Wliczanie w koszta na B2B

0

Cześć. Zacząłem się zastanawiać jak w praktyce wygląda wliczanie sobie w koszta różnych dóbr materialnych na B2B.

Kiedyś czytałem, że dosłownie wszystko ludzie tam wpisywali i praktycznie za wszystko dostawali zwrot VAT - chcesz kupić psa? Mówisz że to element marketingu i odbijasz VAT - chcesz nową gitarę i głośniki? Mówisz że to akcja promocyjna twojej firmy IT - nowy telewizor? Przecież to normalne że firma ma telewizory - itd. itd. itd. cokolwiek zechcesz.

Zastanawiam się, jak to teraz wygląda w praktyce? Na pewno jest tutaj sporo osób na B2B - czy na co dzień daje to faktycznie możliwość robienia zakupów bez VAT i takie coś się opłaca? Korzystacie z tego?
Na moim przykładzie - pije bardzo dużo kawy, czyli wyobrażam sobie co miesiąc odliczanie VAT-u jako zaopatrzenia dla mojej działalności (bo przecież co to za firma bez kawy) - inny przykład to że chcę wybudować dom, czyli tutaj nasuwa się logika, że można by wliczyć meble w koszta, bo przecież to będzie jednocześnie biuro mojej działalności i tym samym dużo taniej ten dom wyposażyć. Trochę za piękne by było prawdziwe, jak to teraz funkcjonuje?

2

Lektura na początek:
https://programistanaswoim.pl/128-kosztow-uzyskania-przychodu-kazdego-programisty/

I zazwyczaj nie chcesz zwrotu VAT, tylko obniżenie należnego VAT z przychodu, który musisz uregulować wobec US.

Tak na szybko co do Twoich przykładów jak moje księgowe to kwalifikowały - telewizor jak najbardziej (bo możesz używać go nawet jako monitora, potrzebny do uzyskiwania dochodu w działalności), ekspres nie mając pracowników raczej nie, meble tak (typu biurko, fotel, kontenerek tak; łóżko, szafka nocna itd. już nie)

0

Jak chcesz się wozić z us w przypadku kontroli to możesz wrzucać wszystko w jiszty i jak będziesz chciał urlop to brać chorobowe.

4

Nie wiesz nic. Choćby tego, że kupując wyposażenie typu meble na firmę to nie możesz go kupić do domu tylko do siedziby firmy. Zobacz sobie choćby ile kosztuje prąd dla domu a ile dla firm.
Zostają rzeczy typu telewizor, telefon, komputer, biurko. Pomyślmy, w tym roku wyposażałem nowy dom więc zobaczmy jaki majątek zaoszczędził gdybym nie był na tej dziadowskiej UoP. Telewizor 6300zł, PC z monitorem 5000zł, biurko niecałe 1000zł. Dodatkowo w końcu zmieniłem telefon za 2500zł (na takich sam jaki kupiłem 4 lata temu za 3000zł). W sumie daje to 15k kosztów czyli 2800zł VATu, majątek.
Teraz pomyślmy co kupie w następnym roku by narobić kosztów: telewizor jest, PC jest, telefon jest, laptop jest...

To może auto w leasing za 300k? W końcu prezes musi się wozić, nie po to mam jeden jedyny kontrakt który mogą mi wypowiedzieć z dnia na dzień bym jeździł jakimś gruchotem za 100k...

2

Odliczyć możesz wszystko ale jak dostaniesz kontrole to będziesz musiał to udowodnić. Jak nie masz pracowników to kawę ci zakwestionują. Elektronikę jak najbardziej bo łatwo udowodnić, że do pracy potrzebna.

0

Biznesmani jak z koziego anusa traba.

2

Są ludzie którzy prowadzą kreatywną księgowość, to wszystko zależy od charakteru prowadzonej działalności. Dla przykładu możesz sobie dopisać do ceidg tworzenie filmów i kupić drona, aparat fotograficzny i wystawić jedną fakturę na 100zl koledze a do tego zakupić te meble zrobić im zdjęcie i stworzyć stronę w wordpressie mówiąc że próbujesz wystartować jako PHP developer i potrzebowałeś zdjęć na stronkę. Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia.

