Wielokrotnie poświęcałem tydzień czy dwa na niekiedy pokręcone zadania rekrutacyjne. Z regóły niewiele z tego było. Na feedback czekałem tydzień czy dwa. Feedback robili na kolanie w przerwie między jedną, a drugą kawą.
Poza historiami z przeszłości trzeba wiedzieć o jaką stawkę toczy sie gra oraz jakie są alternatywy. Jeśli mam zarabiać w euro czy w dolarach o kilkadziesiąt procent tego co oferuje rynek lokalny to idę w temat. Jeśli mam mieć wielostopniową stopniową rekrutację za niewiele większą kasę niż oferuje lokalny rynek to niech się idą wypchać.