Czy warto inwestować czas w trudne zadanie rekrutacyjne?

2

Cześć ziomki,
potrzebuję porady. Dostałam dość skomplikowane i trudne zadanie rekrutacyjne (nie tyle w mojej opinii, co są to dokładne słowa rekrutującego: "Zadanie jest trudne i wymaga sporo czasu"). Opis zadania to 2 strony A4, żeby pokryć wszystkie wymagania z niego plus wypolerować, naprawdę trzeba kilku ładnych dni. Gwarancji zatrudnienia nie ma, bo to dopiero tylko kolejny etap rekrutacji. Waham się czy spędzać czas nad taką niepewną sprawą, czy skupić się na innych rekrutacjach które prowadzę w tym samym czasie.

Z racji, że nie jestem mocno w temacie rekrutacji, dopiero od niedawna na nowo szukam pracy, to nie wiem co o tym myśleć, dlatego pytam Was, bardziej doświadczonych :)

14

Ja bym sobie odpuścił.

Jakby to był już ostatni etap rekrutacji, kiedy naprawdę masz realne szanse na dostanie tej pracy, to jeszcze można by było się zastanowić, czy nie warto powalczyć. Ale tutaj mamy pewnie to samo zadanie wysłane do kilku(nastu/dziesięciu) ludzików, więc są bardzo duże szanse, że się narobisz, kilka dni poświecisz i nic z tego nie będzie.

OK, rozumiem że teraz jest coraz trudniej znaleźć prace w branży bo jest zalew ludzików, którzy chcą pracować i przez to stosują dumpingowe warunki, ale mimo wszystko - szanujmy się ;)

9

olej, szanuj swój czas

2

A tak na prawdę na leetcode też trzeba poświęcić trochę czasu, a jak widzę czasami posty z rekrutacji z live leetcodingiem to czasami naprawdę można mieć pecha.

3

Zależy od firmy

Do JanushEx S.A pewnie nie, ale do FAAMGa tak

Wszystko zależy od tego, o co gramy.

0

Jakby od początku nie przestraszyła ich stawka 250 zł/h i jeśli szukałbym aktywnie i przez 3 miesiące nie mógł znaleźć nic dobrego, to bym zrobił. W przeciwnym razie - nie.

1

Jeśli to nie jest zadanie po rozmowie technicznej albo na sam koniec procesu to nie warto. Urobisz się, urobisz i żadnej pewności nie masz że to cokolwiek zmieni a czas stracisz, chyba że masz nóż na gardle :P

0

Pies Cie jebał Piesek odbył z Tobą stosunek płciowy admin za usuniecie mojego posta - proszę o bana na 2147 dni

0

Jakbym miał insider info, że firma nie leci w ch**a albo byłbym bardzo napalony na daną ofertę (bo np. fajne technologie) to tak. W innym wypadku nie

1

Zależy od firmy i sytuacji. Bo jak jesteś już dalej w procesie, po rozmowie technicznej, gdzie się pokazałaś z dobrej strony, to trochę co innego jak to będzie pierwszy etap filtrujący kandydatów.

No i takie zadania warto robić przede wszystkim dla siebie, np. po to, żeby się czegoś nauczyć. Jeśli akurat masz czas i ochotę. Tak, żebyś też coś miała z tego, nawet jak cię odrzucą.

Natomiast warto wyzbyć się złudzeń, że dostaniesz jakikolwiek feedback albo że docenią twoje rozwiązanie, czy że dostaniesz pracę, jak zrobisz. Oczywiście, jest jakaś szansa, ale to jest hazard. Ktoś może się bardziej wpasować w niepisane wymagania, a ty z kolei możesz zrobić dobrze (pod kątem reguł sztuki/jakości rozwiązania), ale nie tak, jakby sobie życzyli programiści z tej konkretnej firmy. I cię odrzucą.

