Tylko kumulacja: podniżka stóp, księżyc w pełni i pora roku po wykopkach sprawi, że rynek pracy na pewno raczej trochę się poprawi.
A propos tego posta kolegi @KaBeS przypomniało mi się jak ja szukałem pierwszej roby.
Czerwiec - sierpień? Nie ma szans, studenci IT teraz biorą wszystko jak leci na praktyki/staże, a po tym zatrudniają najlepszych.
Wrzesień - listopad? Nie ma szans, absolwenci IT odbierają dyplomy, wracają do życia po wakacjach i szukają pierwszej roby.
Grudzień? Nikt nie zatrudnia w grudniu. W grudniu to się kupuje prezenty i myśli o świętach, firmy domykają budżety.
Styczeń - luty? Nikt cię nie zatrudni po nowym roku, firmy dostają budżety na rok w marcu także do marca nic nie zrobisz.
Marzec - maj - chyba jedyny okres kiedy nie było słychać marudzenia, chyba, że tłumy nowo wyprodukowanych inżynierów wchodzą na rynek po obronie :)