witam.
dlaczego na wszystkich produktach tzw. głęboko mrożonych jest zawsze napisane coś w stylu: po rozmrozeniu nie zamrażać.
np. na lodach:
Lody po rozmrożeniu nie mogą być ponownie zamrażane i spożywane.
dlaczego?
Podobno duzo latwiej wtedy rozwijaja sie rozne bakterie w takim pozywieniu. Tak ja slyszalem.
pozdrawiam
johny
To prawda - taki produkt oprocz tego ze jest zamrozony, to na poczatku produkcji poddawany jest procesom konserwujaco-sterylizacyjnym. Mozesz mi wierzyc - moja mama jest inspektorem sanedpidu do spraw zywnosci :-)
W sumie ciekawy watek :)
Pociagnijmy dalej za jezyk mame Kaina ;)
To mam rozumiec, ze zamrazajac rozmrozone (np.) lody stworze lepsze lęgowisko dla bakterii niz zamrazajac swiezo posiekanego dzika jak to robimy co jakis czas? (mniam mniam) - bo cos mi tu nie pasuje..
Te wszystkie rzeczy sa w przetwórniach zamrażane skroplonym dwutlenkiem węgla (dla tego mrożonki nie są jedną posklejaną bryłą lodu, tylko każde ważywko osobno). A w domu trudno o skroplone CO2 [green]
co do lodów to chyba zawierają one malutkie kryształki lodu które po rozmrożeniu stają się wodą i mieszają się ze wszystkim innym tworząc po zamrożeniu zimną dziwnie smakującą papkę o mniejszej objętości zamiast normalnych lodów - to tak jakby roztopić "bąbelkową" czekoladę, ostudzić i chcieć otrzymać to samo co było wcześniej ;P
e tam zaraz nie nadaje się do spożycia - nie raz zjadłem ponownie zamrożony produkt i jakoś żyję ;)
Adamo napisał(a)
e tam zaraz nie nadaje się do spożycia - nie raz zjadłem ponownie zamrożony produkt i jakoś żyję ;)
Nie tyle nie nadaje, co duzo latwiej sie zatruc. Of coz nikt nie twierdzi, ze po ponownym zamrozeniu KAZDE lody wyjda same z lodowki na malych nozkach :P
pozdrawiam
johny
O ile dobrze mi wiadomo to "działa" to tylko na produkty, które zawierają w sobie coś co kiedyś żyło. Jak weźmiemy i zamrozimy sobie taką marchewkę to woda, która znajduje się w każdej jej komórce rozepcha błonę komórkową ( i w przypadku rośliny także ścianę ) na wszystkie strony co ułatwi bakterią dostanie się do substancji, którymi się żywią. Co prawda nie pamiętam dokładnie co ma to do ponownego zamrożenia ale domyślam się, że zanim woda w naszej marchewce ponownie się skrystalizuje to bakterie przez ten czas zdążą się w niej na dobre zadomowić.
Kazdy produkt mrozony jest na samym poczatku sterylizowany, oczyszczany z wszelkich bakterii. Dzieje sie to na drodze przemyslowej. Rozmrozenie powoduje, ze zywnosc taka staje sie znakomitym srodowiskiem dla rozwoju bakterii. Nie jest regula, ze po zjedzeniu czegos takiego trzeba umrzec, ale o wiele latwiej sie zatruc. Kto choc raz zatrul sie pokarmowo ten wie, ze lepiej przestrzegac instrukcji na opakowaniu ;-)
Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.
Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.