Ja praktycznie wcale. Dentysta - nie przysługuje prawie nic, a jeśli już, to najgorsze materiały i wypełnienia, a ja chcę te lepsze bo dłużej się utrzymają. Poza tym może 10% dentystów w ogóle ma umowę z nfz. Wszystkie konsultacje ze specjalistą - typu kontrola u dermatologa albo wizyta u ortopedy po kontuzji - tylko prywatnie (pakiet ubezpieczeń od pracodawcy ).
Jak się tak zastanowić, to od czasu gdy sam pracuję na swoje utrzymanie, jedyny mój kontakt z publiczną służbą zdrowia to wizyta u lekarza rodzinnego po zwolnienie (ostatnio nawet nie trzeba kontaktu z lekarzem, wystarczy zadzwonić do przychodni).
Z drugiej strony, nic mi zasadniczo nie dolega, a poważne zabiegi i operacje są i tak realizowane na nfz: onkologia, kardiologia, chirurgia bo koszty są astronomiczne. Koszt zabiegu takiego jak usunięcie wyrostka to kilkadziesiąt tysięcy zł, a skomplikowane leczenie onkologiczne jeszcze wielokrotnie więcej.
Jak to u was wygląda?