4
turbosprezarka napisał(a):

Cześć ziomki,
potrzebuję porady. Dostałam dość skomplikowane i trudne zadanie rekrutacyjne (nie tyle w mojej opinii, co są to dokładne słowa rekrutującego: "Zadanie jest trudne i wymaga sporo czasu"). Opis zadania to 2 strony A4, żeby pokryć wszystkie wymagania z niego plus wypolerować, naprawdę trzeba kilku ładnych dni. Gwarancji zatrudnienia nie ma, bo to dopiero tylko kolejny etap rekrutacji. Waham się czy spędzać czas nad taką niepewną sprawą, czy skupić się na innych rekrutacjach które prowadzę w tym samym czasie.

Z racji, że nie jestem mocno w temacie rekrutacji, dopiero od niedawna na nowo szukam pracy, to nie wiem co o tym myśleć, dlatego pytam Was, bardziej doświadczonych :)

Tak jak koledzy napisali powyżej to zależy.

Kiedy bym robił?

  • Jeśli byłbym juniorem. Czas poświęcony na zadanie nie ma większego znaczenia, bo to czas na naukę czegoś nowego.
  • Stawka sporo powyżej rynkowej. Takie zadanie może zadziałać na korzyść, bo większości takiego zadania nie będzie chciało się robić. Zostaje niewiele osób na kolejne etapy rekrutacji
  • Jeśli miałbym duże ciśnienie żeby zmienić pracę.
  • Praca z kategorii tych wymarzonych

Nie robiłbym gdyby oferta była za stawkę rynkową i nie szukałbym aktywnie pracy.

0

Raz tak zrobilem i w sumie zmarnowalem niepotrzebnie 3 dni. Odpasc mozesz nie tylko na kolejnych etapach, ale moze na koncu sie okazac ze np. firma by zaoszczedzic przesunela na Twoje miejsca kogos z innego dzialu (moj przypadek). Jezeli nie jest to praca marzen na ktorej Ci zalezy, to nie warto.

0

Jakbym aktywnie szukał pracy i zadanie mogłoby pomóc wejść lepiej w inne rekrutacje to może bym zrobił, w innym przypadku nie.

1

Tak jak wyżej napisali, Dopóki nie jest to końcówka rekrutacji, to nie ma sensu. Jak już masz za darmo poświęcać czas to lepiej klepać jakiś swój projekcik ucząc się czegoś technologicznie nowego,

0

Trzeba się szanować ;)

0

Daj pani spokój.

2

hopaki właśnie się pozbyliśmy konkurencji. Jazda do zadania! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

2

Ja ostatnie "zadanko" przeznaczone na tydzień zrobiłem dla firmy Audioteka (właścicielem jest wp.pl) i nie otrzymałem nawet słowa odpowiedzi (już trochę czasu minęło).

Od tamtego czasu jeden warunek: zadanie może zająć więcej niż 2 godziny? Poproszę najpierw o wpłatę na konto za mój czas, którego NIGDY nie odzyskam.

4

Agnieszka Naplocha, projektantka i koderka, aktywnie wspierająca społeczności w branży IT oraz współzałożycielka The Awwwesomes, w jednym ze swoich artykułów podała ciekawy przykład. Jeden z jej znajomych aplikował na stanowisko UX designera i poproszono go o wykonanie zadania próbnego. Wyliczył, że zajmie mu ono zbyt dużo czasu, za dużo, aby wykonać je za darmo. Zapytał więc potencjalnego pracodawcę o wynagrodzenie i zaproponował swoją stawkę godzinową. Prowadzący rekrutację zgodzili się, podpisali stosowną umowę i po zakończonej rekrutacji przesłali wynagrodzenie.
Ta sytuacja pokazała, że warto pytać o wynagrodzenie za zadanie próbne, aby później uniknąć rozczarowania.

https://rocketjobs.pl/blog/czy-zadanie-rekrutacyjne-powinno-byc-platne

2

Jeżeli ci zależy na dostaniu się do firmy. (bo np płaci bardzo dobrze)
To czemu nie.

Mnie zawsze zastanawia gdzie pracują ludzie co piszą takie rzeczy
W sumie dobry sposób na dostawanie darmowego kodu
Pracowałem w kilku miejscach gdzie wymagane było zadanie domowe I kod z zadania zawsze lądował w koszu.