0

0

Zasada jest jedna. dopóki jesteś w stanie udowodnić przed US, że poniesiony koszt jest związany z prowadzoną przez Ciebie działalnością, to możesz nawet odliczyć fakturę od pobytu w burdelu :D

A w praktyce przy założeniu jdg na ryczałcie. 100% vatu odliczasz od wszelakiej elektroniki, mebli oraz auta (Jeśli jest w użytku firmowym). Sofa itp też przejdzie, ale trzeba mieć wtedy "wydzielone" pomieszczenie do przyjmowania klientów, jeśli firma zarejestrowana na adres domowy. To samo z kawą. Wszystko po to, że w razie kontroli masz podkładkę. W praktyce takie coś ma sens jak masz dom i kilka pokoi. Robisz sobie salon, który jest rzekomym biurem :D Znajomy miał kontrolę, bo potrafił nawet słonecznik wrzucać w koszta (kawę też). Miał "wydzieloną" przestrzeń i na tym stanęło. Sporo zależy też pewnie od samego US. Jeden będzie podważał, drugi odpuści.

0
anonimowy napisał(a):

Odliczyć możesz wszystko ale jak dostaniesz kontrole to będziesz musiał to udowodnić.

Dokładnie, nic więcej. Prawo odpowiadające za "wrzucanie w koszty" istnieje, ale jest bardzo ogólne. Nie istnieje algorytm, któremu na wejściu podajesz propozycję zakupu a na wyjściu dostajesz true/false. Istnieje jedynie przybliżony sposób heurystyczny o nazwie "zapytaj księgowej" która powinna doradzić, aczkolwiek i tak jej odpowiedź będzie obarczona pewnym błędem prawdopodobieństwa.

Pamiętaj, jeśli dopadnie cię kontrola (oby nigdy), to urzędnik jest człowiekiem bądź co bądź myślącym. Jeśli zobaczy twoją "firmową" sofę (na której podobno siadają klienci) postawioną przed domowym telewizorem i obłożoną poduszkami, no to może mieć wątpliwości i to twoim obowiązkiem będzie wytłumaczenie się.

0

Naprawdę ktoś wrzuca telewizor wiszący w salonie w koszta? :)

0

@froziu > Są ludzie którzy prowadzą kreatywną księgowość,
Albo ich księgowi.
Ostatnio był jakiś artykuł o długach "Wiśni".
Kiedy brał kredyt w SKOK Wołomin to oświadczył, że zarabia 100k+/mc i spokojnie da radę spłacać 2mln kredytu - rata 68k/mc.
W rozliczeniu rocznym wykazał 80k dochodu. Na pytanie jak wytłumaczyć taką rozbieżność odpowiedział, że to dzięki kreatywnemu księgowemu.

2

Ja bym uważał z telewizorem, dolicz koszty abonamentu 200-300 rocznie.

0

Dużo osób robi koszta by robić koszta. I tak się kręci to od lat.

Dla >90% osób w IT ryczałt na końcu i tak się bardziej opłaci. Nawet nie wspominam o wysiłku mentalnym i zmarnowanym czasie na tłumaczeniu księgowej dlaczego potrzebujesz np. telewizora (pomijam ewentualne tłumaczenia się US)

Jak ktoś planuje większe zakupy, to warto przejść jednego roku na liniówkę, wziąć więcej rzeczy w koszta (np. elektronika, rower, koszta związane z biurem, większa wpłata na leasing), a w następnym zmienić formę na ryczałt.

Praktycznie zawsze jak ktoś mi opowiada o tych mitycznych kosztach to kończy się to na tym, że po prostu liczyć nie potrafi 😂

0

@Damian Śniatecki Nie zawsze się da na ryczałt np przy przejściu z UoP na B2B bez kręcenia (dwie wiosny musi minąć).
Co do księgowych to księgowa poza informacją "to jest koszt dla mojej działalności" (ew czy nie zaliczyć tego do środków trwałych) nie potrzebuje nic a jak ktoś mi mówi, że "musi się tłumaczyć księgowej" to mam beke.

Prawo mówi inaczej. Telewizor dla większości programistów (tych bez biura dla klientów, czyli 99%) nie będzie.

biuro lub jego brak tak nie za wiele zmienia. definicja kosztu jest jasna:

koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zabezpieczenia albo zachowania ich źródła, z wyjątkiem kosztów wymienionych w katalogu wyłączeń wskazanym w ustawie

i teraz pani w urzędzie nie będzie się bawić w nie wiadomo jakie dochodzenie, jeżeli masz logiczne uzasadnienie, że dany zakup spełnia tą definicję to nie ma znaczenie co to jest (poza wyłączeniami).

Chyba jedynymi kosztami które triggerują panie w urzędzie i prawie nigdy nie są to są koszty reprezentacji.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.