Pod wpływem dalszego zainteresowania perlem i odkryć na temat jego modelu OOP, postanowiłem zebrać myśli na temat tego jak rozumieć OOP. Jest to alternatywny wstęp do programowania obiektowego z trochę inaczej rozłożonymi akcentami. Ze względu na to, że używam Perla (jako bardziej zjadliwy niż Lisp, a mający podobny model obiektowości) i stosuję kilka ciekawych sztuczek, również dla miłośników tego języka coś się znajdzie. :)
@lion137: Perl ma duże możliwości, również ingerowanie w działanie interpretera, np. ostatnio napisałem funkcję trace w 10 linijkach (tzn. wypisz każde wywołanie funkcji i jej wynik). Autor wspomnianej książki pokazuje jak zrobić automatyczne cachowanie dowolnej funkcji. To nie jest byle co. Jedyne poważne ograniczenie, jakie dotąd napotkałem to to, że nie da się nadpisać działania niektórych operatorów…
@realChangesForMillionsPeople: a może nie napisałem, że próbuję zrozumieć OOP, bo wcale nie próbuję? Po prostu go używam, nie wnikam. Takie rozkminy to mam na zupełnie inne tematy. :D Natomiast to, że czegoś nie rozkminiam aktywnie, nie znaczy, że wszystko wiem. Bez przesady. Raczej chodzi o to, że żeby coś rozkminiać efektywnie trzeba mieć odpowiedni input i odpowiedni cel. Jeśli nie to kontemplacja jest lepsza.
Taka sytuacja, mój przyjaciel, dużo lepszy programista niż ja, odszedł z pewnej dużej firmy z powodu: "bo kazali mu pisać testy w Perlu"! BTW, w tej samej firmie pisałem testy w xml - u :-D :-D :-D