Swoją droga dla mnie najgorsze w zadaniu jest to że nigdy nie dostaniesz realnej odpowiedzi co zrobiłeś żle. Aktualnie w mojej firmie mamy zadanie którego zrobienie zajmuje ~20-40h
Ja jako rekruter jestem w stanie porządnie sprawdzić zadanie w ok 1h i zazwyczaj zostawiam stronę A4 komentarzy co było ok, co było nie ok.
95% ludzi niestety nie przechodzi tego etapu i nawet jeżeli zapytają dlaczego nie mogą dostać tej strony A4 którą ja opisałem a dostają tylko jakieś 2,3 zdaniowe podsumowanie.

I tu się zgadzam że to bardzo słabe że ludzie poświęcają 20h i nawet się nie dowiedzą co zrobili źle.
Wydaje mi się, że gdyby osoba robiąca zadanie nawet jak się nie dostała dostała jasne informację co zrobiła źle to ten proces odrzucenia nie był by taki zły bo przynajmniej można było by z niego się czegoś nauczyć.

0

Ja myślę że nie ma co wybrzydzać, czasy się zmieniły i programisty nie powinny krecić noskiem.

4

Za czasów słynnego "eldorado" robiłem zadania i każde takie rozwiązane zadanie kończyło się ofertą pracy. W tym roku pisałem 2 aplikacje pod rekru i nic z tego nie wynikło pomimo, że spędziłem nad nimi bardzo dużo czasu. Nie otrzymałem nawet żadnego komentarza poza standardowym "zdecydowaliśmy się kontynuować z innymi kandydatami". Kolejny raz bym się na coś takiego nie zdecydował.

2

Opis zadania to 2 strony A4, żeby pokryć wszystkie wymagania z niego plus wypolerować, naprawdę trzeba kilku ładnych dni.

Może zapytaj, czy zadanie koniecznie musi być "wypolerowane"? Może wystarczy dać szkielet rozwiązania z działającą np. jedną funkcjonalnością, a resztę zostawić w postaci pustych metod albo interfejsów bez implementacji? Po takim wstępie od strony weryfikacji technicznej powinna wystarczyć półgodzinna rozmowa z programistą z ich strony...

Z osobistego doświadczenia z zadaniami rekrutacyjnymi (zrobiłem ich kilkanaście, małych i dużych) odnoszę wrażenie, że im bardziej rozbudowane zadanie, tym trudniejszy kontakt z programistą / team leadem po stronie rekrutującej. Tłumaczę to sobie tak, że niektórzy nie lubią rozmawiać i chowają się za ścianą tekstu / kodu. A to byłoby trochę smutne podczas dalszej współpracy. Ale może po prostu miałem pecha.

Podsumowując: robiłem tego typu zadania, teraz już bym nie robił.

6

Ja aktualnie szukam pracy i zdecydowałem się zrobić dwa zadania testowe. Ale głównie dla siebie. Dlaczego? Ponieważ w ost. pracy robiłem głównie "legacy code", więc zadanie rekrutacyjne potraktowałem jako okazję do naciśnięcia przycisku "nowy projekt" w IDE oraz okazję to przetestowania wszystkiego w najnowszej wersji/składni języka. Dostanę się, albo i nie, ale przynajmniej pobawię się na praktycznym projekcie nową składnią i być może czegoś się nauczę (robiąc coś uczę się szybciej niż tylko czytając o tym w książce). Gdybym miał swój pet projekt z aktualną składnią to pewnie bym to olał, a tak to potraktowałem je sobie trochę jako taki "pet project" do wypróbowania nowej składni jezyka w którym dotychczas pracowałem.

Z zadań zrobiłem to, co było wymagane w opisie głównym zadania. Rzeczy mile widziane czasem zrobiłem, czasem nie. Np. UI które było "mile widziane" zostawiłem puste bo mam na nie pewien pomysł, ale zrealizuje go dopiero za jakiś czas gdy przelecę tutorial najnowszej wersji angulara, czyli już po terminie narzuconym przez rekruterkę.

1

Czy warto inwestować czas w trudne zadanie rekrutacyjne?

Zanim odpowiesz sobie na pytanie czy warto, zapytaj sam siebie jak bardzo Ci zależy na zmianie pracy. Jeśli bardzo to rób zadanie. Jeśli średnio lub mniej niż średnio, to daj se luz...

