Totalny off-topic:
Ludzie, wysłałem list z priorytetem i szedł <font size="16"><font color="red">17 dni</span></span>, nad morze (tak, Polskie!!)
Poczta to przezytek, nastepnym razem radze wyslac maila :-)
W kopercie była płyta CD z ładunkiem 700MB, a ona mieszka w Rumi (pod Gdynią), gdzie nawet nie wie czy istnieje kafejka :P, a nawet na takim zadupiu, że jej ulica nie ma numeru i podobno nic nie dochodzi, dlatego ma skrytkę pocztową...
Więc już widzę jak wyślę jej tego maila ;p
<font color="red">Ciekawostka </span>- <font color="blue">jak było z tym listem</span>
W Łodzi inteligentni pocztowcy... zapomnieli podstemplować list. I przesłali dalej. Wysłany dnia 12.07.2003 dotarł do Rumi 13.07. Następnie... wrócił do Łodzi (!!) dnia 18.07. Tam go być może podstemplowali (lol) i do Rumi doszedł z powrotem dnia... 29.07.2003 [rotfl]
ja tam prawie tydzień czekam na list wysłany z mojego miasta :-D :-D
O ile <ort>w ogóle</ort> został wysłany :d :d
Ja wysyłałem rok temu przesyłkę do Szwajcarii, dałem priorytet, miała dojść w kilka dni (3-5), szła ponad 2 tygodnie... Horror...
ja mam farta póki co czasami jak zamawiam ksiązki z helionu to jak dostaje potwierdzenie wysłania to mam na drugi dzień ale wiem że poczta (nie tlyko polska zawodzi)
Byłem we Włoszech 3 lata temu no i jak wysłałem list do Polski dzień po przyjeździe a byłem 12 dni tak list doszedł 2 tygodnie po powrocie
Hehe - włoska poczta jest z tego znana.
hihihi, ja wysyłałem płyty do Detoxa, Detox do mnie i z tym nie <font color="white">zchodziło</span><font color="red"> ort! </span> dłużej niż weekend (wysłana w piątek po południu doszła w poniedziałek rano, a listonosz stwierdził że już w sobotę było na poczcie tylko sie nikomu nie chciało iść bo już poczta była zamykana)