Fakt, Borlandowi należy się medal za VCL. Była to pierwsza tak wspaniała biblioteka i długo nie powstało coś porównywalnego. Dopiero Java i C# dogoniły, a teraz już przegoniły Delphi. Najlepsze jest to, że obecna czołówka chwali się rozwiązaniami, które już dawno tkwiły w Delphi. Chociażby taki GC, od początku VCL (ile to lat temu !) posiadało namiastkę odśmiecacza w postaci systemu w którym każdy obiekt jest zwalniany przez obiekt-właściciel. Warto też wspomnieć o tablicach dynamicznych (tudzież łańcuchach), które były wbudowane w składnię języka i nie wymagały stosowania specjalnych klas.
Na obecną chwilę w Delphi najbardziej brakuje mi typów generycznych i porządnego zestawu kontenerów.
Aplikacje w Delphi tworzy się przyjemnie. Jakbym rozpatrywał 2 oferty pracy - Delphi i C#, to język miałby tu nie duże znaczenie.
W przyszłości Delphi nie zginie. Minimalną popularność ma zagwarantowaną przez rzeszę noobów, którzy uczą się programować właśnie w tym środowisku. Ci co wyrosną będą twierdzić, że do nauki jest najlepszy Delphi i będą go polecać kolejnym nowicjuszom.
Delphi nie wiele odstaje od czołówki i ma szansę ją dogonić. Wydaje mi się, że właśnie teraz jest moment krytyczny dla Delphi. CodeGear powinno teraz zadbać o marketing bo Delphi ma szanse wzbić się na wyżyny.
No i jedna ważna rzecz - niech CodeGear nie porzuca C++ Buildera. Wybór języka zależy praktycznie od gustu i dobrze by było, jakby można było sobie wybrać, w jakim języku programować z VCL.