jest o tym strona Smashing Magazine: http://smashingmagazine.com
jeśli chodzi o książki to klasyką jest "Nie każ mi myśleć" Steve Krug
a jeśli chodzi o moje własne przemyślenia to:
- najgorzej jak graficy (nie urażając grafików) biorą się do webdesignu. Wtedy stronka jest ładna, ale całkowicie niefunkcjonalna, z nieprzemyślaną strukturą, słabym usability, oraz całkowicie toporna w użyciu. Koleś projektuje ją w Photoshopie, a potem kleci coś na szybko. Dobrze HTMLa nie zna nawet. JavaScript to na oczy nie widział, więc wali jQuery i 500 pluginów. A efekt jest taki, że nie da się wejść na taką stronę bez zamułki.
Więc jednak do tworzenia stron umiejetności techniczne również są potrzebne (chyba że się pracuje w zespole z jakimś programistą, to co innego).
- mody się zmieniają. Teraz prym wiedzie parallax scrolling i wyskakujące animacje (bardzo rzadko działające płynnie), ale to minie. Kiedyś wyznacznikiem "modnej strony" było mieć jakiś slider/carousel na głównej stronie. Jeszcze wcześniej modne były liczniki wejść czy migający tekst... Jutro będą to zdjęcia kotów.
Warto umieć zaimplementować "modną rzecz" (w razie czego, gdyby klient chciał), ale trzeba się liczyć z tym, że za pół roku te wszystkie strony, na których teraz jest parallax scrolling (chociażby), i są w modnym stylu "one page" trzeba będzie zmieniać, żeby dostosować je do kolejnej mody.
- stronę, którą się zrobi trzeba samemu przetestować. Jest wiele stron w necie, które sprawiają, jakby nikt ich nie testował pod kątem użyteczności (nawet taki głupi test, że wchodzę na stronę, którą robię i wcielam się w rolę zwykłego użytkownika i klikam co by klikał user, próbując czegoś wyszukać chociażby. Prawie nikt tego nie robi. A powinni. Masę jest stron, na których nic nie można znaleźć... nawet czasem ładnie wyglądają, ale co z tego, skoro ich użytkowanie jest frustrujące?
Dlatego myślę, że ważniejsze są jakieś ogólne zasady projektowania / zdrowego rozsądku / użyteczności, a nie kolejna świecąca moda (której większość łeb-dizajnerów ulega i efekty są zwykle kiepskie)
Czy da się tego w ogóle nauczyć? A może trzeba mieć talent i bez niego nie da rady?
Nie wiem. reprezentuję bardziej techniczną (HTML/CSS/JavaScript) i zdroworozsądkową stronę tej dziedziny, niż związaną ściśle z webdesignem. Ale z obserwacji - to bardzo mało ludzi ma talent, więc nawet jak będziesz średnio dobry to i tak mógłbyś robić lepsze strony niż 90% w necie.
Zresztą ogólnie myślę, że to o co pytasz, to często naprawdę kilka różnych zawodów:
-
grafik (Photoshopy itp.)
-
UX designer, musi się znać na tym, żeby zrobić stronę przyjazną użytkownikowi, żeby strona nie była tylko ładna, ale i praktyczna (wbrew pozorom to nie takie proste).
-
koder HTML/CSS, czyli przenosi koncepcję do HTMLa, koduje grafikę, bawi się CSSami etc.
-
programista, bo jednak webdesign to nie wszystko. Strony dzisiaj wymagają również programowania.
czasem się to zlewa w 2 albo w jedno nawet (zależy od sytuacji, firmy itp. a jak robisz freelancerkę to zwykle jesteś wszystkim naraz), ale myślę, że ten, kto np. umie zaprojektować stronę graficznie w Photoshopie, niekoniecznie będzie ją umiał zakodować w HTML, czy napisać interakcję w JavaScripcie. No i UX. Też nie każdy grafik ani nie każdy programista ma do tego dryg. Można umieć programować czy grafikować, ale nie mieć wyobraźni i wyczucia, żeby zrobić coś przyjaznego użytkownikowi.