Mjuzik napisał(a):

Kiedy bym robił?

  • Jeśli byłbym juniorem. Czas poświęcony na zadanie nie ma większego znaczenia, bo to czas na naukę czegoś nowego.
  • Stawka sporo powyżej rynkowej. Takie zadanie może zadziałać na korzyść, bo większości takiego zadania nie będzie chciało się robić. Zostaje niewiele osób na kolejne etapy rekrutacji
  • Jeśli miałbym duże ciśnienie żeby zmienić pracę.
  • Praca z kategorii tych wymarzonych

Nie robiłbym gdyby oferta była za stawkę rynkową i nie szukałbym aktywnie pracy.

Zgadzam się z tym całkowicie.

0
turbosprezarka napisał(a):

Z racji, że nie jestem mocno w temacie rekrutacji, dopiero od niedawna na nowo szukam pracy, to nie wiem co o tym myśleć, dlatego pytam Was, bardziej doświadczonych :)

Pomyśl poprzez analogię - czy warto inwestować czas w kopanie krypto? To czasochłonne zadanie a wynik (hasze) jest bezsensowny, bezużyteczny a wymaga poświęcenia czasu, prądu i inwestycji w sprzęt.

A mimo to ludzie którzy zaczęli kopać odpowiednio wcześnie są dziś milionerami. Zastanów się nad tym.

0
loza_prowizoryczna napisał(a):
turbosprezarka napisał(a):

Z racji, że nie jestem mocno w temacie rekrutacji, dopiero od niedawna na nowo szukam pracy, to nie wiem co o tym myśleć, dlatego pytam Was, bardziej doświadczonych :)

Pomyśl poprzez analogię - czy warto inwestować czas w kopanie krypto? To czasochłonne zadanie a wynik (hasze) jest bezsensowny, bezużyteczny a wymaga poświęcenia czasu, prądu i inwestycji w sprzęt.

A mimo to ludzie którzy zaczęli kopać odpowiednio wcześnie są dziś milionerami. Zastanów się nad tym.

Milionerami są Ci, którzy sprzedali swoje krpyto-monety. To że masz BTC warte ileś tam mln to dopóki ich nie spieniężysz to nie jesteś milionerem.
EDIT:
Mogę mieć nieruchomość wartą 2mln ale to nie czyni ze mnie milionera.

0
tefu napisał(a):

Milionerami są Ci, którzy sprzedali swoje krpyto-monety.

Jak to mówią - jak masz kwalifikacje ale nikt ci za nie chce zapłacić to masz g**no a nie kwalifikacje. Dev który ma pracę zawsze będzie wyżej ceniony niż bezrobotny dev nawet z 30 letnim expem.

To że masz BTC warte ileś tam mln to dopóki ich nie spieniężysz to nie jesteś milionerem.

Innymi słowy: co z tego że zrobisz zadanie skoro nie dostaniesz po nim roboty?

Mogę mieć nieruchomość wartą 2mln ale to nie czyni ze mnie milionera.

Dlatego lepiej założyć software house.

1

To juz wole polerowac berlo. Co jeszcze? Przyjedziesz na open space i koledzy z zespolu zrobia Ci assessment czy lubisz grac w planszowki :)? Jesli ktos techniczny na podstawie rozmowy z Toba nie skuma czy kumasz i nawet nie puszcza Cie na dalszy etap rekrutacji to wyobraz sobie chaos organizacyjny w przyszlym miejscu pracy i sam siebie zapytaj czy chcialbys tam pracowac. No chyba, ze zadanie wyslala Ci jakas Karyna po studiach biznesowych na znanej prywatnej Warszawskiej uczelni bo jej kazal leader zespolu deweloperskiego....w sensie kazal jej to wyslac na ostatnim etapie no ale ona juz sie pali zeby na daily standupie z kolezankami risors menadzerkami napisac jakiego to wymiatacza rekrutuje :) smierdzi kiepska kontraktornia z ludzmi z przypadku.

5

zadania nie rób
ale jeśli zrobisz to info dla nich że jest na licencji GPL
info że jeżeli gdzie wykorzystają to muszą upowszechnić cały swój kod który z tego skorzystał

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.