pushowanie plików konfiguracyjnych do repo powinno być karane paleniem na stosie
Myślę, że to zbyt łagodna kara. Sam ostatnio o mały włos nie rozszadziłem przez to aplikacji.
Czemu? Wydaje mi się, że często ma to sens. Jeśli np. cały zespół korzysta z IntelliJ, to pushowanie katalogu z konfiguracją projektu ma sens, bo cały zespół ma te same ustawienia. Ustawienia linterów też ma duży sens - bo przecież każdy powinien mieć tak samo w zespole. Nie mówiąc już o jakiejś konfiguracji, która jest kluczowa do odpalenia projektu (np. package.json
albo domyślny konfig bazy danych)
wydaje mi się, że więcej można znaleźć przykładów na to, że pushowanie plików konfiguracyjnych ma sens niż takich, że nie ma.
Klucze do jakiś smsowych api, dostępy do bazy produkcyjnej, smtp itd., to powinno być w repo?
No ale to co innego. Wyobraziłem sobie raczej foldery z konfiguracją IDE, konfiguracje linterów, pliki package.json, dockerfile, czy konfig bazy danych developerskiej. Dostęp do bazy produkcyjnej to co innego oczywiście.
czysteskarpety:)