Ja mam z kolei tak, że nie jestem w stanie pracować z czcionką na białym tle, za bardzo mnie to razi i rozprasza. I od zawsze fan wszystkiego czarnego jestem, pewnie z 90% moich ubrań ma kolor czarny, więc to chyba nie jest przypadek. Nawet rozszerzenia, odkąd pamiętam, do wszystkich przeglądarek mam, co mi "zaczerniają" strony, tutaj link jak 4p pod takim wygląda: https://i.imgur.com/tfav5TQ.png
Zatem, w IDE też tak mam, co nie powinno dziwić. Po prostu ciemne/czarne tło mnie mniej rozprasza.
Ktoś normalny jeszcze korzysta z jasnego IDE?
Ja, ale nie wiem czy jestem normalny. Źle mi się pracuje na ciemnych.
Descendant napisał(a):
Ktoś normalny jeszcze korzysta z jasnego IDE?
Jeśli używa czegoś nowszego niż DOS-a 3.0, to tak.
leoninus napisał(a):
TomRZ napisał(a):
Nie wiem jak inni, ale mnie bardziej męczy czarny ekran i jasne litery, niż biały ekran i ciemne litery. Tak poza tym, to i tak najważniejsza jest barwa światła w zależności od pory dnia, i tu polecam np. flux.
Z pierwszą częścią się zgadzam. Co do drugiej — moim zdaniem jest dokładnie na odwrót: jeśli na dworze w środku dnia robi się noc, to w środku trzeba zrobić sobie dzień, a nie jaskinię. Gdybyś mieszkał jeszcze bardziej na północy, ustawiałbyś zmianę na 2700 K już w południe albo na stałe? Absurd, prawda? Oczywiście, chłodny ekran w typowym domowym oświetleniu wygląda źle (i niebiesko), ale to raczej powód, żeby zmienić oświetlenie. Z f.luxa jest sens skorzystać na krótko przed snem, ewentualnie w ramach korekty w sytuacji, gdy nie udaje się precyzyjnie dobrać oświetlenia.
Co prawda oświetlenie mam raczej ciepłe (bo takie jest bliższe oświetleniu ogniem, więc tak, robię sobie w pewnym sensie jaskinię) to nie bardzo rozumiem przytaczanych czasami argumentów że cieplepsza kolorystyka ekranu w nocy ma jakoś poprawiać zasypianie, czemu niebieskie światło przeszkadza.
Przecież jak siedzę późno w nocy bo muszę koniecznie coś zdążyć zrobić to chcę być jak najbardziej trzeźwy (kosztem dnia następnego) a nie żeby mi się spać chciało od ciepłego ekranu.
OMG, ty krótkowzroczność łączysz z barwą światła? Nie o to mi chodziło. Pisałem o dniu długim, jasnym i "chłodnym", a nie o "chłodnym". Innymi słowy, nie rozumiem, dlaczego niebieska składowa W NORMALNEJ DAWCE miałaby mieć związek z problemami ze wzrokiem. Dlatego sam wolę siedzieć jak najdłużej przed 5000–6500 K 120 cd/m2 albo więcej na tle ADEKWATNIE oświetlonej ściany, bo liczy się przede wszystkim kontrast między monitorem a otoczeniem (a raczej jego brak), a potem długo nic. Swoją drogą, czy wiesz, jaką jasność ma książka w słoneczny dzień w cieniu?
Descendant napisał(a):
Ktoś normalny jeszcze korzysta z jasnego IDE?
Czemu definiujesz normalność przez subiektywne preferencje w tak nieistotnej kwestii jak motyw IDE?