Wiatm, przez kilka miesięcy wynajmowałam z chłopakiem mieszkanie, po jakimś czasie zaczęłam mieć problemy z częstymi przeziębieniami i katarem, później okazało sie że mam początki astmy. Kilka dni temu robiliśmy małe przemeblowanie i znaleźliśmy z łóżkiem i szafami ogromnego grzyba, lekarz mi powiedział że to może mieć związek. Teraz zastanaiwam się czy mogę pociągnąć właściciela mieszkania do odpowiedzialności za moje problemy zdrowotne
To jest forum programistyczne nie prawnicze
ja mieszkałem kiedyś z grzybem ze 2 lata i nic mi się nie stało. Masz słabą odporność. Poszukaj jakiś ziółek...
Bata napisał(a):
Teraz zastanaiwam się czy mogę pociągnąć właściciela mieszkania do odpowiedzialności za moje problemy zdrowotne
Pozwać zawsze możesz, koszt sądowy pozwu jest niewielki, a wygrać można dużo, jeżeli będziesz mieć materiał dowody. Zrób sobie prywatnie test na mitotoksyny (mykotoksyny) i metabolity grzybów oraz pleśni. Przed przeprowadzką udokumentuj stan mieszkania, najlepiej wraz z opinią rzeczoznawcy.
Coraz więcej tego typu inb utwierdza mnie w przekonaniu, że portal do oceniania wynajmujących jak i samych nieruchomości, to strzał w dziesiątkę.
Szukam co-founderów.
@Bata to raczej właściciel moze was pozwać o to że nie dopilnowaliście sytuacji i zniszczyliście mu mieszkanie...
Żeby wygrać taki pozew, musiałabyś udowodnić, że to on osobiście doprowadził do twojej choroby. Przyczyn częstych przeziębień i kaszlu może być bardzo wiele, zaczynając od kiepskiej diety i nie noszenia szaliczka zimą. Jesteś w stanie udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że to właśnie grzyb jest powodem?
Jeśli jesteś, to pozostaje kwestia udowodnienia zaniedbań właściciela. Czy zgłaszałaś mu, że masz w mieszkaniu grzyba? Bo jeśli nie, to skąd niby miał wiedzieć i co niby miał z tym zrobić? Wbijać wam na chatę na okresowe kontrole?
No i tak BTW, skoro nie zaglądałaś za łóżko przez kilka miesięcy, to równie dobrze powodem twoich problemów zdrowotnych mogą być pokłady kurzu, jakie się zbierały pod łóżkiem...
Kilka dni temu robiliśmy małe przemeblowanie i znaleźliśmy z łóżkiem i szafami ogromnego grzyba
- czyli dowiedzieli się o grzybie przypadkowo, bo raczej nikt nie odsuwa szaf w pierwszy dzień najmu ;)
Jak dla mnie musiałabyś udowodnić uszczerbek na zdrowiu (czy początek astmy to uszczerbek? jak to powiązać?), raczej słabo patrząc na nasze sądy, może już bardziej ew. zerwanie umowy bez konsekwencji.
Więcej się namęczysz i więcej czasu spędzisz w sądach niż to warte, wiec się trochę nie opłaca
Jestem sobie właścicielem, wynajmuje swoje lokum. Wygląda ok, nikt nie zgłasza zastrzeżeń. I nagle ktoś chce mnie pozwać bo se grzyba za łóżkiem wyhodował. Raz, że muszę za remont zapłacić, to jeszcze po sądach chodzić. No ludzie, czy wy jesteście poważni?
Mega współczuje, grzyb to nie fajna sprawa....
Trzeba było wietrzyć mieszkanie.