażeby ścięcie jego włosów miało jakikolwiek (zwyczajne, czy też paranormalne) przyczyny inne niż po prostu zmęczenie noszeniem długich włosów. Czy ludzie mu uwierzyli? Chyba tak.
Ja natomiast, mimowolnie oglądam jego materiały z pewną dozą ostrożności...
Ale hej! Nawet jeśli prawdziwego Matt'a porwali kosmici i wrzeszczy z całych sił krwawiącą od zużycia krtanią, rozcinany przez malutkie piły tarczowe, wiertareczki i lasery. Nawet jeśli zmuszają go do reprodukcji z płcią żeńską (mam taką nadzieję) ich gatunku, aby wyhodować zupełnie nową cywilizację jakiejś planety oddalonej od ziemi o biliony lat świetlnych - co z tego?
Przecież od jakiegoś czasu nierzadko programiści giną z rąk seryjnych morderców, albo po prostu nagle gdzieś znikają, aby wrócić po kilku miesiącach.
A ten nowy Matt nawet całkiem fajnie mówi.
Jeśli więc jesteś gdzieś tam, w kosmosie, stary, dobry Matt'cie - niech dotrze do ciebie ta wiadomość: Nie wszystko stracone! Masz jeszcze na tej planecie swoich zwolenników.
Jak wygląda dzisiaj jego program? Obecnie jest chyba najbardziej popularnym kanałem o programowaniu, zaraz za facetem ze śmiesznym nazwiskiem (i jego koledze od sieci), które kojarzy mi się z taką grą wydawaną przez Nintendo i którego sposób mówienia niepokojąco przypomina kojący głos hipnotyzera.
Dlaczego to mówię? (właśnie się uśmiecham, bo po tylu linijkach fantazjowania nie straciłem wątku). Otóż ten program, autorstwa JavaDevMatt (o którym mówiłem wyżej) nosi (albo chociaż nosił) nazwę "Programista Na Emigracji". Tytuł ten zainspirował mnie do stworzenia tego ohydztwa:
Oto "Programista Na Ubikacji":
Dlaczego nosi maskę? Bo chce pozostać anonimowy.
Dlaczego siedzi na klozecie w majtkach? Bo narysowałem mu kikuty zamiast dłoni. Patrzcie! Nawet schował lewą "dłoń" za plecami (niech was szlag, niewdzięczne kreatury! Przywołuję was do życia a wy tak mi się oddzięczacie!).
A dlaczego jest smutny? Bo skończył mu się papier...
... a może po prostu nie ma żadnych zleceń?
System.exit(0);
Javaluke Scriptwalker napisał(a): Dzień dobry, przeglądałem internet, so, se, ale je...
Pytanie co Ciebie motywuje aby stosować SOLID. Czy chcesz tworzyć mniej kosztowne i...
NikolaPolov napisał(a): Z tego co widzę to opinie są raczej mieszane . Dziękuje za p...
Na Amazon.com jest sporo opinii na temat tej książki: Java How to Program, Early Obj...
Julian_ napisał(a): ta klasa nie ma żadnych metod, które by nie miał interfejs Map....
Ja stosuję @Autowired w konstruktorach.
Ja od razu po przyjściu do domu i załatwieniu potrzeb fizjologicznych, idę spać. Naz...
Ja od razu po przyjściu do domu idę spać. Nazajutrz wstaję o 3:30-4:00 i staram się...
Nie wiem jakich języków próbowałeś się nauczyć. Pamiętaj o tym, że niektóre języki s...
Nie wiem jakich języków próbowałeś się nauczyć. Pamiętaj o tym, że niektóre języki s...
Zobaczymy jak to wyjdzie. Mam wrażenie że nie licząc samego JRE to modularyzacja zrobi sporo szumu, a potem okaże się że szału nie ma. Ale oczywiście zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Tutaj na pewno dałoby się to rozbić na 2 biblioteki + ew. jeden agregator.